|
Forum Volkswagen Vento Klub Polska Forum maniaków VW Vento |
 |
Pozostałe - Światła mijania.
Stopa - 2006-03-05, 22:56 Temat postu: Światła mijania. Pozwalam sobie, w oczekiwaniu na rozwinięcie dyskusji, własnoręcznie przenieść temat ze starego forum: 8)
Chciałbym zaproponować dyskusję i wymianę poglądów. Otóż 1 marca skończył się określony w kodeksie ruchu drog. okres obowiązkowej jazdy z włączonymi światłami mijania. Natychmiast- pierwszego dnia marca-w moim mieście pojawili się kierowcy, którzy skrzętnie korzystali z wygaśnięcia w/w obowiązku i przy mocno,szarej pogodzie i lekko padającym śniegu jeździli oczywiście bez świateł. Widocznie są jeszcze w tym kraju kierowcy, którzy włączają światła tylko kiedy nie widzą drogi przed sobą, zapominając, że chodzi przede wszystkim o to, by byc widzianym przez innych. Co Wy na to? Gasicie światła 1 marca? Może później? a może są tacy (jak ja), którzy jeżdżą cały rok "oświetleni"?
spyro - 2006-03-05, 23:31
Ja c prawda cały rok nie jeżdżę na włączonych światłach, ale za to zawsze jadąc w jaką kolwiek trasę włączam światła nie zależnie od pogody i pory roku. Większość kilometrów pokonuję po mieście i nie widzę sensu przy cudownej pogidzie w lato jeżdżenia na włączonych światłąch po mieście, ale rzeczywiście teraz, kiedy nadal sypie śnieg i jest szaro na dworze dziwię się ludziom nie zapalającym świateł, niby 1 marca minął, ale w końcu to jest nasze bezpieczeństwo... W sumie przecież auto zużywa śladowe ilości paliwa więcej, nie jest to żadna oszczędność...
Jestem za jeżdżeniem cały rok na światłach, chociaż powtózę, że w cudowną słoneczną pogodę w lato jazda z włączonymi światłami po mieście jest bezsensowna, ale na trasie powinien to być obowiązek... Szczególnie jak jedzie przede mną jakieś srebrne auto bez świateł to zlewa się z drogą...
KOLCZYK - 2006-03-06, 13:02
Ja mam zrobione tak że automatycznie się zapalają po odpaleniu auta i cały rok śmigam na światłach
Gość - 2006-03-06, 16:24
Obowiązkwa jazda na światłach mijania poza terenem zabudowanym przez cały rok-to jest myśl :!:
Roman - 2006-03-06, 18:20
Ja z przyzwyczajenia jadę na światłach i często włączam nawet latem
pinkz - 2006-03-06, 18:29
ja takze jezdze na wlaczonych swiatlach od sierpnia. (bo odtad w ogole jezdze wlasnym samochodem )
maximus - 2006-03-07, 01:46
Ja zawsze jeżdżę na światłach i myslę że powinien być obowiązek jeżdżenia na światłach cały rok.
marecki2R - 2006-03-07, 21:40
U mnie jest tylko jedna możliwość aby nie jechać na światłach trzeba mieć zaciągnięty ręczny wtedy gasną.. W południe jak ktoś jedzie na zgaszoonych światłach to jeszcze pół biedy ale jak już jest szarówa i światłoa nie swiecą to naprawdę nie trudno o kolizje. Jednym słowem ,świecisz - masz większe szanse przeżyć
marmarmarek - 2006-03-08, 00:35
ja robie tak-oczywiscie rano jak do szkoly wyjezdzam swiatla sa. po poludniu-wlaczam, gdy zauwazam, ze samochod jadacy z naprzeciwka bez swiatel nie jest widoczny w takim stopniu jakbym sobie zyczyl...
