Forum Volkswagen Vento Klub Polska
Forum maniaków VW Vento

Pozostałe - osłona akumulatora

krzeszak - 2009-12-04, 22:17
Temat postu: osłona akumulatora
Witam!
Mam pytanie czy ktoś z Was ma może w swojej vence oryginalny pokrowiec na akumulatorze ??
wygląda to mniej więcej tak (ten akurat podobno z golfa nr. 1H0915411C):

czy to wogule ma sens ?? ,czy ona naprawdę chroni przed utrata ciepła aku w czasie zimy ??
ktoś się z tym spotkał i może coś więcej powiedzieć na ten temat ??
Z góry dziękuje za każdą opinie :]

sebastian - 2009-12-04, 22:31

zbędny bajer. I tak nie zaizoluje dobrze, jeszcze jak auto stoi na mrozie całą noc, to już tym bardziej. Miałoby to sens, gdyby aku wytwarzał ciepło i chroniło go przed nagłą utratą temperatury. Ale to, że opatulisz go tym pularysem, to nic i tak nie da. Szczególnie, że jesteś na północy świata, gdzie piździ jak w kieleckim, to chwila moment i już jest zimno w komorze silnika.
krzeszak - 2009-12-04, 22:41

sebastian napisał/a:
zbędny bajer. I tak nie zaizoluje dobrze

tak właśnie czułem ze może być kiszka :( ... no to jaki mieli cel Niemcy ze do niektórych montowali te pokrowce ??

bradley - 2009-12-04, 22:42

Okleisz aku pianka izolacyjna i bedziesz mial to samo :)
Btw. masz grzalke w miske i jeszcze Ci malo? :P

krzeszak - 2009-12-04, 22:45

bradley napisał/a:
masz grzalke w miske i jeszcze Ci malo?

nie w misce a w bloku :P ... w miarę jedzenia apetyt rośnie ;)
a na poważnie czy oryginalny czy kombinowany czy to wogule da jakiś efekt ?? bo właśnie to najbardziej mnie zastanawia

sebastian - 2009-12-04, 22:48

krzeszak napisał/a:
no to jaki mieli cel Niemcy ze do niektórych montowali te pokrowce

tego to i najstarsi górale nie wiedzą....

sebastian - 2009-12-04, 22:51

krzeszak napisał/a:
a na poważnie czy oryginalny czy kombinowany czy to wogule da jakiś efekt ??bo właśnie to najbardziej mnie zastanawia
_________________

żadnego efektu nie da. Nawet, jakbyś cały samochód okrył jakąs watą, pianką, opatulił dookoła jeszcze czym się da, to po kilkunastu godzinach stania na mrozie i tak będzie zimne wszystko wszędzie i tak. No taka prawda.

włóż do tej osłony na akumulator szklankę wody i postaw to na kilka godzin na mrozie - i tak Ci woda zamarznie.

krzeszak - 2009-12-04, 22:58

a jak by zamiast tej osłony obłożyć aku twardym styropianem ?? da coś to ??
sebastian - 2009-12-04, 23:07

Ale powiedz mi, w jakim celu? Co chcesz przez to osiągnąć?
Jak masz akumulator słaby to Ci święty boże nie pomoże - jak ma padnąć, to i tak padnie.

bradley - 2009-12-04, 23:31

Ja mam pierdka z Norauto 55Ah, auto stoi od niedzieli wieczorem do piatku rano. Przychodze, przekrecam kluczyk, czekam az kontrolka zgasnie, fik i juz :)
krzeszak - 2009-12-04, 23:31

sebastian napisał/a:
Ale powiedz mi, w jakim celu? Co chcesz przez to osiągnąć?

Wiadome jest nie od dziś ze wraz ze spadkiem temperatury otoczenia sprawność naszych akumulatorów również maleje
ma sie to mniej więcej tak :
100% pojemności w temperaturze +25oC,
80% pojemności w temperaturze 0oC,
70% pojemności w temperaturze -10oC,
60% pojemności w temperaturze -25oC.
i zastanawia mnie co zrobi aby zachować max. pojemność przy min. temperaturze

Paweł J. - 2009-12-05, 08:14

Wydaje mi się ze to jest tak jak z ocieplaniem domu...co z tego że się dom konkretnie jeśli nie będzie się go ogrzewać i tu być moze jest to samo...pisze byż może gdyż do końca nie jestem pewien...chociaż z drugiej strony gdy np szykujesz na zime kwiaty wieloletnie to przeciez przysypuje się je liśćmi lub wiórami z drzewa przy korzeniu i dzięki temu nie umarzają-taka izolacja wystarcza do -25 stopni a przecież takie kwiatki nie wytwarzają ciepła...więc ogólnie ciężka sprawa.
piotr nowok - 2009-12-05, 09:30

ja mam takie cus i wyglada tak samo ;)
Paweł J. - 2009-12-05, 09:40

Tutaj co nie co opinii:
http://www.auto-swiat.pl/...kumulator-.aspx
http://www.206club.net/showthread.php?t=63784

krzeszak - 2009-12-05, 09:46

piotr nowok napisał/a:
ja mam takie cus i wyglada tak samo

a jak to sie sprawuje Piotrze ?? miałeś od razu czy poprostu dokupiłeś ??

