Forum Volkswagen Vento Klub Polska
Forum maniaków VW Vento

Ogólnie - Olej

sebastian - 2009-08-13, 22:34
Temat postu: Olej
Czy olej silnikowy ma wpływ na odpalanie auta? Wcześniej lałem Castrola magnateca i odpalał elegancko. Teraz olej zmieniłem na Lotosa i muszę długo kręcić, by odpalił, nawet na gorącym silniku. Tak mi się wydaje, że przez to. kable, świece, kopułka, palec jest nowe. Olej to 15w40.
Paweł J. - 2009-08-14, 06:22

sebastian napisał/a:
Czy olej silnikowy ma wpływ

Teoretycznie tak...im gestszy tym cięższy rozruch.

Musisz patrzec dokładnie w parametry oleju i to jak przy danych temperaturach się zachowuje.

egos - 2009-08-16, 11:26

przy -30 i lekko wydymanym akumulatorze moze by miało wpływ raczej padło coś innego i taki zbieg okolicznosci
silverek - 2009-08-16, 13:40

a czemu zalałeś innym olejem za drogi był castrol ja takiego tez urzywam i jest dobrze pali na dotyk
sebastian - 2009-08-16, 14:34

Z tego względu, że tak wszyscy tutaj zachwalają Lotosa, że teraz te wszystkie oleje to jest jedno i to samo i tak dalej. No i zalałem. Efekt taki, że czasami muszę kręcić rozrusznikiem przez 5 sekund, by odpalił, a na magnatecu tego nie było. Cenowo by wyszło jakieś 20 zł drożej na castrolu, ale posłuchałem się waszych rad, że po co przepłacać. A pierdziele takie coś... Następnym razem będzie już definitywnie tylko i wyłącznie castrol, i żadne inne ścierwa.
egos napisał/a:
raczej padło coś innego i taki zbieg okolicznosci

No właśnie, że nie, bo już po zalaniu i pierwszym odpaleniu, by filtr oleju zacjągnął olej już wiedziałem, że coś za długo odpala. teraz jest to samo. dziś byłem w mieście, wróciłem, wymyłem sobie felgi, jakąś godzinkę mi to zajęło. odpalam, by wstawić do garażu i też z 5 sek. musiałem kręcić, by odpalić, a silnik był gorący.

silverek - 2009-08-16, 15:50

nie wiem czy to prawda ale niby w castrolu odkłada sie cos na scianki co zmiejsza tarcie i zarazem uszczelnia widocznie zmiana oleju na inny wypłukała ci to albo jest gesciejszy i wolniej kreci motor
sebastian - 2009-08-16, 16:04

silverek napisał/a:
nie wiem czy to prawda ale niby w castrolu odkłada sie cos na scianki co zmiejsza tarcie i zarazem uszczelnia

No coś takiego niby jest, ten skład magnateca, że przywiera do ścianek niczym magnes, ale też słyszałem, że przez ten swój magnetyczny skład za bardzo wypłukuje pozostałości w silniku. nie wiem, na ile w tym prawdy, ale w każdym bądź razie lepiej mi odpalał na magnatecu i chciałbym, aby tak dalej zostało. Może silnik na tym zbytnio nie ucierpi, ale samo to, że już inny olej i coś się dzieje to znak, że coś jest nie tak.

Paweł J. - 2009-08-16, 18:17

Lotosem ostatnio zalałem kosiarkę do trawy....muszę przyzna ze lepiej się spisuje niż na specjalistycznym, drogim oleju.

egos napisał/a:
przy -30 i lekko wydymanym akumulatorze moze by miało wpływ raczej padło coś innego i taki zbieg okolicznosci

Dokładnie....tez tak uważam....nie przy takich temperaturach jakie dzisiaj mamy....gdyby tak było to przy -30 olej by pewnie zamarzał a tak przeciez nie moze byc.

sebastian - 2009-08-16, 18:26

Zimą nigdy problemów z odpaleniem nie miałem, a akumulator młody nie jest. Miałem Castrola i elegancko odpalał. Ciekaw jestem, jakby się zachowywało, gdyby teraz to właśnie była zima i mrozy po -30... To było moje ostatnie "skąpstwo" na autku. na niczym nie oszczędzałem, wszystko w zawieszeniu miałem z najwyższej półki, tak samo, jak olej, dotychczas... Widocznie bozia mnie pokarała za tą zmianę... :faja:
silverek - 2009-08-16, 19:33

mozliwe ze lotos wyplukal ci silnik i sie troche rozszczelnił a jeszcze jedno stalo sie tak zaraz po wymianie czy za jakiś czas
sebastian - 2009-08-16, 19:35

zaraz po zalaniu nowym olejem, tym lotosem.
silverek - 2009-08-16, 19:38

zreszta zaraz po zalaniu to nie mogł nic uszkodzic moze to co innego


może jest gesciejszy i masz wieksze ciśnienie to dlatego możę słabiej kreci i wolniej zapala ja to jak dlugo stoi to tak z ze dwie sekundy mozej mniej krece ale jak ciepły to tylko tam lekko i chodzi moze poł obrotu wału i zapala

sebastian - 2009-08-16, 19:49

co kolwiek by to było, bądź co by nie było... Więcej Lotos nie zagości w moim silniku.
Paweł J. - 2009-08-16, 20:04

sebastian napisał/a:
Teraz olej zmieniłem na Lotosa i muszę długo kręcić, by odpalił,

Tzn ?? po prostu dłużej kręcisz ?? czy wolniej kręci rozrusznik??

sebastian - 2009-08-16, 20:08

dłużej muszę kręcić rozrusznikiem. Rozrusznik kręci tak samo, jak przedtem.
Paweł J. - 2009-08-16, 20:10

sebastian napisał/a:
Rozrusznik kręci tak samo, jak przedtem.

No i widzisz....wychodzi na to że natrafia na taki sam opór jak na wczesniejszym oleju....przynajmniej ja tak to rozumuję....byc moze jestem w błędzie.

sebastian - 2009-08-16, 20:21

Ale nie chodzi o jakiś tam opór, tylko po prostu dłużej muszę przytrzymac kluczyk odpalając silnik na tym lotosie, niż jak to miało miejsce na magnatecu. Czasem było tak, że nawet nie zdążyłem do końca przekręcić kluczyka i już odpalił, a teraz tak nie chce. Sam rozrusznik chodzi tak samo, nie zauwazyłem jakiś zmian w jego działaniu, tylko muszę nim teraz dłużej kręcić po wymianie oleju.
Paweł J. - 2009-08-16, 20:42

OK.....ale z tego co piszesz to nie wina oleju.....przynajmniej ja tak to odbieram.....moze coś z rozrusznikiem....mi np na starym bendixie tez minimalnie dłuzej zakręcał , ale oczywiście wszystko w granicach rozsądku.