MAPET - 2006-03-08, 10:30
caly rok na siwatlach jezdze! szczegolnie na trasie.. przy wiekszych predkosciach!
kovval - 2006-03-08, 17:10
nooo jest to temat, ktory akurat dzis mnie dosyc powaznie dotknal lub tez raczej....lepiej ze "nie dotknal". Ale o tym zaraz. Ja nigdy jak wsiadam do samochodu nie jezdze na wylaczonych swiatlach, no chyba ze zapomne, ale jak sie zorientuje odrazu wlaczam.zima , lato , dzien , wieczor, parking, trasa ...niewazne. co tu duzo mowic, kazdy z nas wie, jaka jest roznica pomiedzy autem jadacym z naprzeciwka z wlaczonymi i wylaczonymi swiatlami.....ano jakies 400 m dalej chyba tego nie musze komentowac...ile sekund to jest 400 m nawet przy 60km/h. i to nie chodzi o to zebym ja lepiej widzial, tylko zeby MNIE LEPIEJ WIDZIELI.
A teraz przypowiesc z dzisiaj: 5 rano, -15 C, szyby zamarzniete na kostke od zewnatrz i wewnatrz, oskrobanie nieduzo daje, bo dopoki sie silnik nie nagrzeje to i tak wszystko zaparuje od chuchania. lusterka tez, niby to zaszronione, niby obskrobane, ale ch... widac. ale jechac trzeba. to sie snuje po warszawce, 40km/h, koreczek, czekam na ciepelko, oczy wokolo glowy lataja. chce zmienic pas na lewy. patrze w lusterko boczne z 30 sek,widze ze jedzie A3 (rozpoznaje tylko po swiatlach ktore widac ledwo w lusterku). zawsze jeszcze zerkam przez ramie na wszelki wypadek, ale dzis nie mialem po co....chyba tylko zeby papcia mroza na szybkach poogladac. obserwuje A3, przejerzdza obok mnie, kierunkowskaz w lewo, patrze w lustereczkko, nie ma nic za A3....jade. ......no i dobrze ze powoli zjezdzalem...pisk opon....szybko odbijam spowrotem na swoj pasior. se mysle co jest duchi jakies. przygladam sie w te lusterko , i ledwo dostrzegam zarys czegos. a tam jedzie se ziomus "na prawie" bo bez swiatelek, niebieskim cieniasem i tez ch... widzi bo ma szybki takie jak ja. wina oczywiscie byla by moja, ale A3 widzailem. moral wiadomy
spyro - 2006-03-08, 21:36
Suma sumarum czytając Wasze wypowiedzi przekonałem się do tego że lepiej jeździć na światłąch cały rok... Koszty żadne a jednak zwiększa się widocznośc a co za tym i dzie nasze bezpieczeństwo. Jestem za. A automatyczny włącznik to bardzo fajna sprawa, nie trzeba o niczym pamiętać...
marmarmarek - 2006-03-08, 23:27
macie racje...-wchodzisz do auta-przekrec wlacznik od swiatel;). od dzisiaj tez tak jezdze
Stopa - 2006-03-09, 15:34
Dodam tylko, że jako prowodyr tej dyskusji mam dzieki Wam dziką satysfakcję. Kilku ludzi przekonało się do jeżdżenia cały rok na światełkach . Zaj@#$ty pomysł z wyłączaniem świateł ręcznym hamulcem, z tym że ja z zasady nie zaciągam go. Wiedzą dlaczego ci, którzy zimą musieli przejechać kilka kilometrów, coby zamarznięty puścił :wink:
kovval - 2006-03-09, 20:47
hieee ja zawsze zaciagam reczny, takie przyzwyczajenie. co poradzic, kazdy mi odradza i wiem czy mogloby sie to ewentualnie skonczyc. ale jak narazie nie odczolem tego na wlasnej skorez to i dalej tak robie. tak samo zawsze zostawiam samochod na wstecznym. przyzwyczajenie z poldka - blokada skrzyni.
