Forum Volkswagen Vento Klub Polska
Forum maniaków VW Vento

Gaz/Benzyna - Benzyna 0k gaz lipa ??

wentyl - 2008-05-22, 01:23
Temat postu: Benzyna 0k gaz lipa ??
Szukałem ale nie mogę znaleźć podobnego posta do moich objawów, a więc
ventka po nocy rano zaplam silnik zimny na benzynie ok ale jak bym chciał na gaz przełączyć to lipa. Dopiero jak się nagrzeje dobrze to chodzi bez zarzutów. Instalacja gazowa najtańsza
z parownikiem Lovato. A jeszcze w zimie wymienili mi membrany w parowniku po 4latach i może są kiepskie i potrzebują rozgrzania się dodam że wcześniej nawet jak był mróz jak diabli
to mogłem w każdej chwili na gaz przełączyć.

Paweł J. - 2008-05-22, 09:14

No wiesz...tak od razu nie powinno się na gaz zaraz po odpaleniu przerzucać...powinien troszkę na benzynie pochodzić bo tak jest zdrowo dla silnika.

Ale to się zrobilo zaraz po wymianie membran??

Parownik dopuki się nie rozgrzeje to różnie może chodzić....

wentyl napisał/a:
jak bym chciał na gaz przełączyć to lipa

Tzn......gaśnie?.....nierówno chodzi?......co tam się dzieje??

Mariusz - 2008-05-22, 09:35

od kiedy gaz jest zdrowy dla silnika nigdy nie był i nie będzie
Paweł J. - 2008-05-22, 09:36

Mariusz napisał/a:
od kiedy gaz jest zdrowy dla silnika nigdy nie był i nie będzie

Wow...widzę, że stereotypy nadal w modzie

egos - 2008-05-22, 09:36

wrzuc zdjęcie reduktora i registra chciałbym zobaczyć połozenie srubek regulacyjnych-napewno to kwestia regulacji-i napisz jak się zachowuje na zimnym
wentyl - 2008-05-22, 18:42

No więc jak pochodzi troszkę na benzynie to on bez zarzutów chodzi na gazie.
Tylko trochę mi się zdaje że jego czas nagrzania jakby się wydłużył.
Mam nogę w gipsie ale jutro zrobię zdjęcia i wyśle.

Paweł J. - 2008-05-22, 19:28

wentyl napisał/a:
No więc jak pochodzi troszkę na benzynie to on bez zarzutów chodzi na gazie.

To, troszkę tzn ile...kilka-kilkanaście sekund.....minutę...dwie minuty...więcej...? ;)

spyro - 2008-05-22, 20:12

Cytat:
od kiedy gaz jest zdrowy dla silnika nigdy nie był i nie będzie

bzdura i mit powielany przez wiele osób. Jeśli instalacja gazowa jest dobrze założóna i ustawiona to nie jest szkodliwa dla silnika. Silnika z gazem padją bo właściciele chcą jeszcze bardziej zaoszczędzić i przykręcaja śruby na min, auto ledwo ciągnie, mało pali copra\wda ale silnik się niszczy.

wentyl napisał/a:
Tylko trochę mi się zdaje że jego czas nagrzania jakby się wydłużył.

parownik musi się nagrzać zanim przełączy się na gas. W zimę robiąc w ten sposób zamrażasz parownik co po jakimś czasie może doprowadzioć do przykrych konsekwencji.

Po jakim czasie przełączasz auto na gas, tzn po ilu metrach/kilometrach od włączenia silnika?

sebastian - 2008-05-22, 21:18

spyro napisał/a:
Jeśli instalacja gazowa jest dobrze założóna i ustawiona to nie jest szkodliwa dla silnika
Mylisz się właśnie. Każdy silnik dostaje po dupie, jak jeździ na gazie. Czy to nowy, 2-3 letni, czy 30-letni. Gaz jest suchy przecież, wypalają się tłoki, uszczelki i nie tylko. Owszem, że najwięcej problemów z silnikami jest podczas nieprawidłowej eksploaacji samochodu z niesprawną instalacją gazową, czy tak, jak nawet napisałeś, podkręceniem śrubki. Ale co nie zmienia faktu, że nawet gdy wszystko w porządku będzie, to i tak silnik, prędzej, czy później odczuje to.

Zobacz, nasze autka mają po kilkanaście lat... Moje, czy Twoje ma ich już 16. Jak jeździły na zachodzie było wszystko ok. A odkąd znalazły się na naszych ziemiach, zaczęliśmy szukać sposobu na tańszą jazdę, padło na LPG. Ale tanio, nie znaczy dobrze (jak sam dobrze o tym wiesz nawet). Nawet w większości przypadków wymiana uszczelki pod głowicą spowodowana jest właśnie jazdą na gazie... Proszę, nie piszcie, że jazna, nawet na w pełni sprawnej instalacji, nie niszczy silnika, bo to bzdura, jedna wielka bzdura.

