|
Forum Volkswagen Vento Klub Polska Forum maniaków VW Vento |
 |
Gaz/Benzyna - LPG dalsze problemy
Domaniak - 2011-01-23, 08:23 Temat postu: LPG dalsze problemy Witam.. Otoż ostatnio pisałem o założonym nowym parowniku do mego Vento i problemami odrazu po wyjechaniu od gazownika. Po 500 km pan gazownik kazał przyjechac na dokładniejsza regulację. No to ja przyjechałem. Przed wjechaniem samochod trzymał obroty(nie gasł) itp. Wszystko było dobrze nie licząc tego ze spalał 16-18l gazu na 100km. Gaziarz podłączył moją instalacje pod kompa(mam instalacje Bingo-M) Wziął na jakimś tam programie od gazu wcisnął " NAUKA " przygazował do 3 tys i trzymał go przez jakis czas na tych obrotach po czym odłączył i mi podziękował ze juz niby to wsio. No to ja podziękowałem i wyjeżdzam. I tu zaczyna sie problem, samochod raz trzyma wolne obroty raz nie, np odpale samochod na niskich obrotach i tak chodzi załóżmy 30 sek i widze jak wskazówka od obrotomierza spada spada no i gaśnie. Zawsze tak jest. Albo w drodze gdy zmieniam bieg potrafi zgasnać od tak. Nie mam pojęcia co z tym samochodem jest. Wiec pojechalem poraz kolejny do niego. Założył mi krokowca na śrubke wyregulował i kazał sie przejechać, powiedział, ze jeżeli nie bedzie poprawy to oznacza, ze coś z silnikiem jest a nie z instalacją gazową. Wiec ja sie przejechalem widac obroty były równiejsze ale gasł jak gasł w drodze jak i na postoju. Poraz kolejny odwiedziłem gazownika, powiedział mi ze coś jest niby z układem zapłonowym samochodu(powiedziałem mu ze cewka,kable WN,kopułka, świece wymienione 100 km temu, a on na to, ze nowe nie oznacza dobre). Wieć juz sam nie mam pojęcia co z tym samochodem robić. Czemu on gaśnie na tych niskich obrotach jak i tak dużo spala. Mam nadzieje ze pomożecie. Z góry thx za podpowiedzi itp.
Hormon - 2011-01-23, 08:35
Jedź do innego gazownika.
Domaniak - 2011-01-23, 08:41
Najgorsze, jest to ze juz 350 zl wydałem u tego gazownika i ani poprawy ani niczego nie ma. A czym to moze być spowodowane złą regulacją czy coś?
wojtek - 2011-01-23, 08:52
Zmień gaziarza na innego fachowca te silniki wrecz kochają gaz i nie powinno byc zadnych problemów jak miałem vento to przez 75000km ani raz nie zgasło na gazie samo z siebie.
Domaniak - 2011-01-23, 08:59
Gaziarza napewno odwiedze innego. Ostatni raz u tego co byłem sie pokazałem. I to chyba moj ostatni samochod na LPG:)
pablomed - 2011-01-23, 11:46
Gaziarz ograniczył się do samonauki - to powiedzmy robota na poziomie klasy zerowej. Powinien umieć wprowadzić sam ustawienia, owszem trzeba na to trochę czasu, najlepiej jakby pojeździł autem z laptopem na kolanach, bo samonauka czy też w ogóle ustawianie na postoju nie jest wystarczające. Możesz trochę poszukać po necie powinieneś znaleźć przykładowe ustawienia ale trzeba mieć interfejs i laptopa żeby je wprowadzić. Jesli nie chcesz bawić się w to sam musisz poszukać lepszego speca, albo jeszcze pogadać z tym co byłeś, może potrafi tylko mu się nie chciało.
D_M_C_ - 2011-01-23, 13:03
Ja bym się udał do innego gaziarza. Niech zrobi jak należy wystawi fakturę i z tą fakturą do tego "fachowca" udo którego jeździsz. Jak nie potrafi to niech płaci.
Kolega tak zrobił. Proponowałem mu zakład jak chciał założyć gaz do Miśka galanta wersja usa. Wybrał zakład gdzie było 300 zł taniej i ponoć też do mojego nie mógł się dodzwonić..
Tak mu założyli że skończyło się usterką automatycznej skrzyni biegów (naprawa w serwisie). Gaziarz bez szemrania przyjął fakturę za naprawę automatu. Ale miał ubezpieczenie. Z zaczęło się od niewiedzy montera, przewiercił się przez profil przy montowaniu a przy okazji wiązkę elektryczną ta tyle że do pewnego czasu było OK a potem się rypło.
Domaniak
PostWysłany: Dzisiaj 8:41 Temat postu:
Najgorsze, jest to ze juz 350 zl wydałem u tego gazownika i ani poprawy ani niczego nie ma. A czym to moze być spowodowane złą regulacją czy coś?
A dlaczego płacisz dodatkowe pieniądze. Przecież robota nie jest prawidłowo wykonana, więc za poprawki nie powinno się płacić. tym bardziej że od samego początku są problemy.
Domaniak - 2011-01-24, 11:47
Chłopaki zajechałem do innego gazownika, bo tamten jak mnie zobaczył poraz kolejny to tak sie zdenerwował, ze hey:) Trzaskał drzwiami chodził taki poddenerwowany itp. Wciąż wmawiał ze to niby wina SIlnika. Zajechałem do innego pana, podłączył wyregulował co trzeba wyjechałem i jak ręką odjął. Cyka wyśmienicie, nie gaśnie. Nawet gazownik przejechał sie ze mną zeby sprawdzić czy wszystko jest tak jak powinno być. Zapłaciłem 30 zł i podziękowałem:) A poprzedni gazownik powiedział mi ze nie bedzie ze mną jeździł bo juz ma tyle lat praktyk ze juz wie co jest itp a tu miła niespodzianka.:) Wszystko chodzi jak nalezy.
Hormon - 2011-01-24, 15:15
To teraz każdemu proszę kliknąć POMÓGŁ
D_M_C_ - 2011-01-24, 23:27
Hormon napisał/a: | To teraz każdemu proszę kliknąć POMÓGŁ |
Dobrze gada. Dla każdego.
A tamtemu postawić przed warsztatem tablice ze strzałką i napisem PARTACZ
Domaniak - 2011-01-25, 08:33
Prosze bardzo Dzięki koledzy za pomoc a teraz trzeba wziaść sie za popsucie opini o tym warsztacie
bart_jawelin - 2011-01-25, 14:43
uwielbiam takich "speców"... Ale bym mu koło dupy dymu zrobił!
|
|