Stopa - 2006-03-10, 18:52
No i mamy temat na kolejną dyskusję-zaciągać ręczny czy nie? Kiedyś zapodam na forum.
marecki2R - 2006-03-10, 22:41
Stopa wcale nie trzeba w ten sposób. Bo wnioskuje ze mówisz tu o tym automatycznym włączniku, kiedy reęczny jest zwolniony to światła świecą , tak to prawda ale musisz mieć jeszcze kluczyk w stacyjce przekręcony( wtedy dopiero świecą ) - wtedy to działa . A co do zaciągania ręcznego / to tylko w zkrętach hehe
Stopa - 2006-03-12, 13:22
No rzeczywiśvie, Marecki, nie uwzględniłem stacyjki w całym obwodzie. A oprócz tego, o czym piszesz, to jeszcze na skrzyżowaniach z podjazdem 8)
spyro - 2006-03-13, 12:04
Myślę, że lepszym rozwiazaniem jest automatyczne włączanie świateł po włączeniu silnika. Widziałem takie coś, zakłądają to zw zakłądzie od alarmów. Całość z założeniem kosztuje 100 zł i jest opróćz tego zamontowany mały przełącznik, że na lato można wyłączyć tą opcję, a tak świecą się zawsze przy włączonym silniku. Rzeczywiście przy ręcznym może to być niewygodne...
marmarmarek - 2006-03-13, 18:49
ja sie niektorym dziwie...-moja nauczycielka z szkoly muzycznej sprowadzila sobie megane z Dani-i ma automatyczne wlaczanie swiatel-i ona sie mnie pytala, czy nie wiem jak sie tego pozybc:|...-pfff-musialbym ja teraz uswiadomic,ze jednek lepiej z swiatlami;) pozdrawiam
BANDERAS_RR - 2006-03-13, 22:26
koledz co do jezdzenia na swiatlach caly rok to nie mam nic przeciwko ale ...jezdze takze motocyklami i poprostu dzieki temu ze motocykle musza jezdzic na swiatlach caly rok dlatego jestesmy lepiej widoczni a wiadomo ze taki motocykl to potrafi nie zebym byl przeciwny ale mysle ze takie rozwiazanie akurat jest trafne i pozostalbym przy takich przepisach.koledzy badzcie wyrozumiali dla motocyklistow(nie bronie teraz bandytow na motorach ani tez tak zwanych dawcow)pozdrawiam.
Gavel - 2006-03-14, 13:04
Oryginalny nie bede - zawsze jeżdże na włączonych światłach!! Jak tylko zapale silnik od razu włączam światła. Jakoś tak się przyzwyczaiłem i uważam to za "pozytywne przyzwyczajenie"
Co prawda mam jeszcze nawyk przekręcania dźwigienki kierunkowskazów (wcześniej 5 lat jeździłem tylko francuzami) ale powoli przyzwyczajam się do pokrętła w Ventce
Jestem za tym aby wprowadzono nakaz jazdy na światłach przez cały rok. I nikt mnie nie przekona, że w mieście się nie przydają - ostatnio wyjeżdzałem z podpożądkowanej (ciasne uliczki, widoczność na boki kiepściutka - jak to w starszych dzielnicach) i mało co nie wjechałem pod pędzącego Civica - chłopak też się strachu pewnie najadł, a przecież jakby miał włączone światła to łatwiej byłoby mi go zobaczyć i wcześniej zareagować.
marecki2R - 2006-03-15, 16:08
Mimo wszystko proponował bym wszystkim te automaty do światła wtedy wogóle nie trzeba pamiętać o włanczaniu światła . Stopa a powiedz dlaczego miały bymi zgasnć światła jak zaciągam ręczny pod górką co ? przecież jak wszyscy mam włącznik świateł na kąsoli po lewej stronie który poprostu też trzeba przekręcić aby światła się paliły cały czas. Jeśli przełacznika nie przekręce to wtedy światła są rozłanczane ręcznym.
