Forum Volkswagen Vento Klub Polska
Forum maniaków VW Vento

Nasze Ventki - VW Vento by Sebastian

sebastian - 2007-02-09, 15:36
Temat postu: VW Vento by Sebastian
Witam. Vento kupiłem pod koniec września ubiegłego roku. Posiada:

-; instalacja gazowa
-; wspomaganie kierownicy
-; centralny zamek
-; układ klimatyzacji thermotronik
-; elektrycznie regulowane i podgrzewane lusterka
-; szyby termiczne
-; oryginalne radio Volkswagen 'Beta z 4 głośnikami
-; welurowa tapicerka
-; lusterka i zderzaki w kolorze nadwozia
-; wielofunkcyjny fotel kierowcy
-; podłokietnik
-; halogeny
-; immobiliser

Niedawno miałem niemiłe zdarzenie, więc autko z zewnątrz jest jak nowe - nowy lakier. Niestety, zrezygnowałem z halogenów, za drogo mnie by to wyniosło, a i tak nie miałem włącznika świateł z opcją halogenów. Samochód jest bardzo wygodny, bardzo dobrze nim się jeździ, nic w nim w zasadzie nie robiłem, poza oczywiście wymianą oleju, filtrów i paska rozrządu (ale to już dla pewności, bo nie wiem, kiedy poprzedni właściciel go wymieniał).

W niedalekiej przyszłości chciałbym założyć gril bez znaczka, wstawic nowe, ladniejsze lampy i tylko delikatnie poprawić jego wizerunek, ale już mi się wyczerpały wszystkie, jakie miałem, fundusze, więc musi to troszeczke poczekać.

Więcej fotek postaram się zrobić, jak już odbiorę auto od lakiernika, a więc za parę dni :)

kawalek - 2007-02-09, 15:43

sebastian czekamy na więcej zdjęć:) no i odbieraj go szybko do lakiernika:)
idgray - 2007-02-09, 15:58

fadne auto :OK:
Polibo - 2007-02-09, 16:26

kolorek ładny :OK:
mój to trochę bez płciowy :>

sebastian - 2007-02-09, 16:28

Mój też w niektórych miejscach już troszkę zbezpłciał, ale mam nowiuśki, więc wsio oki :)
theority - 2007-02-09, 16:44

Cytat:
mój to trochę bez płciowy

narzekasz na biały ? :P

spyro - 2007-02-09, 16:52

theority, aleś mnie zdenerwował normalnie... Patrzę w bok na Twój Avatar a tu błąd obrazka, odświeżam i odświeżam i nic... A tu taka niespodzianka :-)
theority - 2007-02-09, 16:54

spyro napisał/a:
theority, aleś mnie zdenerwował normalnie...

Hehehe, wiedziałem że ktoś będzie niecierpliwy :hahaha:

Polibo - 2007-02-09, 21:41

theority,
nie tylko coś bym wyfisiował :D
i fajny obrazek

sebastian - 2007-02-09, 21:44

kawalek napisał/a:
sebastian czekamy na więcej zdjęć:) no i odbieraj go szybko do lakiernika:)
Ponoć w sobotę ma być zrobiony już, jak nie, to na poniedziałek. Jeszcze tylko muszę zrobić przegląd i ustawić zbierzność (dla świętego spokoju) i będzie gites, i w końcu po trzech tygodniach będę miał znów furkę w swoim posiadaniu :) :hura:
MAPET - 2007-02-10, 23:22

kolro mi sie podba.. no i hokej ze szeroki tylo bys go na czarno dal zrobic :) zmein te stalowki na alu na lato ;)
sebastian - 2007-02-10, 23:40

MAPET napisał/a:
kolro mi sie podba.. no i hokej ze szeroki tylo bys go na czarno dal zrobic :) zmein te stalowki na alu na lato ;)

Koleo będzi ejeszcze łądniejszy, jak go od lakiernika odbiorę. Hokej mam inny, ten, razem ze zderzakiem, uległ małemu uszkodzeniu, a właściwie to sam zderzak, hokej jest tylko w dwóch miejscach pęknięty; ale jak kupiłem zderzak, był już razem z hokejem. Aluski założę, owszem, najpierw muszę kaski naskrobać, bo miałem spory wydatek teraz na autko... Marzą mi się 17-tki na szerokich kapciach :)

MAPET - 2007-02-10, 23:47

sebastian napisał/a:
ale jak kupiłem zderzak, był już razem z hokejem.



szkoda takei sa najgorsze :( mogles kupic osobo...

sebastian - 2007-02-10, 23:50

Na allegro miałem do wybory tylko jeden zderzak, miał już hokej... Kiedyś pobawię się z tym, na razie kaski już nie mam na takie rzeczy
przemolas4 - 2007-02-11, 23:46

panowie . wyjasnijcie mi jedno ......bo do mnie nie wlazi ..... jak wy chcecie upchnac 17stki na szerokim kapciu?
gdzie?
bez dlubania blotnikow sie nie da .

sebastian - 2007-02-13, 19:09

Nio! Autko właśnie dzisiaj odebrałem od lakiernika - wygląda przepięknie - ten żywy czerwony kolor :)
Tak z grubsza posprzątałem troszq, poodkurzałem, ale jeszcze gdzieś w zakamarkach są kawałki szkła, także jeszcze przez jakiś czas będę mieć z tym do czynienia, póki nie wyleci samo, bo już różnymi sposobami próbowałem, odkurzaczem i nie tylko... Pod kratką nawiewu z prawej strony pasażera brakuje mi zaślepki "0", jak jest pokrętło zamykania, ta z symbolem nawiewu jest, a tej 0 nie ma - ale to szczegół. Lakiernik nie przyklejał mi znaczka na klapie "Vento_GL" i nawet dobrze, lepiej jakoś tak wygląda :) Jutro będę go czyścił i polerował w środku, żeby też się świecił, bo delikatnie mówiąc, jest na maxa przykurzony. Troszkę ciężko chodzą mi pokrętła od włącznika świateł i od nawiewu, nie wiem, być może dostał tam się kurz, który zalega i utrudnia przekręcanie, też się tym zajmę, jak dam radę :P Niestety, nie udało się wyeliminować przyczyny dostawania się do środka bagażnika wody - wiem na pewno, że to nie jest od lamp jak wcześniej przypuszczałem, że podcieka pod lampami i dostaje się do wewnątrz. To się leje z boku klamy po obu stronach, pod tą wyściółką, ale dokładnie skąd, jaka jest przyczyna, nie mam zielonego pojęcia :bezradny: Będę jeszcze bawić się z tą klamką, co mnie się urwała przy schowku :D Pozatym, postaram się już jutro napstrykać fotek i je tu umieścić :] Pozrdrawiam. :)

kawalek - 2007-02-13, 19:34

sebastian dawaj foto:)
sebastian - 2007-02-13, 19:35

Kurcze, palcem przejade po zderzaku czy w ogóle po lakierze, żadnego zatarcia, wszystko takie... jakby przejechać palcem po lustrze :) aż oko cieszy :)

[ Dodano: 13-02-2007, 19:36 ]
kawalek napisał/a:
sebastian dawaj foto:)

Jutro, oki, bo furka w garażu stou, pozatym było ciemno, szarawo, więc lipnie by zdjęcia wyszły, a chcę jak najlepiej, heh ;)

kawalek - 2007-02-13, 19:38

czekamy
:D

sebastian - 2007-02-13, 19:42

kawalek napisał/a:
czekamy
:D
a czekajcie, czekajcie :D

[ Dodano: 14-02-2007, 12:49 ]
I oto nadeszła wielkopomna chwila - wrzucam fotki. :D Sorka za jakość, ale zrobione telefonem, czem prędzej postaram się o normalny aparat, bo te to kaszanka, nawet nie oddają tych żywych kolorów...

:)

Obok auta jacys panowie przyszli mierzyć cośz, nie wiem co i nie wiem po co; zrobili swoje i poszli :D

kawalek - 2007-02-15, 21:01

sebastian jakiś dziwny ten czerwony:P lakierowałeś całe auto?

ale to pewnie przez te zdjęcia.

no i te fele to musisz koniecznie zmienić bo te to tragedia.

sebastian - 2007-02-15, 21:20

Tak, autko jest całe polakierowane, tylko te marne fotki z komórki... jak dorwę prawdziwą cyfrówkę, to zrobie normalne zdjęcia, ale na razie nie mam.
Mi tam sie te felgi podobają :> owszem, zmienię je, ale jak będę przy kasie no i na lato :)

arlosza - 2007-02-15, 21:26

autko :OK:
sebastian napisał/a:
Obok auta jacys panowie przyszli mierzyć cośz
a Ci panowie to Kovvala koledzy po fachu :P
sebastian - 2007-02-15, 21:27

Geodeci, ma sie rozumieć? :)
arlosza - 2007-02-15, 21:29

ma sie rozumieć :mrgreen:
sebastian - 2007-02-15, 21:48

:)

Jeszcze podeszli do mnie i pytają się czy to moj samochód. Ja mowie, ze tak, i prosili, bym je kawałeczek przestawił, no akurat stanąłem na ich punkciku :D

spyro - 2007-02-15, 22:22

C do felg to to na moje oko t są z Golfa 2.

Autko fajne, fajnie wyglądają całe zderzaki w kolor, tez chce to zrobić u siebie. Rażą mnie tylko fele (ładne kołpaczki i będzie po kłopocie :-) )

Aleś sobie bagażnik zmniejszył tą butlą...

Polibo - 2007-02-15, 22:34

niestety tez taką mam w bagażniku
:nerwus:

sebastian - 2007-02-15, 22:42

No niestety, jak już kupowałem autko, butla była, ja jej nie zakładałem. Ale i tak nie mam co narzekać, jeszcze nie było takiej rzeczy, która wiozłem w bagazniku, by się nei zmieściła :)


Tak prawdę powiedziawszy, mi te fele ni e pszeszkadzają :terefere:

spyro - 2007-02-15, 22:49

sebastian napisał/a:
Ale i tak nie mam co narzekać, jeszcze nie było takiej rzeczy, która wiozłem w bagażniku, by się nei zmieściła

oj to nie wiozłeś jeszcze niczego dużego, chociażby rozkładając siedzenia. Nie kumam jak ktoś mógł (mówi o poprzednim właścicielu) zaoszczędzić 200 zł i założyć zwykły zbiornik zamiast terroidalnego, to jednak duże ułatwienie.

Jak będziesz coś sobie remontował to wtedy odczujesz:-) Jak w tamtym roku piesek zjadł mi podłogę w kuchni postanowiliśmy założyć panele i przy okazji zrobixc porządny remont w domu. Załadowałem wtedy do Ventki prawie 500 kg materiałów (panele, dechy, zaprawy itp itd) i co najlepsze dała radę bez problemu, a bałem się czy nie padną sprężyny, ale sprawdziło się wzmocnione zawieszenie:-)

sebastian - 2007-02-15, 22:58

spyro napisał/a:
sebastian napisał/a:
Ale i tak nie mam co narzekać, jeszcze nie było takiej rzeczy, która wiozłem w bagażniku, by się nei zmieściła

oj to nie wiozłeś jeszcze niczego dużego, chociażby rozkładając siedzenia. Nie kumam jak ktoś mógł (mówi o poprzednim właścicielu) zaoszczędzić 200 zł i założyć zwykły zbiornik zamiast terroidalnego, to jednak duże ułatwienie.

a co to za zbiornik terroidalny ?? :hmmm:

Jedyne, z czym mam klopot, to jak mi spadł bolec z zamka i nie mgłem za żadne skarby otworzyc zamka bagażnika... Tak, to bym złożył siedzenia, wlazł przez szpare do środka i po kłopocia (dobrze, ze nie mam tapicerki na klapie), a tak to męczyłem się kijem od szczotki z przyczepionym haczykiem, gdzie musiałem takiego druta odciągnąc... owy bolec już ma dwa razy spadał, a dzieje się tak, bo kawałek plastiku koło niego zostało jakims cudem pęknięte, i wyłazi... -na razie sie trzyma :)

kawalek - 2007-02-15, 23:24

ja włanie po to kupiłem dizelka. nie mam zadnego problemu z butlami w bagażniku:D
sebastian - 2007-02-15, 23:26

Mi na razie biutelka ni eprzeszkadza, mam przez to oszczędności :) , a przecież o to mi cały czas chodziło :)
Polibo - 2007-02-15, 23:56

z długimi faktycznie jest problem
Ale w tedy biorę ojca Avensisa i jest spoko tylko że w nim zawiasy wchodzą do środka
( a w ventylku wiadomo co jest :lol2: )
a przejście do foteli jest półokrągłe :(

spyro - 2007-02-16, 00:19

sebastian napisał/a:
a co to za zbiornik terroidalny

zamiast koła zapasowego.


kawalek napisał/a:
nie mam zadnego problemu z butlami w bagażniku

ja też nie mam bo mam butle terroidalną, a zapas po mieście średnio potrzebny a od biedy można dojazdówę sobie sprawić.

sebastian - 2007-02-16, 00:24

A ilu litrowa jest ta butla w kole zapasowym? Moja ma 45 litrów, a w rzeczywistości nieco ponad 30 wchodzi).

Ja koło ( a mam dojazdówkę) musze mieć zawsze, bo często jeżdze w trasę.

Dzolo - 2007-02-16, 00:35

Fura :OK: Ja bym jeszcze ta listwe na drzwiach prysnol , jak czerwień to czerwień ;)


sebastian napisał/a:
jeszcze nie było takiej rzeczy, która wiozłem w bagazniku, by się nei zmieściła


To jest własnie to , 3 trupy bez problemy wejdą i szpadel też się upchnie :hahaha:
Ostatnio byłem ze znajomkiem kupić rowerek dla dziecka był całkiem
spory i ten chce mi go do srodka wsadzać a ja mowie ''Stary toć to Vento'' :mrgreen:
Otwieram kufer a on :wow:

sebastian - 2007-02-16, 00:40

Cytat:
Fura Ja bym jeszcze ta listwe na drzwiach prysnol , jak czerwień to czerwień

Jakoś nie chciałem, bo jak klamki są w czerni, te boki lusterek tuż przy dżwiach, to już niech listwy też będą :) żeby było "symetrycznie" :D

Nie mam tez pomalowanych kratek w przodzie zderzaka po bokach i tych wśrodku

idgray - 2007-02-16, 08:13

sebastian, klamki i listwy tez mogłeś dać ładniej by było to ramie od lusterek czarne musi być bo ładnie wygląda a co do kratek to dobrze że są czarne :OK:
możesz zdradzić mi tajemnice ile kosztowało cię pomalowanie całego auta :co?:
a co do fotek to fakt że są słabe ale i tak co na niektórych widać że lakier nowiutki bo odbija wszystko w około :tak:

P.S. jedyne co mogłeś prysnąć na czarno to hokej pod zderzakiem przednim no i może grill ale w kolorze nie jest najgorzej ;)

kovval - 2007-02-16, 10:50

sebastian napisał/a:
Jeszcze podeszli do mnie i pytają się czy to moj samochód. Ja mowie, ze tak, i prosili, bym je kawałeczek przestawił, no akurat stanąłem na ich punkciku

no nie no :) jak smiales na punkcie geodezyjnym stanac :mrgreen: to zmora geodetow :D lipa starszna :D nastepnym razem sie zastanow :)
a co do autka, kolorek 1-sza klasa, ale listwe rzeczywiscie mogles tez pomalowac :)

sebastian - 2007-02-16, 12:21

Cytat:
no nie no jak smiales na punkcie geodezyjnym stanac to zmora geodetow lipa starszna nastepnym razem sie zastanow

Nie wiedziałem, że akurat w tym miejscu mieli swój punkcik :D Ale już na przyszłość będę o tym pamiętać ;)

Cytat:
możesz zdradzić mi tajemnice ile kosztowało cię pomalowanie całego auta

Miałem kawałek maski do wyklepania, kawałek dachu do wyprostowana i naciągnięcia, pare pierdółek z przodu, więc zrobienie tego wszystkiego, z nowym lakierem i robocizną wyszło 2400 zł. Nie liczę tylko częsci, za zderzak, za gril, za lampę i wiele innych, które to mnie wyniosły, ohhoho.. a po podliczeniu całości, wyszło prawie 4000 zł.
No i jeszcze tam, gdzie było skorodowane, na tylnej klapie pod rejestracją, na błotniku kawałek, mały odbpysk na dachu, ale wszystko zostało zaszpachlowane i gitara

idgray - 2007-02-16, 12:28

2400 to nie drogo dałeś :tak:
sebastian - 2007-02-16, 12:36

niom :]





-A dzisiaj byłem ustawic zbieżność kół. Także koła i geomatria zarówno przodu, jak ityłu wporządku, dali mi wydruk z komputera, nie czaje do końca, ale same kąty ustawień tam są, pochylenia, zbieżności, oś geometryczna jazdy, wyprzedzenia osi zwrotnicy, pochylenie osi sworznia zwrotnicy, róznica kąta skrętu, aksyalne kąty skrętu itp. ...


Ustawiłem też swiatła, i co się okazało, że mam prawy reflektor - orginalny Hella, ale wersję angielską, więc musze wymienić na polską. A kupując na szrocie nawet nie wiedziałem i nie przypuszczałem ,że cus takiego może być. I pytanko, czy teraz kupując nowe lampy, jest możliwośc jakas sprawdzić, czy to polskie czy brytyjskie - jakieś oznaczenia może są?

spyro - 2007-02-17, 12:35

sebastian napisał/a:
A ilu litrowa jest ta butla w kole zapasowym? Moja ma 45 litrów, a w rzeczywistości nieco ponad 30 wchodzi).

do mojej wchodzi 35 litrów LPG, więc ma pewnie coś koło 50 (nigdy nie wiem ile ma, ale wiem, że wchodzi w nią 35 litrów na max)


Co do malowania autka, ja już gadałem z lakiernikiem, i jak wpadnie jakaś dodatkowa asa w tym roku to zamierzam wszystko mieć w kolor, tzn klamki, i listwy, i hokej pod zderzakiem i całe lustra, po prostu wszystko (oprócz uszczelek, bo gumy się nie da :-) )

YACA - 2007-02-17, 15:33

Nad hokejem w kolor to bym się zastanowił... Ale to Tobie ma się podobać.
spyro - 2007-02-17, 15:37

Nie wiem jak to będzie wyglądać, ale w sumie progi mam w kolor to głupio tak że hokej czarny... Ale zobaczy się, narazie brak kaski na lakierowanie, ale wywiedziałem się już to i owo, teraz tylko kasiorka dodatkowa niech się pojawi...
Polibo - 2007-02-17, 18:30

a ile to może kosztować ??