egos - 2008-05-22, 21:31

Spyro nie strasz chłopaka zamarzającym reduktorem bo nawet w lecie przy+40 stopniach moze zamarznąć z braku płynu w ukl chlodzenia ale i wtedy nic się nie dzieje w ekstremalnych przypadkach zrobi co najwyzej bryłe lodu na węzach przy reduktorze i to wszystko co i tak nie ma większego wpływu na silnik-sam osobiscie przy -20 w zimie paliłem tylko na gazie (w aucie na gazniku) i nic się nie działo-przy obecnych temperaturach jak i nizszych rzedu 5 stopni z rana odrazu przezucam na gaz a silnik krokowy na zimnym uchyla przepustnice i podnosi nieznacznie obroty i daje rade ze wzbogaconą mieszanką gazową i utrzymuje obroty ok1000-1100-i tak w sprawnym aucie i prawidłowo wyregulowanei inst gazowej powinno to wyglądac-Panie Sebastianie znam osobiście kolesi którzy z racji wykonywanego zawodu walneli oplami jeden corsą a drugi astrą na gazie ponad 500 000 km bez remontu silnika pomijając uszczelki pod głowicami po jednym razie-choć mało kto wie owe uszczelki wymieniamy profilaktycznie po ok 150 000 km
Paweł J. - 2008-05-22, 21:31

sebastian napisał/a:
Gaz jest suchy przecież,

ale od smarowania silnika jest olej a nie paliwo....

Sam mam prawie ćwierć miliona nastukane i nic się nie dzieje....kumplowi w pasku b3 z silnikiem 1.8 w tamtym roku stukneło 300.000km teraz to nie wiem ile ma a większość-znaczna większość zrobiona na LPG i silnik chodzi jak marzenie.

Nawet jak mi się wcześniej wypalą uszczelniacze pod zawory i oddam głowice do planowania....do będzie mnie to kosztowało jakieś 300-400zł jak nie mniej---a co to jest w stosunku do 9.000-10.000zł które zaoszczędziłęm przez 3 lata jeźdżenia na LPG

sebastian - 2008-05-22, 21:39

Tygrysisko napisał/a:
kumplowi w pasku b3 z silnikiem 1.8 w tamtym roku stukneło 300.000km teraz to nie wiem ile
Ale co nie znaczy, że te 300 tys przejechał na gazie... Dopóki do Polski auto nie przyjechało, auto u Helmuta jeździło tylko i wyłącznie na benzynie
spyro - 2008-05-22, 21:39

sebastian napisał/a:
gdy wszystko w porządku będzie, to i tak silnik, prędzej, czy później odczuje to.

Mój sąsiad passatem z identyko silnikiem zrobił na gazie 450 tys km. To chyba samo mówi za siebie...

Co do zapalania autka na gazie to nie popieram takich praktyk... Ja tak czekam chociaż parę minutek i zrobię te parę set metrów do końca ulicy i wtedy przerzucam na gazik, choć i to jest za krótko. Sekwencje przerzucają się same po przekroczeniu pewnej temperatury...

egos - 2008-05-22, 21:44

w sekwencji to przedewszystkim zabezpieczenie listwy wtryskowej
Paweł J. - 2008-05-22, 21:48

sebastian napisał/a:
Ale co nie znaczy, że te 300 tys przejechał na gazie.

Od nowości w PL

sebastian - 2008-05-22, 22:09

spyro napisał/a:
Mój sąsiad passatem z identyko silnikiem zrobił na gazie 450 tys km. To chyba samo mówi za siebie...

Tygrysisko napisał/a:
Sam mam prawie ćwierć miliona nastukane i nic się nie dzieje....kumplowi w pasku b3 z silnikiem 1.8 w tamtym roku stukneło 300.000km teraz to nie wiem ile ma a większość-znaczna większość zrobiona na LPG i silnik chodzi jak marzenie.

i taka dyskusja końca może nie mieć...
Nic się nie dzieje... Do czasu, aż coś klęknie. Fakt, że aż takiej straty nie ma przy prawie 20-letnich autach, ale jak pomyśleć o takim 3-4 letnim, jak coś się spitoli przez gaz...
To wszystko jest tak, jak np. z paleniem papierosów - jedni palą po kilkadziesiąt lai i żyją, a drudzy po paru latach umierają na raka płuc i inne gorsze choróbska.

spyro - 2008-05-22, 22:29

ja nadal uważam, że dobrze założona instalka + dobra regulacja = ta sama trwałość silnika. Dla mnie wynik 450 tys km tylko na gazie mówi sam za siebie bo raczej silniki benzynowe nie robią takiego kilometrażu bez remontu, także to świadczy o tym, że gas nie niszczy silników jeśłi wszystko jest zrobione jak trzeba a głównym problemem w Polsce w autach zasilanych gazem jest to że właściciele chcą jeszcze bardziej zaoszczędzić i kombinują, zmienią kolektory z plastikowych na metalowe żeby można by ło założyć tańśze mieszalnikowe instalki. Wtedy są wybuchy i kłopoty. Takto nie ma szans żeby gaz niszczył silnik. Oczywiście tankując porządny gas, nie najtańszy bo i to niesie za sobą problemy tak samo jak tankowanie taniego paliwa do diesla czy benzyniaka.
sebastian - 2008-05-22, 22:34