Stopa - 2006-03-15, 19:18
Myślę, że nie zrozumiałeś, o czym pisałem w poście, w którym dzieliłem się z Wami zastosowaniami, jakie w moim przypadku, jako kierowcy znajduje hamulec pomocniczy, zwany popularnie ręcznym. Ktoś (zgadnij, kto? 8) ) napisał, że ręcznego używa tylko w zakrętach, ja dodałem, że na podjazdach, gdy muszę ustąpić pierwszenstwa, co pozwala na uniknięcie uciążliwego ciśnięcia na pedał hamulca przez np. kilka minut. Nie miało to bezpośredniego odniesienia do sytuacji posiadaczy wyłącznika świateł w hamulcu, gdyż go nie posiadam i łatwo to wydedukować czytając moje posty. Z drugiej jednak strony zwróciłeś w niezamierzony sposób na zasadniczy problem. Ktoś, kto ma taki wyłącznik nie może zastosować ręcznego na w/w podjazdach w warunkach słabej widoczności, bo wyłączy światła. Reasumując, chęć na wprowadzenie tego rozwiązania w moim aucie minęła mi...
Z innej beczki: dziś, jako że mam od paru dni mnóstwo wolnego czasu z powodu powalającej choroby, w czasie lektury prasy znalazłem skromną, lecz jakże znaczącą notkę o powstającym projekcie nowelizacji ustawy Kodeks Ruchu Drogowego, która ma dotyczyć wprowadzenia obowiązku jazdy z włączonymi światłami mijania przerz cały rok. Mam nadzieję zatem, że za kilka miesięcy ta dyskusja co do meritum będzie już bezprzedmiotowa. Pozdrawiam!
marecki2R - 2006-03-17, 00:42
Ktoś, kto ma taki wyłącznik nie może zastosować ręcznego na w/w podjazdach w warunkach słabej widoczności, bo wyłączy światła. Reasumując, chęć na wprowadzenie tego rozwiązania w moim aucie minęła mi...
Jedno jest pewne ze jesli stoisz na światłach , zaciągniętym ręcznym pod górke światła nie gasną !, a jesli hodzi o to ruszanie z pod górki to zawsze używam nogi prawej w tym celu , która trzyma hamulec a w razie potrzeby jednoczesnie dodaje gazu aby ruszyć , jest to dość kłopotliwe dla tch któży nigdy takiej techniki nie stosowali ale w codziennej eksploatacji bardzo poręczne
A co do tej ustawy o cało rocznym włanczaniu świateł to jestem za też mi się podoba :wink: Nie ze względu na tą ustawe ale na całokształt bezpieczeństwa na naszych drogach , zawsze jest to parę punktów na plus dla nas samych i dla ludzi których codziennie mijamy w drodze- gdzie kolwiek - dokąd jadąc Stopa i bardzo dobrze ze przytoczyłeś temat z poprzedniego forum , żyjemy w czasach gdzie ludzie są skazani na oszczędność i robią to nawet koszetem nie włanczania świateł - bo oszczędzają akumulator" bzdura totalna" jak się ma takie oszczędanie do auta które jest nie widoczne co nie !
BANDERAS_RR - 2006-03-17, 22:18
W SZWECJI I W NORWEGI JEZDZA NA SWIATLACH CALY ROK I TAM WLASNIE MAJA TAKIE AUTOMATY KTORE PO ZAPALENIU SILNIKA AUTOMATYCZNIE ZAPALAJA SWIATLA TO TEZ JEST JAKIES ROZWIAZANIE.POZDRAWIAM
spyro - 2006-03-18, 12:23
Ja też pod gókę ruszam nie używając ręcznego. Nie lubię tego strasznie. Pamiętam jak robiłem prawko to to był mus na podjęździe - ruszyć z ręcznego. Strasnie mnie to zawsze denerwowało...
BANDERAS_RR - 2006-03-18, 19:16
dokladnie tak jak mowisz to bylo wkuzrajace,ale pod bardzo strome wzniesienie manewr ten jest pomocny poniewaz nie spalisz wtedy sprzegla.pozdrawiam
Stopa - 2006-03-20, 20:53
z ręcznym pod górke czy bez- ale na światłach mijania i to mi się w tej dyskusji podoba, Panowie!