[ Dodano: 2007-02-17, 18:32 ]
spyro napisał/a:

Co do malowania autka, ja już gadałem z lakiernikiem, i jak wpadnie jakaś dodatkowa asa w tym roku to zamierzam wszystko mieć w kolor, tzn klamki, i listwy, i hokej pod zderzakiem i całe lustra, po prostu wszystko (oprócz uszczelek, bo gumy się nie da usmiech)

spyro - 2007-02-18, 12:37

Lakiernik, u któego robiłem niedawno Ventkę powiedział mi 800 zł za całość, ale przy tym jeszcze zrobi mi całe zderzaki i błotnik przód. Oczywiście bez rachunku :-)
theority - 2007-02-18, 15:11

spyro, 800 za całą Ventkę ? A kto dawał materiały ?
spyro - 2007-02-18, 22:33

nie za cała, tylko za zrobienie:

Wszystkie listwy, hokeje, zderzaki, lusterka oraz błotnik przedni. Z materiałami, poprostu daje 800 i nie martwie sie o nic, a koleś malował mi w sumie w listopadzie 90% auta i nie narzekam.

idgray - 2007-02-19, 09:20

spyro, zostaw hokej czarny bo pod kolor nie pasi, hokej jest niżej niż progi i będzie ok
lustra to bym tylko osłonke pomalował a ramię zostawił czarne :tak: to najlepsze rozwiązanie
hokej i ramie lustra czarne a reszta pod kolor i jest :OK:

przemolas4 - 2007-02-19, 11:42

jesli wkoncu uda sie mi jakims cudem zalozyc lotke od vr6 to i tak jej nie bee malowal , poniewaz ciagle bedzie podrapana .
a nie mam zamiaru co tydzien ze sprayem biegac i domalowywac hehehe .

idgray - 2007-02-19, 11:47

przemolas4, szukaj chętnych na hokeja a będziemy mieć :lol2:
spyro - 2007-02-19, 15:16

idgray napisał/a:
lustra to bym tylko osłonke pomalował a ramię zostawił czarne

mam oryginalnie lakierowane, a chciałbym mieć całe...

idgray - 2007-02-20, 08:31

całe nie fajnie wyglądają :dół:
Poldi - 2007-02-20, 15:37

spyro napisał/a:
Aleś sobie bagażnik zmniejszył tą butlą...


Ja też mam zwykłą butlę ale mam ją z boku, tak że jak siedzenia poskładam to dłuższe rzeczy powrzucam. Chociaż by nart to już Sebastian nie włoży...

sebastian - 2007-02-20, 18:15

Cytat:
Chociaż by nart to już Sebastian nie włoży...
No nart nie włożę, bo nie mam, a i tez nie umiem na nartach jeździć :D
ale po złożeniu siedzeń mam jakieś 20 cm na wysokości, narty chyba by się zmieściły :]

wojtas - 2007-02-20, 20:35

kovval napisał/a:
jak smiales na punkcie geodezyjnym stanac to zmora geodetow

zgadza się, wiem coś o tym ;)

sebastian - 2007-02-20, 20:56

OK. Od dziś będę wozic ze sobą w samochodzie mapke ze wszystkimi punkcikami, by ewentualnie na nich nie stanąć :D (to wyjdzie na to, że nigdzie stanąć nie będzie można, bo całe miasto zostało napunktowane przez geodetów :P )
wojtas - 2007-02-22, 21:45

:)
sebastian - 2007-02-26, 10:47

Hej, przewińcie troszkę do góry na moje fotki auta i zobaczcie na mój licznik... to normalka, że u mnie zaczyna zię nie od 0 (zera), tylko od 20 km/h ? Dopiero teraz tak jakoś na to zwróciłem uwagę... Normalne zjawisko ? :>
theority - 2007-02-26, 11:11

sebastian napisał/a:
Normalne zjawisko ?

Normalne :OK: też tak mam :lol2:

spyro - 2007-02-26, 15:04

W rożnych wersjach różne liczniki były, dlatego w jednym się zaczyna od ) a w innych od 20,.
kawalek - 2007-02-26, 19:18

he he ciekawe kto to wymyslił te liczniki i ciekawe czy dobrze wskazują?
sebastian - 2007-02-26, 19:26

Mój na pewno dobrze nie wskazuje, bo jak ranu wyjeżdżam, jade sobie drogą, gdzie ograniczenie jest do 40, licznik czasami się nie ruszy, czasami wskoczy na to 40. Ale jak wyjadę w trasę i przyspieszę do 90-100, to gwałtownie wskoczy na wyższą przędkość (ale to głównie jak jest zimno czy mroźno, jak się rozgrzeje to już tego tak nie widać, ale też skokowo chodzi, tymbardziej, że jak musze zahamować ze 140 do 70, to wtedy, hu hu, raptownie opada, ale nie płynnie)
spyro - 2007-02-26, 23:32

sebastian, użyj opcji SZUKAJ na forum, nie raz opisywaliśmy problemy z licznikiem.
sebastian - 2007-03-24, 18:21

Zamówiłem sobie komplecik nówek reflektorów orginalnych Hella, za ok. 200 zł (po cenie detalicznej) :D A tak w ogóle, to od jakiegoś czasu pracuję w sklepie motoryzacyjnym, i wszyskie części, co potrzeba, to sobię załatwiam i mam :) No i oczywiście taniej :P A przeważnie zamawiam w Focie, albo w Inter Team'ie.

[ Dodano: 27-03-2007, 19:38 ]
Dodaje nowe fotki :)

Paweł J. - 2007-03-27, 21:42

SEBASTIAN a jaki tam jest silnik?? 55KW czy 66KW bo widzę u Ciebie po fotkach że na 5 biegu przy 3 tys jedzie Ci 100km/h u mnie przy takich samych obrotach smiga dobre 10 km/h szybciej...
sebastian - 2007-03-27, 22:06

Ja mam 55 kW, a jechałem na czwartym biego akurat wtedy :)
kovval - 2007-03-27, 23:22

fajan fura ...ale
1 . po czym ty jezdzisz?????? !! !!! :boisię:
2. cos z budowlanka jestes zwiazany?
3. felunie by sie przydaly
4. i tlumik
5. i troche nizzej...ale nie na te wertepy. widze ze ty offrodowiec jestes :mrgreen:

fajny ten kolor , taki swiecocy fajniuski

Dzolo - 2007-03-27, 23:31

Joo swieci ładnie :-)
Widzę że trawke troche orałeś hehehe , zaraz mi się spot w Toronto
przypomniał :mrgreen: .Fajny ten froncik cały w czerwieni.

sebastian - 2007-03-27, 23:32

ad.1) normalnie to jeżdze po drogach, ale to była tak jakby sesja zdjęciowa, żeby było "orginalniej" :D
ad.2) daleko mi do budowlanki :D Po prostu pojechałem sobie na teren "budowy" :)
ad.3) na felunie na razie kasiorki nie mam, może jakieś kołpaczki sobie założę, ale akurat moje stalunie brzydkie nie są, bynajmniej ja tak uważam :P Wykosztowałem się na nowiuśkie lampy, to feliśki musza poczekać, zobaczymy co da się na lato zrobić :)
ad.4) czyt. pkt. 3 :D
ad.5) tak w ogóle to chce wywalić moje 13-tki i założyć sobie 15 - 16-tki :) marzą mi się 17-tki, ale to tylko marzenie :) po polach to tylko okazyjnie jeżdżę, a w zasadzie to w ogóle nei jeżdżę - dziś zrobiłem wyjątek :) obniżac go nie będę, z resztą zobaczę, ale nie wiem... :]

a co do kolorku- - wiadomo, co nowe to nowe, świerzutki nowiuśki lakierek, swoje robi :) Ja go nie myłem do sesji, jest troszq unorany, ale jak go wypucuję, to będzie się świecił jak psu jajka :P

idgray - 2007-03-28, 09:18

autko sie prezenci zacnie ale zbyt terenowe jest ;)
felgi jakieś się proszą ale wszystko w swoim czasie się rozumie ;)
pisałeś że pracuje w sklepie z częściami :>

załatwisz oryginalny hokej do vento od wersji VR6/GT :> ?? :P ;)

sebastian - 2007-03-29, 20:13

A więc... hokei to nie znalazłem, ale zderzaki wraz z hokejami, podróby oczywiście (ale nowe) to ok. 400 zł, natomiast nowy orginalny, jak zobaczyłem cenę ponad 1000 zł, to mi szczena opadła... -oczywiście wresja VR6 :] Chociaż orginalne lampy kupiłem i dałem za nie w sumie 200 zł za sztukę - czyli cena dobra :)

[ Dodano: 2008-03-05, 19:09 ]
Dzisiaj zamontowałem sobie drugi schowek w aucie "pod airbaga", który to chyba tanio kupiłem, bo za 100 zł. Kupione mam też już oponki nowe letnie 195/50/15, w piątek jadę odebrać, później założę na aluśki, chops na autko :] nie omieszkam oczywiście pokazać tego :) Będzie też mała zmiana frontu, ale wszystko w swoim czasie :)

[ Dodano: 2008-03-18, 22:42 ]
nowe opnki Toyo Proxes T1R o rozmiarze 195/50/15 już zagościły na moich BBSkach :] czekają tylko na założenie, ale z tym na razie mi się jeszcze nie spieszy, bo ponoć zapowiadają śniegi i mrozy.

kovval - 2008-03-19, 00:01

juz ci podbijam :) to pokaz kola :>
idgray - 2008-03-19, 10:32

kovval napisał/a:
juz ci podbijam

tego właśnie nie lubię na tym forum ktoś pisze posty ale nikt ich nie czyta bo ich nie widać jako świeże :(

czekam na foty pakietu na aucie :D

spyro - 2008-03-19, 10:34

idgray, a jak jest na innych forach? Tu tez przez pewien czasy było to samo, ale było parę łebków co pisali posty w stylu jednego emoticona co by sobie licznik nabić... Na tym forum idziemy na jakośc a nie ilość stąd pewne INNE ustawienia forum.
kovval - 2008-03-19, 11:49

idgray, znalazlem temat sebastiana na ostatniej stronie. rzeczywistosc jest taka ze sprawdza sie pierwsza generanie, albo watki podbite przez oststani tydzien max. takze wyczaic watek podbity przez autora gdzies tam na burym koncu, jak sie nie odzywal przez 3 miesiace jest niemozliwoscia. ale moglby byc jakis mechanizm, zeby update watka przez autora wskakiwal na szczyt.
sebastian - 2008-03-19, 20:33

kovval napisał/a:
idgray, znalazlem temat sebastiana na ostatniej stronie. rzeczywistosc jest taka ze sprawdza sie pierwsza generanie, albo watki podbite przez oststani tydzien max. takze wyczaic watek podbity przez autora gdzies tam na burym koncu, jak sie nie odzywal przez 3 miesiace jest niemozliwoscia. ale moglby byc jakis mechanizm, zeby update watka przez autora wskakiwal na szczyt.

O to mi właśnie chodziło, że po jakimś czasie nikt już tego wątku nie przeczyta, bo nie będzie wiedział, że coś nowego ktoś napisał... Coś by się z tym przydało zrobić, niech nawet będzie jako drugi, kolejny post, a jeśli spyro stwierdzi, ze ktoś po przez to nabija postu, to niech po prostu usunie je. Tak by było najlepiej.

Ale do rzeczy: Przyjechałem z roboty, zapakowałem kółeczka do autka, założyli mi, pojeździłem trochę po mieście, trochę w trasie, by zobaczyć jak się jeździ. Przesiadka z 175/70/13 na 195/50/15: No jest różnica jak dla mnie, bardziej sztywniejszy jest, ale lepiej się prowadzi, w zakręty fajnie wchodzi, a oponka trzyma się jak przyklejona :) Tylko na pewno wzrośnie mi zużycie paliwa, bo już od razu zauważyłem, że jest większy opór toczenia niż na trzynastkach, ale co tam...
Od razu też przepraszam, że takie kijowe fotki i za ten syf na aucie i w aucie, ale nie mam kiedy posprzątać w środku, a nie myję go, bo co umyję to zaraz znów syf na nim, to nie ma sensu jek taka pogoda jest.
Zapodałem też foteczki nowego nabytku - schoweczka pod airbaga - bardzo praktyczniego, niż w przypadku zwykłej półeczki :D

Jedno mnie tylko zastanawia, dlaczego z tyłu kółeczka są trochę schowane? Optycznie wygląda to tak, że jakby z przodu wystawały na zewnątrz, a z tyłu były schowane do wewnątrz? Tak jakoś dziwacznie wg mnie to wygląda, może tak ma być? ET to 45 na wszystkich 4 szt.

Dekielki czekają na założenie jak mi jeszcze raz po jakimś czasie dokręca koła :)





<a href="http://www.otofotki.pl/img2/pokaz.php?id=mnop985985481o.JPG" target="_blank"><img src="http://www.otofotki.pl/img2/miniaturki/mnop985985481o.JPG" border="0"></a>











od Spyro: poprawiłem wyświetlanie fotek, używaj opcji IMG jak chcesz wrzucac foteczki, wtedy od razu się pokazuja i nie trzeba w nic klikać.

idgray - 2008-03-20, 08:23

a czemu dekielki w pudełku a nie na felgach ?
sebastian - 2008-03-20, 08:52

idgray napisał/a:
a czemu dekielki w pudełku a nie na felgach ?

A to dlatemu, że jak mi zakładali koła to powiedzieli, żebym jeszcze dekli nie zakładał, bo po jakimś czasie (tak po mniej więcej 100 kiloetrach) przyjechał do nich jeszcze raz to sprawdzą dociągnięcie kół, bo niby felgi aluminiowe powinno się "na dwa razy" przykręcać. Kluczem dynamometrycznym mi przykręcili. Nie wiem, jaka w tym prawda jest, ale przyjadę, niech mi jeszcze raz sprawdzą, a to już nic nie kosztuje :]

idgray - 2008-03-20, 09:55

ale dekielek można ściągnąć i założyć przecież on w tym nie przeszkadza
spyro - 2008-03-20, 10:53

każde kolo niezależnie czy alu czy stalowe powinno sie dokręcać kluczem dynamometrycznym.
sebastian - 2008-03-20, 23:11

idgray napisał/a:
ale dekielek można ściągnąć i założyć przecież on w tym nie przeszkadza
No niby tak, ale po co dwa razy ściągać i zakładać. Jutro podskoczę, niech mi dokręcą jeszcze raz i zakładam :)

A dzisiaj rano się budzę, patrzę przez okno, a tu biało, że ho ho. Oponki na letnie założyłem i przyjdzie mi w śniegu jeździć. Ale na szczęście na razie nigdzie daleko się nie wybieram niż tylko do roboty. Porobiłem jeszcze parę śnieżnych fotek :)










spyro - 2008-03-21, 08:37

Wchodzisz w link który podałeś, np w ten:

http://www.otofotki.pl/im...1417669541z.JPG

Na samym zdjęciu klikasz prawym przyciskiem myszy i wybierasz polecenie kopiuj adres obrazka. Potem wklejasz ten adres między znaczniki [IMG][/IMG]

Zaraz poprawię to co naskrobałeś a następne fotki właśnie tak dodawaj.

A jeszcze prościej po prostu dodawać na fotosiku (www.fotosik.pl), tam masz od razu gotowe polecenia do wklejania na forum i nic nie musisz robić.

idgray - 2008-03-21, 09:15

ładnie vento wygląda na tych zdjęciach :]
spyro - 2008-03-21, 09:23

szczególnie buźka na dachu :D
kovval - 2008-03-21, 13:32

sebastian napisał/a:
dlaczego z tyłu kółeczka są trochę schowane
...ano tak to jest jakkos. napewno to ma wytlumaczenie techniczne, ale ja tego nie wiem. Wiem natomiast ze ja tez tak mialem i zakupilem dystans i jest ok.
sebastian - 2008-04-27, 21:47

No i oto wiosenna popołudniowa sesja zdjęciowa :) Najpierw było myju myju, kompciu kompciu, a później wypad na miasto, trochę tu, trochę tam - troszkę naszych zabytków w tle również można dostrzec :D































krzeszak - 2008-04-27, 21:50

sebastian, - ale żeś odpalił sesyjkę :oklaski: :oklaski: :oklaski:
Gavel - 2008-04-27, 22:29

świeży drób dowozisz ?? :diabełek:

dobre fotki :OK:

sebastian - 2008-04-27, 22:38

Gavel napisał/a:
świeży drób dowozisz ?? :diabełek:

Nie, to tylko tak - dla jaj :P

spyro - 2008-04-27, 22:44

no no niezła sesyjka :D Fajne to z trawą i ta przepaść wizualna między fontanną a tą rozsypująca się kamienica w tle...
sebastian - 2008-04-27, 23:04

To nie rozsypująca się kamienica, a nasz średniowieczny kompleks pałacowo-zamkowy, który niszczeje z roku na rok, bo nikt nic przy nim nie robi, bo nikt sie nie przyznaje do niego, a szkoda. Szkoda, bo jakby odnowili go, to na prawdę byłoby coś wspaniałego. Na zdjęciu jest tylko jego część, z drugiej strony wygląda to o wiele lepiej (w sensie zabytkowym, lecz w stanie jeszcze tragiczniejszym). -jutro pstryknę fotkę w całej okazałości, to zobaczycie.
idgray - 2008-04-28, 13:38

wszystko pięknie tylko te szpary w nadkolach :P
sebastian - 2008-04-28, 14:56

Jeszcze jedna taka mała sesja :D Najpierw było tak z zaskoczenia, heheh:


I ten zamek, co pisałem... Na prawdę to paskudnie wygląda. Widać, ze coś już zaczęłi działać, dach powoli kładą, ale po jakim czasie, dziesiątki lat nic kompletnie nie było robione, wszystkie okna powybijane, dach się sypał i w ogóle... Ale ważne, że już coś chociaż zaczęłi. A po drugiej stronie niedawno ukończony park. Wszystko ładnie pięknie, tak się przejśc spacerkiem - super sprawa, ale co z tego, jak po drugiej jego stronie widok zniesmacza nam rozsypujące się mury tegoż zamku.. Miejmy nadzieję, że niedłuo ów widok zmieni się na lepsze :]













[ Dodano: 2008-05-19, 19:16 ]
Oto mój nowy nabytek :D



spyro - 2008-05-19, 19:53

kupiłeś halogeny, tak?
sebastian - 2008-05-19, 19:55

Tak jest, kupilem, od Wolfa :] - z resztą cały komplecik z zaślepkami i kierunkami :)
krzeszak - 2008-05-21, 17:26

a przełącznik gdzie zdybałeś???
sebastian - 2008-05-21, 17:49

Przełącznik zdobyłem od znajomego, co miał kiedyś Ventylka na części, ale poprosiłem, żeby mi zostawił ten właśnie przełącznik. Ten najbardziej poszukiwany, prawie nigdzie niedostępny, tzw. rarytas :D

Co do halogenków, to myslałem, ze one lepiej świecą, a jak na razie to tylko taki punkcik daje i nic więcej poza tym. W nocy na ulicy prawie nic nie oświetla (wydawałoby się, że to tylko taki bajer...). Ale kupię nowe żaróweczki, podjadę, żeby mi wyregulowali światełka i wtedy zobaczymy



A co do zmian w auzie to niedługo będę zderzaczki przemalowywał na dwa kolory, to znaczy spojlerki i góra na czarno, reszta zostaje tek, jak jest - w czerwieni :)

finek - 2008-05-22, 09:54

A Ja to bende musiał wymienić zderzaczek bo przemalowqanie nic nieda. Ale to z czasem dopiero jak gleba przyjdzie
Morfeusz142 - 2008-05-22, 13:48

sebastian napisał/a:
Co do halogenków, to myslałem, ze one lepiej świecą

Jak załozysz dobre zarówki H3 i ustawisz to będzie dobrze. Moje bardzo dobrze oświetlają pobocza i obszar zaraz przed samochodem, co ułatwia jazdę w nocy podczas deszczu, czy sniezycy. W mgłę nie miałem jeszcze okazji ich uzywać. Halogeny dobra sprawa, szczególnie jak się ma kłopot ze wzrokiem.