To może powiesz, że palenie papierosów wcale nie jest szkodliwe?
Paweł J. - 2008-05-22, 22:36

no tak ale samochód musi jakieś paliwo spalać a człowiek żeby żyć nic nie musi palić ;) więc nie widzę tu porównania ;)
spyro - 2008-05-22, 22:43

Tygrysisko napisał/a:
więc nie widzę tu porównania

ja też nie :D

sebastian - 2008-05-22, 22:46

Aby żyć, trzeba pić :) Ja teraz uważam, jak kiedys ktoś napisał: ropa do traktorów, gaz do zapalniczek. Mówię tak, gdyż sam nawet mam inst. gazową, ale nie jeżdżę na gazie, tylko benzynka. Bo się gaz spitolił. przez źle założoną instalkę oczywiście. Kiedyś zrobię, na pewno. Ale więcej już nie chciałbym mieć auta na gaz

A taką różnce na oleju zauważyłem nawet, że teraz, odkąd śmigam na samej benzynce, to pomimo dużego przebiegu na oleju, ponad 8 tyś po wymianie, kolor oleju jest jeszcze złotawy, nie jest czarny, jak smoła, co miało miejsce podczas jazdy na gazie i tym samym okresem przebiegu na oleju - ot taka mała dygresja :)

Paweł J. - 2008-05-22, 22:52

sebastian napisał/a:
nie jest czarny, jak smoła, co miało miejsce podczas jazdy na gazie i tym samym okresem przebiegu na oleju

U mnie nawet jak wymieniam to olej nie jest czarny...jest taki trochę zmymłamy, ale daleko mu do czarności.

sebastian napisał/a:
Bo się gaz spitolił. przez źle założoną instalkę oczywiście.

No to już widzę skad ta niechęć do LPG ;)

sebastian - 2008-05-22, 23:00

spyro napisał/a:
Ja tak czekam chociaż parę minutek i zrobię te parę set metrów do końca ulicy i wtedy przerzucam na gazik, choć i to jest za krótko

i np. to: i tak czy siak benzynka jest potrzebna. Odpalić, zrobić pardziesiąt metrów na benzynce, jak silnik ciepły to wtegy można przerzucić na gaz. czyli koszty już nie takie tanie, bo zważywszy, że auto rano odpala się na benzynce, jest na ssaniu, czyli 2 razy więcej benzynki idzie, i czeka się aż silnik nabierze temperaturki, cyli podwójne koszty. Niby na jeden raz niedużo, ale suma sumarum to nazbiera się tego trochę... ja teraz do roboty śmigam, mam jakieś 4 km na koniec miasta i jakbym miał tak codziennie czekać, to albo bym musial jechać cały czas na benzynie, albo 400 metrów przełączyć na gaz przed robotą - no bez sensu.

Paweł J. - 2008-05-22, 23:04

u mnie na benzynie to tylko z garażu wyjeżdzam...czyli tak ze 20 parę sekund....

Wcześniej automatycznie mi się przerzucał jak silnik temp. złapie- to było po jakiś 300m

sebastian - 2008-05-22, 23:08

temat rzeka... no sa i zwolennicy i przeciwnicy. Ja mam gaz, ale i tak jestem pzeciwny temu. Nawet jak zrobię go, to będe śmigał na gazie, no bo jak już jest to będzie sie jeździć, ale więcej już nigdy auta z gazem.
spyro - 2008-05-22, 23:10

Wiesz Sebastian, doliczając benzynę na chwilowe rozgrzanie po zapaleniu i tak wydaję połowę tego co na benzynie. Nawet jak auto wciągało mi 19 litrów gazu na setkę (słąwetny temacik na forum :D _ to i tak wychodziło taniej niż jazda na benzynie. Także i tak jest taniej... Ja do roboty mam podobna odległość jak ty, tyle, że dojeżdżam do końca mojej uliczki (krótki odcinek) i załączam gas. W sumie autko chodzi parę chwil na benzynie, n bo muszę wyjechać z podwórka, wysiąść z autka i zamknąć bramę za sobą + parę metrów przejadę i pyk na gas. Nie sa to aż takie koszty na benzynie. Na miesiąc tankuje max za 30-50 zł. Do tego ostatnimi czasy, po remoncie silnika staram sie raz na jakiś czas dac mu po gazie tak na maxa na benzynie.
Paweł J. - 2008-05-22, 23:11

sebastian napisał/a:
ale więcej już nigdy auta z gazem.

LPG nie???...to może ziemny??? w cieniu widma kryzysu paliwowego to będzie chyba niezłe paliwo.

sebastian - 2008-05-22, 23:17

Tygrysisko napisał/a:
to może ziemny???

Jeszcze gorsze...
Tygrysisko napisał/a:
w cieniu widma kryzysu paliwowego to będzie chyba niezłe paliwo.

