Forum Volkswagen Vento Klub Polska
Forum maniaków VW Vento

Pozostałe - Pedał sprzęgła

Poldi - 2007-04-05, 16:37
Temat postu: Pedał sprzęgła
Ostatnio przejechałem się nową Fabią i to co mnie zaskoczyło to, że pedał sprzęgła chodził jak masełko. Potem wsiadłem do Ventyla i przez pewien czułem spory dyskomfort podczas wciskania sprzęgła który w porównaniu z Fabią stawiał spory opór. Jak u Was chodzi pedał sprzęgła w Ventylach?
jaca - 2007-04-05, 17:44

No to tak jest
Ja se kupiłem miesiąc temu nowa furkę i byłem w szoku
Musiałem się uczyć jeździć :boisię:
Potem jak wsiadałem do ventki to normalnie nie mogłem sprzęgła wcisnąć tak było ciężko :dół:
Te nowe maja sprzęgła ze wspomaganiem no i dlatego takie uczucie :OK:

Hemi77 - 2007-04-05, 19:49

ja nie mam pedalu sprzegla , wiec sie nie bede wypowiadal.. :lol:
YACA - 2007-04-05, 20:45

To ja jak sie przesiadłem z Kadetta do Vento to byłem w szoku: "pedał sprzęgła chodził jak masełko". Tak jest do dzisiaj.

:D Kwestia podejścia.

Gavel - 2007-04-05, 22:52

a jak ja się jakiś czas temu przejechałem fabią i po chwili wsiadłem do Ventki to pierwsze moje odczucie było takie: w końcu limuzyna a nie ten czeski szajs
sebastian - 2007-04-05, 23:05

U mni esprzęgło chodzi dosyc lekko, ale nie tak lekko jak masełko. Uważam, że tak lekko nie powinno się wciskać, gdyż powinno sie czuć go, że się wciska, ale to ogólnie takie moje zdanie :) Pierwszy raz w życiu wsiadłem do mercedesa C klasy z automatem, musiałem przeparkowac to auto no i szybka lekcja obsłużenia się z automatem, ale fajowa rzecz, co prawda auto dla wygodnych, nie chciałbym mieć u siebie automata, ale ogólnie podoba mi się, fajna sprawa :) Nie lubię krótkiego pedału sprzęgła, ja muszę trochę wcisnąć, tak lubię, a takie krótkie, że tylko noge przyłożyć, nie nie, to nie to... mi się wciska dość lekko, ale głęboko też, kwestia przyzwyczajenia, jest dobrze :)
MAPET - 2007-04-05, 23:13

kazde sprzeglo lapie inaczje.. jak jezdzilem ojca focuisem byli inaczej vento inaczej i teraz mk4 golf inaczej a corsa ciotki ianczej... wiec spoko luz ;)
spyro - 2007-04-06, 12:12

Popieram, że każde sprzęgło chodzi inaczej. Ja podobnie jak wszyscy, kiedyś, przesiadając się z Poldka mojej matki do Ventki czułem się jak w raju, kiedyś po dłuższej trasie Octavią kumpla z kolei w Ventce przez parę chwil czułem się kiepsko. Poprostu, każda marka ma inaczej i im nowsze auto tym wszystko lżej chodzi...
marmarmarek - 2007-04-06, 19:35

a brat ma jakis taki dzyngiel (jakby odwarznik) przy sprzegle (chyba podchodzi to troche pod sprzeglo chydrauliczne-nie wiem nie znam sie :P ) i u niego a u mnie to tez roznica spora.. ale ja tam moje lubie ;)
Dzolo - 2007-04-07, 20:51

Tak to juz jest z tym sprzęgiełkiem , ale kwestia przyzwyczajenia :]
U mnie np. chodzi lekko ale łapie dosć wysoko .
Jak pojezdziłem Mercedesem kolegi i wsiadłem potem do Vento
to zgasł mi ze dwa razy :wysmiewacz:

kovval - 2007-04-07, 21:27

moim zdaniem to wszystko zalezy od tego jak stare jest sprzeglo. jak sie zaczyna psuc to ciezej chodzi. stary w skodzinie zawsze tak mial. jak juz zaczelo cos tam siadac - to zaczynalo ciezko chodzic. chlopy w serwisie cos poprawili i od razu chodzilo mieciutko.
Paweł J. - 2007-04-08, 13:35

U mnie po kupnie samochodu sprzęgło łapałostrasznie późno, jak się przesiadałem do innej furki to prawie zawsze mi gasła, nie byłem przyzwyczajony. Potem jak mi śię sprzęgło skończyło i wymieniłem na nowe to normalnie różnica jak niebo i ziemia. Ponad tydzień musiałem się uczyć jeździć, ale teraz jest znacznie lepiej, łapie szybko tak jak (mniej więcej oczywiście)w innych furkach.
YACA - 2007-04-09, 14:44

Ja sprzęgło wymieniłem od razu po zakupie samochodu. I mam spokój.
spyro - 2007-04-10, 00:07

YACA napisał/a:
Ja sprzęgło wymieniłem od razu po zakupie samochodu. I mam spokój.

jeśli nie było popsute to nie ma po co wymieniać od razu. Ja u siebie też już wymieniałem ale różnicy nie widziałem żadnej, tzn łapie taksamo od początku jak kupiłem jak Ventkę, a poprzednie sprzęgiełko było oryginalnme VW z 1992 roku, a więc w sumie jakieś 160 tys km przetrwało, aktualnie zrobiłem na tym co mam 80 tys i jak narazie tfu tfu odpukać jest GIT.

YACA - 2007-04-10, 15:47

spyro napisał/a:
jeśli nie było popsute to nie ma po co wymieniać od razu.


Nie chciał wjechac pod żadną górkę... Popsute może nie było, ale zużyte - na pewno.

spyro - 2007-04-10, 22:21

no to zmieni postać rzeczy :-) Myślałem, że tak nie miałeś co zrobić gotówką i wymieniłeś tak sobie na wszelki wypadek :-)
marmarmarek - 2007-04-11, 01:51

jak nie chcial pod gorke podjechac-to raczej popsute ;)
pete - 2007-04-12, 14:45

w moim oryginalne gdy się kończyło nie mogłem gwałtownie przyspieszać bo się slizgało, wtedy wystarczyło podtoczyć a teraz juz chuba do wymiany całe bo przy ruszaniu czuję jakby sie ślizgało jeden obrót (ale mam juz ok. 340 tys...)
marmarmarek - 2007-04-12, 15:15

no to jak na oryginalne, to i tak osiag niezly...
spyro - 2007-04-12, 19:17

pete, to rewelka przebieg jak na sprzęgło, a ja myślałem, że moje długo wytrzymało, a też się ślizgało i wtedy poszło do wymiany...
YACA - 2007-04-12, 21:07

W moim jest niby 170 000 km. Ale auto z hakiem holowniczym kupiłem... musiało byc solidnie używane.
marmarmarek - 2007-04-13, 17:59

YACA napisał/a:
W moim jest niby 170 000 km. Ale auto z hakiem holowniczym kupiłem... musiało byc solidnie używane.

moje ma 300 tys, a przyczepke ciaga od czasu jak mialo 239...

YACA - 2007-04-14, 00:37

Super.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group