[ Dodano: 2008-05-22, 16:54 ]
A gdzie Ty masz przyciski klimy?

krzeszak - 2008-05-22, 17:44

sebastian, - a ten twój znajomy nie ma czasem jeszcze jednego przełącznika? ;)
spyro - 2008-05-22, 20:25

no ale halogenów nie wolno używać jak nie ma mgły... Jakby Cie zapalała policja to byłoby kiepsko...
sebastian - 2008-05-22, 20:56

krzeszak, z tego, co mi wiadomo, to żadne Vento nie było fabrycznie wyposażone w podwójny wyłącznik świateł - każden egzemplarz posiadał tylko jeden przełącznik. No chyba, że może się mylę :D Znajomek miał tylko jedno Vento i jeden przełącznik :) A jeśli chcesz, ja mam swój stary, zbędny już mi, hehe. Prawie fuul wersja, prawie fuul opcja. Prawie, robi wielką różnicę :D -gdyż brak mu jednej opcji - tej na halogenki przednie. Ale reszta jest :]

Kupię jutro nowe żaróweczki do halogenków i założę - zobaczymy, jak będa na nowych świecić... I też mam, że nie gasną halogenki po przełączeniu na światła drogowe, co niby tak się nie powinno dziać. Bo wg przepisów nie może być możliwości włączenia świateł przeciwmgielnych, jak są włączone światła drogowe. Prawdę powiedziawszy to nie płaczę z tego powodu, bo przecież to bez sensu jeździć i na takich i na takich.

Zawsze, co prawda, można sobie śmigać w nocy, jak droga pusta, co by mieś lepszą widoczność, na halogenkach. A jak tylko coś z przeciwka się pojawi to od razu wyłączyć :)

Morfeusz142 napisał/a:
A gdzie Ty masz przyciski klimy?

A gdzieś wyczytał, że ja mam klimę? :> ja nie mam klimy, ale tak się tylko spytałem, z ciekawości. Bo wiem, że zwykle, jak autko ma klimę to ma dwa wiatraczki, no a Ty masz właśnie jeden i to mnie tylko tak zaciekawiło :)

Kurczę... chodzi mi po głowie, żeby walnąc sobie jeszcze elektryczne szybki... Wiem, że temat nieosiągalny dla mnie, nawet wybiłem sobie go z głowy, ale jednak śni mi się po nocach, i jakież to praktyczne by było, jakby było. Drogo, wiem, ale po to są marzenia :]

Morfeusz142 - 2008-05-22, 20:56

spyro napisał/a:
no ale halogenów nie wolno używać jak nie ma mgły...


Przy ograniczonej widoczności spowodowanej przez deszcz czy tez gesto padajacy snieg mozna.

spyro - 2008-05-22, 21:44

sebastian napisał/a:
Kurczę... chodzi mi po głowie, żeby walnąc sobie jeszcze elektryczne szybki... Wiem, że temat nieosiągalny dla mnie, nawet wybiłem sobie go z głowy, ale jednak śni mi się po nocach, i jakież to praktyczne by było, jakby było. Drogo, wiem, ale po to są marzenia :]


Jeśłi masz kogoś kto to założy to nie musi być drogo. Ja wyrwałem całe drzwi z kompletną elektryką po stówce każde + drugie tyle wysyłka. Nie wiem jak elektryk sobie z tym poradzi - oby sobie poradził...

Szpiker - 2008-05-23, 07:53

ja też myśle o szybkach elektrycznych :D i wierze ze kupie a zamontowac będe chciał jak samemu sie robi to satysfakcja większa :D
spyro - 2008-05-23, 09:32

Szpiker napisał/a:
samemu sie robi to satysfakcja większa
pod warunkiem, że ma się o tym jakieś pojecie a moje pojęcie o elektryce jest takie, że wiem gdzie wsadzić wtyczkę jak potrzeba prądu :D A na poważnie, w elektryce nigdy nie grzebię bo to dla mnie magia...
sebastian - 2008-05-23, 16:49

W halogenkach dzisiaj żaróweczki nowe wymieniłem, nawet samemu sobie poradziłem z tym, heh, a co :] Zdolna bestia ze mnie. Podjechałem na stację kontroli, Gościu dął mi to urządzonko do sprawdzania świateł, ta puszka taka, wiecie o czym mówię. I mówi: to sobie reguluj. No i dobra, dał mi jakiś wkrętak, pokręciłem i mam dobrze już halogenki wyregulowane tak, jak powinno być. Nawet nie sądziłem, ze to takie proste będzie. Zobacyzmy w nocy jak świeci :)

jeden bajer teraz odkryłem, że niekoniecznie musza być włączone światła mijania, żeby chalogenki się świeciły. Wystarczy na pozycje przekręcić i pociągnąc pokrętło, co by halogeny włączyć i się świecą, bez mijania. I tak nawet w dzień można śmigać, jako światełek do jazdy dzienej :)

Ja też z elektryką to się nie mieszam do tego, nie mam żadnego pojęcia w tych spawach, jedno chociaż wiem,, jak żarówki wymienić i na tym koniec. nawet radyja sobie bym sam nie podłączył, bo nie umiem. Ale trzeba po prostu dac ludziom, co znają sie dac zarobić, w końcu od czegoś są fachowcy, prawda? :) A mam kumpla elektryka samochodowego, więc już plus duży. Radyjko podłączył za browarka :D

cinek82 - 2008-05-23, 18:07

sebastian napisał/a:
.... Ale trzeba po prostu dac ludziom, co znają sie dac zarobić, w końcu od czegoś są fachowcy, prawda? :) ....

Hehe, ale halogenki to sobie sam wyregulowałeś, chociaż obok był fachowiec. :D

sebastian - 2008-05-23, 21:29

No i długo się nie nacieszyłem tymi swoimi halogenkami... jeden się stopił :( Nie wiem jak, nie wiem w jaki sposób, dlaczego, nie wiem... Przecież wymieniłem żaróweczki, pojechałem sobie je wyregulować, wróciłem na nich do domu i wszystko było oki. Za parenaście minut wyjeżdżam do kumpla olej wymienić, włączam światła i po kilku sekundach coś mi dziwnie śmierdzi... więc szybko wyłączam silnik i robię oględziny. Na pozór wszystko dobrze, więc włączam światełka same i znów smród niesamowity, aż po chwili dymek idzie, patrzę skąd... no z prawego przeciwmgłowego. Wyłączyłem, próbuję go wyciągnąć i mi się tak przetopiło, że cała obudowa, w której znajduje się żarówka odkleiła się od reszty, aż żarówka się przypiekła. I wygląda to w ten sposób:





Ja nie wiem, czy to da się skleić, czy nie, w końcy tam jest, jakby nie patrzeć, wysoka dość temperaturka... Poradźcie coś, jak to można naprawić i czemu tak się stało... Przecież dotychczas wszystko było dobrze, nie wiem jak to się mogło stać. I dodam, że sprawdziłm bezpiecznik i dobry. Czyżby może za słaba masa gdzieś? Zarówki standardowe 55W Narvy.

Nie wiem, nowy zamawiać i znów płacić?

spyro - 2008-05-23, 22:03

nieźle się sfajczyły. Żarówki na pewno normalne, nie za mocne?
Gavel - 2008-05-23, 22:03

a masę skąd brałeś? z blachy z aku?
może gdzieś kabli nie miałeś dobrze zaizolowanych i plus z minusem się "spotkał"...

spyro - 2008-05-23, 22:04

Gavel napisał/a:
i plus z minusem się "spotkał"...

ale to by wywaliło bezpiecznik i na tym by sie skończyło a nie sfajczeniem...

sebastian - 2008-05-23, 22:09

Nic nie kombinowałem,. miałem fabrycznie przystosowane do halogenków, org. wtyczkę. Jak kupiłem włącznik świateł i halogenki, zamontowałem i było po sprawie, wszystko działało. Przeciez już na nich jakiś czas jeździłem i nic się nie działo, aż feralnej minuty włączyłem światła i się sfajczyło, ale dlaczemu, to nie wiem.
Gavel - 2008-05-23, 22:09

niekoniecznie - mi się kiedyś w aucie zafajczyło...
sebastian - 2008-05-23, 22:17

No coś spowodowało, że nagle zaczęło się strasznie grzeć, że aż stopiło obudowę. Mimo wszystko żarówka świeci. Da się to skleić jakoś? czy niezabardzo?
Morfeusz142 - 2008-05-23, 23:37

Spalił sie tylko jeden? W takim razie coś miałeś żle podłaczone. A jakie jest oznaczenie na szkłach tych halogenów ? Obydwa maja jednakowe oznaczenie?
sebastian - 2008-05-24, 16:19

Morfeusz142 napisał/a:
Spalił sie tylko jeden?

Spalil się i drugi dzisiaj... :(
Od rana z nimi walczyłem. Sprawdziłem każdy centymetr kabla, podłączyłem później pod to kierunki - działały. Później same żarówki od halogenów i też świecą. Fakt, że grzeją się, ale jednakowo świeciły. Sprawdziłem napięcie na tych przewodach bez obciążenia i pod obciążeniem i wszystko było wporządku - na jednej i na drugiej kostce takie samo. Kupiłem nowy komplet żarówek H3 - 55W, ale już innej firmy, bo może te Narvy jakieś bardziwne były. Założyłem same żarówki - działają. Więc pojeździłem troszkę po szrotach i wyrwałen (na razie na próbę) jeden halogenik za 50 zł. I dość mocno się różnił od tych teraz, co mi się spaliły. Ten ze szrotu to cały odbłyśnik (tam, gdzie już żarówka jest w środku i daje światło) jest ze szkła (to takie brązowe, na zdjęciu) -akurat nie jest ten, to inny, bo nie ma kapturka u góry, ale coś takiego :

A te sfajczone to był taki twardy plastik i całe jednolite od oprawki do końca. Z resztą później podjechałem do elektryka, żeby fachowym okiem spojrzał, czy tam coś może zwary nie robi albo co - wszystko było wporządku, ale jak podłączyliśmy z nim to, to od razu mu się nie podobało to, że po zaledwie 30 sekundach tak się ta obudowa strasznie nagrzewała, jak skurczybyk - nie szło utrzymać w ręce tego. A tamten drugi, co ze szrotu wyrwałem zaledwie taki letni byl z tyłu. No ale dobra, powiedział, że może tak ma być. Założyliśmy i wróciłem do domu. Na podwórku też sprawdzałem z ojcem i też zauważył, że strasznie gorący po chwili świecenia się robi. No, ale nic, świeca się tak z 5 minut, sprawdzam ręką ten nowy - ciepły, i w tym momencie czuję ten sam smród. Patrzę, a tam już chajcuje się z tego drugiego. Wiec szybko wyłączyłem światła. Wyciągnąłem, a tu jeszcze gorzej się zrobiło, jak tamten poprzedni, aż żarówka się plastikiem owinęła:

I tamten jeden świeciłem przez 15 minut cały czas i w ogóle nie nagrzewał się tak, jak te oba. Był ciepły, ale szło w ręce utrzymać jeszcze, a tego to po pół minucie idzie się poparzyć normalnie. Także już wiem, jakiego musze szukać drugiego. I wiem, co już jest powodem sfajczenia się obu... :(

krzeszak - 2008-05-24, 16:49

pewnie te co Tobie sie sfajczyły to nie były halogeny!tylko światła do jazdy dziennej lub jakieś przeciwmgłowe

[ Dodano: 2008-05-24, 16:55 ]
przemolas napisal kiedys w dziale o dodatkowych halogenach do vento tak:proponuje zamiast tych talerzyzestaw halusow w seryjne miejsca zderzaka firmy zkw lub philipsa .
one nie sa przeciwmglowe tylko typowe halusy.
do tego jeszcze jakies w miejsca kratek chlodzenia hebli i gitara . czysty wyglad i estetyka oraz praktycznosc .

sebastian - 2008-05-24, 16:57

No raczej halogeny, z przodu na szkło to wygląda, że halogeny. Ale wiesz, czy halogeny, czy by to miały być św. do jazdy dziennej to na żarówki H3, więc to bez różnicy praraktycznie... Tylko samo w ogóle wykonanie tych starych, a tego, co na szrocie kupiłem jaka różnica. Co prawda i to Hella i to Hella, ale pod względem wykonania to jakby w ogóle kto inny je produkował. No i dlatego się sfajczyły...
krzeszak - 2008-05-24, 17:34

żarówka H3 to typowa do halogenów ,a w tych co sie spalały miałeś żarówki?,wydaje mi sie ze sie skarżyłeś i kopiłeś nowe, a ta firma Narvy to niemiecka firma ja mailem z tej firmy H4 i były ok w prawdzie światło było żółte ale ogólnie ok
sebastian - 2008-05-24, 17:48

Stopiły się od ciepła. We wszystkich sztukach miałem żarówki. Najpierw, jak mi przyszły halogenki wymieniłem od razu żarówki na nowe, na Narvy. Świeciło ok. doczasu, aż jeden mi od temp. się stopił. Kupiłęm dzisiaj inny komplecik H-trójek, żerówek, innej firmy, bo myślałem, ze może badziewie kupiłem. I wcale nie mocne, bo zwykłe standardowe 55 W I jedne i drugie takie same. To teraz do pary mi się drugi stopił. A ten, co kupiłem na szrocie pół godziny się świecił non stop i świeci i świeci. A te wystarczyło nawet nie 5 minut i tak się pieruństwa masakrycznie nagrzewały, no aż się w końcu stopiły. Nic widac nei było, że się topią, dopiero aż zaczęło śmierdzieć, a jak wyłączyłem od razu światła to po chwili aż dym polecial fajczącego się plastiku. Nie przypuszczałem, ze to takie uroki są posiadania halogenów...
kovval - 2008-05-24, 18:17

hmmm, moze jakies trefne miales, albo nieorginalne, albo nie wiem co.. zawilgotnione w srodku. a jakby to byly swiatla do jazdy dziennej to z H3 prawie wogole by nie swiecily, ale by sie nie zjaraly
cinek82 - 2008-05-24, 20:31

O kur... ale pech. :załamka:
Morfeusz142 - 2008-05-24, 22:37

Jaka jest homologacja na szkle? Jesli to halogeny to musi być E4. Może to faktycznie lampy do jazdy dziennej jak pisze krzeszak.
Paweł J. - 2008-05-24, 22:40

Morfeusz142 napisał/a:
Może to faktycznie lampy do jazdy dziennej jak pisze krzeszak

No i może dlatego tak kiepsko dawały jako halogeny.... :mysli:

sebastian - 2008-05-24, 22:49

Nieeeee, na wszystkiech, trzech w sumie halogenkach, jest norma E1 i wszystkie te same numery. Nie moga to być światła do jazdy dziennej, bowiem ich konstrukcja jest taka, jak do świateł przeciwmgłowych, nie świeca prosto, tylko na boki i daja swiatło rozproszone. Ale mniejsza nawet o to. Innej zarówki by się nie włożyło, tylko H3. Więc, jakby to były nawet światła do jazdy dziennej to nie miałyby prawa się stopić (po 5 min. świecenia już!)

Ale mówię wam, ze konstrukcja i wykonanie halogenu, który dzisiaj jeden kupilem na szrocie jest w ogóle inna - chodzi o ta obudowe odbłyśnika - nie plastikowa, która się stopiła, lecz szklana. Z resztą widac to na zdjęciu wyżej, ten taki brązowy jakby, co mu brakuje mocowania zarówki. I taki powinien być. Niech ktoś nawet, jak chce mu się, zobaczy jak to wygląda.

Morfeusz142 - 2008-05-24, 23:11

sebastian napisał/a:
Ale mówię wam, ze konstrukcja i wykonanie halogenu, który dzisiaj jeden kupilem na szrocie jest w ogóle inna


Więc może to faktycznie lampy do jazdy dziennej? Moje grzeją się jak cholera ale nic się nie topi. Przed założeniem sprawdzałem homologację.

sebastian - 2008-05-24, 23:21

Morfeusz142 napisał/a:
Więc może to faktycznie lampy do jazdy dziennej?

Ale zobacz, nawet gdyby... To nie miały prawa się w ogóle stopić, no nie? Tymbardziej, że przecież na zarówki H3 wszystkie, a innej nie da rady włożyć. Nawet napisane na oprawce z drugiej strony jest, która się stopila, że tam wchodzi żarówka H3. A homologacje wszystkie lampy mają taką samą, więc nie mogą to być światła do jazdy dziennej.
Morfeusz142 napisał/a:
Moje grzeją się jak cholera ale nic się nie topi.

Bo zapewne masz to, co mi się stopiło, ze szkła, a nie jak u mnie z takiego twardego mocnego plastiku. O tym mówię:

Jak Ci się chce, to możesz zobaczyć, a sam ciekaw jestem tego właśnie, jakie masz.

Morfeusz142 - 2008-05-24, 23:26

A wczesniej jakie tam były żarówki? Pisałeś, że słabo swiecą.
sebastian - 2008-05-24, 23:29

Też były H3, i 55 Watowe również. A słabo świeciły, bo źle wyregulowane były, i po regulacji już dobrze wszystko świeciło. Do czasu...
Morfeusz142 - 2008-05-24, 23:32

http://forum.vwgolf.pl/pr...03d0c8040a32774

Tak nie do końca miałem rację, ale wejdż sobie na to forum i obejrzyj swoje lampy.
Niemozliwe jest raczej,żeby halogen miał plastikowy odbłysnik

Paweł J. - 2008-07-16, 15:46

sebastian, szykuje się cos tam u Ciebie w venciaczku?? jakieś bajerki...robótki??
sebastian - 2008-07-16, 15:59

Ano, szykuje się, szykuje...
Najpierw zakup chlapaczy oryginalnych: http://allegro.pl/item400...vento_polo.html
Następnie nówki funkiel halogenki: http://allegro.pl/item400...geny_nowe_.html

Rusza przemalowanie zderzaczków w oryginał, dwukolorowy, czyli spojler i góra na czarno, reszta zostaje w czerwieni, no i dezynfekcja paru ognisk działań rudego

Później nowe amorki będą i naprawa gaziorka

krzeszak - 2008-07-16, 17:01

sebastian, - te chlapacze na bak nie orginal bo orginal komplet przód i tył ok 200zlkosztuje, ale fakt bardzo podobne do orginalnych ;)
sebastian - 2008-07-16, 17:16

Oryginał, no niby oryginał... Z resztą na to wychodzi tak. Przed chwilą zrobiłem fotki, bo dostałem je teraz.