Z resztą u mnie na mobilu 10W40 zawsze kręci tak samo...niezależnie od tego czy jest +30 czy -30.

spyro - 2009-08-16, 21:24

teoretycznie ma wpływ ale obstawiałbym jednak na inne źródło Twoich problemów. Zacznij od kostki stacyjki.
CINO - 2009-08-17, 23:37

Też śmigam na lotosie i też mam problem z odpalaniem na gorącym silniku. Ale ten problem jest tylko wtedy gdy gaszę na gazie. Także na olej zbytnio bym nie stawiał. Wiem tylko że gęstość oleju Lotosa i tych lepszych olei jest zupełnie inna. Ja dostałem rade od mechanika żeby jeździć na tym samym oleju i nie eksperymentować, bo jak wyżej napisałem olej olejowi nie jest równy nawet jeśli o tych samych parametrach.
sebastian - 2009-08-18, 12:17

CINO napisał/a:
Wiem tylko że gęstość oleju Lotosa i tych lepszych olei jest zupełnie inna. Ja dostałem rade od mechanika żeby jeździć na tym samym oleju i nie eksperymentować, bo jak wyżej napisałem olej olejowi nie jest równy nawet jeśli o tych samych parametrach.

i to jest właśnie to. poeksperymentowałem sobie i teraz mam.

FWD350 - 2009-08-18, 21:29

sebastian, nie obraz sie ale to co piszesz to jest totalna głupota to ze krecisz rozrusznikiem 5s a nie 2 to jest znikoma róznica.zaczoł ci brac olej ubywa ci z pod jakis uszczelek czy cos w tym stylu ??
sebastian napisał/a:
poeksperymentowałem sobie i teraz mam.
jezeli teraz wrócisz na inny olej to tez to bedzie eksperyment jak dla mnie
spyro - 2009-08-19, 10:56

CINO napisał/a:
wtedy gdy gaszę na gazie
to normalka, szczególnie jak auto przerzucisz na gaz przy nierozgrzanym silniku zrobisz parę km i zgasisz silnik. Wtedy nie możesz odpalić furaka bo poprostu parownik jest zamrożony i coś tam się syfi chwilowo - kiedyś mi to gazownicy tłumaczyli dokładnie ale już nie pamiętam :(
sebastian - 2009-08-19, 17:45

FWD350 napisał/a:
zaczoł ci brac olej ubywa ci z pod jakis uszczelek czy cos w tym stylu

Nic się z poziomem oleju nie dzieje. Dużo nie łyka, od wymiany do wymianu ostatnio może ze 3 setki dolałem na 10 tysi. Teraz, od momentu wymiany oleju przejechałem coś koło 4 tysięcy km i minimalnie na miarce spadł olej, a jest nieco ponad połowa teraz.
spyro napisał/a:
szczególnie jak auto przerzucisz na gaz przy nierozgrzanym silniku zrobisz parę km i zgasisz silnik.

ja też tak mam, jak po odpaleniu furaka zaraz go zgaszę, to wtenczas muszę długo kręcić, by odpalił. ale jak na gorący silnik to długo musze i tak kręcić.

Paweł J. - 2009-08-19, 22:00

sebastian napisał/a:
ja też tak mam, jak po odpaleniu furaka zaraz go zgaszę, to wtenczas muszę długo kręcić, by odpalił. ale jak na gorący silnik to długo musze i tak kręcić.

No tak....w tedy parownik jest niedogrzany i fiksuje...u mnie zawsze przez kilkanaście-kilkadziesiąt sekund po odpaleniu(przy dzisiejszych temperaturach) chodzi na benzynie....potem daję na gazoline.....jeśli wskazówka od temperatury nie zacznie sie podnośc....czyli nie wyłączy się ssanie w tedy nie gasze furki na gazie....ponowne sprawne odpalenie jest możliwe przez 10-15sekund po zgaszeniu....potem zalewa silnika gazem i trzeba odczekac z 15 min żeby odpali sprawnie....w przeciwnym wypadku trzeba pokręci kilka sekund.

U mnie ssanie wyłącza się dosyc szybko i jakoś nie mam z tym problemu.....z tego co wiem to normalka.....no chyba że gdy gasimy przy np 70stopniach i w tedy dzieją się takie cuda to już coś nie teges.

No i gdy korzystam z automatycznego przerzucania na gaz czyli po przekroczeniu 2 tys obrotów dla ciepłego silnika lub gdy płyn chłodzący osiągnie te 50czy60stopni (nie pamietam w tej chwili-czyli taka opcja jak przy sekwencji) owe zjawisko nie wystepuje.

ft23 - 2009-08-20, 19:20

Panowie,jesli zgasimy silnik na gazie i chcemy go za chwile odpalic na benzynie to trzeba troszke dluzej krecic bo niestety gaz sie nie spali razem z benzyna(tak mi tlumaczyl kumpel co gaz zaklada)nie dotyczy to sekwencji
Paweł J. - 2009-08-20, 20:12

ft23 napisał/a:
Panowie,jesli zgasimy silnik na gazie i chcemy go za chwile odpalic na benzynie to trzeba troszke dluzej krecic bo niestety gaz sie nie spali razem z benzyna

Nawet na ciepłym silniku ??

A co do oleju....hmmmmm......po części musze przyzna rację Sebastianowi.

Chodzi o to że niedawno zalałem kosiarkę do trawy czymś takim:
http://www.oleje-samochodowe.pl/opis.php?idp=LZO1
Czyli Lotos.

Dziś kosiłem trawę....kosiarka spędziła noc na dworze i muszę powiedzie że ciężko się zapalało....wiadomo jak się odpala kosiarką....na sznurek....było czuc niestety róznicę....Lotos jest jakby gęstszy mimo iż ma te same paramatry co poprzenik....ale na bank stawia większy opór przy odpalaniu.....co nie zmienia faktu ze kosiarka lepiej na nim chodzi.

No ale to jest olej do kosiarki a nie do auta i byc moze z olejem Sebastiana ma mało wspólnego.

FWD350 - 2009-08-20, 20:59

owszem olej ma troche do rzeczy ale tylko i wyłacznie przy niskich temp. orzy tskiej tem jak mamy teraz to nie ma znaczenia.
Tygrysisko napisał/a:
Dziś kosiłem trawę....kosiarka spędziła noc na dworze i muszę powiedzie że ciężko się zapalało....wiadomo jak się odpala kosiarką....na sznurek....było czuc niestety róznicę....Lotos jest jakby gęstszy mimo iż ma te same paramatry co poprzenik
tak bo noc dzis była zimna oi olej bardziej zgestniał moj vw dzis tez nocował na dworze terz dłuzej musiał go pokrecic jakies niecały obr.
sebastian - 2009-08-20, 22:30

FWD350 napisał/a:
owszem olej ma troche do rzeczy ale tylko i wyłacznie przy niskich temp. orzy tskiej tem jak mamy teraz to nie ma znaczenia.