Co z tego, że tańsze od LPG, jak o wiele więcej pali takie auto, i jest jeszcze gorzej mułowate niż na zwykłym gaziorze. Nie widze, zeby jazda na CNG była nańsza od jazdy na LPG - koszty te same będą CNG o wiele więcej pali, przez co skraca się dystans jazdy, a przecież nie wstawimy do bagażnika niewiadomo jakiej butli, żeby cały bagażńik zajmowało... Opłaca się skórka za wyprawkę?

wszyscy piszecie, że taniej, niż na benzynce.. owszem, taniej, ale podliczając wszystkie rzeczy wymieniane prze zjazde na gazie, pierdółka do pierdółki to na to samo praktycznie wychodzi, tylko tego się tak o nie widzi, dopiero jak szarpnie po portwelu jakiś większy wydatek...

Paweł J. - 2008-05-22, 23:24

A tu się nie zgodzę...ziemny wydłuża żywotnosć silnika o 15% i więcej gazu nie idzie.

A jeśli chodzi o koszty: to tak:
filt gazu-2zł
2 trójniki-7zł
instaka(lepsza)-1800zł
Razem-1809zł

Po trzech latach zaoszczędziłem 9.000-10.000zł
przyjminmy że 9 tys-niech starcę

9.000-1.809zł=7.191zł na plusie czyli drugi venciaczek przez 3 lata.
Warto?? Sami oceńcie....

sebastian - 2008-05-22, 23:27

To może ci, co mają diesle, niech leją olej roślinny, żeby tanej jeździć...
Paweł J. - 2008-05-22, 23:29

Olej w zimie zamarznie-gaz nie. Ja nikogo nie zmuszam do LPG, ale sam widzę że róznicy w jeździe nie ma żadnej za to w portfelu tak.
spyro - 2008-05-22, 23:33

Dokłądnie, popieram przedmówcę (Tygrysisko).
Sebastian ja nie wiem skąd Ty masz takie zdanie na temat gazu,. Ja jeżdżąc tyle latek nigdy nie miałem problemów przez gas. Świece - i tak wymieniam co 10 tys, jak nie miałem gazu tez wymieniałem. Kable: i tak wymieniam co 30 tys km i tak dalej i tak dalej a reszta kosztów to złotówki, tak jak Tygrysisko napisał.
Ja miesięcznie przejeżdżam ok. 1,5 tys. km. na gazie = 417,30
to samo na benzynie = 726
Miesięczna różnica = 308,7

Odejmując 30 zł na benzynę do zapalania itp daje nam 288 zł co miesiąc. W skali roku daje 2456 zł.

Sorry Stary ale to połowa wartości Ventki jaką w ciągu roku zaoszczędzam. Instalkę mam od 5 lat jak dobrze pamiętam to daje 17.280 PLN oszczędności - to chyba samo mówi za siebie.
_________________________________________________________________________

No a teraz przykład osoby która mniej jeździ, powiedzmy 500 km miesięcznie.

138,45 na gazie
242 na benzynie

103,55 miesięcznej różnicy czyli w ciągu półtora roku zwróci CI sie NOWA instalka!!! A potem co roku zostanie Ci 1242 złote w kieszeni.

Czy dalej mam wyliczać? Nawet osoba któa prawie nie jeździ i tak nadal sporo zaoszczędzi...

sebastian - 2008-05-22, 23:35

No wiadomo, ze nie ma zmuszania do jazdy na czymś, na czym się nie chce :)
Ja tylko wyraziłem swoje stanowisko w tej kwestii.
A co do CNG: http://www.gazownia.pl/gaz_ziemny_cng.php

spyro - 2008-05-22, 23:46

CNG to super sprawa, koszt litra wyjdzie koło złotówki i to tego drogiego gazu ze stacji CNG bo np w USA i Kanadzie można kupić za około 10 tys zł takie urządzenie, które montujesz sobie w garażu i jest podłączone gdo instalacji gazowej w domu. Wracasz z roboty, zostawiasz furkę w garażu i podłącz\asz. Wtedy litr gazu wychodzi CIe jeszcze ponad połowę taniej.

Wszędzie gdzie nie czytam to wszyscy same superlatywy piszą na temat autek zasilanych CNG ale jest rzeczywiście jeden wielki minus: do CNG muszą być ciężkie i grube zbiorniki, co mocno zwiększa koszty imnstalacji, dlatego jak narazie jeżdżą na tym autobusy miejskie, niektóre auta dostawcze itp, bo nam szaraczkom sie nie opłacałoby montować takiej instalki jak narazie...