Z resztą, podróba by nie umieszczała znaczka VW, i numerów oryg. części, ale... Są bardzo dobrze wykonane. Zastanawia mnie jeszze jedno, czemu wszystkoe nie są w jednym kolorze, chodzi o znaczek VW - z przody biały, a z tyłu czarny? Dzwoniłem do gościa, bo myślałem, że może się pomylił albo co, ale powiedział, że wszystkie oryginalnie tak mają... no ok... spoko, w razie czego, jak mi się widzieć nei bedzie, to zawsze mogę zamalować farbą na czarno i będą wszystkie czarne, hehe :D

Ciekaw jestem jak je się zakłada - instrukcja niby jest, ale dla mnie za trudna :D
Nie ja się zatem martwić będę, tylko lakiernicy, a co tam :D

Paweł J. - 2008-07-16, 17:22

sebastian napisał/a:
z przody biały, a z tyłu czarny?

Nie, z przodu czarny, a z tyłu biały......no wiesz...biały się bardziej w oczy rzuca i jest na tyle.... ;)

Co do zakładania to ja bym to zrobił po swojemu...no ale skoro lakiernicy maja się autkiem zająć to nie ma sensu się męczyć.

sebastian - 2008-07-16, 17:23

Tygrysisko napisał/a:
Nie, z przodu czarny, a z tyłu biały......

Oj tam, czy to ważne? :D Jeden grzyb, najwyżej będzie kolorowo :D
czyli to normalne jest, w takim razie ja coś nienormalnie rozumowałem, ale jest dobrze :)

A jak będzie Ci się chciało, to możesz cyknąć kiedyś fotki tak z bliska jak to u Cię wygląda zamontowane, to sobie popatrzę i przeanalizuję :)

Paweł J. - 2008-07-16, 17:37

narazie mam tylko takie foto:

na tym foto widać zacisk, który jest na podkład montowany-u dołu trzyma się na śrubę(też na podkład)-no, ale tego nie widać....





przy najbliższej okazji postaram się porobić dokładniejsze foty.

spyro - 2008-07-16, 18:32

Sebastian, one nie maja logo, tam gdzie pokazałeś fotki od wewnętrznej strony nie masz znaczka VW tylko jakiś inny - firmy która je wyprodukowała, ale najważniejsze że łudząco podobne do oryginalnych.

A tak w ogóle to po pierona Ci one? Wiem, chronią błotniki, ale strasznie obrzydzają wygląd Ventki niestety...

krzeszak - 2008-07-16, 18:32

seba -a te chlapacze sa takie ciężkie i miękkie jakby z gumy były zrobione?jak tak to orginal a jak plastik to podróba dobrze zrobiona ,wiem bo mam tez takie tylko czasu zarazie nie mam coby założyć na przód na 100% założę a z tyłem pomyśle.
a one tak maja ze z przodu czarny znaczek a z tylu biały wiec nic nie bój ;)

Paweł J. - 2008-07-16, 18:33

spyro napisał/a:
strasznie obrzydzają wygląd Ventki niestety...

trochę tak, niestety bo na pewno bez furka bez lepiej wygląda, ale w niektórych miejscach PL (lub też Finlandii ;) ) są niezbędne bo szkoda autka. :tak:

spyro - 2008-07-16, 18:46

Tygrysisko napisał/a:
ale w niektórych miejscach PL (lub też Finlandii ;) ) są niezbędne bo szkoda autka

wiem, wiem...

sebastian - 2008-07-16, 19:08

No ciężkie tak to one nie są, całość, komplet ważyło nieco ponad kilogram. A co do materiału - nie wiem co to jest, na pewno nie ABS, plastik też nie, bo pod gumę podchodzi, ale gumowe też raczej nie - tak, jakby guma pokryta plastikiem. Wyginają się na wszystkie strony, są podatne na gięcia, ale nic się nie łamie. Nawet te zaczepy z boku odgiąłem o 19- stopni i nic się z nimi nie stałó, wróciły do normalności po puszczeniu :)


Obrzydzają auto... - i co z tego, moja furka nie będzie szykowana na zlot aut tuningowych, konkursu piękności i tak dalej, tylko pod to, aby było praktyczne i nie nie uszkadzało się przez syfy, nei syfy, kamyczki itp. :)

krzeszak - 2008-07-16, 22:09

sebastian napisał/a:
tak, jakby guma pokryta plastikiem.

to jednak orginal,za dobra kase ;)
sebastian napisał/a:
Obrzydzają auto... - i co z tego, moja furka nie będzie szykowana na zlot aut tuningowych, konkursu piękności i tak dalej, tylko pod to, aby było praktyczne i nie nie uszkadzało się przez syfy, nei syfy, kamyczki itp.

tak właśnie ,nic dodać nic ująć
Jajak popatrzyłem jak przez zime mi kamienie zrobiły robotę na przednich rantach nadkoli tu co wyrzuca wprost spod kola to głowa mała
sebastian, -tylko zanim założysz przednie chlapacze ściąg nadkole dobrze oczyść jak coś zauważysz ,chodzi o rdze czy cus działaj obrazu zakonserwuj i zakładaj bo warto, a szkody nie robisz bo to na zapinki elegancko sie zapina

sebastian - 2008-07-17, 15:41

Wszystko będzie ściągane i robione, bo lakiernicy się już tym zajmą - na jednym mi rdza właśnie wychodzi, drugi dostaje małego przekolorowania, więc oba będa robione, a więc będzie wszystko fachowo, jak się patrzy :)
krzeszak napisał/a:
to jednak orginal,za dobra kase

Ano, mówiłem :) Kto chce to za taką dobrą kasę może takie mieć,, niech pogada z tym gostkiem, on miał tego sporo, bo rozmawiałem z nim telefonicznie, nie tylko do venta...

A przy okazji to zastanawiam się jeszcze nad nakładkami na ranty błotników, czy by sobie takich jeszcze też nie sprawić...

Paweł J. - 2008-07-17, 15:46

Oryginały czy nie...to nie ważne...ważne że pasuję i są w miarę elastyczne....

sebastian napisał/a:
zastanawiam się jeszcze nad nakładkami na ranty błotników

Chlapacze wystarczą...w końcu mieszkasz w mieście i autko nie jest aż tak bardzo narażone na żwirek itp.

sebastian - 2008-07-17, 15:56

Tygrysisko napisał/a:
autko nie jest aż tak bardzo narażone na żwirek itp

I właśnie, że w mieście mieszkam - teraz u nas wszystkie drogi łatają, na jezdni jest masa żwiru, szybko jechać nei można, bo żwir aż podskakuje na maskę, powoli, ale i tak daje fest po blasze, bo aż słychać.
No nie wiem jeszce, zobacyzmy póki co jeść nie woła

Paweł J. - 2008-07-17, 15:56

sebastian napisał/a:
ale i tak daje fest po blasze, bo aż słychać.

Tez dochodziły mnie taki odgłosy...żwir brzęczał...a na dodatek pochlapałem sobie prób w smole bo wjechałem w świeżą łatę...wszystko ustanie jak chlapacze założysz-zobaczysz..aż sam sie zdziwisz ile one zatrzymują. :tak:

sebastian - 2008-07-17, 18:04

Wiecie co? Zonk wyszedł z tymi chlapaczami, no nie pasują :( Wczoraj, jak tylko dostałem, to tak na szybkiego przymierzyłem - no niby jako tako było, ale od razu cos mi się nie zgadzało, ale sobie myślę - będzie dobrze. Dziś tak przymierzyłem raz jeszcze, wziąłem tę instrukcję, jak zakładać, patrzę na profil progu i błotnika, a na profil chlapacza - no zupełnie co innego, na cholerę nie pasi. Tył jeszcze jako-tako, choć też niezabardzo. porobiłem foteczki, wyślę gościowi, co zamówiłem u niego, on zobaczy co jest i najwyżej odeślę mu je. A sami popatrzcie, może to ja coś źle robię...?


http://www.otofotki.pl/im...1702899618q.JPG
http://www.otofotki.pl/im...1044372710e.JPG
http://www.otofotki.pl/im...1153385053h.JPG
http://www.otofotki.pl/im...l974222406b.JPG
http://www.otofotki.pl/im...1764344849j.JPG
http://www.otofotki.pl/im...f311490205t.JPG
http://www.otofotki.pl/im...1412230333q.JPG
http://www.otofotki.pl/im...z520581645s.JPG
http://www.otofotki.pl/im...j610000699e.JPG
http://www.otofotki.pl/im...d781180365a.JPG
http://www.otofotki.pl/im...1454022892h.JPG
http://www.otofotki.pl/im...2083243059x.JPG
http://www.otofotki.pl/im...y928129668y.JPG

Paweł J. - 2008-07-17, 18:37

no lipa jednym słowem.......zupełnie nie pasują do profile ani błotnika ani tylego zderzaka :(
sebastian - 2008-07-17, 18:42

ułała, ale się nadziałem... :( a miało być tak pięknie...
Paweł J. - 2008-07-17, 18:43

not o gościu jednym słowem ludzi w konia na allegro robi....ewidentnie nie pasują...tzn z tego co widze da się je przyczepić ale z zewnątrz do progu nie pasują ajajajaj.... :głaszcze:
sebastian - 2008-07-17, 20:29

A np. te nakładki na ranty błotników, ale jednolite, zachodzące od razu na próg? Jak to by się miało zamiast tych chlapaczy?


zdjęcie przykładowe, oczywiście.
I czy w ogóle można gdzies dostać te plastikowe osłony progów? Bo kurczę, zajefajnie zaczyna mi się podobać furka, jakby miała te nakładki czarne, zderzaczki dwu-kolorowe, te czarne listwy boczne i czarne nakładki na progi - dokladnie jak na tym foto

spyro - 2008-07-17, 20:35

Sebastian, pisz od razu do gościa, że lipe wciska ludziom.
sebastian - 2008-07-17, 20:36

Napisałem, wysłałem mu te zdjęcia, ale powiedział, że jakby co, to nie ma problemu, pieniązki mi zwróci...
Paweł J. - 2008-07-17, 20:43

Ale te nakładki na ranty chyba nie zachodzą na próg (tzn tą jakby część progową błotnika)
sebastian - 2008-07-17, 20:49

Tygrysisko napisał/a:
Ale te nakładki na ranty chyba nie zachodzą na próg (tzn tą jakby część progową błotnika)

No właśnie, kurczę, nie wiem, dlatego zapytowywuję się tych, co ewentualnie takowe posiadają, bądź wiedzą, na jakiej to zasadzie działa, że się tak wyrażę. Bo jak coś, to by była taka alternatywa zamiast tych chlaptowników, a i dodałoby wówczas furaczkowi nietuzinkowego wyglądu (w moim guście, co prawda). Ciekaw jestem, jakby top wszystko współgrało z ta osłoną na cały próg, z którą de facto nigdzie się jeszcze nie spotkałem, ażeby ktoś taką sprzedawał, a jeśli już, to same laminaty wiejące wiesią...

Paweł J. - 2008-07-17, 20:50

takich to nie kupisz bo musiały by być u dału zaginane co bu na próg zachodziły...

No jakbyś wszystkie listwy miał na czarno i próg też to by to nie głupio wyglądało....

sebastian - 2008-07-17, 20:56

Tygrysisko napisał/a:
takich to nie kupisz bo musiały by być u dału zaginane co bu na próg zachodziły...

To czyli jak, że tylko jako nowe progi i to od razu takie są? Widziałem wielokrotnie, że to sa nakładki, bo można nieco coś tam odgiąż ten plastik od progu, więc jakoś to musi być założone i się trzymać, a musiało zostac założone do dospawanego progu...

Paweł J. - 2008-07-17, 20:56

tu masz takie coś ale to razem jest z nakładkami na progi.....





a sam nakładka na próg nie zachodzi....tylko asłania rant błotnika i okolice....

krzeszak - 2008-07-17, 22:37

dziwne i niespotykane, wyglądają na foto jak orginal a tu takie buty :( dziwne ja jak swoje przymierzalem na tyle to bez wkrętów sie trzymały,
sebastian, -oglądałem te twoje foto dokładne, przydźwigałem swoje chlapacze niczym sie nie różnią ,ale przyszło mi do głowy ze te przednie to może dlatego tak ze miejsce na te nakladni co na progi idą,czaisz nie mogę se przypomiec u kogoś widziałem może dlatego nie pasi do końca
Jutro przymierze na swojej furce i zapodam zdjęcia do porównania
seba a ten gosciu dobre ci przyslal ?? ?bo na moich sa inne numery przód:1HO 075 111
tyl:1H 5 075 101

Paweł J. - 2008-07-18, 07:25

Krzeszak dobrze prawi...tak może być...bo jakoś profil chlapacza pasuje do nakładki na progi...a o to dowód:


kovval - 2008-07-18, 11:46

Tygrysisko napisał/a:
Krzeszak dobrze prawi...tak może być...bo jakoś profil chlapacza pasuje do nakładki na progi...a o to dowód:

tez mi sie to w pierwszym momencie rzucilo w oczy. na tym zdjeciu co pokazales to nawet by pasowalo. ale z przodu... to raczej miejsca nie ma na dokladke.

a tak wogole to po co chcesz sobie zapaskudzac auto: chlapaczami, nakladakami na nadkola i innymi wiankami. wogole tego nie czaje. po 1 - auto wyglada gorzej, po 2 - jak myslisz ze to cie ustrzeze przed blotem itp (moze lekko) to sobie pomysl ze te bloto bedzie sie gromadzilo miedzy plastikiem a blacha...... czy musze konczyc. Ojcu vencisza sprowadzilem i walsnie ma te nakladki na nadkola...ze nigy GT uhuhuhu. Jedno nadkole nie ma nakladki i jest w miare zdrowe....reszta co maja....to mi zal ich odchylac i patrzec co tam kwitnie.
Wiec zastanow sie jeszcze raz. Bo masz super blache i lakierek...czy watro tak " doinwestowac" auto

Paweł J. - 2008-07-18, 12:27

kovval napisał/a:
tez mi sie to w pierwszym momencie rzucilo w oczy. na tym zdjeciu co pokazales to nawet by pasowalo. ale z przodu... to raczej miejsca nie ma na dokladke.

Nie wiem czy się dobrze zrozumieliśmy... ;) chciałem pokazać że chlapacz, który kupiłsebastian, na oko idealnie pasuje do nakładki, ale do nakładki na progi, do takiej, którą Ty kovval, posiadasz ( z tego co pamietam)

kovval napisał/a:
a tak wogole to po co chcesz sobie zapaskudzac auto

Z punktu widzenia tuningowca trudno się z Tobą nie zgodzić ;)

Ale...pozwólcie, że się wypowiem na swoim przykładzie:

1. Mieszkam tu gdzie mieszkam...czyli na wsi a dom mam jakieś 200m od drogi asfaltowej (krzeszak może zaświadczyć bo był ostatnio u mnie w domu), a ten dwustu metrowy odcinek jest utwardzony żwirkiem po którym bez chlapaczy musiałem jechać jedynką i to w zasadzie bez dodawania gazu...jak wracałem do domu to ok, ale jak wyjeżdżałem to już gorzej bo silnik zimny i na ssaniu i niestety samochód jechał szybciej i już mi żwirek w niektórych miejscach o blachę jarmolił...po założenie chlapaczy problem minął gdyż wszystko się na nich zatrzymuje...więc chcać czy nie chcąc musiałem je założyć bo mi szkoda autka było...

2. Wiosenne remonty
Nie wiem czumu, ale w naszym kraju (przynajmniej w mojej okolicy) drogowcy zamiast łatać dziury asfaltem, robią to żwirkiem i smołą...dzięki temu raz zafajdałem sobie próg smołą, oczywiście w tedy chlapaczy nie miałem...na szczęście jest to na błotniku w tej części progowej (więc dlatego napisałem że to próg) i chlapacze to ładnie przykryły więc jest ok, no ale gdybym je miał wcześniej to do tego by nie doszło.

3. Zima
I znowu w zimie drogowcy zapominają o mniejszych miejscowościach. To nawet dobrze bo solą nie sypia, ale najgorszy jest mniej więcej marzec, gdy temperatura w dzień jest na plusie a w nocy...w dzień robi się woda a w nocy zamarza tworząc takie chhropowate wypustki...kilka razy już się przejechałem po takim chropowatym lodzie, oczywiście bez chlapaczy i skończyło się na tym, że obiłem sobie część progową błotnika-a dokładniej mówiąc rant. oczywiście bez malowania się nie obeszło. Sam to pomalowałem tą farbą, którą hamulce, w miarę dokładnie bo do dzisiejszego dnia się to wszystko ładnie trzyma, a jest to już jakieś trzy lata. Oczywiście nie miałbym z tym problemu gdyby nie brak chlapaczy...no ale cóż, człowiek uczy się na własnych błędach.

Jedynym minusem jest to że gdy wjadę w jakieś błoto i to błoto nie zostanie obmyte wodą z kałuż czy czymś w tym stylu to przez wprowadzeniem do garażu muszę lecieć po butelke z wodą i obmyć chlapacze gdyż to błoto ma styczność także z rantami błotnika w części progowej, a w ogrzewanym garażu to różnie z błotem może byc....także czasami muszę taki zabieg przeprowadzić.

Oczywiście mam chlapacze uniwersalne i łatwo je można bokami odchylać przez co na bieżąco kontroluję stan blachy która jest tymi chlapaczami pokryta.

Także na pytanie czy warto chlapacze zakładac, każdy powinien odpowiedzieć sobie sami sam ocienić w jakich warunkach eksploatuje i przechowuje auto, gdyż to jest indywidualna sprawa każdego z nas.

krzeszak - 2008-07-18, 16:35

sebastian, -ten gościu co zamawiałeś przysłał ci złe chlapacze przód dedykowany może i do vento ale z plastikami na progach (bo takowego nr. nie zdybałem ale końcówka na 112 to właśnie z plastikowymi nadkladkami na progi), tyl masz do golfa III na 100% oto dowód skopiowane ze strony o chlapaczach orginalnych do vw wraz z przypisanymi numerami fabrycznymi:
GOLF III / VENTO przód - 1H0 075 111
GOLF III tył - 1H6 075 101
VENTO tył - 1H5 075 101
GOLF III Variant tył - 1H9 075 101

krzeszak - 2008-07-18, 16:36

Tygrysisko napisał/a:
Także na pytanie czy warto chlapacze zakładac, każdy powinien odpowiedzieć sobie sami sam ocienić w jakich warunkach eksploatuje i przechowuje auto, gdyż to jest indywidualna sprawa każdego z nas.

nic dodać nic ująć :oklaski: :oklaski: :oklaski:

sebastian - 2008-07-18, 17:24

krzeszak, dzięki Ci wielkie bracie. napiszę do gosta, czy takie własnie z tymi numerami posiada. No przód ewidentnie nie będzie pasować, gdyż doczytałem na nalepce że to do Golfa, Vento, ale GTI, GT, VR6 - więc nie ma co się dziwić. A też tak mi od razu przyszło na myśl, że to może na te nakładki plastikowe, i fakt. Ale cóż, może w innym terminie pomyślimy raz jeszcze nad tym temacikiem. jeszcze raz dziękuwa :)
Paweł J. - 2008-07-18, 17:32

sebastian napisał/a:
gdyż doczytałem na nalepce że to do Golfa, Vento, ale GTI, GT, VR6 - więc nie ma co się dziwić

No więc do nakładek na progi... :( szkoda

sebastian napisał/a:
krzeszak, dzięki Ci wielkie bracie.

sebastian napisał/a:
jeszcze raz dziękuwa

No to chyba poleci jakiś plusik dla Krzeszaka ?? ;)

sebastian - 2008-07-18, 17:40

Naturalnie, rzecz biorąc - zupełnie przez to wszystko mi ze łba wyleciało, sorki...