Trzymam auto w garażu. teraz niskich temperatur nie ma, a ciężko odpala mi nawet w środku dnia przy 30-stopniowych upałach gdy jest silnik gorący. Mówię, na Castrolu tego nigdy nie miałem, że dłużej, niż 3 sek. nigdy nie kreciłem. A tu chechłam i chechłam...
Shit i tyle :strzela: :strzela: :strzela: :strzela: :strzela: :strzela: :strzela: :strzela:

FWD350 - 2009-08-21, 14:17

a moze kompresja na silniku sie konczy.bo zalałes lepszy olej i wypłukało ci co nie co i stracił na kompresji i nie pali jak nalezy
sebastian - 2009-08-21, 16:49

Powiem Ci, że coś w tym jest teraz, co piszesz... Bo dzisiaj zauważyłem, że dziwnie mi wydech chodzi, tak, jakby co jakiś czas coś nie równo chodziło i takie prychanie jest co jakiś czas delikatne, czego wiem, że wcześniej nie było (mówię o gazie). Ale straty mocy w zasadzie nie zauważyłem...
silverek - 2009-08-21, 17:23

też mam takie prykanie a cisnienie mam dobre prawie po 14 atm na każdym cylindrze i zapala dobrze to podobno zależy od cewki a zobacz czy na obrotach w granicach 1200 do 1800 nie bedzie sobie prykał na PB i LPG
sebastian - 2009-08-21, 17:43

Tylko na luzie sobie popyrkuje. Na obrotach jest dobrze, właśnie sprawdzałem to, jaktylko zauważyłem to pyrkanie zaraz. Myslałem, że może coś z tłumikiem mam, ale to czuć w aucie nawet takie malutkie wibracje nawet co jakiś czaas
silverek - 2009-08-21, 17:49

on nie jest młody juz dla pewnosci jedz sobie sprawdz cisnienie bedzie spokojniejszy ja bynajmniej byłem tak dla siebie cisnienie mi podskoczyło po wymianie uszczelki pod głowica i regeneracji glowicy bo przedtem miałem po 11 atm
marek03 - 2009-08-23, 11:40

moze kompresja na silniku sie konczy.bo zalałes lepszy olej
Ciekaw jestem w czym jest Lotos lepszy od Castrola. Ja leję Castrol Magnatec 10w40 i nie mam kłopotu. Po co oszczędzać na oleju, lepiej lać bardzo dobry, wymieniać rzadziej. Ja żałowałem że nie zalałem od razu pełnego syntetyka. Oszczędność na oleju nie popłaca.

sebastian - 2009-08-23, 11:46

marek03 napisał/a:
Ciekaw jestem w czym jest Lotos lepszy od Castrola.

chyba odwrotnie.
Nie ujmując nic lotosowi, ale castrol zdecydowanie lepszy. a dlatego zdecydowałem sie zalać lotosa, bu tu na tym forum panuje przekonanie, że po co przepłacać, skoro oleje teraz sa takie same, nie ma różnicy, że do takich silników nie ma co drogich olei lać bo to w niczym nie pomoże. No się, po prostu przejechałem na tym. sie okaże, że jeszcze silnik rozwaliłem przez zasrany gówniany lotos. Się wkurzę jeszcze i niedługo kupie z powrotem castrola, wyleję ten co mam, zaleję castrolem i nigdy więcej żadnej lipy. Gówno, nie olej ten lotos. nawet, jak pisałem:
Cytat:
Bo dzisiaj zauważyłem, że dziwnie mi wydech chodzi, tak, jakby co jakiś czas coś nie równo chodziło i takie prychanie jest co jakiś czas delikatne, czego wiem, że wcześniej nie było

tego wcześniej nie miałem przed zalaniem lotosa.

Paweł J. - 2009-08-23, 11:51

Cytat:
nie ma co drogich olei lać

Tak na to popatrzec z boku to wcale nie są takie drogie....20zł różnicy i to maxymalnie. ;)

marek03 - 2009-08-23, 11:55

Trzeba lać tylko dobre oleje. Ja żałowałem że od razu nie zalałem pełnego syntetyku. Jeżdżę na Castrolu 10 w 40, nie narzekam. Pisałem do Castrola i poprosiłem o radę czy można nalać full syntetyk czy po przejechaniu tych 30tys. na półsyntetyku, zostać na nim(na 10w40). Napisali że przy przebiegu mojego auta(200tys.), lepiej pozostać na półsyntetyku. Zastanawiam się nad nowym, podobno półsyntetykiem serii Edge. Może jego zaleję. Ostatecznie to raz na 15tys.
sebastian - 2009-08-23, 11:59

Tygrysisko napisał/a:
Tak na to popatrzec z boku to wcale nie są takie drogie....20zł różnicy i to maxymalnie.

a zobacz na taki przykład: masz VW Borę za 20 tysięcy z 2000 roku i postaw obok jakąś KIA z 2007 / 2008 roku w tej samej cenie.

Paweł J. - 2009-08-23, 12:00

marek03 napisał/a:
Ostatecznie to raz na 15tys.

Teoretycznie tak....u mnie przy mobilu 10W40 też jest nakazana wymiana co 15 tys...ale wymieniam co ok 12tys.

Mój brat śmiga na jakimś full syntetyku i tam wymiana jest co 30 tys, ale jak dla mnie to bezsens.

A wracając do Lotosa....we wczesniejszym aucie na nim latałem w odmianie 15W40....wymiana co 10 tys.....gdy się go spuszczało to była czarna gęstawa smoła....na mobilu 10W40 jest inaczej....olej nadal jest rzadki i nawet nie jest tak do końca czarny...coś bardziej brązowy....mimo iż wymiana po 12 tys a nie po 10 jak to ma miejsce przy Lotosie.....takze chyba to o czymś świadczy.

