Forum Volkswagen Vento Klub Polska
Forum maniaków VW Vento

Prawo a samochody - Wysokość odszkodowania

RoooB_DEL - 2006-04-06, 22:09
Temat postu: Wysokość odszkodowania
W marcu miałem bliskie spodkanie z Audi 80 (niewielka stłuczka oczywiście nie z mojej winy).W mojej Ventce niewielkie straty tj. lampa, zderzak zarysowany,rozbite odblaski i lekko zamięty błotnik (wszystko prawy przód) a Audica 2x drzwi i słupek. Humanitarnie nie wzywałem Policji tylko spisaliśmy w Ubezpieczalni wszystkie papiery. Nie dosyć że przez miesiąc nie mogłem się dowiedzieć na ile mi wycenili szkodę to jak się w końcu dowiedziałem (po n-tym telefonie do nich) to mi ręce opadły. Ta kwota to 50 euro bo tyle jest wart samochód. Tyle widnieje na umowie kupna-sprzedaży niemieckiej :wink:
Dodam że autko jest jeszcze nie zarejestrowane w Polsce.
Co mam teraz zrobić ? 50 euro nie wystarczy nawet na części!!!!!!!!!!!!

BANDERAS_RR - 2006-04-06, 23:28

ale gowno! ja to na twoim miejscu poszukalbym jeszcze jeden taki za 50 euro na czesci.to taki zart a w tej sytuacji to masz biede!ubezpieczalnie teraz tak sie beda wykrecac od wyplat odszkodowan moze cos pomyslec z rzeczoznawca ale bez prawnika i wyceny rzeczoznawcy to raczej nie wygrasz,jestes w kropce bo jak rzeczoznawca wyceni auto na np.12tys pln to znowu urzad celny bedzie cie scigal wiec tak zle i tak nie dobrze
spyro - 2006-04-06, 23:43

Niestety nie zrobisz nic w tej sytuacji, skoro kupiłeś auto za 50 Euro (tyle widnieje na fakturze) to ubezpieczyciel może Ci wypłacić w zależności od firmy do max 80% wartości auta, jeśli naprawa przelroczy ta kwotę to robią tzw kasację. Także chyba nic nie zrobisz, bo jak się zaczniesz rzucać to Ci Skarbówka każe dopłącić różnice w akcyzie itp...

Takze rzeczywiście, jak go nie kijem to pałą...

Gavel - 2006-04-06, 23:48

Kurcze rzeczywiście kicha! Nie wiem czy coś to da ale może uda się gdzieś ściemnić że kupiłeś go w Niemczech za 50 euro bo był rozbity, nie na chodzie itp. Potem go sam zrobiłeś i dlatego uważasz że jego wartość jest zdecydowanie wyższa. No ale tu chyba też byłby potrzebny rzeczoznawca..
Niestety nie mam pojęcia jak to wszystko "rozgrywa się" prawnie więc wiecej nie pomoge :(

BANDERAS_RR - 2006-04-06, 23:52

to dobry kierunek ale musial by to jakos udokumentowac rachunki na czesci ,na uslugi wykonane ,sprowadzenie itd. i tez bedzie problem
Gavel - 2006-04-07, 00:11

No problem będzie - nie da się ukryć.
Usługi to możnaby chyba obejść - sam robiłem w szopie ze szwagrem więc skąd mam mieć rachunki za usługi :)
Gorzej z częściami ale przecież nie na wszystkich dajmy na to szrotach wydają rachunki :)
Sprawę trzeba dokładnie przemyśleć ale żyjemy w takim kraju i czasach, że trzeba jakoś kombinować żeby starczyło i na kieliszek chleba :twisted:

Gość - 2006-04-07, 13:28

:?: Ale co ma umowa kupna samochodu do wysokości odszkodowania,jedno z drugim nie ma NIC WSPÓLNEGO a gdybyś dostał w niemczech darowizne to co???(idąc tą drogą myślenia to nie dostał byś wcale odszkodowania!!!
Jest kilka możliwości
1.rzeczoznawca z PZMot-u przywatna wycena i droga sądowa (jak masz papiery o.k to napewno wygrasz)
2.sa firmy profesjonalnie zajmujące się takimi właśnie przypadkami(również sądownie)

Jezeli szkoda powstała nie z twojej winy to ubezpieczyciel ma obowiązek prawny doprowadzić twój samochód do stanu sprzed tego zdażenia i w tym przypadku umowa kupna nie jest żadnym przedmiotem sporu bo rzecz się dzieje w polsce a tu obowiązuje cennik wg. którego likwidowane są szkody i a oni chcą cię zbyć marnymi 200zł kiedy lakierowanie jednego elemętu wg.eurotradexu(tegoż cennika)kosztuje 400zł...
Napisz co to za firma :x takie buty ci szyje...