A dzisiaj dostałem kolejną paczuszkę, tym razem z halogenkami, nówki funkiel nie śmigane :D Wiecie, jak to bosko świeci? Masakra, nawet nie spodziewałbym się, że tak fajnie, takie mega białe światło, a na zwykłych żarówach tylko. Śliczne. Zrobiłem pare fotek, później je wrzucę, a i zobaczymy w nocy, jak świecą. Na razie moge powiedzieć, że tak samo świecą jak normalne H4, tyle, że niżej, no wiadomo. - jak świerzutkie białe mleczko :P

Paweł J. - 2008-07-18, 17:51

No to nie zostaje nam nic innego jak tylko czekać na fotki. :D
krzeszak - 2008-07-18, 18:08

sebastian, -to pisz do gościa niech ci wymieni na takie jak powinno być i będzie gitarka, te z poprawnym nr.pasują jak ulał
sebastian - 2008-07-18, 18:44

Tygrysisko napisał/a:
No to nie zostaje nam nic innego jak tylko czekać na fotki.

No na razie to, co robiłem, jak zakładałem, to wrzucam, a w nocy jeszcze cyjnę jak się sprawują :D
Jeden na zdjęciach wygląda, jakby gorzej świecił, ale jeszcze tak dokładnie nie ustawiałem ich, więc może się tak wydawać. Ale zdjęcia nie oddają tego, jak w rzeczywistości wygląda, hehe :D
Szkiełko ani nie spiaszczone, anie ni eporysowane itp itd. :D nówka funkiel :D
ale radocha :D hehe










Paweł J. - 2008-07-18, 18:47

Nooooo świecą się jak psu..... :OK:
sebastian - 2008-07-18, 18:52

Tygrysisko napisał/a:
świecą się jak psu..... :OK:

...Jak psu buda? :D
No w porównaniu do tych, co miałem poprzednio, to o dwa nieba lepiej. Ale nie ma co się dziwić, jak szkło było już zniszczone troszkę, odbłyśnik też wypalony...

Paweł J. - 2008-07-18, 18:56

yyyy...jak psu ...oczy... ;)

Widać że szkło jest w super stanie...w końcu nówki...teraz resztę trzeba ze szkłem zgrac :>

sebastian - 2008-07-18, 19:02

Resztę mam, oczywiście, nie macie się o co martwić, hehe :)
Nie zakładałem na razie, bo jak po niedzieli będę dawać autko do lakierników, to wyciągnę je, co by oni nie zepsuli przypadkiem, bo i tak tylko przykręcxiłem to aby się trzymało, i specjalnie nei zakładałem tych zaślepek, bo będę jeszcze regulować ustawienie w nocy. Ale w ogóle to jakby miał ktoś dostęp lub posiadał takie na zbyciu, czyli migacze i te krótkie zaślepki, ale nówki i Hella, nei podróby, to bym reflektował. Używek nie chcę, podrób tak samo. jak ktoś ma dostęp w jakimś sklepie czy coś takiego... popytajcie. U mnie po sklepach nigdzie nie ma, tylko same podróby, a z doświadczenia wiem, że jak wyciągnę zaślepkę, to któryś zaczep pęka przy kierunku i dupa zbita później, a hellowskie są twarde w porównaniu z tymi podróbami, co raz wyciągnie się i pękają...

spyro - 2008-07-18, 20:36

sebastian napisał/a:
jak ktoś ma dostęp w jakimś sklepie czy coś takiego... popytajcie

podaj mi nr katalogowy to zapytam, jest w Łodzi taki sklep gdzie sprowadząja nowe i oryginalne części VW i taniej niż w ASO.

sebastian - 2008-07-18, 20:59

Oki. A więc:
Kierunkowskaz
Hella
9EL 144 425 011
9EL 144 426 011
Nr oryg.:
1H0 953 156 A
1H0 953 155 A

Zaślepka krótka
Hella
8XU 144 429 001
8XU 144 430 001
Nr oryg.
1H0 941 780
1H0 941 779

Hella, bądź te EFR czy jakoś tak... w każdym bądź razie Made in Germany musi być, a nie china. No oczywiście białe wszystko.
Z góry dzięki.

Paweł J. - 2008-07-18, 21:25

obiecane fotki chlapaczy:








przemolas4 - 2008-07-18, 23:50

to potprowac jakiemus golfikowi hehehehe - orginalne .......
zaslepki.

sebastian - 2008-07-19, 15:01

Taa, hehehe, żeby tylko moich ktoś nie podprowadził, bo troche kasy leży sobie włożone w zderzaczku...


A jakby tak te plastikowe ranty, czy te chlapacze wziąść po założeniu na sylikon, przesmarować dookoła, to nie będzie woda lecieć, syfu też nie będzie...

Miałem zdjecia w nocy cyknąć, ale to innym azem będzie, bo wczoraj u nas tak lało, że nawet nie chciało mi się wychodzić na zewnątrz w nocy.

krzeszak - 2008-07-19, 15:20

sebastian napisał/a:
wziąść po założeniu na sylikon,

nie wiem jaki sylikon masz na myśli ,oby nie taki co w WC wannę czy kibelek sie uszczelnia bo ten ma odczyn kwaśny i wtedy to narobisz sobie roboty na dobre bo ruda sie rzuci
ale jak jusz polecam cos takiego,to jest specjalna masza uszczelniajaca ktora nie powoduje rdzy a po zaschnieciu przypomina gume a robi to firma WURTH, jest tego kilka kolorow czarny ,bialy i szary na 100%

Paweł J. - 2008-07-19, 15:23

Z silikonem to raczej nie ma sensu...z chlapaczami nic nie zrobisz..po prostu zakładasz i tyle...samemu musisz dbać o to że jak coś tam się zbierze to musisz to usunąć...no niestety taki urok tego, jak masz oryginały to spoko ale np przy takich jak moje(uniwersalnych) tak jest, że czasami trzeba tam zajrzeć i wodą z butelki przepłukać.

No gdyby była jakaś np pianka na którą by się zakładało te plastikowe randy to ok...i po założeniu nadmiar tej pianki by się usuwało szmatką i pozostawiło do wyschnięcia to ok, ale nie wiem czy taki specyfik jest bo jak masz tylko na wkręty zakładać to róznie to może być. sebastian, a Ty gdzie trzymasz auto...bo chyba kiedys widziałem że masz garaż w domu...tak??

sebastian - 2008-07-19, 15:26

Ano, w garażu przechowuję autko, w domu
Paweł J. - 2008-07-19, 15:33

W ogrzewanym??
krzeszak - 2008-07-19, 15:34

a to ten specyfik ja wprawdzie mamw czerwonej tubie : http://www.wurth.pl/katalog2/katalog/index.php
krzeszak - 2008-07-19, 15:37

widzę zle sie cos skopiowało i pokazuje sam katalog ale wystarczy wpisac w asortymencie chemia tam masz podpunkt masy uszczelniające i kleje ,i potem wybrać 2 stronę i na gorze będzie opis
sebastian - 2008-07-19, 15:42

Tygrysisko napisał/a:
W ogrzewanym??

Nie, tego luksusu nie posiadam. Natomiast jest bardzo duży i wysoki - na szerokość to po wywaleniu gratów dwie Ventki się zmieszczą bez problemu.

Paweł J. - 2008-07-19, 15:55

No to jak nie ogrzewany to częsciowo ok...bo ja po każdym kontakcie z solą myję pod ciśnieniem auto bo w cieple i soli od razy by zgniło.

bo myślałem że masz ogrzewany.... to w tedy trzeba dbać bardziej o autko i pilnować żeby sól się nie zbierała.

sebastian - 2008-07-21, 21:32

Chyba jednak dobrze się stało, ze te chlapacze nie pasowały... Gościu wporządku, odesłałem mu je, pieniążki zwrócił - nie było żadnych problemów. A dlatego dobrze, ze tak się stało, bo nie przewidziałem tego, że u mnie na podwórku np. póki nie będę miał dokładnie wjazdu zrobionego, to ciągle bym je albu urywał, albo non stop chałczył nimi o ziemię, bo porobiły się takie koleiny przez to, że nie ma na razie porządnego wjazdru zrobionego, a to trawa dookoła jest, więc tak się wszystko zaczęło, no i jest, jak jest... Poza tym w mieście było by podobnie, jak gdzieś zaparkować, podjechac pod krawężnik, i zjeżdżać, nie ma siły, żebym nim nie zachaczył w takim przypadku...
Ale coś jeszcze pokombinujemy, zobaczymy...

tomek87 - 2008-07-21, 21:46

ja tam mam u siebie i jeszcze nigdy nie urwałem, ale czasem przy wyższych prędkościach potrafią z przodu przytrzeć ;)
sebastian - 2008-07-21, 22:06

tomek87 napisał/a:
wyższych prędkościach potrafią z przodu przytrzeć

Przytrzeć? Ale o co? o asfalt? :D

tomek87 - 2008-07-21, 22:48

sebastian napisał/a:
tomek87 napisał/a:
wyższych prędkościach potrafią z przodu przytrzeć

Przytrzeć? Ale o co? o asfalt? :D


Dokładnie :D

krzeszak - 2008-07-23, 20:05

sebastian, - nie rezygnuj z chlapaczy ,bądź twardy ,przynajmniej na przód załóż, bo warto.
gościu nie miał tych co powinny być ,żebyś wymianę zrobi???

sebastian - 2008-07-23, 20:05

A nie wiem, nie pytałem. Najwyżej, jak coś, to w innym terminie kupię i założę...
Paweł J. - 2008-07-23, 20:18

sebastian napisał/a:
Przytrzeć? Ale o co? o asfalt? :D

Kiedys jak tył miałem opadnięty to przy dobrym bujnięciu też czasami otarło ale to jak miałem pełen pokład...i to w skrajnych drogowych okolicznościach...no i to przy prędkościach 90 w wzwyż...teraz jak mam zawiechę taka jaką mam problemu nie ma...

spyro - 2008-07-23, 22:15

Tygrysisko napisał/a:
Kiedys jak tył miałem opadnięty to przy dobrym bujnięciu też czasami otarło ale to jak miałem pełen pokład...i to w skrajnych drogowych okolicznościach...no i to przy prędkościach 90 w wzwyż...teraz jak mam zawiechę taka jaką mam problemu nie ma...

też tak miałem, Pamiętam jak założyłem po raz już chyba piąty jak nic kolejną nową parę sprężyn na tył i dzień po tym zapakowaliśmy sie na wyjazd nad morze, ja nie mogłem zjechać z krawężnika cała drogę przycierałem bakiem o asfalt... Ale odkąd założyłem te wzmacniane sprężynki problem minął.

Paweł J. - 2008-07-24, 14:13

J kiedyś tez przytarłem chyba ze 2 razy zbiornikiem o asfalt (komplecik i wypad nad jeziorko)....w tedy też i chlapaczami przycierałem.....no ale na szczęście te czasy mam za sobą :lol:

Sebastian, zapodaj fotkę podwórka to tak Ci powiem jako szczęśliwy posiadacz chlapaczy czy da rade na oko wjechać i czy nic nie pourywasz... ;)

sebastian - 2008-07-24, 15:20

No tak czytam, czytam... i normalnie w szoku jestem, co wy robicie i jak jeździcie, ze ciągle przycieracie lub przycieraliście o asfalt... Ja ani na 13-tkach, ani teraz na 15-tkach czegoś takiego nie miałem, mimo, że nie raz już jechałem z kompletem i z pełnym bagolem w trasę. Ba! jakiś czas temu z czwórką osób na pokładzie wybraliśmy się w pole po kamienie. Załadowany prawie z pół tony bagażnik dał rady, wytrzymał - tył się niemiłosiernie ugiął, ale czy jak wyjeżdżaliśmy z pola, a później do domu, a było to z 10 km drogi - ani razu nic nie przycierało - jedynie wyły amorki, które już są na wykończeniu prawie. jedynie, o co bardzo częśto ostatnio przycieram, to o przedni spojler...

No fotki postaram się wrzucić, jak to wygląda na moim podwórku. będzie ono robione normalnie, tak, jak powinno być, kostką brukową wjazd wykładany, ale dokładnie nie wiadomo kiedy, nie wiadomo, czy nawet w tym roku, bo z kosztami nie wiadomo, czy kasy wystarczy...

Paweł J. - 2008-07-24, 16:38

sebastian napisał/a:
co wy robicie i jak jeździcie, ze ciągle przycieracie lub przycieraliście

Normalnie.....jak tył miałem opadnięty+5 osób+bagaż+polskie nierówności+prędkość ok 100km?h=możliwość przytarcia, ale od kiedy mam zawieszką taka jak Pan Bóg przykazał(w/g mnie oczywiście) to nigdy nie miałem takiego problemu...miałem nawet 300kg w samym bagażniku i jeszcze dało radę wsadzić palec miedzy koło a błotnik.

Niestety trafiłęm na venciaczka ze słabymi sprężynami z tyłu więc trzeba było kombinować...Ty sebastian masz to szczęście że od razu masz dobre sprężyny i nie musisz nic zmieniać...nie wszyscy mieli to szczęście ;)

sebastian - 2008-07-24, 16:53

Tygrysisko napisał/a:
Ty sebastian masz to szczęście

Jak to mówią: głupi ma zawsze szczęście :D
Albo jak mój ojciec mówi: Ty to masz szczęście, a porządny człowiek szczęścia nie ma... hehee :D

Paweł J. - 2008-07-24, 17:07

sebastian napisał/a:
głupi ma zawsze szczęście

sebastian napisał/a:
Ty to masz szczęście, a porządny człowiek szczęścia nie ma...

:hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha:
dobre....widzę że życie traktujesz z lekkim przymrużeniem oka...i dobrze bo taki ludziom jest w życiu łatwo :OK:

sebastian - 2008-07-24, 17:08

Tygrysisko napisał/a:
widzę że życie traktujesz z lekkim przymrużeniem oka

no ba!
bo płakac przecież nie będę :]
Bo nawet gdzies czytałem, że im więcej się człowiek uśmiecha tym dłużej żyje :D

sebastian - 2008-07-24, 17:35

Tygrysisko napisał/a:
Sebastian, zapodaj fotkę podwórka

Zapodaję
Tygrysisko napisał/a:
czy da rade na oko wjechać i czy nic nie pourywasz

No tego to raczej nie wiem, ale wydaje mi się, że chyba pourywam, jak na oko wjadę :D





tomek87 - 2008-07-24, 17:36

ładne koleiny :D

nie możesz tego czymś zasypać lub ułożyć darniną?

Paweł J. - 2008-07-24, 17:36

o losie :wow: jakie wielkie koleiny....no to teraz wiem o co tak tym hokejem zaczepisz...

Powiem tak....do przodu bez problemu da radę...gorzej jakby Ci przyszło cofać tymi koleinami i jakbyś troszkę zboczył no to w tedy różnie mogło by być....a są takie sytuacje że przecinasz (jadac do tyłu) te koleiny?

sebastian - 2008-07-24, 18:03

tomek87 napisał/a:
nie możesz tego czymś zasypać lub ułożyć darniną

Powiem w ten sposób: próbowałem chyba wszystkiego, najpierw piasek, później przy większych dołach małymi cegłówkami czy też zgrabić to, co bo bokach jest itd. teraz tak, jak jest, jest dobrze, bo jak zacznę zgrabiać to wszystko do środka, to przyjdzie deszcze, ulewa, woda się w środku zbiera i robi się takie błoto, że koła zaczynają boksowac w miejscu i cięzko wyjechać. A już miałem taką sytuację, ze utknąłem, zrobiłem taki meksyk na podwórku, ze poezja normalnie... teraz się wszystko utwardziło i już w niczym nie przeszkadza. kamienie też nie zdawały egzaminu, bo często było tak, że jak na któryś najechałem to ten podnosił się do góry i walił o próg, więc musiałem zrezygnowac z tego. To będzie wszystko robione na tip top, lipy nie będzie, ale póki co, to wygląda to, jak wygląda...
Tygrysisko napisał/a:
a są takie sytuacje że przecinasz (jadac do tyłu) te koleiny?

to jest tak, można to nazwać jak tory kolejowe, gdzie pociąg jedzie po szynach i nie może zboczyć z torów, to tak samo ja tutaj. Są do tego stopnia głębokie, ze nie można tak łatwo wyjechać z nich na bok i nawet jadąc prosto to by po pierunie haczyło tymi chlapaczami - wiem, bo przymierzałem i patrzyłem co by się działo. na szczęście teraz jeszcze niczym nie wadzi o nic w tych koleinach, czasami jak z większym obciązeniem wyjeżdzam czy wjeżdżam to zaraz za bramką, z resztą widać to na pierwszej fotce, zdaży się, że delikatnie przytrze się o tylny próg, ale na szczęście tylko trawą. A tak, to poza tym nic więcej nie przyciera, a spojlerem z przodu paradoksalnie nie przycieram właśnie u mnie, tylko gdzieś po wybojach na polnych drogach czy w niektórych miejscach na mieście jak parkuję przy klrawężniku, gdzie on wcale nie jest wysoki, lecz układ jezdni jest w ten sposób zrobiony, ze leci w dół i wówczas haczy, jak za blisko stanę. Także spojlerek już tak zrysowany od spodu jest, farba odłazi w każdym miejscu od niego, ale się tzyma i jeszcze nie wylecial ze zderzaka.

Paweł J. - 2008-07-24, 18:04

Ja tez do tej wiosny nie miałem podjazdu zrobionego....bywało tak że jak są wiosenne roztopy to ziemia robi się bardzo grząska i przez ok 1 tydzien w roku z garażu nie mogłem wyjechać bo samochód grząsł aż po same progi...z resztą po deszczu tez nie ciekawie bo buty zawsze się w błocie były wytytlane...za to tej wiosny jak były roztopy...to ułożyłem cały podjazd i koleiny z kamienia...wjeździłem to ...na to poszło troche żużlu aby to wyrównać, a na koniec czyściutki żwirek....no i teraz to pięknie wygląda...nawet lepiej niż na asfalcie bo nawet koła się w wodzie nie moczą bo wszystko w głąb spływa, a przy tym twarde to podłoże jest na maxa.
sebastian - 2008-07-24, 18:18

No ja od bramki do garażu mam 20, jak nie więcej metrów, więc żwirki i te sprawy odpadają, bo to kasa, a żeby zrobić coś to tez nie tak na odpiernicz. Pierwsza zima, nim to wszystko zaczęło się robić, była tragiczna. Ciągle mi auto grzązło, kola ślizgały się, było tragicznie, tak samo, jak deszcze padały. Druga zima już lepsza, praktycznie już nie było takiego problemu. teraz podłoże samo się utwardziło, kałuże, owszem, stoją, ale już koła nie buksują w miejscu, nie robi się maziowate błoto. A na 20 metrów to tego żwiru by poszło, a poszło. A co później z nim zrobić, jak się będzie robić wjazd z prawdziwego zdarzenia? Obliczyliśmy, że tej kostki granitowej 5x5, co będzie ten wjazdy wykładany, to tak lekko z 15 ton pójdzie. plus do teko trzeba liczyc krawęzniki, by się to wszystko nie rozjeżdżało, piasek, cement, no i robocizna.
A ciekaw jestem gdzie ja auto będe trzymał przez ten czas, bo jednak trochę go ta robota zajmie. Na ulicy strach, bo cholernie ruchliwa, a ostatnio sąsiadowi ktoś przetrącił lusterko i przerysował cały bok innym samochodem... Nie mam po prostu gdzie, a nie będzie przez ten czas stało uziemione w garażu, bo mi one cały czas potrzebne.