BANDERAS_RR - 2006-03-20, 21:51
NO TO CO Z TYMI SWIATLAMI BO ZGUBILEM WATEK.HE-HE
spyro - 2006-03-20, 22:39
WNIOSEK z tej dyskusji jest jeden: światła powinniśmy mieć zapalone przez cały rok.
Gavel - 2006-03-20, 22:49
admin napisał/a: | WNIOSEK z tej dyskusji jest jeden: światła powinniśmy mieć zapalone przez cały rok. |
Jakby nie patrzeć jesteśmy na forum internetowym, a więc admin ma zawsze rację
BANDERAS_RR - 2006-03-20, 23:15
PUNKT PIERWSZY Gavel napisał/a: | admin ma zawsze rację | PUNKT DRUGI A JAK NIE MA RACJI PATRZ PUNKT PIERWSZY
spyro - 2006-04-12, 12:23
Och dziękuję Panowie, ale mi się miło zrobiło
marecki2R - 2006-04-12, 22:46
Dzisiaj byłem świadkiem wypadku w którym to, Astra która wyjechała z podpożadkowanej nie zauważyła Golfa który jechał bez swiateł . Adekfatnie wina Astry :shock: powiem szczerze ze ja też nie widziałem tego Golfa co udeżył w tą Astre a jechałem za Astrą, dodam jeszcze ze Golf miał kolor szary i to dodatkowo utrudnia kontrast widzenia . Ja na miejscu Policji bym wlepił mandat też kierowcy Golfa bo była już godzina 19:40 i zaczynało robić się szaro, a jak wiadomo wtedy jest obowiązek włączania świateł. No ale prawo górą :roll:
spyro - 2006-04-15, 13:04
No niestety nasze prawo nie jest idealne... Powinni chociaż podać jakąś godzinę od któej trzeba mieć włączone światła... Bo rzeczywiście często widuje się kiepwców, co jadą bez świateł a na dworze szarówka na maxa... Pal livcho, że sami się zabiją, ale innych mogą...
marmarmarek - 2006-04-16, 13:22
to i tak lipa z godzina by byla-raz sie robi wczesniej ciemno raz pozniej(przy zachmurznie np.) najlepiej to by bylo caly rok... pozdrawiam
marecki2R - 2006-04-16, 20:09
marmarmarek no i więc własnie ,dlatego mamy jak mamy i każdy z nas powinien się orjętować kiedy własnie te nasze światła mieć włączone :wink: . Ja nie mam z tym problemu i większość z nas ale są tacy którzy mają z tym poważny problem i własnie o nich mowa . Wystarczy ze podczas jazdy dasz komuś do zrozumienia ze jest nie widoczny a być może uratujesz komuś życie lub zmiejszysz ryzyko kolizji z kimkolwiek
BANDERAS_RR - 2006-04-17, 19:40
moj znajomy sciagnol acorda ze szwecji i ma automat po zapaleniu silnika automatycznie wlaczaja sie swiatla i takie rozwiazanie bym proponowal
Gavel - 2006-04-17, 22:24
No tam takie rozwiazania robia bo caly rok na swiatłach trzeba jeździć. Moj ojciec miał kiedyś Accenta w wersji kanadyjskiej - też po zapaleniu silnika automatycznie włączały się światła ale to były światła do tzw. jazdy dziennej - cos pomiędzy postojowymi a mijania.
BANDERAS_RR - 2006-04-17, 22:26
mialem kiedys motor ze stanow to wogole wylacznika nie bylo tylko do zmiany przelacznik zostawili
marmarmarek - 2006-04-18, 20:01
jak bylem jeszcze piekny i mlody to duzo *@$^*(^ jezdzilem(tez niemieckim miesniem tak na marginesie) a ze bylo trzeba wciaz swiatla miec, to raczej pamietam przekrecac w aucie tez pozdrawiam
spyro - 2006-04-19, 11:10
no najlepiej mieć automatyczny włącznik... Wtedy nie trzeba pamiętać i ma się z głowy...
BANDERAS_RR - 2006-04-19, 23:10
wlacznik tak ale tez trzeba pamietac o dobrej konserwacji i obsludze akumulatora
|
|