wojtek - 2006-04-07, 13:42

Sorry zapomniałem o zalogowaniu. :arrow: Gosc to ja...
Stopa - 2006-04-07, 18:23

Spokojnie! wystosuj do ubezpieczyciela pismo,że samochód nabyłeś rzeczywiście za wskazaną na kaufvertragu kwotę, ale auto:
-nie posiadało kół i opon
-zepsuta była skrzynia biegów-konieczna wymiana
-wybite były reflektory, halogeny, wszystkie lampy tylne
-zagrabione zderzaki
-brak siedzeń, koła zapasowego, lewarka i układu wydechowego et cetera, et cetera 8)
Podlicz wolnorynkowe ceny w/w części, w które zmuszony byłeś zainwestować, aby przywrócić należyty stan techniczny pojazdu i dodaj do ceny 50 euro nie zapominając o kwocie akcyzy, Vat i opłat związanych z rejestracją pojazdu, gdyż sprowadziłeś go po to, aby używać zgodnie z polskim prawem, czyli zrejestrować :D To po podsumowaniu da rzeczywistą cenę pojazdu w stanie, w jakim uczestniczył w czasie kolizji :mrgreen:
Jeśli nie interesuje Cię takie rozwiązanie, poczekaj trochę, właśnie konsultuję się z prawnikami w podobnej sprawie.
Wojtku, gdyby dostał w Niemczech darowiznę, zapłaciłby wyższą akcyzę i VAT, gdyż inna byłaby podstawa obliczania wartości zobowiązań, co wiązałoby ubezpieczyciela w kwestii obliczania wysokości działań odszkodowawczych.
Sorry za język-poniosło mnie :mrgreen:

wojtek - 2006-04-07, 19:34

Darwizna była tylko przykładem równie dobrze mógł nabyć pojazd za symboliczną kwote ponieważ kupował od wójka,znajomego,itp...To za ile nabył pojazd jest nieważne i jakiekolwiek tłumaczenie się to jest pogrążanie sie w i złe kierowanie sprawy( czyt.niższe odszkodowanie).Ubezpieczyciel ma obowiązek doprowadzenie pojazdu do stanu przed kolizją...wykonując to z części nowych lub używanych (kwota nowych pomniejszona o kwote amortyzacji) i naprawa musi zostac wykonana za to kwote lub (jeśli większa bedzie rzeczywista od wyceny) musi zostać udokumentowana fakturami i przedstawiona w ubezpieczalni,wtedy mają obowiązek zwrócić rożnice.
Stopa - 2006-04-07, 21:03

Kochany Wojtku! Gdyby kupił za symboliczną złotówkę od wujka, znajomego itp., pierwszym organem, który wybiłby mu takie pomysły z głowy byłby urząd podatkowy i celny, uznający podobne praktyki za tzw. czynności pozorne, czyli czynności cywilno-prawne w swej istocie służące ukryciu czynności faktycznej, jaką jest darowizna. Zażądanoby opłat w wysokości odpowiadającej cenom rynkowym :shock: .Co zaś tyczy zakresu finansowego w naprawie szkody:Łatwo pisać takie rzeczy, trudniej powołać się na przepisy prawa.Należy pamiętać, że poruszamy się w sferze regulacji o charakterze legislacyjnym i mówienie o obowiązkach ubezpieczyciela bez wskazania podstawy prawnej roszczenia jest tylko pyskówką. Jeśli znasz konkrety, podaj akt prawny, artykuł i po sprawie. Można tu zastosować wiele rozwiązań, podałem tylko jedno z nich, które polega na użyciu tej samej broni, co przeciwnik. Uwierz, że czasami nie da się inaczej :? Innym ze sposobów jest roszczenie na drodze cywilnej przeciwko sprawcy szkody z art.415 Kodeksu Cywilnego
(Art. 415 K.C.
Kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia).
W pierwotnym rozumieniu odpowiedzialność cywilna spoczywa na osobie, czyli sprawcy, ubezpieczyciel jest tylko gwarantem poniesienia tej odpowiedzialności w przypadkach i zakresie przewidzianych w umowie ubezpieczenia. Krótko mówiąc, można wnieść pozew przeciwko sprawcy kolizji, wnosząc o naprawę szkody, z której nie wywiązał się ubezpieczyciel. Choć mam pewne wątpliwości, czy sąd nie oddaliłby powództwa z powodu właśnie zawartej umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej... Paranoja :?: Niestety, poczucia przywoitości nie należy mylić z prawem :roll: Do przemyślenia jest też wniesienie pozwu z tego samego artykułu K.C. przeciwko firmie ubezpieczeniowej. Sam odpowiedz sobie teraz na pytanie-co będzie szybsze, nastręczy mniej problemów i nakładów finansowych :?: Wniesienie powództwa to: namierzanie danych pozwanego, wizyta u prawnika, , sformułowanie pozwu, wniesienie pozwu, wniesienie wpisu sądowego (czyli wybulenie kasy), zatrudnienie papugi :mrgreen: (adwokata) itp.
Mam doświadczenie w wielu takich sprawach, jednak w konkretnych przypadkach przyznaję się do niewiedzy, stąd wspomniane wyżej konsultacje z prawnikami, których wyniki już wkrótce.
Rooob, podaj firmę ubezpieczeniową sprawcy, to ma duże znaczenie w "ugryzieniu" całej afery. I nie gódż się na takie warunki likwidacji szkody-nic nie podpisuj :!:
P.s: może sensownym byłoby stworzenie działu pośięconego zagadnieniom prawnym?

