|
Forum Volkswagen Vento Klub Polska Forum maniaków VW Vento |
 |
Ogólnie - jazda na zaciągniętym ręcznym
acetylen - 2007-07-02, 09:25 Temat postu: jazda na zaciągniętym ręcznym Mam pytanie. Wczoraj pożyczyłem moje Vento (1.8, 90 kM, 1993 r.) dziewczynie - żeby pojechała nim do sklepu. Kiedy wróciła samochód stał w oparach niebieskiego dymu - okazało się że całą drogę powrotną (ok 8km) zrobiła na zaciągniętym hamulcu ręcznym - bębny gorące aż parzyło. No i trochę się przestraszyłem - czy po takiej przygodzie powinienem oddać samochód do mechanika? Czy mogło się coś uszkodzić?
kovval - 2007-07-02, 11:22
a to dobre. i nic nie czula ze jej kiepsko samochodzik jedzie? moja starsza tez w poldziszu tak robila i jezdzil dalej. ale to byla solidna polska konstrukcja przejedz sie i zobacz czy jak zaczniesz hamowac, to z taka sama sila bedzie hamowal... to jedyne co mi do glowy przychodzi. Ale pewno reczny juz tak samo mocno nie bedzie dzialal
Morfeusz142 - 2007-07-02, 14:11
Być może okładziny są do wymiany. Musisz sprawdzić siłę hamowania na stacji diagnostycznej. Myślę, że nie wyczujesz siły hamowania kół tylnych bez wizyty na stacji.
Poldi - 2007-07-02, 15:27
Ostatnio miałem taki przypadek, że nie odbijał mi do końca ręczny, dźwignia była na dole a mimo to klocki ocierały o tarcze (ja z tyłu mam tarcze). Czułem że coś jest nie tak ale mimo to zdecydowałem się pojechać. Po kilkunastu kilometrach jak zobaczyłem za sobą siwy dym ostry swąd to się przeraziłem. Po krótkiej przerwie zdołałem dojechać do mechanika i po obejrzeniu tego wszystkiego okazało się że nic specjalnego się nie stało, troszke przytarły się klocki ale nic wielkiego a tarcze nawet koloru niezmieniły, po 2 dwóch tygodniach miałem termin badania technicznego i wszystko było ok.
marmarmarek - 2007-07-02, 17:10
jesli reczny dziala o nie powinno byc problemow-jesli nie to raczej okladziny sa zjechane i wymienisz szczeki (tez nie za duzy koszt) kiedys tez tak zrobilem, ale traktorem
spyro - 2007-07-02, 22:14
acetylen, możemy przybić sobie piątkę MOja kochana Madzia kiedyś przejechała na ręcznym koło 20 paru kilosów z Władyslowowa do Jastarni i powiem CI, że choć dymu było masa to na drugi dzień autko już normalnie śmigało Także nie powinno być problemów.
Madzia - 2007-07-02, 22:21
Nic nie będzie z autkiem. Ja zrobiłam koło 30, a nie jak twierdzi Andrzej, 20 km i nic się nie stało. Bębny ostygną i luzik
spyro - 2007-07-02, 22:32
Madzia napisał/a: | Bębny ostygną i luzik |
ale w tamtym roku wymieniałem szczęki linkę itp Ale to było jednak ze dwa lata temu, także nie powinno CI nic być...
Stopa - 2007-07-02, 23:07
Nie przejmuj się, ja w moich poprzednich autach, w których ręczny był kiepski, przejeździłem z zaciągniętym wiele, wiele kilometrów. Najlepszy nawyk to niezaciąganie ręcznego - ja sobie wypracowałem. Dzięki temu w ventylu mam tak mocny, że każdy poczułby problemy przy ruszaniu.
acetylen - 2007-07-03, 10:29
Dzięki za słowa otuchy -już myślałem że mój przypadek to całkowity ewenement:)
spyro - 2007-07-03, 14:29
acetylen napisał/a: | już myślałem że mój przypadek to całkowity ewenement:) |
No co Ty, wiadomo, że kobiety potrafią
marmarmarek - 2007-07-03, 19:21
ciiii kiedys jak mialem jeszcze moze z 15 lat i jechal wuja fiesta polna droga, to tez zapomnialem
|
|