Paweł J. - 2008-07-24, 18:32

Ja tam sie w kostkę nie bawiłem...bo czasami cięzkie rzeczy mi po tym jeżdżą więc trzeba było wymyślić cos odpornego....

Żwirek nie jest taki drogi....ten co ja kupowałem to był najlepszej jakości...70zł za tonę...kupiłem 5 ton to wysypałem podjazd i połowę dwustu metrowej drogi...także to nie są aż takie wielkie pieniądze...no ale skoro ma iść kostka...

sebastian - 2008-07-24, 18:33

W porozumieniu z całą władzą rodzinną doszliśmy do w niosku, a co poniektórzy tez i na kompromis, iż najlepsze okaże się kostka. Początkowo miał iśc polbruk, późniek płyty ażurowe, co by trawka ładnie rosła, ale jednemu się to podoba, drugiemu tamto, a kostka ma to do siebie, ze się nei będzie kruszyć, jak polbruk z biegiem czasu, a jak płyty ażurowe i coś cięższego by wjechało to się mogłoby w niektórych miejscach ugiąć i wyglądałoby wówczas nieciekawie, tak więc kostka została. a cena to coś w granicach 200 zł czy jakoś tak, nie pamiętam dokładnie (wydaje mi się, ze 170 za tonę).
Paweł J. - 2008-07-24, 18:33

No to walneliśmy troszkę...OT

Jak tam nowe halogenki się sprawują ??

sebastian - 2008-07-24, 18:47

Tygrysisko napisał/a:
No to walneliśmy troszkę...OT

Ależ skąd, wszystko ma się ku tematu, o Ventce i koło Ventki, co się dzieje :)
Tygrysisko napisał/a:
Jak tam nowe halogenki się sprawują

Wyśmienicie :)
Powiem, ze z powodzeniem w nocy moga zastąpić zwykłe swiatła mijania, tak ładnie swiecą :) W trasie w nocy nie miałem okazji ich jeszcze testować, ale w ten sam dzień, co założyłem je pojechałem w nocy do lasu to pięknie się sprawowały. A w trasie przynajmniej zobaczę w jakim stopniu oświetlają pobocze, bo według mnie z technicznego punktu widzenia troszkę raz, że za blisko siebie sa one umiejscowione, a dwa, iż jeszcze lepiej by oświetlały, gdyby producent samochodu przewidział ich zastosowanie w samych narożnikach zderzaka, jak to ma miejsce w większości innych aut. Ale co nie zmienia faktu, ze dobrze swiecą, aczkolwiek gdyby były na bokach, to by jeszcze lepiej świeciły.
A grzeją się pieruńsko, że po kilkunastu minutach w ogóle dotknąć szkła z tyłu nie można, ale nic się topi przy tym. W końcu to nie plastik, a szkło :)
Kapitalna sprawa z halogenkami.
och, nakupowałem się ich tyle, ze nie miara, hehe, ale te sfajczone udał omi się sprzedać, drugi komplet za tyle, za ile kupiłem to za tyle sprzedałem, także przy tym nic nie straciłem, a teraz trzeci komplet halogenów, ale nowiuśkie prosto z fabryki :)
Z resztą, co nowe to nowe, tak samo, jak zmieniałem reflektory, kupiłem nowe, Helli i o nieboo lepiej świecą od tych starych, a na tych samych żarówach jadą.
W nocy, jak zapalę mijania razem z długimi+do tego jeszcze halogeny, to prawie jak tirowiec - droga przede mną otworem stoi :D Tak, to można jeździć heheh ;)

krzeszak - 2008-07-24, 20:13

sebastian, - znam ten bul swego czasu do dziadku ze 150 m było takich kolein, trochę deszczu i zabawa morowana auto do mycia droga do równania ,proponuje jak deszcz popada nie obrazu jak przyleje ale na drugi dzień przejechać samochodzikiem po tych górkach,znaczy przesuń sie z deka o szerokość kola raz z prawej raz z lewej to nowino trochei pomuc, i tak codziennie nie koleinami tylko po wiesz kolkach ile sie da ,a potem żużel jest dobry ale zabieg trzeba powtórzyć przynajmniej przez 2 lata z rządu,a koszt śmieszny, ale jak masz robić podjazd to zarazie spróbuj skorzystać z pierwszej mojej rady
sebastian - 2008-07-24, 20:27

No teraz już deszcz mi nie jest straszny, wszystko się wyrównało i utwardziło ładnie, że nawet jak popada tak fest to elegancko już można przejechać, błoto już się nie robi, na szczęście. Robić już nic nie będę, bo szkoda pieniędzy i roboty, jak będzie porządnie to wszystko robione niedługo. Ale tak dwa lata wstecz, to po podwórku mogłem normalnie driftować, tak wszystko było rozjeżdżone - jakbyś po masełku jeździł...
spyro - 2008-07-24, 20:27

Tygrysisko napisał/a:
miałem nawet 300kg w samym bagażniku i jeszcze dało radę wsadzić palec miedzy koło a błotnik


Ja ostatnio 700 kg wiozłem ventką i dała radę na tych sprężynach, także nie wyborażam sobie juz innego zawieszenia :D

sebastian - 2008-07-24, 20:27

Ja pierdziu, to chyba do księgi rekordów ginesa trzeba wpisać :D
spyro - 2008-07-24, 20:28

Płytki i worki z gładzia... CO prawda musiałem jwechac 30 km/h ale dojechałem przez całe miasto z Castoramy do domciu :D Talże wzmacniane sprężynki to jest coś...
sebastian - 2008-07-24, 20:28

Zobacz no w dowodzie, koleś, ile maksymalne obciążenie auta wynosi, co? jak Cię niebiescy złapią, do dopiero będzie :> heh
Paweł J. - 2008-07-24, 20:42

spyro napisał/a:
Ja ostatnio 700 kg

Ładowność prawie jak w busie.

spyro - 2008-07-24, 20:56

sebastian napisał/a:
Zobacz no w dowodzie, koleś, ile maksymalne obciążenie auta wynosi, co? jak Cię niebiescy złapią, do dopiero będzie :> heh

wiem, wiem, mea culpa, albo miałem do wyboru, spróbowac załadować wszystko albo na dwa razy i wtedy nie wiem jakbym to rozwiązał technicznie....

sebastian - 2008-07-25, 15:12

Dzisiejszy dzień dokładnei mi uświadomił, pokazał, że jestem sklerotykiem i to totalnym. Na całe osiem godzin w czasie roboty, zapomniałem wyłączyć świateł w samochodzie... Po pracy dochodze do auta, patrzę, a tu żarówki się świecą. patrzę na pokrętło - no tak. przekręcone na normalne swiatła. Ale lipa, pewnie nie odpali. Ale powyłączałem wszystko co nie potrzebne i próbuję. Odpalil, o dziwo bez problemu, ale wg mnie to za długo na tak stary akumulator, bo ja mam auto już 2 lata ponad, a nie wiadomo, kiedy poprzednik go wkładał. W sumie i tak w dobrej kondycji jest, ani razu się jeszcze nie rozładował, ale... Nigdy nic nie wiadomo. Teraz na razie na podwórku cały czas silnik mam włączony, zeby się doładowywał - już tak godzinę chodzi sobie. Na nieszczęście nie mam prostownika - nie wiecie, jak długo potrzeba, żeby aku się naładował przy włączonym silniku? I lepiej się doładowywuje jak chodzi na wolnych obrotach, luzie, czy jak ma wyższe obroty, np. w trasie, 2000 i więcej?

Muszę się rozejżeć za porządnym brzęczykadełkiem, który będzie przypominał w formie brzęczącej o światłach, bo to już nie pierwszy raz, jak zapomniałem, ale wcześniej to tylko takie krótkotrwałe, wyjście do marketu, sklepu itp., najdłużej to około godzinki jak był na światłach, ale teraz to całe osiem godzin...
Są na allegro takie po kilka-kilkanaście zł brzęczyki, co się wpina jeden kabelek do bezpiecznika świateł, a drugi pod radio, czy wycieraczkę, ale ja kiedyś taki podobny kupiłem w sklepie i guzik, nic nie brzęczy, na wiele sposobów próbowałem, pozamienić kabelki itp. ale nic nie brzęczało (był dobry, bo pod zasilacz 12V podłączyłem, to brzęczał, ale w aucie nie). bawił się ktoś z czymś takim? A może posiada ktoś oryginalny brzęczyk, co fabrycznie w niektórych autach był zamontowany? Potrzebuję, bo z moją pamięcią jest coraz gorzej już, hehe :młotek:

przemolas4 - 2008-07-25, 17:28

brzeczyk to raczej lipa , ale ja bym zainwestowal w automatyczny wlacznik do swiatel .
nie trudny montaz , a nie zawiedzie .
no i efekt super , bo sie silnik odpaala i po 5 seundach lampki wszystkie pyk i.........

sebastian - 2008-07-25, 18:06

przemolas4 napisał/a:
brzeczyk to raczej lipa

czemu lipa? Zostawię niewyłączone światła, otworzę drzwi i brzęczy - Aha, zapomniałem, trzeba wyłączyć. Automatyczny włącznik świateł mi nie potrzebny, bo o tym to pamiętam zawsze, ale zapominam ich wyłączyć. poluję na razie na przekaźnik fabryczny, VW. Na razie na jednym szrocie byłem, to nie mieli, a że późno było, bo jak zawsze przypomni mi się na ostatnią chwilę, to reszta już zamknięta szrotów, więc polowanie jutro, a jak nie dostanę, to będe dalej gdzieś kombinował. Bo jeszcze kiedyś to zapomnę o samochodzie... a skleroza nie boli...

Paweł J. - 2008-07-25, 18:45

sebastian napisał/a:
A może posiada ktoś oryginalny brzęczyk

Fable przecież chciał oryginał wywalić....pamiętasz taki temat??

sebastian - 2008-07-25, 19:07

No pamiętam, ale ta rozmowa utkwiła w marnym punkcie, najpierw napisał, że chce się go pozbyć, a później jakoś cisza jak sie zapytałem... (jakoś tak, jak mnie pamięć nie myli...)
Także, Fable, odpisz co i jak w tej kwestii.
Ewentualnie jeszcze niech mi ktoś podpowie w które miejsce wsadzić ten przekaźnik, i co oznaczają oznaczenia pod przekaźnikiem, że wkoło styków sa różne numery, że z lewej np. 85, z prawej 58, na dole 86 itd. Wiem, ze na wierzchu to są oznaczenia każdego z przekaźników, ale pod spodem, koło styków nie wiem co to znaczy i co do czego. Początkowo myśłałem, że to numeracja który obok którego, ale każde wejście na przekaźnik jest ponumerowane od 1 do 10 bodajże, a każdy styk tak samo, z resztą to samo wszystko jak w przypadku przekaźników. Znalazłem jeden taki niby na alegro, ale gościu sam nie wie, a ja w ciemno kupować nie chcę.

sebastian - 2008-07-25, 19:28

Sprawa zprzekaźnikiem już sie prawie wyjaśniła. Nie będzie działał w aucie, gdzie fabrycznie nie było tego brzęczyka. Bo do prawidłowej pracy nie wystarczy sam przekaźnik, tylko jeszcze jakiś moduł jest potrzebny, co też tak przypuszczałem kiedyś wcześniej. Czyli teraz już wiadomo, że nie ma co się bawić w to. (bo gadałem z gościem niedawno, co w temacie jest, i powiedział, że tak sam nie będzie działał, a próbował nawet do golfa sam przekaźnik włożyć, gdzie nie miał fabrycznie brzęczyka i nic nie brzęczało). Najwyżej, jak gdzieś na szrocie dorwę, to na miejscu sobie sprawdzę, czy będzie działał. Nie wiem, może do elektryka się udam, by mi coś takiego zrobił?
Paweł J. - 2008-07-25, 19:49


krzeszak - 2008-07-25, 20:09

Tygrysisko napisał/a:
Fable przecież chciał oryginał wywalić....pamiętasz taki temat??

ja tez pamiętam ale jak seba powiedział temat umarł ,a Fable nie był zdecydowany miał sie odezwać i ni słychu ni widu...

spyro - 2008-07-25, 22:08

Cytat:
brzeczyk to raczej lipa , ale ja bym zainwestowal w automatyczny wlacznik do swiatel .

ja miałem brzęczyk kupę lat ale jak zaczął świrowac wywaliłem go.
Co wdo włącznika autmatycznego świateł to jeśli sam założysz to parę zł jak z robocizną to wydasz koło stówy. Ale czy warto skoro mają znieść ten obowiązek już niedługo? To już jest pod obradami sejmu, także już niedług zniosą ten debilny przepis więc wstrzymałbym sie z taką inwestycją...

Co do Fable to pamiętaj o tym, że mieszka na Litwie czyli wysyłka wyniosła by CIe naprawdę sporo, więc nie wiem czy warto. Ja miałem założony tzw uniwersalny brzęczyk, wpięty był w progu w kable od czujnika zamknięcia drzwi. Działał wyśmienicie kupę lat.

sebastian - 2008-07-25, 23:06

spyro napisał/a:
Ale czy warto skoro mają znieść ten obowiązek już niedługo?

Jak to? czyli będzie, jak dawniej? Pierwsze słyszę, ale nie jestem na bierząco z informacjami...
spyro napisał/a:
pamiętaj o tym, że mieszka na Litwie czyli wysyłka wyniosła by CIe naprawdę sporo

Wiem o tym, ale sprawa miałaby się koło tego przekaźniczka i modułu odpowiedzialnego za to. Przekaźnik od biedy jeszcze dostac można, i to nie za wielkie pieniądze, więc tak to bym się nie bawił specjalnie, ale ten moduł - nigdzie nie osiągalny, dlatego właśnie pytałem.
spyro napisał/a:
Ja miałem założony tzw uniwersalny brzęczyk, wpięty był w progu w kable od czujnika zamknięcia drzwi.

Opiszesz coś więcej, może jakiś schemacik itp.? Rozważałem też taką ewentualność, by coś pokombinować.

spyro - 2008-07-25, 23:06

Cytat:
Jak to? czyli będzie, jak dawniej? Pierwsze słyszę, ale nie jestem na bierząco z informacjami...

od miesiąca w necie o tym trąbią. Już złożono wnisek pod obrady, oby przeszedł...

sebastian napisał/a:
Opiszesz coś więcej, może jakiś schemacik itp.? Rozważałem też taką ewentualność, by coś pokombinować.

schemacik niestety nie mam jak :-( ponad 8 lat temu jak kupiłem Ventkę od razu wybyliśmy na wakacje. Wtedy to właśnie parokrotnie rozładowałem akumulator zostawiając włączone światła - przyzwyczajenie z poloneza Mamy że wyłączając stacyjkę kluczykiem światła gasną. Wtedy to zakupiłem za jakieś gorsze uniwersalny brzęczyk, pojechałem do elektryka, zrobił magie i zaczęło brzęczeć. Dopiero jakoś w tamtym roku odkryłem że ta magia to zwykle wpięcie go między kable w progu :D To rozwiązanie uważam za rewelacyjne, głośno wyło w razie nie zgaszenia świateł (wpięte w kable prowadzące do wyłącznika drzwiowego (tego od wyłączna światła wnętrza gdy zamkniesz drzwi) i do tego bardzo tanie (dosłownie parę złotych to kosztowało).
No a w tamtym oku wywaliłem to bo mnie zaczęło wkurzać. Przyzwyczaiłem się, że pierwsza rzecz jaką robie po zapaleniu silnika to włączenie silnika i podobnie po wyłączeniu silnika to wyłączenie świateł więc po co ma mi wyć ;)

sebastian - 2008-07-25, 23:06

spyro napisał/a:
oby przeszedł...
mnie to tam lotto, bo i tak będe jeździł na światłach dalej.
spyro napisał/a:
pierwsza rzecz jaką robie po zapaleniu silnika to włączenie silnika
hmmm... :D
spyro - 2008-07-25, 23:06

sebastian napisał/a:
spyro napisał/a:
pierwsza rzecz jaką robię po zapaleniu silnika to włączenie silnika
hmmm... :D

za dużo piwa w piątkowy wieczór :D
Oczywiście chodziło mi o to że: pierwsza rzecz jaką obie po zapaleniu silnika to włączenie ŚWIATEŁ ;)

sebastian - 2008-07-25, 23:07

Moja czynnośc odruchowa to tak samo, od razu włączam światełka po włączeniu silnika, ale z tym drugim, czyli ich wyłączeniu, to od jakiegoś czasu zapominam to robić. najgorsze w tym wszystkim jest to, że niby pamiętam, ze mam to zrobić, ale zapomnę tego zrobić. Zwyczajnie - zapomnę...
Cóż zrobić - taką mam pamięć: dobrą, ale krótką :D

spyro - 2008-07-25, 23:48

sebastian napisał/a:
taką mam pamięć: dobrą, ale krótką :D

hehe u mnie podobnie :D

Załóż sobie brzęczyk uniwersalny, wydasz 10-20 zł a efekt ten sam jak w oryginale, za to dużo taniej...

sebastian - 2008-07-26, 15:56

Jako, że ciągle zapominałem o wyłączeniu świateł w samochodzie, postanowiłem coś z tym fantem zrobić. Objeździłem wszystkie szroty u nas w mieście, w poszukiwaniu tego „brzęczyka”, przypominającego o wyłączeniu świateł. Znalazłem taki właśnie przekaźniczek. To nic, że od innego samochodu, nawet nie wiem jakiego, najprawdopodobniej jakiegoś francuza, bo Made In France napisane na nim było. Gościu z tego szrotu podpowiedział mi, jaki mik trzeba zrobić, żeby to poprawnie działało. Wygląda on tak:

Cały myk polega na tym, że jedną nóżkę, pokazaną na foto trzeba przekręcić o 90 stopni, żeby weszła w odpowiednie gniazdo w skrzynce bezpieczników:

W środku wygląda on tak:

Jest jeszcze jeden myk. Jak się już ten styk obróci, to można go bez problemu włożyć już na swoje miejsce, i teoretycznie działa, bzyczy, jak się wyłączy zapłon i światła się świecą. Ale. Jest jedno w tym ale. Nie zastanawiało nikogo to, po pieruna w jednym miejscu, w tej skrzynce bezpieczników jest takie gniazdo, gdzie jest tam taka blaszka włożona?