Gavel - 2006-04-07, 21:47

No widzę Stopa że nieźle oblatany w tych sprawach jesteś :)
Dział poświęcony prawnym zagadnieniom? Ja jestem za - z pewnością się przyda :wink:

Stopa - 2006-04-07, 22:05

Zawiodę Cię, Gavel-nie jestem prawnikiem i chcę, żeby nikt przez pomyłkę tak nie pomyślał-nie lubie niedomówień. Ale to moje hobby :mrgreen:
Dla osłody dodam, ze kiedy posłużę się opinią fachowca, to podkreślę to. Z przyjemnością odbieram ten komentarz :D

RoooB_DEL - 2006-04-07, 22:49

Dzięki Klubowicze za zainteresowanie się moją sprawą. Odnośnie umowy kupna-sprzedaży na której widnieje te nieszczęsne 50 euro napisane jest WIELKIMI LITERAMI, że auto ma uszkodzony silnik i skrzynię biegów. Może likwidator nie zna niemieckiego?(oczywiście dostarczyłem też tłumaczenie :D ). Jeżeli chodzi o towarzystwo ubezpieczeniowe które tak właśnie podchodzi do sprawy jest nim HESTIA :roll:
Jeszcze raz dziękuje ALL za podpowiedzi a przede wszystkim Tobie STOPA.

Stopa - 2006-04-07, 22:53

Przerobię jutro Ogólne Warunki Ubezpieczenia w Hestii i zobaczymy, co się da ....
Już wiem, że ewntualny pozew na drodze cywilnej składa się przeciwko sprawcy, ale niezbędne jest tzw. przypozwanie zakładu ubezpieczeń, czyli wytaczasz wojne obojgu, w sądzie właściwym dla swojego miejsca zamieszkania, czyli swoim sądzie rejonowym.

Gavel - 2006-04-07, 22:55

Stopa napisał/a:
Zawiodę Cię, Gavel-nie jestem prawnikiem
He he. Nie udało Ci się :)
Nawet mi do głowy nie wpadło że mógłbyś nim być. Natomiast z Twoich wypowiedzi łatwo wywnioskować, że posiadasz w tym temacie (w innych z resztą też) niemałą wiedzę.
A wracając do tematu niewiedzy to osobiście bardzo cenię sobie ludzi, którzy przyznają się do własnej niewiedzy. Gdyby było więcej "niewiedzących" niż pseudofachowców to z pewnością żyłoby się nam wszystkim dużo łatwiej i przyjemniej..

Gość - 2006-04-07, 23:32

Drogi Stopo !
Właśnie o to chodzi w gospodarce wolnorynkowej że każdy może kupić i sprzedac co chce i za ile chce,jesli państwo pozwala sobie na sprowadzenie kilkuset tys samochodów za te śmieszne kwoty to jego sprawa że nie potrafi wprowadzic innych regulacji prawnych.Jednakże obowiązkiem ubezpieczyciela jest wypłacenie zadoścuczynienia poszkodowanemu za wyżadzone na jego ruchomości szkody powstałe z winy ich klienta (w tym przypadku kwota widniejąca na umowie kupna nie jest przedmiotem sporu),lecz wysokość odszkodowania które nie jest zależne od niej...bo to niczyja poza skarbówką sprawa co i za ile ja kupuje lub w sprzedaje W tym przypadku wydaje mi się że firma chce przestraszyc poszkodowanego i odprawic z kwitkiem... trzeba użyc solidnych argumentów aby nie zostać oszukanym oraz poszkodowanym podwójnie jezeli nie można polubownie to drogą sądową...
Ciekawe co by było gdyby oddał auto do naprawy bezgotówkowej,gdzie to warsztat dogaduje się z ubezpieczalnią chyba by nie robil tego za 200zł...
Właśnie przez takie uginanie się przed firmani ubezpieczeniowymi mamy co mamy...
Ja w podobnej sprawie (zaniżenie faktycznych kosztów naprwy) sądziłem sie z Generali po jednej rozprawie sąd orzekł ich wine i jeszcze do odszkodowania doszły im koszty sądowe...Dlatego wogóle zabierałem głos w tym temacie.Pzdr

wojtek - 2006-04-07, 23:41

sorki znów zapomniałem o logowaniu...
u góry to ja.

spyro - 2006-04-08, 00:02

Zapewne, gdyby wybrał naprawę bezgotówkową nie było prby problemu... I o to im głównie chodzi, warsztaty mają swoje (podpisane z nimi umowy) i jedni i drufdzy się cieszą...