sebastian - 2009-12-05, 10:23

http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic611138.html
krzeszak - 2009-12-05, 12:57

miałem podzieloną opinie na temat pokrowców na akumulator... ale teraz to juz nic nie rozumie bo ile wypowiedzi w podanych przez Was linkach tyle teorii na ten temat :mur:
Paweł J. napisał/a:
Wydaje mi się ze to jest tak jak z ocieplaniem domu...co z tego że się dom konkretnie jeśli nie będzie się go ogrzewać i

Paweł J. napisał/a:
chociaż z drugiej strony gdy np szykujesz na zime kwiaty wieloletnie to przeciez przysypuje się je liśćmi lub wiórami z drzewa przy korzeniu i dzięki temu nie umarzają

no własnie jedno zaprzecza drugiemu :hmmm:
według mnie moze to nie jest rewelacja ale te kilka stopni pewnie uratuje ;)
trzeba by zrobić testa... zrobić pojemnik ze styropianu wstawić szklankę z woda i na mroź jeśli zamarznie to szkoda zachodu :(

piotr nowok - 2009-12-05, 13:50

ja to mialem z furka jak kupilem ;)
krzeszak - 2009-12-05, 16:30

piotr nowok napisał/a:
ja to mialem z furka jak kupilem ;)

piotr nowok, - mógłbyś przy okazji sprawdzić jaki to ma nr ... bo na bank powinno mieć jeśli oryginał.vw
a czy zauważyłeś ze może akumulator mniej przemarza w zimie ...jeśli wogule daje się coś zauważyć

sebastian - 2009-12-05, 17:53

krzeszak napisał/a:
eśli wogule daje się coś zauważyć

da się zauważyć, jak już z trudem odpala, albo w ogóle tego nie ma siły już robić. Jeśli natomiast masz dobry akumulator, to nie masz sie czym martwić.
Takie okrywanie nic nie da. jak ma sie rozładować to i tak się rozładuje i mu w tym nie pomoże nawet ta osłona. Zrób test z tą szklanką, a gwarantuję Ci, że, że woda w niej zamarznie.

A co do przykrywania kwiatów na zimę, to robi się to po to, żeby bezpośrednio zimny wiatr nie wiał na nie, albo nie były narażone na bezpośredni kontakt ze śniegiem. Bo temperatura i tak będzie taka sama, tylko po prostu chroni to przed nagłymi czynnikami zewnętrznymi. I na pewno nie doda to kilku stopni więcej.

Paweł J. - 2009-12-05, 18:45

sebastian napisał/a:
A co do przykrywania kwiatów na zimę, to robi się to po to, żeby bezpośrednio zimny wiatr nie wiał na nie, albo nie były narażone na bezpośredni kontakt ze śniegiem. Bo temperatura i tak będzie taka sama, tylko po prostu chroni to przed nagłymi czynnikami zewnętrznymi. I na pewno nie doda to kilku stopni więcej.

Z kwiatami to dokładnie nie wiem o co chodzi ale u mnie takie coś się robi i jakoś żyją ;)

sebastian napisał/a:
Jeśli natomiast masz dobry akumulator, to nie masz sie czym martwić.

Tak...zgodzę się....ale takie ostre przemrażanie nie jest zdrowe dla aku. Kiedyś gdy byłem u dziewczyny (obecna żona) samochód stał na dworze przez pół nocy. Było ok -30 stopni i silny wiatr co jest rzadkością (wielki mróz i wiatr) ale w tedy tak było...w dodatku auto stało centralnie wystawione przodem w przeciągu takze na wietrze temperatura moze podchodziło pod -35-37stopni jak nie więcej (już nie pamiętam który to był rok ale chyba coś koło 2006). I niestety ja tu chce odpalac i słyszę tylko takie łeeech....łeeeeeech.....łeeeeeeeeeeeeeeeeeech i koniec. Wystarczyło ok 10 minut pod respiratorem i furka odpaliła na dotyk...ale od tego czasu akumulator już niedomagał....wytrzymał niecały rok i do wyrzucenia. Więc jakby ten izolator w pewien sposób mogł pomóc to czemu nie ;) Chodź przy wielkich mrozach gdyby furka stała mi na zimnie to najnormalniej w świecie akumulator nocowałby w domu.

sebastian - 2009-12-05, 19:25

Paweł J. napisał/a:
ale od tego czasu akumulator już niedomagał

widocznie nie był świeżej młodości, więc zachechłał i papa

Paweł J. - 2009-12-05, 19:47

Być może...ale przechowywanie akumulatora w cieple na bank wydłuży jego żywotność o rok czy dwa....wiadomo co się dziej z ogniwami poniżej -15 stopni
sebastian - 2009-12-05, 20:13