Bez blaszki

Ten bzyczek właśnie w to miejsce wchodzi, ale trzeba tą blaszkę wyciągnąć najpierw. Bzyczek wówczas będzie pełnił swoją rolę, ale nie będą działały światła przeciwmgielne. To właśnie ta blaszka pełni rolę zworki, że się świeca światła przeciwmgłowe, zarówno te z tyłu, jak i z przodu.
Blaszka po wyciągnięciu

Dlatego trzeba zrobić takie obejście, żeby i się nasze światła przeciwmgłowe świeciły, no więc jakoś to trzeba z powrotem zewrzeć. Można wykorzystać tą wyciągnięta blaszkę, przylutować to tego styku, który obróciliśmy o 90 stopni, albo zrobić tak, jak ja to zrobiłem, że przylutowałem zwykły kabelek, zakończony też stykiem, który gdzieś tam wygrzebałem w śmieciach i też będzie dobrze. Po przylutowaniu wygląda to tak:

Kabelek wkładamy w miejsce, jak na foto pokazane

A po całkowitym założeniu bzyczka, tak:

Jest to całkowicie bezpieczne, a inaczej się tego nie włoży, także nie ma problemu, że coś się przy tym uszkodzi.

sebastian - 2008-07-26, 16:41

Jeszcze myślałem nad zaadoptowaniem tej wtyczki, co była podłączona w tym schowku przed dźwignią zmiany biegów, gdzie był np. ten box na kasety, by zrobić z tego jakieś oświetlenie czegoś. Sprawdziłem, napięcie dochodzi, żaróweczkę podłączyłem - świeci, także tylko kwestia wyobraźni, jaki by z tego użyteg zrobić? Coś byście podpowiedzieli? :)
Paweł J. - 2008-07-26, 16:48

Dobrze zrobione...i widać potrafisz kombinować...

Czyli jakby mieć ten przekaźnik od vento to brzęczyk by działał??

sebastian - 2008-07-26, 16:57

Tygrysisko napisał/a:
Czyli jakby mieć ten przekaźnik od vento to brzęczyk by działał??

Bez przeróbki nie. Oryginalnie, jakby tak zrobić, to sam brzęczyk, ten przekaźnik nie wystarczy. Nawet gostek ze szrotu mi powiedział, że to nie taka prosta sprawa, by to działało. Bo tam jest jeszcze to "coś" inszego, odpowiedzialnego za to, że brzęczy. Bo brzęczy, jak się zostawi postojówki, jak będzie dźwignia kierunków polożona na dół czy góra, jak się naciśnie pedał hamulca - generalnie na każde źródło światła. I przestaje brzęczeć, jak się dzwi zamknie, a zostawi się na światłach. A ten mój to tylko na same pozycje brzęczy, na kierunki już, niestety, nie, tak samo na stop, i brzęczy mimo zamkniętych dzrzwi. Ale i tak dobrze, bo już problem zapominalstwa z głowy.

Na fotkach, ten przekaźniczek ma uklad scalony, nie wiem dokładnie, za co on jest odpowiedzialny, ale podejrzewam, że wystarczy nawet i zwykły brzęczyk z dwoma kabelkami i go wpiąć w te dwa wolne styki, obok tych zworek od przeciwmgielnych. Może to wypróbuję jeszcze, zobaczę.

Tygrysisko, wyżej kilka psotów wrzuciłeś schemacik bezpieczników i przekaźników. Zaznaczyłeś na nim, który to odpowiedzialny jest za brzęczenie. To nr 9. W moim przypadku to nr 10. przełożyłem dzisiaj do gniazda nr 9 i nie działa, więc musi być na numerze 10 wraz z przeciwmgielnymi.

Spyro może z tego zrobić nawet poradę na stronce, bo patencik się przyda chyba wszystkim zapominalskim ;)

sebastian - 2008-07-30, 20:46

Przetestowałem już, jak światełka świecą w nocy, wkońcu była okazja :)
I powiem, że... miodzio :] Teraz droga stoi przede mną otworem. jechałem w nocy w ciemnym lesie i prawde powiedziawszy to bez świateł mijania, tylko na samych halogenkach możnaby śmigać bez problemu - wszystko widać. Ale, jak już się włączy mijania i halogenki - elegancko oświetla pobocze, widać wszystko dokładnie bo bokach, jaki przed sobą, a więc śmiało można jeździć i takie drogi nie straszne. A jak do tego włączyć jeszcze światełka drogowe, to czysta rozkosz z takiej jazdy - prawie jak w dzień :)

No i mój brzęczyk pięknie spełnia swoją rolę - wielkorotnie bez niego jeszcze bym się nadział, że bym zostawił swiatełka włączone, a tak - bardzo ładnie mi przypomina, że je trzeba wyłączyć i problem z rozładowaniem akumy minął :) Także jestem zadowolony z jednego, jak i z drugiego nabytku ;)

Paweł J. - 2008-07-30, 20:56

sebastian napisał/a:
Tygrysisko, wyżej kilka psotów wrzuciłeś schemacik bezpieczników i przekaźników. Zaznaczyłeś na nim, który to odpowiedzialny jest za brzęczenie. To nr 9. W moim przypadku to nr 10. przełożyłem dzisiaj do gniazda nr 9 i nie działa, więc musi być na numerze 10 wraz z przeciwmgielnymi.

Może to przez to że to nie oryginał...

sebastian napisał/a:
I powiem, że... miodzio :] Teraz droga stoi przede mną otworem

No i super że się udało...a co najważniejsze sam to zrobiłeś...jest satysfakcja, co ??

spyro - 2008-07-30, 20:58

No z tym brzęczykiem to nieźle wykumałeś, dla mnie to magia :D
sebastian - 2008-07-30, 21:02

Tygrysisko napisał/a:
jest satysfakcja, co

Ba! Jaki dumny z siebie jestem :]
spyro napisał/a:
dla mnie to magia

No właśnie - czary mary, hokus pokus i zabrzęczało :D

cinek82 - 2008-07-30, 21:22

sebastian napisał/a:
Jeszcze myślałem nad zaadoptowaniem tej wtyczki, co była podłączona w tym schowku przed dźwignią zmiany biegów..... Coś byście podpowiedzieli?:)

Ja sobie pod te kabelki przylutowałem swoja podświetlaną gałę od biegów :D

sebastian - 2008-07-30, 21:28

Pomyślimy, pogłówkujemy - zobaczymy :faja:
sebastian - 2008-08-02, 21:23

Po przeróbce moich świateł tylnych przeciwmgielnych wrzucam foteczki, jak to wygląda, oraz jak z przodu piknie świeca lampki :]
Normalnie jak TIR wyglądam :D



Tutaj razem ze światłami mijania





A oto mój nabytek, tzw rarytasik :D
Będzie miał zastosowanie w pewnym miejscu, ale o tym niedługo, jak zamontuję :tazz:

Oczywiście zdam relację z montażu i zastosowanie tej niebywałej części :D :P

Morfeusz142 - 2008-08-02, 22:01

Tył wyglada nieżle, tylko czy to zgodne z przepisami? Ktoś moze pomysleć ,że to światła stopu.
sebastian - 2008-08-02, 22:36

Morfeusz142 napisał/a:
tylko czy to zgodne z przepisami?
Znajdźcie mi, proszę, przepis na to, aby nie można było mieć dwóch świateł przeciwmgielnych...
Są przecież auta seryjnie wyposażone w dwa światła, np. Audi A6
Morfeusz142 napisał/a:
Ktoś moze pomysleć ,że to światła stopu

ale ich się na co dzień nie używa, tylko w czasie mgły, a widać przecież, jak się dodatkowo stopy zapali.

tomek87 - 2008-08-02, 22:37

Ciekawie to wygląda :oklaski: ale lepiej jak się wszystkie 4 równo świecą :P
sebastian - 2008-08-02, 22:38

Jak się stopy zapalą to też będą równo świeciły :faja:
spyro - 2008-08-03, 21:09

sebastian napisał/a:
Jak się stopy zapalą

płonące stopy ;) To chyba po długim biegu ma sie płonące stopy :D

sebastian - 2008-08-04, 10:26

spyro napisał/a:
po długim biegu ma sie płonące stopy

pewnie i tak, hehehehe :D

Dzisiaj było bliżej matki ziemi :D



kovval - 2008-08-04, 10:31

sebastian napisał/a:
Dzisiaj było bliżej matki ziemi
... czyli co.... 500kg ziemniakow w bagazniku :papa:
spyro - 2008-08-04, 11:28

tylko przód wywaliło do góry :D

Mniej więcej podobnie wyglądała moja Ventka ja dowaliłem jej 00 kg:D, Tyle, że u mnie i przód poszedł w dół bo calutkie auto było załadowane, nie tylko bagażnik.

sebastian - 2008-08-04, 11:39

kovval napisał/a:
... czyli co.... 500kg ziemniakow w bagazniku

Nie, tylko 400 kilo cementu :D
spyro napisał/a:
moja Ventka ja dowaliłem jej 00 kg:D

hehe :>
700, miało być, tak? :)

spyro - 2008-08-04, 11:40

tak, tak 700 miało być :D Jak się człowiek spieszy to się diabeł cieszy...
sebastian - 2008-08-04, 11:46

spyro napisał/a:
Jak się człowiek spieszy to się diabeł cieszy...

a gdzie diabeł nie może tam babe pośle

Paweł J. - 2008-08-04, 12:56

Gleba ja się patrzy....

Ale jakoś mi się lepiej widzi w normalnym stanie.... :D

sebastian - 2008-08-04, 13:17

Tygrysisko napisał/a:
Ale jakoś mi się lepiej widzi w normalnym stanie....

no nie? :D
Im wyżej, tym lepiej :]

Paweł J. - 2008-08-04, 14:28

sebastian napisał/a:
Im wyżej, tym lepiej :]

Hmm....troszeczkę się tu nie zgodzę....wyższa zawieszka tak....ale z umiarem....Gdyż widziałem venciaczka z taką zawieszką, że vento Gavla wysiada....normalnie między kołem a blotnikiem była odległość równa mniej-więcej połowie wysokości koła...także jak dla mnie to już przesada...co za dużo to nie zdrowo...

sebastian - 2008-08-05, 16:42

Tygrysisko napisał/a:
co za dużo to nie zdrowo...

No chyba tak...
Dzisiaj była próba maxymalna - pół tony w bagażniku, drugie prawie pół w środku. Takze z 800 kilo było, razem ze mną i ojcem moim to będzie ze 900 chyba ponad... :D
Siadł niemiłosiernie, że aż żal mi było go. Przód standardowo wisiał w powietrzy,. a tył tak opadł, że odległośc między spojlerem zderzaka a ziemią wynosiła chyba ze 5 cm. Koło całe się schowało w nadkolu, grubo aż po sam rant felgi. Raz przytarłem zbiornikiem o ziemię, jak w dziure większa wjechałem i nim zabujało, a na sam koniec, jak już wjeżdżałem na podwórko przejechałem po metalowym odbojniku od bramki, co by bramka nie otwierała się na zewnątrz, tylko dociskała do niego - taki płaskownik wkopany w ziemię. I tym gównem tak przytarłem, że aż się skrzywił. Przytarłe nim o bak, o sam żywy plaskik. Wystraszyłem się, ale na szczęście tylko delikatna prawie nie widoczna rysa jest na zbiorniku. Dobry, mocne to tworzywo :D

W ogóle gościu był w szoku, jak to ładował. Od razu powiedzaił, że to nie wejdzie, ale jakoś weszło. I ani razu nie obtarło mi koło o nic, mio, ze całkowicie się schowało w nadkolu. To jest dopiero perfekcja :D
ale maakra, już go tak nie będę obciążać, za dużo jednak ta prawie cała tona ładunku.
Gostek powiedział, że na żuka by bali się tyle włożyć :D

Paweł J. - 2008-08-05, 17:17

sebastian napisał/a:
Dobry, mocne to tworzywo


No baaaa....raczej nie inaczej....

sebastian napisał/a:
Przytarłe nim o bak

A Ty się dziwiłeś że ja z opadniętym tyłem kilka razy przytarłem....

sebastian - 2008-08-05, 17:24

Tygrysisko napisał/a:
A Ty się dziwiłeś że ja z opadniętym tyłem kilka razy przytarłem....

przekonałem się dziś o tym na własnej skórze. Ale na codzień się nei jeździ z takim obciążeniem, a juz w dodatku z taaaaaaaaakim wielkim, jak ja dzisiaj.

sebastian - 2008-08-05, 17:57

No i teraz chwalę się nowym nabytkiem, gadżetem :D
Nie pytać tylko po co to i czemu :P
troszkę inny, niż zamierzałem użyć no ten lepiej pasował :P



Prawie aż tak tego nie widać, jak się patrzy :)

Paweł J. - 2008-08-05, 18:13

A to nie działało Ci razem z podnoszeniem klapy ??
sebastian - 2008-08-05, 18:19

Działało, ale z tego względu to dałem, gdyż mam w środku włożoną mocniejszą żarówkę, która się bardzo mocno grzeje. A jak długo tak się świeci, to ta oprawka cała bardzo się nagrzewa, że mogła by się może stopić. A i tez prąd w ten sposób ciągnie. Tak, to teraz mam cały czas wyłączone, a jak w nocy kiedys zajdzie potrzeba oświetlić sobie bagażniczek, to tylko pstryk i już świeci :)
Wiem, że to wieśniackie strasznie rozwiązanie, ale jakoś trzeba było coś zrobić z tym. Kiedyś, jak dłużej klapa musiała być otwarta, to zzamykałem zamek w klapie, ale kiedyś się zapomniałem i jak łupnełem klapą o zatrzask, ten bolec w progu, to aż zszedł na sam dół i nie możnabyło później zamknąć klapy - musiałem wtedy odkręcacśróbki i regulować zamek. teraz tylko włączę pstryczek jak zajdzie taka potrzeba, a nie, zeby za każdym raziem się świeciło, gdy nie potrzeba, i jest widno - szkoda prądu, a prąd trzeba oszczędzać :)

Nie śmiej się, plisss :faja:

Paweł J. - 2008-08-05, 18:37

sebastian napisał/a:
Nie śmiej się, plisss :faja:

Nie śmieję się ......skoro jest Ci takie coś potrzebne to ok....widzisz w dzisiejszych czasach wysoka zawieszka nie jest trendy a i tak na niej śmigamy...nie ważne co inni sądzą skoro Tobie to życie ułatwia więc jest OK....

Morfeusz142 - 2008-08-05, 18:49

W życiu nie domysliłbym się po co Ci ten włącznik. Ale ważne, że przydatne.
Morfeusz142 - 2008-08-05, 18:55

sebastian napisał/a:
Takze z 800 kilo było, razem ze mną i ojcem moim to będzie ze 900


Ja bym sie nie odwazył, tak pakować ventyla. obejrzyj w jakim stanie masz odboje na amortyzatorach, coś mi się zdaje, że przestały istnieć.

sebastian - 2008-08-05, 19:52

Wszystko jest, jak dotychczas. Nic się nie zmieniło, nic nie uległo żadnym uszkodzeniom.
Morfeusz142 napisał/a:
Ja bym sie nie odwazył, tak pakować ventyla

Tak już więcej nie będę robić, to był max wszystkiego. Ale widać, jakie Vento jest pakowne - 16 worków z cementem bez problemu zmieściło się do bagażnika. Gdyby nie bytla z gazem, to i 20 bez problemu by weszło. Później troszkę żelastwa w środku już, reszta cementu, jakieś pierdoły. I wszystko się pomieściło bez najmniejszych problemów. Tylko zeby tak się nie uginał mocno, by było fajnie :)
Morfeusz142 napisał/a:
Ale ważne, że przydatne
Tygrysisko napisał/a:
to życie ułatwia

Jak dla mnie to przydatne, a że może wieje wsią... a niech gadają :)

Fable - 2008-08-05, 20:01

sebastian, a u was w polsce nie na do sprzedazy czegos takiego jak

takie cos jest poprostu mniejsze i mozno byle gdzie zamontowac :)
ale twoj przelacznik tez niezle wyglada :oklaski:

sebastian - 2008-08-05, 20:07

Fable napisał/a:
do sprzedazy

a po co miałem jeszcze kupować, skoro takie coś mi się w domu wala i idelanie pasowało w otwór, to jeszcze kombinowac miałem?
Zrobiłem z niczego coś :]
Fable napisał/a:
ale twoj przelacznik tez niezle wyglada

no ba! :P

Fable - 2008-08-05, 20:09

ja bym sie do takiego nie domyslal :D :D :D :D
sebastian - 2008-08-05, 20:15

hehe, nietuzinkowy, niebywały sposób. no nie? :D
indywidualne rozwiązanie, niespotykana dotąd technologia, rozwiązanie techniczne wymagające opatentowania :D

Fable - 2008-08-05, 20:19

no... naprawde niespotykane to cos jest, czyli ta tecnologia :D gratz :D :D :D
Paweł J. - 2008-08-05, 20:22

W sumie wygląda jakby był dopasowany. :oklaski:
sebastian - 2008-08-05, 20:28

Tygrysisko napisał/a:
W sumie wygląda jakby był dopasowany.

jest, jakby był stąd - pasował jak ulał :)
Tylko dookola sylikonem przelaciałem, żeby pewniej się trzymał, a tak trzyma się wyśmienicie.

Paweł J. - 2008-08-05, 20:33

A co teraz będziesz instalował....telewizor ?? ....mikrofala ?? :D
sebastian - 2008-08-05, 20:38

A tego to nie wiem, zobaczymy :D
Nie daje mi spokoju ten kabelek w schowku, tym tunelu pod popielniczką - nie wiem, gdzie i w jaki sposób go wykorzystać :D

Paweł J. - 2008-08-05, 20:44

sebastian napisał/a:
nie wiem, gdzie i w jaki sposób go wykorzystać :D

Może przycisk do NITRO :>

sebastian - 2008-08-05, 20:51

Tygrysisko napisał/a:
Może przycisk do NITRO

wszystko możliwe :)
wszystko kwestią czasu :)

spyro - 2008-08-05, 20:55

Seba nie obraz się ale ten włącznik jest straszny. Ja mam w ten sposób włączane światełko w bagażniku od ponad roku, ale użyłem takiego malutkiego, czarnego włączniczka, pasuje jak ulał i nie wali tak po oczach jak ten Twój :D A zamysł jest dobry, u mnie z kolei jak założyłem niebieskie katody do oświetlenia bagażnika to wtedy zrobiłem osobny włącznik oświetlenia.
sebastian - 2008-08-05, 20:59

spyro napisał/a:
ten włącznik jest straszny

spyro napisał/a:
nie wali tak po oczach jak ten Twój

a śmiejcie się - prosze bardzo :)
przynajmniej jest do czego :D
mi to nie przeszkadza :)
Dokładnie tak, jak kolega Simens napisał odnośnie bra :D
Amen.
:D

Morfeusz142 - 2008-08-05, 21:04

sebastian napisał/a:
Nie daje mi spokoju ten kabelek w schowku,


Ten kabelek jest do podświetlenia schowka na kasety lub płyty CD.