Hormon - 2009-08-23, 14:13

To chłopaki powiedzcie mi jaki olej lać do auta z przebiegiem 260tys? W tej chwili mam zalany mineralny GP czy coś takiego. To jakiś olej Opla.
cinek82 - 2009-08-23, 14:19

Ja leję Elf Sporti 15W40 :

Jestem zadowolony z niego. Rozruch normalny i przy wymianie nie jest jak to Tygrys napisał jak smoła tylko taki brązowawy i nie jest mocno gęsty. Wymieniam co 10 tys km i jest wszystko good :OK:

czarnysauber - 2009-08-23, 15:13

ja obecnie mam zalany valvoline max life http://www.valvoline.pl/index_maxlife_gama.html ale to polsyntetyk wiec dla Ciebie Hormon, odpada w takim razie polecam nasz polski Lotos
silverek - 2009-08-23, 16:01

czarnysauber napisał/a:
nasz polski Lotos
do małego fiata chyba
sebastian - 2009-08-23, 17:26

czarnysauber napisał/a:
w takim razie polecam nasz polski Lotos

słuchajcie się rady tych, co polecają lotosa, a daleko zajedziecie.
Hormon napisał/a:
To chłopaki powiedzcie mi jaki olej lać do auta z przebiegiem 260tys?

Castrol Magnatec. Nic innego. Przejeździłem na tym oleju prawie 3 lata, robiąc 80 tysięcy km, wymieniałem średnio co 10 tysięcy km, nigdy nie był czarny, był po prostu złotawy, lekko brązowy. Wszystko było ok, póki nie zalałem "naszego" lotosa. A w p.izdu z lotosem.
silverek napisał/a:
do małego fiata chyba

chyba tak, ale jakbym miał malucha to też bym bał się nim to zalać...

spyro - 2009-08-23, 21:28

a ja tam nadal lałem do ventka Lotosa i nigdy żadnych problemów nie miałem z rozruchem itp rzeczami.
sebastian - 2009-08-23, 21:35

Widocznie Twój samochód tego nie odczuwa i nic się nie dzieje. Bynajmniej u mnie, co poprzedni właściciel lał tylko i wyłącznie zawsze castrola to i ja kontynuowałem tą "tradycję". przez tytle lat, aż do ostatniego razu.
marizaga - 2009-08-27, 18:34

czytajac to wniosek jest prosty - wlales nie taki olej jak trzeba. Czy masz pewnosc, ze dostales 15w/40? Ja olej kupuje w hurtowni i patrze na rece przy wymianie. Zuzyty pojemnik tez najlepiej podpisac flamastrem/zerwac naklejke, bo inwencja oszustow nie zna granic - wystarczy nowa banke 4 l zalac byle czym (lotos nie jest tu az taki zly) i sprzedac jako castrol akurat w punkcie wymiany oleju, klient i tak nie odkreca, nie sprawdza. W dieslu po minucie olej jest czarny. Inny trik to skasowanie klienta za kosztowny castrol lub mobil1 detaliczny (czyli opakowania 4-5 l.) a wlanie lotosu z beczki. Osobiscie tez stosuje castrol. Najlepiej wymieniac samemu, ale nie kazdy ma kanal.
sebastian - 2009-08-27, 18:46

marizaga napisał/a:
Czy masz pewnosc, ze dostales 15w/40

No wiesz? bez jaj. Blondynką jeszcze nie jestem.

Paweł J. - 2009-08-27, 18:49

marizaga napisał/a:
Najlepiej wymieniac samemu, ale nie kazdy ma kanal.

I bez kanału sie da wymienic....no ale do tego potrzebny jest troszeczkę wyższy zawias....osobiscie nie myślałem ze tak się da, ale Cinek cos o tym wspominał że tak robi więc i ja spróbowałem, można to robi w garażu bez kanału nawet przy mrozach czy deszczach. ;) wystarczy do tego nie za wysoka miska która pomieści bez problemu te 4L

Osobiście bałbym się powierzyc furkę na wymianę oleju komuś niesprawdzonemu.

marizaga - 2009-08-27, 18:58

sebastian napisał/a:

No wiesz? bez jaj. Blondynką jeszcze nie jestem.

pytanie jest takie, czy to co bylo w srodku to rzeczywiscie ten olej? Wymieniales go sam, osobiscie wlewales? Jak wnioskuje z wiekszosci postow, zaufanie do quality control w Lotosie chyba nie jest za duze. Kto wie, na jaka serie trafiles. Ale przyznam, sie, ze paliwo leje lotosu, choc to juz inny temat. Olej Lotosu mineralny wlewalem wczesniej do MKII td i powiem szczerze, ze zapalal gorzej niz na tym oleju, na ktorym byl sprowadzony. Zima ponizej 10 stopni pod chmurka olej powoli gestnial. Ale stosowalem go wlasnie ze wzgledu na stwierdzenia "wszystko to samo" itp. Jakos wyszlo, ze od poczatku w venciaku idzie castrol i zapala nawet ponizej 20 stopni pod chmurka.

sebastian - 2009-08-27, 19:00

Tygrysisko napisał/a:
I bez kanału sie da wymienic...

No wszystko się da, ale po co się męczyć? Jak kupujesz olej w sklepie to wymiana za darmo jest. Co innego, jak ma się warunki, ale tarzać się po ziemi, kombinować, żeby za głupie 10 zł samemu sobie szkód narobić, to ja dziękuję. Sknerą i dusigroszem to ja nie jestem, żebym jeszcze na czymś takim oszczędzał.


Cytat:
pytanie jest takie, czy to co bylo w srodku to rzeczywiscie ten olej?

Osobiście go kupiłem w sklepie i na warsztacie obok miałem wymieniany. Bańka była lotosa, 5-litrowa, 15w40, oryginalnie zamknięty, przy mnie otwierany i zalewany. Ale co było rzeczywiście w środku, to nie wiem - jasnowidzem nie jestem. Wydawało mi się, że to był olej silnikowy...


taki oto olej był.

Paweł J. - 2009-08-27, 19:14

sebastian napisał/a:
ale po co się męczyć? Jak kupujesz olej w sklepie to wymiana za darmo jest. Co innego, jak ma się warunki, ale tarzać się po ziemi, kombinować, żeby za głupie 10 zł samemu sobie szkód narobić, to ja dziękuję. Sknerą i dusigroszem to ja nie jestem, żebym jeszcze na czymś takim oszczędzał.

Oj Sebastian, Sebastian to nie o to chodzi....nie chce mi się tylko jeździc po mechanikach lub stacjach i czekac w kolejkach żeby mi wymienili skoro w 2 minuty mogę zrobic to sam i wrócic za kilka godzin i zalac nowym olejem-od kiedy pamiętam zawsze osobiście wymieniam olej....i to nie jest kwestia tego że jestem skąpy czy sknera....po prostu co to za filozofia sięgnąc ręka pod silnik i odkręcic śrube a potem ręką wykręcic i wkręci filtr ?? Nie trzeba się wcale tarzac....prosta sprawa.