Co do działu na forum po prawie właśnie go tworzę, takze za kilka chwil już będzie i wogóle przeniosę od razu ten post do tego działu...
Pozdrówki

Stopa - 2006-04-08, 00:56

O.K., już wiem, że warunki ubezpieczenia są tak sformułowane, że nie sposób ustalić sposobu wyceny szkody, w związku z tym proponuję następujące postępowanie:
-iść za moją wcześniejszą radą
albo:
- zażądać pisemnego zawiadomienia o wysokości proponowanego odszkodowania(jeśli masz, to dobrze), następnie
-wystosować pismo do oddziału Hestii o takiej mniej-więcej treści:
W związku z Państwa działaniem odszkodowawczym będącym wynikiem szkody komunikacyjnej spowodowanej przez........,dnia..... nr sprawy......., polegającym na wypłacie kwoty......złotych, oświadczam, że propozycja ta jest dla mnie nie do przyjęcia i urąga nie tylko zasadom przyzwoitości, lecz także obowiązującym w sprawie przepisom prawa, które na sprawcę szkody nakładają obowiązek jej naprawienia. Nadmieniam, że przyjęta przez Państwa podstawa wyceny szkody, jaką jest cena zakupu pojazdu, nie ma oparcia w rzeczywistych kosztach doprowadzenia go do stanu sprzed przedmiotowej kolizji. [color=blue]Dodam, że jeśli nawet przyjąć taki sposób wyceny szkody, została ona wykonana nierzetelnie. Pojazd w momencie zakupu był uszkodzony, co dokumentuje umowa kupna-sprzedaży, a faktyczny koszt zakupu należy powiększyć o naprawę i opłaty związane ze sprowadzeniem samochodu na obszar Polski i jego rejestracją.W związku z tym na podstawie art.13 ust.2 Ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U. z 16 lipca 2003 roku, Nr 124, poz. 1152 z póżn. zmianami), wzywam Państwa do:
-wyplaty odszkodowania w kwocie......., (jedna z opcji)
-ponownej, rzetelnej i opartej o rzeczywiste ceny uszkodzonych podzespołów oraz niezbędnych usług, wyceny szkody.(druga opcja)
W przypadku niezaspokojenia mego roszczenia, zmuszony będę wystąpić z roszczeniem wobec sprawcy szkody na drodze cywilnej, co zaskutkuje przypozwaniem Państwa (art.20 ust.2 Ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych).[/color]
Pismo wyślij poleconym ze zwrotnym potwierdzeniem odbioru, lub zanieś w dwóch egzemplarzach osobiście i na jednym (swoim) zażądaj potwierdzenia odbioru.
Powinno zadziałać.
Powinieneś też wiedzieć, że ubezpieczyciel ma 30 dni na wypłatę odszkodowania, jeśli są różnice zdań-14 dni po ich wyjaśnieniu, a w ogóle-nieprzekraczalne 90 dni, z wyjątkiem sytuacji, gdy wniesiesz sprawę do sądu. Zakład ubezpieczeń musi powiadomić Cię na piśmie o niemożności spełnienia roszczenia i PODAĆ PODSTAWĘ PRAWNĄ swojej decyzji.
Tekst zaznaczony na niebiesko mozesz sobie darować, jeśli uznasz to za słuszne.
Wojtek, nie kłóćmy się, w gruncie rzeczy chodzi nam o to samo :D - żeby pomóc

BANDERAS_RR - 2006-04-08, 11:36

oboje macie racje,mialem podobna sprawe ale dotyczyla wyplaty polisy posagowej zawieranej w PZU w dawnym ustroju,wiec osiagajac wiek dorosly mialem dostac kupe kasy ktora miala mi zapewnic start w nowe dorosle zycie no i dostalem pierwsza propozycja 800pln pozniej po odwolaniach 1200,1800 i ostatecznie 3000 jednak poszlem z ta sprawa do prawnika i po ok trzech miesiacach dostalem zasadzone 9000pln plus zwrot wszystkich poniesionych kosztow oraz odsetki dlatego nie ma co po puszczac tym krwiopijcom tylko do sadu z nimi a prawnik wie co moze z nich wyciagnac.pozdrawiam wszystkich.dobrze ze sa miedzy nami tacy jak STOPA albo WOJTEK oboje sie znaja i wiedza co mowia dla mnie jestescie ok .pozdrawiam
spyro - 2006-04-08, 15:49

