sebastian - 2007-03-24, 18:07 Temat postu: Śmieszna przygoda z filtrem pyłkowym Jak wymieniałem filtr przeciwpyłkowy nieźle sie uśmiałem, jak się okazało, że wcześniej go tam w ogóle nie było, a była tylko naciągnięta pończocha  Kolega jak to zobaczył, to powiedział, że nie będzie chciał więcej w tym samochodze jechac, bo jak włączy ogrzewanie, to będzie śmierdziec skarpetkami  Nie, no masakra, ale ktos na niezły pomysł wpadł z ta pończoczochą.. żal mu było wydac 25 zł na filterek? 
Paweł J. - 2007-03-24, 23:02
Zawsze to jakaś oszczędność.... MAPET - 2007-03-25, 01:06 jak robil auto na sprzedaz to mozliwe.. a lepiej ponczocha niz bez...
spyro - 2007-03-25, 19:50 Już słyszałem od kogoś na forum o pończosze zamiast filtra
MAPET - 2007-03-25, 19:53 dobra pończoch anie jest zla  i przydatna w motoryzacji jako pasek klinowy albo jako sitko przy lakeirowniu auta do farby itd
marmarmarek - 2007-03-26, 11:48 ja mam ponczoche ale to tez z innego powodu-potrzebowalem sie dostac pod maski do okolic radia z kablem antenowym i tamtendy wlazlem po najmniejszej linii oporu
kminas - 2007-03-27, 20:20
Słyszałem już o takich przypadkach, jeśli filtr jest drogi, u mnie jest wypukły z plastikową ramką z filtrona numer K1005 i ten troszke kosztuje  sprawdźcie sami a ci co mają taki sam to jak usłyszą cene to założą majtki zamiast filtra pyłkowego ha ha ha
sebastian - 2007-03-27, 20:27
spyro - 2007-03-28, 02:35 Hmmm. Ile by nie kosztował to dzięki filtrowi przeciwpyłkowemu nie wdychacie w aucie tony bakterii i drobnoustrojów. Nie są to aż takie pieniądze żeby nie można było raz na rok czy dwa kupić nowy filtr... Pończocha to zatrzyma wielkie liście a nie mikroskopijne robale.. Polibo - 2007-03-28, 08:09 ja kupiłem w skodzie za ok 40 zł z logo VW pasujący z oktawi 
Jakspyro zauważył z czujnikiem temp, większość nowych części staram się kupować w sklepie skody mam znajomego sprzedawce skodą 5 lat jeździłem, więc zawsze jakiś rabacik się znajdzie. |