A poza tym lubię grzebac przy furce-przy okazji człowiek wie czym śmiga.

sebastian napisał/a:
żeby za głupie 10 zł samemu sobie szkód narobić

Nie wiem jakich tam szkód można narobi....w sumie śrubę można ukręcic-no ale pewne sprawy robi się z wyczuciem....w sumie rano wstając z łóżka też można skręcic nogę :P

sebastian - 2009-08-27, 19:24

No oki, spoko. Ale jak pisałem - miałbym warunki do tego, to bym tak robił, wiele rzeczy mym sobie mógł pogrzebać jeszcze. Ale niestety, nie mam ani warunków, a później nawet co z tym starym olejem zrobię? Pojadę do lasu i wyleję go?

Co mogę samemu zrobić to robię. teoretycznie olej też wymienić bym mógł sam, ale kombinować, robić podchody, a jeszcze się niechcący poparzę, bo silnik gorący musi być, olej rozgrzany. na prawdę, jak dla mnie to gra nie warta świeczki, skoro kupując w sklepie olej masz wymianę za darmo.

Paweł J. - 2009-08-27, 19:33

sebastian napisał/a:
No oki, spoko

:piwo:

sebastian napisał/a:
a później nawet co z tym starym olejem zrobię? Pojadę do lasu i wyleję go?

Mi akurat stary się przydaje do konserwacji (nie vento oczywiście)

sebastian napisał/a:
skoro kupując w sklepie olej masz wymianę za darmo.

U mnie są takie rzeczy pod warunkiem że sklep ma warsztat.

sebastian - 2009-08-27, 19:41

Tygrysisko napisał/a:
U mnie są takie rzeczy pod warunkiem że sklep ma warsztat.

no to chyba oczywiste, bo przecież sprzedawca nie wymieni Ci oleju pod sklepem na parkingu ;)
Tygrysisko napisał/a:
Mi akurat stary się przydaje do konserwacji (nie vento oczywiście)

a mi do niczego sie taki nie przyda. Więc nie miałbym co z nim zrobić.

silverek - 2009-08-27, 20:00

sebastian, do placków
KAISER - 2009-08-27, 20:23

silverek napisał/a:
sebastian, do placków

He he :> silverek chciałbyś skosztować takich placków?
Np. racuchów albo ziemniaczanych :P

silverek - 2009-08-27, 20:28

naq castrolu patelnia nie bedzie palic placków :D
sebastian - 2009-08-27, 20:36

Nie będzie też pic oleju, co będzie się smażyć, bowiem castrol i jego silne molekuły przywierają jak magnes do metalu i sie trzymają. Tak działa jego właściwośc magnetyczna. Także jedzenie praktycznie beztłuszczowe. hehe, to żeś dowalił po całości, chłopie :D
KAISER - 2009-08-27, 20:45

kurde aż się głodny zrobiłem. Idę kolację zjeść :mniam:
OT: muszę sobie w końcu kupić taką maszynkę do automatycznego ucierania ziemniaków na placki :P

CINO - 2009-08-29, 08:14

Ja w vento leje lotosa już od 8 lat tego samego pół syntetyka (jeszcze trochę i mineralę będzie trzeba lać :D ). Nie mam żadnych ale to na prawdę żadnych problemów z odpalaniem na zimnym silniku. Dosłownie na dotknięcie odpala. Problem jest tylko w momencie gdy silnik jest rozgrzany do 90 stopni, zgaszony i po chwili odpalany.

marizaga napisał/a:
Olej Lotosu mineralny wlewalem wczesniej do MKII td i powiem szczerze, ze zapalal gorzej niz na tym oleju, na ktorym byl sprowadzony.


Zapewne sprowadzony z Niemiec, a tam jest wszystko lepsze :D ... Proszki, płyny itd..... między innymi oleje.

Ludzie prosta rada. Jeździsz na takim czy innym to nie eksperymentuj lej ten sam.

spyro - 2009-08-29, 18:56

Cytat:
Zapewne sprowadzony z Niemiec, a tam jest wszystko lepsze :D ... Proszki, płyny itd..... między innymi oleje.
dobry tekścik, rozumiem, że to ironicznie? :P
silverek - 2009-08-29, 18:58

a powiedz ze tak nie jest co
spyro - 2009-08-29, 19:28

bzdura. Papka na polskie mózgi! Proszki w niemczech sa o gorsze bo u nich nie wolno dodawać żadnych dodatków wybielających dlatego polskie proszki lepieij dobierają. To jest placebo bo 90% Polaków sądzi, ze to co nie polskie to OK a co Polskie to gów... A tak nie jest.

Oleje: np. shcell bierze oleje z rafinerii lotosa i pakuje w swoje opakowanie. Ale Polak woli zapłacic dwa razy tyle, żeby miec znaczek na bańce oleju/.
Takich przykładów jest tona Pany... Zacznijcie docenić to co macie w PL, póki jeszcze jest cos z PL.

Hormon - 2009-08-29, 19:44

Co do chemii to się nie zgodzę, niemiecka chemia jest o wiele lepsza od tej naszej. Testowałem w rożnych warunkach i nie ma porównania do tego gówna co sprzedają w Polsce. Co do oleju to się nie orientuje, ale bardzo często się słyszy o rożnych rozlewniach i podrobionych olejach.
piotrek_inf - 2009-08-29, 19:46

Ja byłem w Niemczech przez pół roku i bardzo posmakowały mi niemieckie słodycze, tam są bardzo dobre czekolady, batony, ciastka, różności, nie twierdzę przez to że w Polsce są złe czy niedobre słodycze, po prostu w Polsce za dobrą czekoladę trzeba zapłacić z 3zł a w Niemczech już tanie słodycze są bardzo dobre,
spyro - 2009-08-29, 19:54

Mówię Wam chłopaki że to placebo.
sebastian - 2009-08-29, 20:53

spyro napisał/a:
bo 90% Polaków sądzi, ze to co nie polskie to OK a co Polskie to gów... A tak nie jest.

po części, ale i tak nie do końca.

silverek - 2009-09-18, 19:31

sebastian, jestem po wymianie oleju i zalalem takim jaki był czyli castrol magnatec i pali dobrze
sebastian - 2009-09-20, 11:31

No widzisz. Co castrol to castrol, a nie jakis tam srotos
sebastian - 2010-07-24, 17:47

Niech mi ktoś powie prawdę, a nie tylko w kółko powtarzane stereotypy, że tak się nie robi... czy można zalać silnik olejem syntetycznym, gdy wlany był półsyntetyk? Bo utarło się, że taka zmiana powoduje wypłukanie silnika, rozszczelnienie i inne tego typu bzdety (powtarzane w kółko, na okrągło), ale czy tak się dzieje na prawdę? Doświadczył już ktoś takiej zmiany z 10w40 na 5w40?
Zalany silnik mam olejem 10w40, którego w ogóle nie bierze. Odkąd kupiłem auto, przejechałem nim ponad 5000 km i nic a nic nie ubyło. Kupiłem już co prawda magnateca 10w40 z normą B4 diesel, jeszcze nie wymieniałem, ale teraz się zastanawiam czy nie lepiej będzie, jak wleję syntetyczny? Przekopałem parę stron w google i po przeczytaniu sam już zwątpiłem - m.in jeden link http://www.racingforum.pl...showtopic=51434

Co wy na to ??