Nie ma co odpuszczać, trzeba walczyć o swoje!!!
Stopa - 2006-04-09, 18:59

Roob, uwaga! Otrzymałem odpowiedź od prawnika, która jest zapewne bardziej fachowa od moich rad. Cytuję Ci ją w całości:"Ja bym na nic sie nie powolywal!! Napisz pismo odwolawcze, iz Twoje auto w dniu szkody bylo znacznie wiecej warte. Mozesz powolac sie na :
art.363 k.c. - w razie zaistnienia wypadku poszkodowany powinien uzyskać pełną rekompensatę poniesionej szkody.
oraz :
art. 13 ust. 3 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym oraz Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych stanowi, iż w obowiązkowych ubezpieczeniach mienia odszkodowanie wypłaca się w kwocie odpowiadającej wysokości szkody, nie większej jednak od sumy ubezpieczenia ustalonej w umowie.
Ustalonej w umowie : jezeli to jest OC, to powinni obliczyc wartosc auta w dniu szkoy!! Z doswiadczenia powiem ze w TU HESTIA jedno odwolanie powinno wystarczyc. "
A więc do dzieła! i oczywiście domagam się, żebyś nam zrelacjonował wyniki "mediacji", mamy chyba wszyscy moralne prawo do tego, co.... :?:

RoooB_DEL - 2006-04-10, 11:44

WIELKIE DZIęKI STOPO!
Twoje zaangażowanie oraz porady prawne w ogromnym stopniu pomogą mi w pozytywnym załatwieniu tego tematu. Teraz wiem co mam robić, żeby nie dać sobie "w kaszę dmuchać".
Ciągle jeszcze czekam na pisemną decyzję od nich. Prosiłem, wręcz nalegałem aby mi wysłali też decyzję mailem, ale jeszcze się nie doczekałem. Chciałem tez rozmawiać z człowiekiem który wyceniał wartość szkody ale tez nie moge się doczekac telefonu od niego ( sam nie moge do gościa zadzwonić bo nie chcą dać mi numeru). Ciągle maja mnie GDZIEŚ!!!!
Ale do czasu!!!!
Odnośnie relacji - Jeśli się czegokolwiek dowiem, będziecie wiedzieć i Wy Drodzy Klubowicze :!:
Pozdrawiam :D

spyro - 2006-04-19, 11:58

Stopa, nie spodziewałem się, że można tak dobrze komuś pomóć, masz u mnie duży plus za chęci i szybkie działanie! Obyśmy wszyscy tak się angażowali...
Stopa - 2006-04-19, 18:57

Dzięki, duma mnie rozpiera.... :D
BANDERAS_RR - 2006-04-19, 22:58

no pomoc pierwsza klasa masz ciekawe zainteresowania,pozdrawiam i wielkie brawo
RoooB_DEL - 2006-04-25, 12:40

No chyba mnie krew zaleje!!!!!!!!!!!!!!!
Dostałem odszkodowanie w wysokości 180 zł bez żadnej decyzji. Nie wiedziałem czy podpisać odbiór ale wziąłem(jak dają trzeba brać). Dowiedziałem się że to jest tz kwota bezsporna którą należy pobrać. Dzwoniłem pytając się, gdzie sie podziała decyzja kobieta powiedziała że tak czasem się zdarza a decyzja jest gdzies w drodze. OK.
Na pytanie "Dlaczego nie dostałem decyzji mailem" usłyszałem że nie stosuja takich praktyk (chociaż wcześniej zapewniali mnie że ją dostanę). Likwidator nie wykonał do mnie telefonu ponieważ uznał sprawę za zamkniętą. Kolejne pytanie: "Dlaczego przy "ICH" wycenie auta nie wzięli pod uwagę akcyzy, Vat'u czy chociażby nowej instalacji gazowej? usłyszałem że nie będą mi płacić za przerejestrowanie samochodu itp !! ! Powracając jeszcze do wyceny samochodu. Dowiedziałem sie że umowa kupna jest potrzebna do tego aby udokumentować własność pojazdu a nie jego wartość i dlatego też wycenę dokonuje sie o wartość rynkową pojazdu na dzień szkody i tak też robi TU H..... :roll: ( wypowiedź pracownika TU H...... oddział Lublin). Już nie wiem nawet co mam o nich myśleć?
Ale dalej CIERPLIWIE czekam na decyzję
POZDRAWIAM..