Także Seba, napraw swoją instalkę i sam zobaczysz ile kasy Ci pozostanie w kieszeni co miesiąc która możesz dobrze spożytkować na piwko czy wypad z panną na bilard i do kina :D Panna szczęśliwa a ty nie wydałeś w sumie nic więcej, tylko tyle samo ile do tej pory na benzynkę :D

Paweł J. - 2008-05-22, 23:56

spyro napisał/a:
do CNG muszą być ciężkie i grube zbiorniki, co mocno zwiększa koszty imnstalacji

Miejmy nadzieję, że ludziska wymyślą jakieś lżejsze zbiorniki. No w końcu jak tej ropy zabraknie na dobre to zostanie nam tylko rzepak i gaz ziemny...nowe technologicznie diesel-e to nie wiem jak na rzepaku sobie poradzą....do łaski wrócą stare niewysilone diesel-ki....a benzyniaczki jakoś na gazie ziemnym sobie będą smigać.

sebastian - 2008-05-23, 00:01

To jest właśnie tym plusem, ze mająć ta przystawkę można samemu w garażu tankować gaz... Tylko też nie tak hop siup i juz zatankowane - kilka godzin trwa nabijanie takiego zbiornika. Zbiornika, który musi byc solidny, a przez swoją konstrukcję skraca dystans przejazdu, i praktycznie po 150 kilometrach trzeba sie zatrzymac i zatankować. A CHN ma bardzo ubogie własciwości (można zapomnieć o wyprzedzaniu, szybkiej jeździe itp.)
Paweł J. - 2008-05-23, 12:18

O tym że auto się muli na CNG to nie słyszałem....oglądałem kiedyś jakiś program na tvn turbo i własnie tam to testowali na jakiś vw z fabryczna instalką i nie było różnicy w osiągach....
sebastian - 2008-05-23, 16:29

Ja też oglądałem jakiś program motoryzacyjny w TV i było właśnei o tym CNG, że o wiele km krótszy zasieg ma auto, więcej spali, i że jest słabsze jeszcze bardziej od LPG. To nie wiem już która stacja co źle podaje... Może tak się znają na tym, ze pożal się Panie Boże...
Paweł J. - 2008-05-23, 16:31

sebastian napisał/a:
że jest słabsze jeszcze bardziej od LPG

A no właśnie jak dobra instalka i jest dobrze ustawiona to LPG wcale nie jest słabsze od PB.

No może na hamowni jakieś malutkie rożnice są, ale pod stopą tego nie czuć.

wentyl - 2008-05-23, 18:54

Hej ale tu się porobiło temat rzeka z Gazem ja osobiści 1.8 AAm Vento 93r. 390 000Km w tym od 170 000Km założony gaz najtańszy z centralką sterującą i żadnych przygód poważniejszych typu uszczelka pod głowicą itp..
A wracając EGOS dobra diagnoza źle wyregulowany gaz zrobiłem niej więcej coś takiego 1. Śrubkę (register) na wężu ustaw w połowie zakresu najlepiej skręć ją do oporu potem odkręcaj licząc obroty aż ci sie wykręci, i wkręć spowrotem o odpowiednią ilość obrotów.

2. Ze śrubką na parowniku zrób to samo.

3. Uruchom samochód i przy przy prędkości obrotowej około 3000rpm przełącz na gaz, teraz powoli puszczej nogę z gazu, sprawdz wolne obroty (prawdopodobnie ich nie będzie i auto bedzie gasło) wkręcaj lub wykręcaj powoli co np 0.5 obrotu śrubkę na parowniku i sprawdzaj czy pojawią sie wolne obroty, jeżeli już wyregulujesz wolne obroty, to przejdz do następnego kroku.

4. Utrzymując silnik na obrotach około 3000rpm Skręcaj register powoli obserując zachowanie silnika i skręcaj do momentu aż zauważysz że silnik zaczynie tracić moc (i obroty), od tej pozycji śruby odkręć śrubę registera o jeden pełny obrót.

5. Znów prawdopodobnie będzie problem z wolnymi, zrób regulację śrubką na parowniku.


Tak ustawione auto powinno być w miarę ok, w razie zadużego spalania zakręcaj śrubkę registera, ale niewiele, niejednokrotnie wystarczy 1/4 obrotu by spalanie spadło o 1-2l bez utraty mocy, gdy skręcisz register za mocno to spalanie wbrew pozorom nie spadnie ale znów wzrośnie a auto nie będzie miało mocy.?????
jak możesz to podpowiedz jak go dobrze wyregulować.

egos - 2008-05-23, 19:39

generalnie ok- teraz srubką na reduktorze wykręcaj pomalutku az do momentu gdy wolne obroty zaczną spadać- oczywiscie na ciepłym silniku-zmniejszysz w ten sposób napięcie membramy przez co reduktor będzie bardziej elastycznie pracował-no i teraz dokonuj pomiarów spalania na setkę jak za duzo pali to cwiarteczke skręc na registrze-wiadomo ze autko swoja porcje musi dostać moje w miescie 12l i nie zamierzam więcej ukracac-
Cytat:
gdy skręcisz register za mocno to spalaniewbrew pozorom nie spadnie ale znów wzrośnie a auto nie będzie miało mocy
-to prawda gdyż przy ubogiej mieszance bardziej uchylasz przepustnice przez co silnik wiecej pozera tej ubogiej mieszanki co powoduje i większe spalanie i mułowatosc
spyro - 2008-05-23, 21:23

Tygrysisko napisał/a:
jakiś vw z fabryczna instalką
zapewne VW Caddy i spisuja się rewelacyjnie, spalanie identyko jak na benzynie, nie jak w przypadku LPG że jest wyższe, przy CNG jest takie samo a litr CNG kosztuje złotówkę na stacjach... Same plusy i jeden minus o którym pisałem wczesniej: straszna waga zbiorników.
Paweł J. - 2008-05-23, 23:21

spyro napisał/a:
zapewne VW Caddy

...chyba tak...taki z małą paką...

spyro napisał/a:
spalanie identyko jak na benzynie

No właśnie to samo słyszałem...o większym spalaniu ani słowa...

spyro napisał/a:
a litr CNG kosztuje złotówkę na stacjach...