Paweł J. - 2010-07-24, 18:55

sebastian, ja tego nie doświadczyłem ale kiedyś sąsiadowi w starej korsie coś takiego odbiło....po prostu zalał rzadszym olejem dla przepłukania a potem znowu dał gęstszy.....wyszło jak wyszło....czyli lało się z silnika i samochód poszedł do "żyda".

Chodź jest w necie kilka artykułów, które twierdzą że można lać to co się chce.

Ja tam się trzymam stereotypów i nie mam zamiaru testować tego na własnej skórze i śmigam na 10W40.

A dlaczego chcesz przejść na 5W40...będzie lepiej smarował ??

Hormon - 2010-07-24, 19:01

Zalej to się przekonasz, ja tak będę robił pod koniec sierpnia, ale najpierw zrobię płukankę, a później dopiero zaleje 5w40. Tak robią chłopaki z klubu Renault5 i jeszcze nikomu silnik nie padł i nie widać skutków ubocznych
sebastian - 2010-07-24, 19:01

Paweł J. napisał/a:
ja tego nie doświadczyłem ale kiedyś sąsiadowi w starej korsie coś takiego odbiło
wiesz, co innego jakiś stary rzęch, a co innego np. mój silnik, który ma w sumie 155000 km przebiegu i nie bierze oleju nic.
Paweł J. napisał/a:
Ja tam się trzymam stereotypów
też tego się trzymałem, ale może czas je obalić, więc szukam konkretnych opinii. Wiadomo, że z duzym przebiegiem tego się nie robi.
Paweł J. napisał/a:
A dlaczego chcesz przejść na 5W40...będzie lepiej smarował
a to dlatego, że syntetyk to wiadomo - lepsze smarowanie. A że oleju nie bierze to szkoda troche wlewać tego półsyntetyka. Nie wiem, czemu ktoś takim olejem ten silnik zalał... Z rury nie kopci nie dymi, silnik elegancko pracuję, więc dziwi mnie to. Chyba że ktoś przyoszczędził na cenie, bo wiadomo, że syntetyk zawsze droższy...
Paweł J. - 2010-07-24, 19:42

sebastian napisał/a:
wiesz, co innego jakiś stary rzęch, a co innego np. mój silnik, który ma w sumie 155000 km przebiegu i nie bierze oleju nic.

Jesteś pewny przebiegu to lej syntetyk....tylko dziwne, że już jest na półsyntetyku....mój jak przyjechał z Niemcowni to miał 184 tys km przebiegu i był na full syntetyku, przynajmniej miał taką metkę.

Z resztą....VW nie zaleca mineralnego do 1.8 a chłopaki z forum robią na nim ponad 100 tys km przebiegu....a przecież przy 100 tys km silniki niektórych marek siadają...a tu taki miły psikus czyli ponad 100 tys na mineralnym plus 100-200 jak nie więcej tys km na syntetykach :P

sebastian - 2010-07-24, 19:47

Paweł J. napisał/a:
mój jak przyjechał z Niemcowni to miał 184 tys km przebiegu i był na full syntetyk
to czemu na 10w40 go polałeś?
Paweł J. - 2010-07-24, 20:21

sebastian napisał/a:
to czemu na 10w40 go polałeś?

Oszczędności (uczyłem się a nie zarabiałem) do tego małe różnice w wydajności pomiędzy pełnym a półsyntetykiem, doszły opinie kolegów którzy od lat śmigali na takich silnikach przy mineralu w golfach. Chodź jakbym zalał full syntetyk to pewnie latałbym do dziś czyli 270 tys km....ale 10W40 tez jest ok....z resztą trzeba mój motor pytać....pali ok, super analiza spalin, w zimie jest git, w osiągach trzyma serię, więc marudzić nie będę. Poza tym w domu mam klekota V6 105 KW i śmiga na gęstwinie typu 20W50...dostaje po dupie co nie miara i ciągle klekocze i nikt nie wie ile się kręci.

bradley - 2010-07-24, 20:42

Jesli wiesz co bylo lane (polsyntetyk) znajdz na stronie producenta ilosci srodkow myjacych i kup sobie syntetyk, ktory ma podobne ilosci lub mniejsze.
Moze sie zdazyc ze mineralny olej bedzie mial wiecej dodatkow myjacych niz syntetyk :diabełek:
Tez sie zastanawiam nad przejsciem na syntetyk. Olej silnik ciamka ale w normie. Na 6tys wzial 350ml. Jakos castrol magnatec 10w-40 mnie nie zachwyca.

FWD350 - 2010-07-25, 18:11

sebastian napisał/a:
wiesz, co innego jakiś stary rzęch, a co innego np. mój silnik, który ma w sumie 155000 km przebiegu i nie bierze oleju nic.
koleszka ma najechane grubo ponad 400000 i ma zalany motula 5w40
sebastian - 2010-07-25, 19:12

No to już nie wiem, czy spróbować i zalać go syntetykiem, czy pozostać przy tym co jest obecnie...
piotrekgal - 2010-08-01, 22:13

bradley napisał/a:
Jakos castrol magnatec 10w-40 mnie nie zachwyca.



Na temat Castrola to nawet w TV czy gazecie mówiono, ten olej po sobie zostawia syf, nagar, sam osobiście znam dwa przykłady jeden taki, ze nowy TDI jezdzil od wyjechania z fabryki na Castrolu po 100tys miał rozbierany silnik, podejrzewam, ze wnętrzości mojego starego TD miały się dużo lepiej. Inny przykład zablokowania panewki....

marek03 - 2010-08-02, 22:56

Bzdury. Już ponad 250tys. przejechałem na Castrolu Magnatec 10W40 i żadnych skutków żadnych skutków ubocznych. Teraz zalałem Edge 0W40 . Na razie żadnych spektakularnych rozszczelnień. Przejechałem ok.7tys., zobaczę co będzie później. Olej dalej jest jasny więc chyba brudów nie wypłukuje.
piotrekgal - 2010-08-03, 13:02

Masz albo świeży motor albo nie jest to motor dieslowski, olej czarnieje po przejechaniu kilkunastu kilometrów po wymianie, sprawdzane w moim starym TD, ojca skodzie octavii SDI, brata passacie 1,9 TDI PD , szwagra 2,0 TDI PD tez w passacie.
Do Castrola nikt mnie nie przekona, jak i już powoli coraz większą grupę osób, a to że w serwisie czy gdzieś w czymś takim pochodnym wciśną kit, że to poleca producent czy to tamto to ja już słabe na te rozmowy, ostatnio klient przy wymianie oleju u brata powiedział, że po Castrolu następna wymiana to za 40 tys, to patrz Pan jak oszczędzisz..- dziękuje.