japodraza - 2006-04-25, 21:13

słuchaj chłopie z firmami ubezpieczeniowymi rozmawia sie niestety bardzo inteligentnymi pismami poleconymi. oni nie umieja gadać słowami. Jak cokolwiek nie pasuje ci to piszesz im pismo i żądasz odpowiedzi.ja miałem nie tak dawno kolizję nie z mojej winy. Przednie lewe drzwi do wymiany(Na szczęście tylko tyle) Pan mi wycenił na 650 zł. Ja do niego telefon i ze stoickim spokojem 20 minutową rozmowę przeprowadziłem z nim. Skąd aby on wziął taką a nie inną wycenę. Na czym opiera tę swoje wyliczenia.I powiedziałem mu dla urozmaicenia,że ustaliłem w Volkswagenie,że drzwi nowe kosztują prawie 2000 zł. On mi na to,że wycenę biorą z jakiejś hurtowni i mówi mi jej nazwę. wtedy ja mu gadam, dlaczego z tej a nie np. z innej hurtowni lub jeszcze z innej. Gość już jak słyszałęm był spocony. Więć ja mu wtedy powiedziałem abu sporządził mi pisemną wyceneę i przysłął mi do domu wtedy podjemę decyzję o formie w jakiej tą szkodę mi rozliczą. na drugi dzień co prwda wyceny nie dostałęm i nie mam jej do dziś, ale co dziennie jak do niego zdzwoniłem to kwota rosła o ok. 100 zł i tak sobie doszłą z 650 zł do 950 zł i ponadto gość raczył mi wtedy powiedzieć,że jak oddam stare uszkodzone dzrwi jemu to dodadzą mi do tych 950 zł kolejne 200 zł. Ja mu wtedy z obłudną grzecznością napisałem oczywiście Faxem iż zgadzam się aby sobie zabrali te drzwi które mam do odebrania u siebie w garażu po uprzednim skontaktowaniu się co do terminu kiedy będę mu te dzrwi mógł dać. Na drugi dzień gość sam dzwonił do mnie kiedy może przyjechać na powtórne oględziny samochodu i po drzwi i ostatecznie wypłacili mi 1050 z z pierwotnej kwoty 650 zł. No cóż to są złodzieje. Nadmieniam iż korzystałęm z porad kolegi który jest inspektorem w innej firmie. Powinni wyceniać z jakiegoś ujednoliconego katalogu, a nie z fusów. Od każdej decyzji trzeba się pisemnie w terminie odwoływać. Doświadczenie mówi iż nigdy nie dostaniesz mniej jedynie możesz dostać więcej. Kwota z jaką zakupiłeś samochód nie ma żadnego znaczenia. przy wycenie przyjmuje się wartość części do wymiany, robociznę, lakier no i tak zwany współczynnik amortyzacji samochodu zależny od jego wieku.
spyro - 2006-04-25, 22:02

Ogólnie powinni wyceniać z eurotaxu, tyle, że przy autach w naszym wieku odejmują maortyzacje itp badziewia i dlatego tez kwoty nie są rewelacyjne no ale nie 180 zł... Nie odpuszczaj, daj im popalić i tak jak pisze Stopa nie ma sensu gadac przez telefon, tylko pisma za potwierdzeniem odbioru...
BANDERAS_RR - 2006-04-25, 22:52

ja bym tej kasy nie odebral bo podpisujac odbior kasy znaczy ze zgadzasz sie z ich wycena i nie widzisz problemu wiec teraz to chyba juz za duzo nie wskurasz,wydaje mi sie ze zle zrobiles odbierajac te pieniadze
spyro - 2006-04-26, 23:58

Nie do końca, odebranie kasy nic nie znaczy przy wypłacie odszkodowania, odbierasz tyle co dają a o resztę wlaczysz dalej, to nie zakończa sprawy, teraz musisz powtórzyć wycenę, albo najlepiej powołaj swojego rzeczoznawcę.
Stopa - 2006-04-27, 21:10

Powołanie rzeczoznawcy, jak radzi Spyro dużo pomoże, ale kosztuje.Najpierw napisz do nich i albo zanieś dwa egzemplarze pisma, z których jeden posłuży Ci jako dokument potwierdzający dostarczenie korespondencji-czyli żądaj pisemnego potwierdzenia odbioru na swoim egzemplarzu, albo polecony ze zwrotnym potwierdzeniem odbioru! Napisz, że nie zgadzasz się z wyceną (odnośne przepisy masz już podane, powołaj się na nie koniecznie, pokaż gnojom, że masz pojęcie) i żądasz ponownej. I poczekaj...
BANDERAS_RR - 2006-04-28, 19:27

ja to juz bym postraszyl prawnikiem to jeszcze na nich dziala
RoooB_DEL - 2006-05-23, 13:12

Poszedłem za Twoją radą STOPA i zaniosłem 2 egzemplarze (tak jak napisałeś).
Ile mają czasu na ustosunkowanie sie do mojego odwołania?

spyro - 2006-05-23, 13:13

to zależy od statutu danej forumy ubezpieczeniowej, ale podejżewam, że conajmniej 14 dni roboczych...
Bartek - 2006-05-23, 16:58