Jest jedna stacja jak się do Lublina wpada od południa (od mojej strony ;) ) i tam jest po 1,70zł

spyro - 2008-05-24, 21:34

możliwe, nie sprzeczam się bo nigdy nie tankowałem i na własne oczy nie widziałem. Ale i tak 1,70 w to baaaaaaaaaaaaaardzo mało biorąc pod uwagę że spali to samo co benzyniak....
Może ja jakoś sceptycznie podchodzę do diesli ale i tak kupując nowe auto (pomarzyć fajna sprawa) kupiłbym benzyniaka i przerobił na gas. Koszt obsługi nowych diesli jest wysoki a co najlepsze za nowego diesla trzeba dopłacić naprawdę słono, jak za zajefajny, mocny silnik benzynowy + najnowsza sekwencja, więc i tak obstaje przy benzynie... Jakiś fajny 3 litrowy benzyniak + mocna sekwencja i dieselek zostaje mocno w tyle...

sebastian - 2008-05-24, 21:38

Dobrze zadbana jednostka wysokoprężna przejeździ niejednego benzyniaka. A już na pewno gołe diesle - nie do zajechania silniki, pod warunkiem lania dobrego paliwa i wymiany podzespołów na czas. Czyli prawidłowej eksploatacji.
Paweł J. - 2008-05-24, 21:42

sebastian napisał/a:
Dobrze zadbana jednostka wysokoprężna przejeździ niejednego benzyniaka

To już trzeba by zapisywać kto ile ma przebiegu, jaki silnik i co przy silniku robił...to w tedy będzie ogólny zarys a tak to możemy gdybać... ;)

sebastian - 2008-05-24, 21:51

Koleś ma (nawet i do sprzedania, bo kupil sobie teraz Golfa III TDI), Golfa II 1.6 GTD z przebiegiem prawie 500 tyś. Dbał o niego, z resztą sam jest mechanikiem. Nigdy go nie zawiódł. Ostatnio był nim na mazurach, wrócił z powrotem szczęśliwie. Obawiał się tylko, że turbina może klęknąć, bo przebieg już jednak spory, ale jeździ dalej. Turbo to czasem i z trasy jak przyjeżdżał, chłodził z 10 min. nawet. Nawet po mieście jak jeździł to nigdy od razu nie gasil silnika, zawsze te pare minutek zostawił, by sobie pochodzi, dopiero gasił. Ale silniczek tak pięknie chodzi, jak marzenie.
spyro - 2008-05-24, 21:52

ja tam i tak mając kasę na nowe auto nie kupiłbym diesla... Ale weś tu przekonaj Gavla albo Kovvala żeby benzynę kupił :D
sebastian - 2008-05-24, 21:57

Wiesz, zależy kto co lubi i do czego się przyzwyczaił. Ja osobiście prawde mówiąc to nie wiem. TDI co prawda może i chciałbym mieć, ale śmierdzą diesle, ropa cuchnie, spaliny cuchną no i i tak głośniej chodzi niż benzyniaczek, a już nie mówiąc jak w trasie. A większość, kupując ropniaka patrzy pod kątem tego, o, bo ropniaczek to mało pali... A patrząc teraz na ceny paliw, że ropa droższa już od benzyny, to generalnie już na to samo wychodzi, a i tak kupując takie same auto, mam na myśli nowe, to różnica w cenie między benzyniakiem, a dieslem to kilka tysięcy jest. także trzeba przekalkulowac sobie, kto ile jeździ i czy to się aż tak opłaca...
spyro - 2008-05-24, 22:13

sebastian napisał/a:
o, bo ropniaczek to mało pali...

a w Łodzi ropa na po 4.60... Także to wcale nie jest tanio... a za cenę ropniaka kupisz ładną VRkę...I ja nie zastanawiałbym sie nawet sekundy - VR :D

sebastian - 2008-05-24, 22:15

Ale ile ropniaczek pali, a ile fał erka... To też musisz wziąść pod uwagę...

VR-ka wyciągnie od Ciebie z portwela wszystkie pieniądze na stacji benzynowej.