Buli - 2010-08-03, 14:15

ja mam benzynke olej zmieniłem jakis 1.5 tys temu i nadal jest czysty:D
Hormon - 2010-08-03, 14:24

Zrobiłem 8 tys na Castrol Magnatec i nadal czysty, wiec te teorie że olej robi się czarny po paru km, albo że castrol to syf, nie do końca prawda.
bradley - 2010-08-03, 16:23

marek03 napisał/a:
Olej dalej jest jasny więc chyba brudów nie wypłukuje.

To na pewno nie masz diesla ;)

Hormon napisał/a:
Zrobiłem 8 tys na Castrol Magnatec i nadal czysty, wiec te teorie że olej robi się czarny po paru km(...) nie do końca prawda.

j/w

Castrol mnie nie zachwyca bo to niby polsyntetyk a tak defakto to hydrakrak... I zawory na nim podwiesza nawet na swiezo zalanym oleju odrazu po wymianie. Tragedia.
Na nastepna wymiane szarpne sie na motula 5w-40

marek03 - 2010-08-03, 19:14

Nikogo nie namawiam na Castrola, ale.. Oplem Omegą przejechałem na 10W40(Castrolu) przejechałem ok.160tys.km-bez wieszania się zaworów itd. Owszem zaraz praktycznie po zmianie olej robił się czarny, ale to turbo diesel. Teraz też jeździłem na Castrolu Ventką 2.0l i też bez kłopotu. Dlatego spróbowałem zalać Edge 0W40. Zresztą po 160tys.przebiegu Omegą na 10W40 zmieniam olej na Edge 5W40(Omega ma 320tys.km. przebiegu).
zeniTh - 2010-09-21, 11:20

ja znów odświeżę temat
zbliża się zmiana oleju w moim Ventylu
obecnie jeżdżę na lotosie mineralnym i nic się nie dzieje, mam ochotę przejść na półsyntetyk, bo jest rzadszy a w zimie wiadomo, zimno, zanim mineralny rozejdzie się po silniku ... dla tego chcę rzadszy dla lepszej ochrony silnika.

czy bez problemu mogę przejść z mineralnego na półsynetyk ? myślę o zmianie na motul, ew. mobil

tylko ten motul 6100 synergine+ ma jakieś właściwości i boję się zeby się coś nie podziało w silniku

Cytat:

Własności:

STANDARDY: ACEAB4/A3/B3, API SL/CF
APROBATY: VW502.00-505.00, MB229.3

ŚWIATOWANOWOŚĆ: Motul 6100 Synergie Plus 10W-40 jest pierwszymolejem na świecie, który posiada aprobatę MB 229.3 w klasielepkości 10W-40.

Standard MB 229.3 jest bardziej wymagający niż MB 229.1 w zakresie odporności oleju na starzenie się (dłuższe przebiegi między wymianami oleju), wymaga większej mocy czyszczącej/rozpuszczającej (ACEA B4) i zmniejszenia zużycia paliwa..

Standard ACEA B4 wymaga doskonałych właściwości czyszczących/rozpuszczających i lepszej lepkości oraz odporności na sadzę gwarantującej doskonałe smarowanie najnowszych silników Diesla z bezpośrednim wtryskiem paliwa. (Z wyjątkiem silników VW z pompowtryskiwaczami wymagającymi oleju co najmniej Motul Specific 505.01 5W-40).

Klasalepkości 10W-40 w pełni odpowiada wymaganiom stawianym przezwspółczesne silniki benzynowe i Diesla. Wzmocnionasyntetyczna baza zapewnia bardzo wysoką moc smarowania zmniejszającątarcie, zmniejsza lotność i zapewnia odporność na wysokietemperatury jakie osiągają współczesne silniki.
Zawieradodatki przeciwutleniaczowi, antykorozyjne, przeciwzużyciowe i antypienne.



doradzcie cos

pozdrawiam

bradley - 2010-09-21, 11:35

zeniTh napisał/a:
motul 6100 synergine+

O wlasnie ten bede zalewal przy najblizszej wymianie.

bradley - 2010-12-20, 20:54

A jednak zalalem innym. 8100 xcess 5w-40
hrubek18 - 2011-08-03, 17:49

Odkopie :) Zbliża mi się wymiana oleju i nie wiem jakiej firmy kupić poszukałem na necie i są rożne opinie co do marek i tutaj mam problem obecnie mam zalany Venol 10w40 bo troszkę musiałem oszczędzić na oleju po kupnie ventylki bo inne wydatki a teraz myślałem nad Castrolem
http://moto.allegro.pl/ol...1729061191.html
Dobry wybór do mojego 1.9TDI? mam najechane 269tyś. km może zalać 15w40?
Na olejach się nie znam za dobrze i mam nadzieje że pomożecie co będzie dobre dla mojego silnika :) Z góry dzięki za pomoc :)

bradley - 2011-08-03, 18:04

kup motula albo valvoline. Olej mineralny to morderstwo dla silnika turbodoladowanego a w zimie bedziesz mial "wspaniale odpaly".
Jak sie boisz przejsc na syntetyk to taki powinien styknac: http://moto.allegro.pl/ol...1726887848.html
Nie mam tu na mysli konkretnego sprzedawcy bo to roznie bywa z wszystkimi olejami.