To jest jakaś paranoja, człowiek kupi sobie samochód za ciężko zarobione pieniądze jakiś idiota wjedzie w niego i nie ma komu zapłacić za szkody. Z tego co widze to sprawa trwa już ze dwa miesiące, i ty przez ten czas jesteś bez samochodu ?? Ja bez zastanowienia oddał bym sprawę do sądu, przecież jawnie chcą zrobić cię w hu... Postrasz ich że kierujesz sprawe do sądu, a jak to nie pomoże to weź prawnika, naprawde załóż sprawę i w końcu się to wyjaśni, bo takimi zabawami w noszenie pism to na mój guste nic nie zdziałasz i ciągneło się to będzie w nieskończoność.
RoooB_DEL - 2006-05-24, 09:09

Niestety sprawa ciągnie się już od marca, ale samochód mam w pełni sprawny. Po wizycie likwidatora odstawiłem auto do warsztatu znajomego mechanika. Niby nie wziął dużo ale te 188 zł nie wystarczylo. Proponował mi wystawienie rachunku za naprawę. Czy na tym etapie sprawy mogę im przedstawic rachunki i czy muszą mi za nie zwrócić kasę? Jak to jest?
spyro - 2006-05-24, 09:25

Oczywiście, że powinieneś mieć rachunki na wszystko. Po pierwsze i najzważniejsze w tym piśmie skierownaym do firmy ubezpieczeniowej powinieneś dołączyć jakąś ekspertyzą zrobioną na podstawie cenników Eurotaxu. Jeśli ten znajomy mam mały warsztat (jak podejżewam) to napewno będa kwestionować wszystkie rachunki, że ten jest podrobiony, ten jest na za dużą kwotę itp) ja tak miałem walcząc z Polonią. Suma sumarum najlepiej byś zrobił jakbyś zagadałz jakimś prawnikiem, który by wysłął w Twoim imieniu pismo do firmyy ubezpieczeniowej. Zapłacisz za to około 50-100 zł (napisanie krótkiego pisma z groźbą oddania sprawy do sądu). Może to podziała.


Tak dla polepszenia CI nastroju dodam, że mój kumepl parę dni temu wygrał właśnie sprawę sądową o odszkodowanie, sprawa toczyła się ponad 2 lata, ale teraz dostał tyle ile chciał plus odsetki ustawowe... Także warto było...

RoooB_DEL - 2006-05-24, 09:58

Napisałem to co mi zaproponował STOPA włącznie z postraszeniem ich sądem. A co do ekspertyzy to trochę kosztuje (ok 200 zł). Dzwoniłem do dziewczyny u której ubezpieczyłem Ventyla, poradziła mi żebym poszedł do lubelskiego oddzialu Warty (w Warcie ubezpieczyłem) tam mi wycenią wartość samochodu i szkody. Niestety "umyli ręce". Goścu ogólnie powiedział co napisać (bez żadnych paragrafów i innych wiarygodnych treści) i dodał żeby się nie powoływać na Wartę. Tak to jest teraz. NIC ZA DARMO.
Pismo zaniosłem 4 albo 5 maja. I na razie cisza.

spyro - 2006-05-24, 10:54

Musisz cierpliwie czekać...Zobacz w warunkach ubezpieczenia, które dostałeś ubezpieczając auto ile Warta sobie daje czasu na odpowiedź na pismo...
BANDERAS_RR - 2006-05-28, 00:10

no powiem ci ze maja czas do 30 dni pracujacych wiec moze sie przeciagnac nawet do 6 tygodni tez juz to przechodzilem z PZU tylko w innej kwesti ale chodzilo o wyplate kasy i w sumie skonczylo sie w sadzie i po poltora roku ze wyplacili ile ja chcialem a nie ile oni zaproponowali no nie obylo sie bez wynajecia adwokata ale sie oplacilo
spyro - 2006-05-28, 00:55

Czasami nie ma innego wyjścia jak wzięcie adwokata, jak się wygra to i tak oni za wszystko zapłacą...
BANDERAS_RR - 2006-05-28, 00:56

no dokladnie ale musisz wygrac zadna tam ugoda
spyro - 2006-05-28, 01:14

No chyba, że ugoda będzie senspowna, chociaz żadko się to zdarza...
BANDERAS_RR - 2006-05-28, 01:22

no ale przy ugodzie i tak placisz wszystkie koszty a za zwyczaj sad tak zozpatruje sprawe zeby obie strony byly zadowolone
spyro - 2006-05-28, 01:27

To prawda... Rzeczywiscie jak nie odpowiedzą CI twierdząco na Twoje pismo nie zastanawiaj się, weź adwokata i postrasz ich, jak to nic nie da to złóż sprawę do Sądu, nie odpuśc tego...
BANDERAS_RR - 2006-05-28, 02:06

sie oplaca mnie zapropowano wyplate z polisy posagowej na poczatku 400pln a w sadzie dostalem 9tys pln i zwrot poniesionych kosztow co prawda moglem zlozyc wniosek o 20tys pln ale adwokat mi to odradzil bo ta suma mi sie nalezala tylko teoretycznie i jak bym nie wygral to moglbym byc wiecej w plecy
spyro - 2006-05-29, 11:51