Paweł J. - 2008-05-24, 22:19

sebastian napisał/a:
Ale ile ropniaczek pali, a ile fał erka

no z tego co Mapet pisał to przyzwoicie pali jak na swoją pojemność...no, ale Mapet ma blosa....

sebastian - 2008-05-24, 22:22

Ale i tak drugie tyle jeszcze co dieselek jeszcze, także nie wiem, czy to aby takie opłacalne było podczas normalnej jazdy taką VR-ką...
Paweł J. - 2008-05-24, 22:24

No tak, ale jak vr-ka ma gaz to juz inna rozmowa ;)
spyro - 2008-05-24, 22:27

dokłądnie,zagazowana vrka wyjdzie dokładnie the same jak esel a jednak zupełnie inna jazda... Ja tam diesli nie lubię, nie dość ze głośne to drogie w obsłudze a zagazowany benzyniak wyjdzie na setkę tyle samo co dieselek.
Paweł J. - 2008-05-24, 22:30

spyro napisał/a:
a zagazowany benzyniak wyjdzie na setkę tyle samo co dieselek.

Przy dzisiejszych cenach to nawet takiej...oczywiście nie mam tu na myśli vr-ki.

sebastian - 2008-05-24, 22:38

Tygrysisko napisał/a:
spyro napisał/a:
a zagazowany benzyniak wyjdzie na setkę tyle samo co dieselek.

A myślisz, ze ceny gazu nam nie dopieprzą? stopniowo, stopniowo i za gaz się wezmą.

Paweł J. - 2008-05-24, 22:43

Powiem tak....już od kilku lat słyszę, że LPG ma tak strasznie w górę pójść, że jazda na nim ma być nieopłacalna-owszem idzie w górę, ale razem z innymi paliwami. A jak już faktycznie bedzie tak masakrystycznie drogo, to założe CNG i po problemie.
spyro - 2008-05-24, 22:57

Tygrysisko napisał/a:
A jak już faktycznie bedzie tak masakrystycznie drogo, to założe CNG i po problemie.

dokłądnie :D i tak będzie taniej niż na dieslu, a jak jeszcze dodasz spore koszty za kupno diesa to wogłe jest duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuużo taniej...

sebastian - 2008-05-24, 23:04

jedyna fajna sprawa co mi się podoba w tym CNG to to, ze dzięki specjalnej (drogiej oczywiście) przystawki możesz samemu w garażu tankowac sobie gaziora z sieci. Ale dłuuugo to tankowanie trwa...
spyro - 2008-05-25, 09:36

sebastian napisał/a:
Ale dłuuugo to tankowanie trwa...

W Kanadzie , gdzie jest to w powszechnym stosowaniu to poprostu zajeżdżasz wieczorem do własnego garażu, podłączasz do autka a rano masz gotowe, zatankowane auto. Oczywiście urządzonko samo się wyłączy gdy zbiornik jest już pełny. I takie rozwiązanie mi sie bardzo podoba.

piru - 2008-05-26, 14:01

spyro napisał/a:
sebastian napisał/a:
Ale dłuuugo to tankowanie trwa...

W Kanadzie , gdzie jest to w powszechnym stosowaniu to poprostu zajeżdżasz wieczorem do własnego garażu, podłączasz do autka a rano masz gotowe, zatankowane auto. Oczywiście urządzonko samo się wyłączy gdy zbiornik jest już pełny. I takie rozwiązanie mi sie bardzo podoba.


Mnie też się podoba takie tankowanie, znam już kilku ludzi co tankuje w garażu ale LPG. Grzeją chałupy gazem proban-butan który jest tańszy od tego na stacji bo nie jest obłożony akcyzą a dzięki zaprzyjaźnionemu fachowcowi mają małą stacje w garażu. Więc nie tylko ziemny można tankować w garażu, chodź ja osobiście w garażu to wole tankować ON ;) dużo bezpieczniej niż gaz :D

marek03 - 2008-07-24, 16:52

Zalożylem instalację gazową,ale ja tam nic nie przelączam.Auto samo po jakimś czasie samo się przelącza jak również przy braku gazu.Myślalem że wszystkie instalacje tak dzialają.A swoją drogą ile więcej spalają samochody na gaz?Jeżeli chodzi o szkodzenie silnikowi przez gaz,slyszalem że nie jest szkodliwa.Acha ,zapomnialem,auta nie mogę zapalić na gazie-na początku tylko benzyna.
sebastian - 2008-07-24, 16:53

U mnie też się samo przełącza na gaz, po przygazowaniu - tak mniej więcej 2500 obrotów i z benzynki automatycznie przełącza się na gaz. A ile spalają - mi udało się osiągnąć jednego razu taki sam wynik na benzynie i gaziem czyli 6 litrów, ale zwykle to tak ze 2 litry spokojnie gazu więcej łyknie. Ale też, zeby nie przesadzić, bo już 15 litrów gazu to bardzo, ale to bardzo dużo, więc już przy takim wyniku trzeba szukać powodu tak wysokiego spalania.
Paweł J. - 2008-07-24, 16:53

marek03 napisał/a:
.Auto samo po jakimś czasie samo się przelącza jak również przy braku gazu

Bardzo dobry patent....też to mam ale wolę samemu przełączać (w odpowiednim czasie oczywiście)...

marek03 napisał/a:
.A swoją drogą ile więcej spalają samochody na gaz?

