Forum Volkswagen Vento Klub Polska
Forum maniaków VW Vento

Ogólnie - uszkodzenie zawieszenia - prosze o diagnoze i wycene naprawy

marizaga - 2009-09-13, 14:51
Temat postu: uszkodzenie zawieszenia - prosze o diagnoze i wycene naprawy
witam wszystkich specow od vento. Dzis zglaszam sie z nastepujacym problemem. Jechalem podrzedna droga kolo siebie i wjechalem prawa strona auta w zapadnieta studzienke (a dokladnie byla tam pokrywa taka jak przy hydrantach). Uksztaltowanie jezdni z daleka nie widoczne, szczegolnie, ze w cieniu, jednak dosyc agresywnie nachylone - taki garb. Co wazne, to uslyszalem slabe uderzenie w prawym kole przednim a potem silne w tylnim. Prawe ok. Lewe niestety nie. Auto jezdzi, ale amortyzator wyszedl do gory z gniazda (widac to pod deska za plecami pasazerow), podniosl sie gwint. Wysokosc zawieszenia bez zmian. Kielich ogladany z kabiny jest nienaruszony. Wiec o co chodzi? Z amora nic nie pocieklo, odboj i sprezyna wyglada ok. Auto odstawilem na parking, tylko, ze taraz przyszedl czas naprawy. Chcialbym wiedziec co tam sie zepsulo i jaki orientacyjnie koszt. Z gory dzieki wszystkim ventomaniakom za odpowiedzi.
marizaga - 2009-09-13, 14:54

mam tez zdjecie prawego tylnego kielicha - tylko jak widze, forum nie przyjmuje zdjec
radobom - 2009-09-13, 14:58

tam są dwi gumki podkładki blaszane itd.Mogło się tam coś posypać w miejscu gdzie spotyka się amorek i kielich. Bardzo szybko sprawdzić podnosisz auto do góry okręcasz nakrętke od góry i jedną od dołu i amorek na wieszchu
marizaga - 2009-09-13, 15:07

oto widok z kabiny na tylne prawe zawieszenie. Przy wybojach wystajaca nagwintowana czesc amortyzatora unosi sie.
misiek - 2009-09-13, 16:19

Kolego miałem to samo ;) ;) ;) ;) po prostu walnęła Ci taka podkładka która wchodzi na sprężynę nazywa się to górne oparcie sprężyny :D :D :D ja swoje kupiłem na szrocie za całe 10zł za komplet na tył ;) ;) ;) wymiana prosta ;) ;) ;) powodzenia
marizaga - 2009-09-13, 16:53

dzieki Misiek. Podniosles mnie na duchu. Jutro sprobuje zorganizowac naprawe, jesli jest jak piszesz to zalicze pomogl. Jeszcze zapytam - czy mozna ostroznie jezdzic z taka awaria?
marizaga - 2009-09-13, 16:55

ps. domyslam sie, ze bede to mogl naprawic w zwyklym warsztacie? Nie musi to byc blacharz, zeby cos spawac?
radobom - 2009-09-13, 17:26

sam możesz sobie to naprawić rzecz bardzo prosta tylko będzie potrzebny ściągacz do sprężyn
pablomed - 2009-09-13, 18:07

mała podkładeczka z wyfrezowaniem przeleciała przez pierścień oporowy siedzący na tłoczysku amortyzatora, albo ten pierścień ścięła. Groszowa sprawa o ile tylko to się stało. nr 2 i 7 na obrazku z etki http://www.vagcat.com/p/B143/511100.png
marizaga - 2009-09-13, 20:56

dzieki koledzy, widac, ze macie venciaki przeswietlone na wylot. Jutro sprobuje zorganizowac naprawe. Podpowiedz pablomed jest bardzo precyzyjna, dzieki! Wnioskuje, zemoge autem w takim stanie dojechac do mechanika spokojnie?
pablomed - 2009-09-13, 21:55

Jasne tylko powoli i unikaj wybojów. Sam też to możesz z robić, naprawy tylnej kolumny sa bardzo proste i nie wymagają narzędzi specjalnych. Podnośnik, klucze 13, 15 i 17 to właściwie wszystko co trzeba.Nie dopisałem poprzednio - mógło też wyrwać dziurę w górnym talerzyku spręzyny jak był skorodowany, ale to też groszowa sprawa.
misiek - 2009-09-14, 19:45

pablomed napisał/a:
Jasne tylko powoli i unikaj wybojów. Sam też to możesz z robić, naprawy tylnej kolumny sa bardzo proste i nie wymagają narzędzi specjalnych. Podnośnik, klucze 13, 15 i 17 to właściwie wszystko co trzeba.Nie dopisałem poprzednio - mógło też wyrwać dziurę w górnym talerzyku spręzyny jak był skorodowany, ale to też groszowa sprawa.
i to te właśnie napisałem ;) ;) ;) zwykły mechanik to zrobi musisz mieć tylko tą podkładkę oporową i spoko. Ja jeździłem z tym ze dwa dni ale wymontowałem cały amor ze sprężyną i podłożyłem dużą podkładkę w miejsce wyrwania tak że wchodziła pod kielich od spodu ;) ;) ;) i jakoś śmigałem dwa dni :D :D :D
marizaga - 2009-09-16, 17:19