Zawsze powtarzam - trzeba walczyć o swoje skoro Państwo nie pomaga w normalnym życiu!
BANDERAS_RR - 2006-05-29, 22:14

znam kolesi co kupuja nowe fury ubezpieczaja i za chwile juz sa rozbite i z tego zyja a my za takich musimy tak drogie ubezpieczenia placic
spyro - 2006-05-29, 23:47

Na szczęście kończy się im ten nielegalny biznes. Teraz wypłacają coraz mniej, więc jest to już gra nie warta świeczki, ale sam pamiętam jakie kiedyś wypłacali odszkodowania, a jakie teraz. I do tego płacimy coraz większe skłądki. Co roku auto ma niższą wartość a nie zdażyło mi żebym zapłącił mniejszą skłądkę niż rok wcześniej...
RoooB_DEL - 2006-07-04, 22:22

Witam Wszystkich po dość długiej przerwie.
Otrzymałem odpowiedż od hestii. Oto ona:

Szanowny Panie,
W odpowiedzi na odwołanie od decyzji Biura Likwidacji Szkód, z upoważnienia Zarządu Sopockiego Towarzystwa Ubezpieczeń Ergo Hestia S.A. uprzejmie informujemy, że dokonaliśmy ponownej analizy zgromadzonej dokumentacji szkodowej.
W przedmiotowej sprawie znajduje zastosowanie Ustawa z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Z dyspozycji art.34 ust. 1 oraz art. 36 ust.1 wynika, że z ubezpieczenia OC przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierowca pojazdu mechanicznego są zobowiązani - przepisami prawa - do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której
następstwem jest (...) utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia. Odszkodowanie ustala się i wypłaca w granicach odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierującego pojazdem. Natomiast w art. 361 § 1 Kodeksu cywilnego stwierdza się, że zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła.
Uprzejmie informujemy, ubezpieczyciel ustalił rozmiar szkody w oparciu o udokumentowaną umową kupna-sprzedaży wartość pojazdu. Kwota ta stanowiła górną granicę odpowiedzialności naszego Towarzystwa i została w całości wypłacona. Tym samym należy stwierdzić, że przyznając odszkodowanie w kwocie stanowiącej równowartość 50 EUR, ubezpieczyciel zwolnił się z dalszych obowiązków odszkodowawczych względem Pana.
Odnosząc się do treści odwołania pragniemy wyjaśnić, że zgodnie z zapisami art. 8241 §1 kodeksu cywilnego „o ile nie umówiono się inaczej, suma pieniężna wypłacona przez zakład ubezpieczeń z tytułu ubezpieczenia nie może być wyższa od poniesionej szkody". Jak wykazano powyżej, maksymalna wysokość poniesionej przez Pana szkody obejmuje udokumentowaną wartość pojazdu nabytego na rynku niemieckim. Wypłata odszkodowania w oparciu o ceny pochodzące z rynku polskiego doprowadziłaby do nieuzasadnionego wzbogacenia, co jest niezgodne ze wskazanym powyżej przepisem kodeksu cywilnego. Nie znajdujemy zatem podstaw do przyznania dodatkowego odszkodowania z tytułu przedmiotowej szkody.
W świetle powyższych wyjaśnień nie znajdujemy podstaw do weryfikacji kwoty przyznanego odszkodowania, którego wysokość jest adekwatna do rozmiaru poniesionej szkody. Stanowisko nasze znajduje prawne i faktyczne uzasadnienie.
Ustalenia niniejsze są ostateczne, a ewentualne dochodzenie roszczeń może być kontynuowane na drodze sądowej.
Z wyrazami szacunku ................................

Co Wy na to?

spyro - 2006-07-04, 22:40

RoooB_DEL napisał/a:
ewentualne dochodzenie roszczeń może być kontynuowane na drodze sądowej



Skoro sami CI to piszą...

A tak na poważnie to nie pozostaje CI nic innego jak wziąć adwokata i walczyć przed sądem!!! Nie daj się zrobić w bambuko, należy Ci się jak psu zupa!!! TO co jak dostałbyś auto w darowiźnie od wujka to wtedy nic by Ci nie wypłacili, bo liczyli by Ci wypłatę od zera? Nie jestem prawnikiem, ale wydaję mi się, że zakrawa to na lipę!!!

RoooB_DEL - 2006-07-05, 12:13

Mądry Polak po szkodzie.
Jak bym wiedział że będą takie problemy oddałbym samochód do autoryzowanego serwisu VW i byłoby po sprawie.

spyro - 2006-07-05, 22:35

Ale poważnie, idź do jakiegoś radcy prawnego na początek, weźmie od CIebie min 50 max 200 zł (w zależności od miasta i radcy) przypatrzy się wszystkiemu i powie CI jakie masz szanse a moim zdaniem są duże...

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group