Tak, racja. Tylko tez akumulator dostaje po dupie, jak się samochód używa na krótkich odcinkach. Bo wiadomo, że do rozruchu potrzeba jak najwięcej energii, która potrzebna jest właśnie z akumulatora. I jeżeli nawet na takich mrozach będzie sie próbować bardzo często samochód odpalać, to ta energia ucieka, bo alternator nie doładuje tego, co zostało utracone przez bardzo krótki odstęp czasu. Dlatego też im więcej auto jeździ w długich trasach, tym lepiej dla niego. Nie tylko ze względu na akumulator, który jest ciągle doładowywany, ale również na stan techniczny i mechaniczny. Mniejsze prawdopodobieństwo korozji niektórych elementów, takich jak tłumiki, blacha, ale również i na samą żywotność silnika czy jego podzespołów. Bo prawda jest, jak to ktoś kiedyś napisał, czy powiedział - organ nieużywany zanika. Nawet jak akumulator na zimę wstawisz do domu, to po jakimś czasie sam z siebie też się nieznacznie rozładuje. Tyle samo za, jak i przeciw takim pomysłom.
zlotykamil - 2009-12-05, 21:39

ja furke nocuje po lipka :P słabe to garazowanie i co nie co zuwazylem prze kilka latek juz

moim zdaniem aku i jego osłoniecie to jest tyko połowa sukcesu - pamietajcie panowie ze silnik jest jednak ze stopów metalowych itd - kazdy nawet najlepszy olej jak przychodzi - 30 nie koniecznie zachowuje swoje wlasciwosci - silnik przemarza "do kości" i dzialaja wtedy na niego rózne siły i to jest najgorszy problem dla akumulatora - ruszyc to zastygła bryłe :) jakies dwie zimy temu - aku mialem juz nie najlepszy i zabierałem do domku na noc bo wczesnie rano wyjezdzalem - autko odpalało ale problemy były jednak przy tych -20
zobaczyłem ze sasiad na swoje autko ktore tez nocuje po domem zarzuca jakiegos starego łacha na silnik - poczatkowo mnie to rozsmieszyło ale pózniej pomyslałem czemu nie - i powiem ze sasiad ma łeb na karku jednak :D silnik nie to ze palił juz jak latem ale o wiele lzej to wszystko szlo i nie katowal sie tak rano - aku czy było w domu czy w samoch to i tak reakcja ranna była podobna ;)
od tej pory jak nadchodzi - 20 to szukam waciaka dla ventka :diabełek:

tykrzeszak, skoro masz grzalke juz to mysle ze problemów miec nie bedziesz jesli aku nie bedzie do konca badziewny ;)

krzeszak - 2009-12-05, 21:53

zlotykamil napisał/a:
tykrzeszak, skoro masz grzalke juz to mysle ze problemów miec nie bedziesz jesli aku nie bedzie do konca badziewny

no ja o siebie się nie martwię :P nawet szyb nie muszę drapać ,w autku cieplutko ;) auto pali na strzał aku nowiutki miesięczny ;) wiec problemów nie ma... ale tu nie chodzi o to zaczęło się od tego ze zobaczyłem właśnie ten pokrowiec do sprzedania i to nie za małe pieniądze (60zl) i zaczęło mnie zastanawiać co to ma dac, czy to sie spisuje i wogule... no i teraz mimo ze temat ożywił sie dalej nie ma jasnej odpowiedzi :(

Paweł J. - 2009-12-06, 09:11

sebastian napisał/a:
Nie tylko ze względu na akumulator, który jest ciągle doładowywany, ale również na stan techniczny i mechaniczny. Mniejsze prawdopodobieństwo korozji niektórych elementów, takich jak tłumiki, blacha

Sebastian...no co Ty...twierdzisz ze blacha może bardziej korodować od jazdy na krótkich odcinakach ??

sebastian - 2009-12-06, 16:52

Paweł J. napisał/a:
Sebastian...no co Ty...twierdzisz ze blacha może bardziej korodować od jazdy na krótkich odcinakach ??

nie od krótkich dystansów, ale od stania w miejscu, jak więcej stoi niż jeździ

Paweł J. - 2009-12-06, 16:57

sebastian napisał/a:
ale od stania w miejscu, jak więcej stoi niż jeździ

No chyba ze pod chmurką ;)

krzeszak - 2009-12-06, 17:37

to jakie wnioski można z tego wyciągnąć ?? co przemawia na + a co na - ??
Paweł J. - 2009-12-06, 17:48

krzeszak napisał/a:
a co na - ??

Na minus to raczej nic....taki izolator na bank nie zaszkodzi ;) jedyne co możesz stracić to pieniądze ;)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group