1-1.5litra LPG więcej w stosunku do benzyny, przynajmniej tyle po sobie zauważyłem...
Z tego co czytałem...to instalki na śrube coś więcej palą...

marek03 napisał/a:
Jeżeli chodzi o szkodzenie silnikowi przez gaz,slyszalem że nie jest szkodliwa

Hmm....drażniący temat :> ....to jest tak że nie wszystkie silniki znoszą gaz, na szczęście VW dał naszym venciaczkom świetne silniczki...można powiedzieć że przystosowane do gazu...
Jak ktoś ma nieodpowiedni silnik+kiepską/źle wyregulowaną instalkę a do tego jeszcze tankuje najtańsze badziewne LPG no to niestety różnie bywa...przychodzi mi tu taki powiedzenia...jak się dba to się ma...niestety skoro już przed kupnem chcemy LPG wwalić to trzeba się rozejrzeć za autek, które ma silniczek lubiący LPG...

marek03 napisał/a:
auta nie mogę zapalić na gazie-na początku tylko benzyna.

Tak powinno być...zawsze się powinno na PB odpalać...ja przez 3.5 roku a ni razu na LPG nie odpaliłem...

sebastian - 2008-07-24, 17:07

Ja swojego przez tydzień czasu katowałem, odpalając na samym gazie i jeżdżąc tak, jak mi pompa paliwa padła, niestety... :(
Ale teraz przechodzi rekonwalescencię, bo cały czas jeżdżę na benzynce, także silniczek jest w swoim żywiole :)

sebastian - 2008-07-24, 17:08

Tygrysisko napisał/a:
marek03 napisał/a:
auta nie mogę zapalić na gazie-na początku tylko benzyna.

Tak powinno być...zawsze się powinno na PB odpalać...

A według mnie to niedobre rozwiązanie, bo jak Ci nawali, tak , jak u mnie nawaliła pompa paliwa, bądź cokolwiek odpowiedzialnego za zasilanie benzyną, to kaplica i nie uruchomisz już samochodu w trybie "awaryjnym"
A tak przynajmnuej zawsze jest możliwośc tymczasowego uruchomienia czy cokolwiek

Paweł J. - 2008-07-24, 17:08

mój poprzedni samochód to w ogóle benzyny nie widział....no może czasami, tak od święta i śmiga do dnia dzisiejszego...a tak to tylko jeździł i nadal jeździ na najtańszym LPG i skubaniec jeszcze jeździ...

czasami nawet w ogłoszeniach sprzedaży jest podawane (jako plus-nie wiem czemu) że autko pali bez problemu na gazie.... :młotek: normalnie ręce i majtki opadają jak się takie coś czyta.

sebastian napisał/a:
A według mnie to niedobre rozwiązanie

No skoro nie ma w ogóle możliwości odpalenia na LPG to się zgodzę....chciałem powiedzieć, iż powinno się odpalać na BP a potem dopiero na LPG-nie zrozumieliśmy się ;)

spyro - 2008-07-24, 20:41

w tej chwili LPG to najtańsze paliwo, przy tych cenach diesla...

Ja od lat jeżdżę na LPG i nie narzekam.

egos - 2008-07-24, 21:24

marek03 pewnie ma sekwencje i stąd ten komfort-a swoją drogą moim zdaniem skoro zakładam drugi układ zasilania to powinna byc mozliwosc niezaleznego stosowania jak i odpalania na samym gazie i tak w zwykłych układach mozna odpalic pomimo zabezpieczenia temperaturą w sposob partyzancki "na krótko",niestety w sekwencjach tego nie przeskoczy-i to moim zdaniem jest błąd bo róznie to w zyciu bywa
spyro - 2008-07-24, 22:22

egos napisał/a:
i to moim zdaniem jest błąd bo róznie to w zyciu bywa

dokładnie, dzięki temu jak padnie pompa i w wielu innych przypadkach można awaryjnie odpalić furkę z gazu. No ale w sekwencji to już zupełnie inna technika...

Paweł J. - 2008-07-25, 09:32

Heh...no proszę, proszę....czego tu się człowiek dowiaduje...jednak sekwencja ma też i swoje wady...

Jak to dobre mieć na forum prawdziwego fachowca od LPG :D

marek03 - 2008-08-05, 21:32

Czytalem dzisiaj książkę przeznaczoną dla zawodowych "gazowników".Wygląda że gaz jest równie dobrym paliwem do samochodów co benzyna ,w niektórych wskażnikach ją przewyższa.Jeżeli przygotować auto tylko na gaz to będzie spalalo tyle co napędzane benzyną.Gaz, jako że nie ma dodatków wzbogacających nie powoduje osadów w silniku.Olej silnikowy zachowuje dlużej swoje wlaściwości smarujące ,wydziela mniej substancji trujących.Auta jeżdżące benz-lpg spalają 10-15% paliwa(gazu) więcej niż benzyny i tracą do 8%mocy.Jest to podobno wynikiem kompromisu między gazem a benzyną-aby silnik mógl dobrze na lpg i na benzynie.Gaz byl szkodliwy dla silników na benzynę olowiową(nie musialy mieć utwardzanych specjalnie zaworów).

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group