juz melduje jak to sie zakonczylo. Delikatnie venciakiem jezdzilem w poniedzialek, , jeszcze w nocy wracalem, wiedzac, zejestem umwiony na wtorek rano do mechanika. Co ciekawe umawialem sie w poniedzialek, mechanicy zobaczyli o co chodzi i ustalilismy termin. Przyjezdzam zatem we wtorek rano, "fachmani" wolaja trzeciego, by obejrzal i stwierdzil co bedzie do poprawki. Ten oglada, kreci glowa, przechodzi do lewego kola, oglada kielich w kabinie no i... mowi, ze nic nie zrobi, bo nie ma co robic ?? !! Patrza po kolei "fachmani" i tez stwierdzaja, ze nic do poprawiania nie ma. Niezle. Jako ostatni patrze ja, i widze, ze gwint amora, guma, wszystko na swoim miejscu. No niezle mnie zaskoczyl venciak. Wzial i sie naprawil w nocy sam :) A tak powaznie, podobno na tej dziurze, podczas krotkiej fazy, gdy kolo wisialo w powietrzu, na skutek odbicia sprezyna mogla wyskoczyc ze swojego gniazda, po jakims czasie wskoczyla z powrotem i na tym sie ta historia zakonczyla. Jeszcze raz wielkie dzieki za porady. Szerokosci, pozdro
pablomed - 2009-09-16, 19:49

Boże mój, człowieku, pokazałeś im tą tą fotkę która wkleiłeś tu w temacie??? Większego nonsensu nie czytałem. Żeby tak wlazło do środka to musi być uszkodzenie i wkrótce powróci. I bardzo ci nie życzę żeby stało się to na szybkim wirażu
Lwomati - 2009-09-16, 19:56

pablomed napisał/a:
I bardzo ci nie życzę żeby stało się to na szybkim wirażu

dokładnie. Ja nie bagatelizował bym tej sprawy. A mechanicy z nich żadni jak widzieli przed i po "samo naprawieniu się".

przemolas4 - 2009-09-16, 20:07

marizaga napisał/a:
na skutek odbicia sprezyna mogla wyskoczyc ze swojego gniazda,

ktos ci kolego bzur nagadal , bo nie ma takiej mozliwosci .
ona nie ma gdzie wyskoczyc i tyle .
wes no bracie jedz do mechanika , a nie naciagaca .
szanujacy sie mechanik napewno nie olalby tego co mowisz, tylko rozebralby mc i sprawdzil co ta sie dzieje .
na dobra sprawe , to sam bys to zrobil , bo to zadna filozofia .

marek03 - 2009-09-16, 20:52

Podpisuję się pod postami obydwoma rękami. Przy większej nierówności auto dobije, złamie się sprężyna, daj Boże przy małej prędkości.. Pamiętaj, z jednej strony nie masz pewności amortyzacji. Ja uważam że jazda z większą prędkością jest bardzo niebezpieczna. Jak masz trochę smykałki , dasz radę. Zgadzam się z "przemolasem4" i resztą ,napraw, bo jazda z tą usterką przy większych prędkościach jest niebezpieczna!!!
marizaga - 2009-09-17, 12:19

juz dopowiadam - prosilem ich o to, by sprawdzili, rozebrali i chociaz obejrzeli. Stwierdzili, ze nie ma czego naprawiac. Ogladali, bujali, szarpali i powiedzieli swoje. Naturalnie mam zamiar niebawem zlecic przeglad tego zawieszenia. Teraz niestety jezdze - objawow zadnych nie ma, ale jezdze powoli. Dziwna to sprawa. Dwoch mechanikow ogladalo wczesniej widok z fotki na zywo.
pablomed - 2009-09-17, 19:43

marizaga, wiesz co, zrób to samodzielnie, żaden problem, rysunki jak co składać są na każdym forum VW golfa bo zawiecha ta sama. Nie potrzeba żadnych specjalnych narzędzi tylko podnośnik i dwa klucze. To naprawdę niebiezpieczna dla Ciebie sytuacja, a ci mechanicy dybią na Twoje życie
marizaga - 2009-09-18, 14:16

jasne, ze bedzie zrobione, jutro mam w planach. Akurat kolo mnie parkingi sa gesto zastawione, wiec robie w warsztacie. Schematy od Pablomed juz wydrukowane, dzieki wielkie.
przemolas4 - 2009-09-18, 14:31

zawczasu kup wzmacniane sruby mocowania podstawy amora do belki zawieszenia , bo lubia pekac .
lesny1982 - 2009-09-18, 15:43

hehe mialem to samo jakis miesiac temu ;) wymiana w pare minut wyrwalo talerzykl na wylot :P

http://www.fotosik.pl/sho...19c8d74cfa3c98e


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group