A co do syntetykow. Jezdze teraz na motulu 5W40 i na 5kkm dolalem raz olej jakies 300ml i od tego czasu bagnet stoi na tym samym poziomie. Nic nie cieknie, sucho.

hrubek18 - 2011-08-03, 18:29

bradley, tak jeszcze zapytam mam w domu drugi samochód tylko w benz. ma przejechane jakieś 164tys. i ma zalany olej 15w40 moim zdaniem silnik przy takim przebiegu powinien jeździć na 10w40 ale mechanik radził zalać 15w co o tym sądzisz zmienić olej na innej gęstości czy zostawić taki?Dał bym "pomógł" ale to nie mój temat :)
Hormon - 2011-08-03, 18:54

Zalej do jednego jak i drugiego półsyntetyk. Mineralny leje się do aut które połykają troche oleju, jak nie masz wycieków, silnik też go nie bierze, to lej 10w40.
Jeździłem na castrol magnatec i silnik mi go popijał, teraz jeżdżę na mobilu i jest ok. Na dniach mam zamiar zalać valvoline 10w40, czeka sobie w garażu. Za 5L zapłaciłem 80zł.

sebastian - 2011-08-03, 19:52

Zmienić z gorszej na lepsza jakość oleju można, i nie. Nie powinno się tego robić. Teoretycznie nic złego się nie powinno stać, jednak to nigdy nic nie wiadomo. Sam chciałem z 10w przejść na 5w, bo silnik u mnie nic kompletnie nie wciąga, jednak zaczerpnąłem opinii kilku ludzi i już zostałem z tym 10w. Cały czas zalewam Magnatec'iem i nie narzekam. Każdy chwali to, co leje, ja leję castrolka i sobie chwalę. Przy przebiegu ~ 180kkm nic nie wciąga, a jak juz pisałem, leję półsyntetyk, bo ktoś tam już wcześniej taki stosował, więc trzymam się tego.
Ferbus - 2011-08-03, 19:56

Hormon napisał/a:
Zalej do jednego jak i drugiego półsyntetyk. Mineralny leje się do aut które połykają troche oleju, jak nie masz wycieków, silnik też go nie bierze, to lej 10w40.
Jeździłem na castrol magnatec i silnik mi go popijał, teraz jeżdżę na mobilu i jest ok. Na dniach mam zamiar zalać valvoline 10w40, czeka sobie w garażu. Za 5L zapłaciłem 80zł.


Hormon mówisz że jak silnik bierze olej, to zalać mineralny? Obecnie leję półsyntetyk mobil super 2000 10w40 i pobiera... Tylko że mam zagazowany silnik i nie wiem czy jest to spowodowane gazem, czy może czymś innym?
Zmieniać olej czy pozostać przy tym?

Hormon - 2011-08-03, 20:15

Ferbus napisał/a:
Hormon napisał/a:
Zalej do jednego jak i drugiego półsyntetyk. Mineralny leje się do aut które połykają troche oleju, jak nie masz wycieków, silnik też go nie bierze, to lej 10w40.
Jeździłem na castrol magnatec i silnik mi go popijał, teraz jeżdżę na mobilu i jest ok. Na dniach mam zamiar zalać valvoline 10w40, czeka sobie w garażu. Za 5L zapłaciłem 80zł.


Hormon mówisz że jak silnik bierze olej, to zalać mineralny? Obecnie leję półsyntetyk mobil super 2000 10w40 i pobiera... Tylko że mam zagazowany silnik i nie wiem czy jest to spowodowane gazem, czy może czymś innym?
Zmieniać olej czy pozostać przy tym?


Ale ile ci go bierze? Jak nie dużo, to nie ma sensu przechodzić na mineralny. Może warto zmienić tylko na innego producenta.

Ferbus - 2011-08-03, 20:20

Jakieś 3 setki na 1000km...
bradley - 2011-08-03, 20:48

KAZDY silnik bierze olej.

300ml na 1000 czy 10000km?
Bo jak na 1000 to juz dosc duzo i sadze, ze wymiana oleju na bardziej gesty zbyt duzo nie pomoze. Pierscienie pewnie przepuszczaja albo uszczelniacze zaworowe.

Ferbus - 2011-08-03, 21:14

300ml na 1 000km, tysiąc, 1k ;) Właśnie uważam że dużo bierze i dlatego zacząłem się tym interesować... Do tej pory każdy mi mówił że zagazowany silnik będzie tyle brał, ale myślę że coś jest nie tak... :evil:
Hormon - 2011-08-03, 21:15

Ferbus napisał/a:
300ml na 1 000km, tysiąc, 1k ;) Właśnie uważam że dużo bierze i dlatego zacząłem się tym interesować... Do tej pory każdy mi mówił że zagazowany silnik będzie tyle brał, ale myślę że coś jest nie tak... :evil:


Nie słuchaj takich głupot że jak masz gaz, to auto musi brać olej.

sebastian - 2011-08-03, 21:20

Ja gaz miałem i na 10000 (dziesięć tysięcy) kilometrów średnio brało od 0.3 - 0.5 litra. Kiedyś regularnie dolewać musiałem całą pół litrowa banieczkę od wymiany do wymiany, później zeszło do 0.3 i tak już zostało. Nie ma reguły czy gaz czy nie gaz. Wszystko tylko i wyłącznie zależy od kondycji danego silnika. Przejść na mineralny zawsze możesz, to najtańsza alternatywa, jeśli to nie poskutkuje, pozostanie Ci wymieniać uszczelniacze w takim razie.
hrubek18 - 2011-08-03, 21:27

To trzeba będzie zalać ego oleju co mówił bradley, i zobaczymy jakie będą rezultaty :) Wielkie dzięki koledzy za rady :)
Ferbus - 2011-08-03, 21:29

sebastian napisał/a:
pozostanie Ci wymieniać uszczelniacze w takim razie.


Ile taki zabieg może kosztować?

sebastian - 2011-08-03, 21:33

Ze trzy stówki pewnie poleci jak nic...
Ferbus - 2011-08-03, 21:41

Kur**... tak myślałem że uszczelniacze, bo i silnik się zaczął pocić...
Ogólnie to zastanawiam się czy w ogóle ładować kasę w ten silnik, czy poszukać czegoś mocniejszego... Ostatnio same problemy... Vento coś nagle chorować zaczęło... :(

sebastian - 2011-08-03, 21:44

Jeśli planujesz jeszcze tym autem pośmigać jakiś czas to lepiej to zrób, a będziesz miał pewność, że zrobione i jeden problem chociaż z głowy. Natomiast, jeśli za długo nie masz zamiaru tym jeździć, a masz coś na oku innego i kasę, to raczej odpuść, bo jak władujesz kasę w to, a później sprzedasz - nie odzyskasz tego już co włożyłeś. Ja miałem wiecznie problem z gazem, ale powiedziałem, że koniec - ani grosza nie ładuję, sprzedałem i święty spokój mam już.
Ferbus - 2011-08-03, 21:49

No jeszcze najmarniej z rok, półtora będę śmigał Ventem. Tylko nie wiem co później... Czy zostanie w rodzinie (oby), czy pójdzie w świat... Trochę i tak muszę włożyć żeby przejeździć ten czas...
sebastian - 2011-08-03, 21:51

Porób to, co najważniejsze na razie, a później to na ile funduszy wystarczy. Ja tak robiłem - najważniejsze, żeby tylko jeździło, a to, że mi korniki śrupały - najmniej istotne :D

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group