Ja bym wywalił ten silikon spod tego włacznika ściennego. Żeby Ci ruda tam nie wlazła.

spyro - 2008-08-05, 21:09

sebastian napisał/a:
a śmiejcie się - prosze bardzo :)

nie śmieję się, poprostu co ci przyszło do głowy żeby stary włącznik natynkowy ładować do auta ;) Idea dobra, ale sam włącznik za bardzo oryginalny, ale OK, już sie nie odzywam.

sebastian - 2008-08-05, 21:10

przecież tam woda nie leci. A jest tylko na obzeżach oklejone, żeby się jako-tako trzymał.
Morfeusz142 - 2008-08-05, 21:13

Nie leci, ale bywa wilgotno zwłaszcza zimą.
sebastian - 2008-08-08, 21:13

Spyro :) Jako, że wyjaśniłes mi to&owo z tym plastikiem na bagażnik - w podzięce dostajesz pónkta ode mnie. teraz wiemy na czym stoimy :)
Dzienkujem :)

spyro - 2008-08-08, 21:16

Nie ma za co, dzięki za punkciora :D
sebastian - 2008-08-09, 19:36

No i zrobił mi gostek tego gaziorka, o 3 stówki jestem lżejszy, ale to problemu nie rozwiązało. Jak było, tak jest. Zimny silnik, odpala na benzynie - szarpie silnikiem, śmierdzą spaliny niemiłosiernie, przełączę na gaz, zaczyna się lekko dławić, nierówne obroty, ale po chwili już chodzi bardzo dobrze... Normalnie już mi ręce opadły...
tak to wygląda:


Paweł J. - 2008-08-09, 19:52

No ale to że Ci teraz LPG zrobili nie powinno miec żadnego wpływu na to jak zachowuje się Twój silniczek na benzynie zaraz po odpaleniu...coś tu nie tak.
spyro - 2008-08-09, 19:55

No właśnie, gas do benzyny nie ma nic, coś jest nie tak ciągle.

Założyli Ci widzę sterowanie komputerem, a jak tam Twoja sonda? Ja przed założeniem sterowania kompem musiałem zmienić sondę, bo jazda na LPG na prostej instalacji sterowanej śrubą powoduje rozwalanie powolne sondy, moja świrowała jakaś szalona, a przecież sterowanie kompem jest podłączone do sondy.

sebastian - 2008-08-09, 19:59

No ja zawsze, od samego początku tak miałem. Chodzi o to w tym wszystkim, że komputer dostaje błędów i stąd te całe cyrki się dzieją. Odpalasz go na zimno, silnik na ssaniu dostaje bardzo bogatą mieszankę, co właśnie objawia się tym, że nim szarpie, że spaliny strasznie śmierdzą i że przez jakiś czas na benzynie jechać nie idzie, bo jak mu wciśniesz więcej gazu to zaczyna się dławić, tak, jakby nie mógł spalić tak dużej ilości paliwa. Po przełączeniu na gaz od razu nie to auto - chodzi perfekcyjnie. Tak samo, jak chodził na benzynie samej, jak gaz miałem odłączony.
W poniedziałek dzwonię do niego, powiem co i jak. Jak nic nie podziała, to już mam dosyć tych moich problemów, piernicze te zasrane gazy - zacznę się rozglądać za jakimś TDI, a to sprzedam, bo nie wydołam z moim skromnym budżetem, żeby benzyne lać ciągle :evil:

sebastian - 2008-08-09, 20:04

spyro napisał/a:
gas do benzyny nie ma nic, coś jest nie tak ciągle.

No to dziwne, że przez ponad pół roku śmigałem na samej benzynie, było bardzo dobrze, nic się nie działo, żadnych przykrych objawów dziwnej pracy nie było, odpalając całkowicie zimny silnik, chodził jak igiełka, wyjeżdżająć w trasę od razu mogłem go, jak jeszcze na ssaniu chodził, przycisnąc pedał gazu w podłogę i żadnego zamulenia nie było, a tylko dostanie odrobinę gazu i zaczyna się pierdzielić. Już później odpalam zimny silnik na benzynie, to już nie to auto. Chodzi jak traktor, kopci, zamulony jest, bardzo dużo pali benzyny i potwornie śmierdza spaliny, że aż na drugim końcu podwórka czuć.

Paweł J. - 2008-08-09, 20:08

A spróbuj przed zgaszeniem przerzucić go na PB i żeby kilka sekund sobie pochodził...może to pomoże.

sebastian napisał/a:
piernicze te zasrane gazy

No co Ty....dobry gaz to super sprawa, nawet nie wiesz że na nim jeździsz...jedyne co musisz pamiętać to, to żeby podjechać w odpowiednie miejsce na CPN-ie...i tyle....

sebastian - 2008-08-09, 20:14

Tygrysisko napisał/a:
A spróbuj przed zgaszeniem przerzucić go na PB i żeby kilka sekund sobie pochodził...może to pomoże

To nic nie pomaga, wielokrotnie to przerabiałem. To nie chodzi o to, tylko o sam fakt, że komp dostaje głupawki, jak zamiast benzyny dostaje gazu. Zresetujesz go - będzie ok. A wystarczy tylko, że nawet na 5 sekunt dostanie kapkę gazu - już jest buba.
Tygrysisko napisał/a:
dobry gaz to super sprawa, nawet nie wiesz że na nim jeździsz

Wystarczy już moich traumatycznych doświadczeń i wywalania kasy w błoto, co nic nie skutkuje. najlepiejjeździ się na tym, co fabryka dała, a mianowicie w oim przypadku na benzynie.

spyro - 2008-08-09, 20:15

Seba sprawdź tą sondę jak najszybciej bo mi to wygląda na jej koniec po prostu... Komputer do gazu ma w sobie wbudowany emulator czyli komp silnika nie powinien robić problemów. Za mieszankę odpowiada sonda, więc tu tkwi problem, tak jak napisałem wcześniej, jeśli auto wcześniej jeździło na LPG ze śruba to na 99% twoja sonda nie nadaje się już do niczego... Dziwię się, że w ogóle ten gazownik założył Ci sterowanie komputerem, bo m jak się umawiałem od razu powiedział, że jeśli nie będzie nowej sondy to nie mam po co zakładać kompa bo będzie strasznie wariował.
sebastian - 2008-08-09, 20:20

spyro napisał/a:
twoja sonda nie nadaje się już do niczego...

Jakby nie nadawała się do niczego, to bym nie mógł jeździć normalnie przez ponad pół roku na benzynie, a jeździł mi się wręcz perfekcyjnie na tym paliwku, więc chyba jednak nie w sondzie tkwi problem...

Paweł J. - 2008-08-09, 20:20

Jedynym warunkiem żeby auto dobrze jeździło na LPG jest to że samochód musi mieć wszyściutko ok...wszystkie czujniki, przewody sonda tez....wygląda na to że sonda nawala i jakby się dostosowała do LPG a na PB nie chce się już przerzucić....
sebastian - 2008-08-09, 20:24

Tygrysisko napisał/a:
a na PB nie chce się już przerzucić....

ale jak zresetuję kompa i później silnik chodzi na samej benzynie... chodzi jak marzenie. I pali 2 razy mniej, niż teraz, jak przy zasilaniu gazu, jakbym jeźdizł tylko na samej benzynie

spyro - 2008-08-09, 20:24

sebastian napisał/a:
to bym nie mógł jeździć normalnie przez ponad pół roku na benzynie
u mnie sonda była walnięta a auto bez żadnego problemu jeździło na benzynie, był czas że miałem benzynę za pół ceny i bardziej opłacało się na nej niż na gazie jeździć, wtedy parę miesięcy jeździłem tylko na benzynie i bez żadnych problemów, a jak się okazało później sonda była walnięta i strasznie świrowała.
sebastian - 2008-08-09, 20:26

spyro napisał/a:
bez żadnego problemu jeździło na benzynie

ale jakie miałeś wtedy spalanie, rzędu 14 litrów na setkę benzyny... a ja o połowę wynik mniejszy, a jak się i postaram to ze 6 spali

Paweł J. - 2008-08-09, 20:28

sebastian napisał/a:
ale jak zresetuję kompa i później silnik chodzi na samej benzynie... chodzi jak marzenie

Widzisz kwestia w jakiejś pierdółce...

sebastian napisał/a:
I pali 2 razy mniej, niż teraz, jak przy zasilaniu gazu, jakbym jeźdizł tylko na samej benzynie

czyli co....LPG pali 2 razy niż PB ??

sebastian - 2008-08-09, 20:31

Tygrysisko napisał/a:
czyli co....LPG pali 2 razy niż PB

Nie... Chodzi mi o to, że jak po zresetowaniu kompa, jeżdżąc tylko na samej benzynie, to mogę osiągnąć wynik spalania 6 litrów. A jak silnik dostanie odrobinkę gazu, zaczyna się pierdzielić. i tak jeżdżąc na gazie, przęłączę na benzynę, jakbym chciał późńiej na niej jeździć tylko, to spalanie dwukrotnie wyższe.

Paweł J. - 2008-08-09, 20:33

Potrzebny gazownik :megafon: ale dobry gazownik :megafon:

sebastian, napisz PW do egosa, żeby cos sie w tym temacie wypowiedział...widać że koleś kumaty w tym temacie.

spyro - 2008-08-09, 20:35

sebastian napisał/a:
ale jakie miałeś wtedy spalanie, rzędu 14 litrów na setkę benzyny... a ja o połowę wynik mniejszy, a jak się i postaram to ze 6 spali

no właśnie o dziwo nie, po mieście wciągał jak zawsze czyli koło 10-11 litrów, wtedy parę miechów jeździłem na benzynie, póki źródło się nie skończyło :-)

sprawdź sondę miernikiem czy aby na pewno wszystko jest w porządku. A powietrza gdzieś nie zasysa lewego? Filtr powietrza czysty masz?

sebastian - 2008-08-09, 20:35

Tygrysisko napisał/a:
Potrzebny gazownik ale dobry gazownik

to takiego znalazłem, ale widocznie jeszcze nie to jest...
u wszystkich, co byłem, to każdy miał inną teorię nt temat, pół silnika mi chcieli rozwalać i wyciągnąć nieporzebnie kasę, zobaczymy jak po niedzieli podjade do niego, co on na to...

sebastian - 2008-08-09, 20:39

spyro napisał/a:
A powietrza gdzieś nie zasysa lewego? Filtr powietrza czysty masz?

No właśnie nie. Poduchę pod wtryskiem mi sprawdzał i jest wporządku, z resztą kiedyś i tak wymieniałem ją. Filtr wymieniałem niecały miesiąc temu, z resztą wszystkie filtry, jak olej wymieniałem zarazem.

Paweł J. - 2008-08-09, 20:40

ALe to nie wina silnika tylko dobrej i dobrze ustawionej instalki...sprawnych czujników i elektryki no i sondy...no także z dolotem musi byc wszyściutko ok.

Na LPG chcac czy nie chcąc, auto musi być w 100% sprawne...

spyro - 2008-08-09, 20:44

wracaj do tych gazownikó, czemu wogóle Cie wypuścili jeśli jest nie sprawna instalka, coś nadal jest źle ustawione.
Rozumiem, że podłączyli instalkę pod kompa i ustawili wszystko po kolei?

Paweł J. - 2008-08-09, 20:46

spyro napisał/a:
Rozumiem, że podłączyli instalkę pod kompa i ustawili wszystko po kolei?

Może i podłączyli, ale jak widać nie ustawili :nerwus:

sebastian - 2008-08-09, 20:47

spyro napisał/a:
czemu wogóle Cie wypuścili jeśli jest nie sprawna instalka

słuchaj, tego w ogóle nie widać i nie czuć żadnych niepokojących objawów jak silnik jest ciepły. Dopiero, jak jest całkowicie zimny wszystko wychodzi...
Cytat:
ale jak widać nie ustawili

ustawial mi. Podłączył pod analizator spalin, kazał mi przez jakieś 10 minut trzymać obroty na 3 tyś, później coś w tym komputerku kęcił, zerkając co chwilę na analizator. Na koniec ustawił mi ta śrubkę przy silniczku krokowym.

Paweł J. - 2008-08-09, 20:47

No ok....ale na kompie coś musiało wykazać.
spyro - 2008-08-10, 00:03

jaką śrubę przy silniczku krokowym? To zostawili Ci też śrubę?
Paweł J. - 2008-08-10, 00:05

spyro napisał/a:
To zostawili Ci też śrubę?

A no właśnie, to śruba....tak ?? ...a ta czarna skrzyneczka to komp ??

spyro - 2008-08-10, 00:09

zamiast śruby w jej miejsce zakłada się coś podobnego z wtyczką do kompa, a ta czarna skrzyneczka to właśnie komp LPG, ale żadnej śruby już nie powinno być. Do tego analizator spalin jest zupełnie niepotrzebny przy ustawianiu instalki sterowanej kompem. wszystko wychodzi im na kompie. Coś mi sie zdaje że Panowie co Co to zakładali nie mają pojęcia o ustawiania gazu, wróć do nich jak najszybciej po weekendzie i opier... że nadal jest lipa...
Paweł J. - 2008-08-10, 00:09

No to tak...jak jest komp to nie śruba.... :(
Paweł J. - 2008-08-10, 07:46

A widzisz sebastian, u mnie wym miejscu gdzie Ty masz śrubę jest tylko takie coś...bez śruby:


P.S. chciałem edytować swój poprzedni post i to dodać, nie wiem czemu, ale nie mogę tego zrobić.

martinez2006 - 2008-08-10, 08:23

Tygrysisko napisał/a:
P.S. chciałem edytować swój poprzedni post i to dodać, nie wiem czemu, ale nie mogę tego zrobić.


Edycję postu można zrobić w czasie 10 minut od momentu napisania postu. W czasie większym niż 10 minut edycja jest już nie możliwa. Miałem tak raz czy dwa razy u siebie :hmmm:

sebastian - 2008-08-10, 12:22

Najgorsze jest to, że jak do nich pojadę, do wszystko będzie cacy, bo silnik ciepły. A jak jest ciepły to żadnych problemów nie widać, poza większym spalaniem benzyny. Silnik musiałby być całkowicie zimny, żeby mogli to zobaczyć. Zrobię po prostu tak, ze nagram filmik, jak to się dzieje i im to pokażę. Innego wyjścia nie ma, No bo nie przyjadę na zimnym silniku 50 parę kilometrów...
A co do śruby i silniczka w jednym... Było już o tym na forum, ze ktoś zakłądał gaz i miał i to i to razem, nawet bodajże egos wypowiadał się w tej sprawie. Gośc mi tłumaczył w ten sposób, że śrubą ustala się jakby początkowe parametry dawkowania, a silniczek już później dalej robi swoje, że im mocniej gazu będę deptał, to nie będzie szarpał, że dostaje momentalnie za mało gazu. Tak to mniej więcej zrozumiałem...

spyro - 2008-08-10, 12:33

sebastian napisał/a:
Najgorsze jest to, że jak do nich pojadę, do wszystko będzie cacy, bo silnik ciepły.
Tak jak u mnie byo ze spalaniem. Musisz podstawić u nich autko powiedzmy na noc i podjechać rano i wtedy pokażesz o co chodzi...
sebastian - 2008-08-10, 12:40

A jak wróce i pojadę, jak to ponad 50 kilometrów... w jedną stronę...
sebastian - 2008-08-10, 15:50

http://odsiebie.com/pokaz/387955---e474.html
to ta kultura pracy...

Paweł J. - 2008-08-10, 17:18

sebastian, powiem tak....nie słychac żeby było coś strasznego....no ale to pewnie kamerka nie uchwyciła....

A po wydechu widzę, że spala Ci się jednoczesnie LPG i PB.....pamiętam kiedyś tak raz mi się zrobiło....silnik się telepał...z wydechu kopciło na czarno(identyczne objawy)...ale to tylko raz tak miałem po założeniu LPG....zresztą po jakiś 2 tygodniach od montażu znowu u gazownika wylądowałem bo było coś nie tak gdyż szarpało...wymienili mikser za friko i było ok....i od tej pory nie przydarzyło mi się to....

sebastian - 2008-08-10, 17:27

Tygrysisko napisał/a:
A po wydechu widzę, że spala Ci się jednoczesnie LPG i PB

Nie może być, bo kiedyś jak nie miałem gazu, to jak go odpaliłem - ciągle tak samo chodził... Poza tym bardzo dużo samej benzyny pali, świece są strasznie okopcone, a z wydechu aż kapie niespalone paliwko.
Jeszcze jest to, że jak przełączam na gaz to przez jakiś czas dostaje nierównych obrotów, jakby miał zaraz zgasnąć - co z resztą też widać na filmiku... Ale po kilkunastu sekundach już jest wszystko wporządku.
Mówisz, że parownik może być do wymiany?
No jak przytkam ucho do niego, a silnik chodzi na gazie, to takie buczenie jakby się wydostaje stamtąd

Paweł J. - 2008-08-10, 19:26

sebastian napisał/a:
Mówisz, że parownik może być do wymiany?

Parownik nie.....mi mikser wymienili, ale jak się okazało miał wadę fabryczną i stąd moje kłopoty...

sebastian - 2008-08-10, 19:45

A które to to mikser? Ja myślał zawsze, że tak sę mówi na parownik, a mikser to jak to wygląda? Tyle lat w błędzie żyłem...
spyro - 2008-08-10, 20:17

Cytat:
A jak wróce i pojadę, jak to ponad 50 kilometrów... w jedną stronę...
poproś kogoś z rodzinki żeby Cię zawiózł, inaczej nigdy nie dojdziesz z tym do ładu. Poprostu żeby ktoś CIe zawiózł tam i zpowrotem - rodzice, kolega, sąsiad itp.
Paweł J. - 2008-08-10, 21:14

sebastian napisał/a:
a mikser to jak to wygląda?

Miksera nie zobaczysz...to jest taka gruba metalowa płytka co się do wtrysku dowala....jest mniej więcej w tym miejscu...gdzies pod obudową....:


spyro - 2008-08-10, 22:03

to takie żuwno pod wtryskiem, prostokątne, metalowo gumowe.
Paweł J. - 2008-08-10, 22:10

Jako ,że nadal nie mogę tu postów edytować to wrzucam kolejny...ze screenem miksera...mniej więcej tego co u mnie jest:
http://moto.allegro.pl/it..._cena_f_ra.html

sebastian - 2008-08-11, 10:06

aaa, to takie cuś...
No pzyznam, że nie miałem zielonego pojęcia jak to wygląda, ale mniejsza o to...
dzwoniłem i jutro z samego rańca przyjeżdzam do nich, czekamy, aż silnik ostygnie i pokażę im o co lotto.
Dodam, iż dziś rano - odpalam, 3-4 sek. chodzi na benzynie i przełączyłem na gaz, żeby niepotrzebnie nie szarpało silnikiem. Po przełączeniu na gaz zrobiłem małą rundkę po dzielnicy i okazało się, że jeżdżąc tak właśnie na tym gazie z obrotów wrzucam na luz, to obroty spadają do 300-400 - jakby mial zaraz zgasnąć. przygazuję, jest wporzo, ale jak daje na luz - to samo. Po jakimś czasie się normuje i jest 900 obr. A jak silnik ciepły - żadnych problemów z gazem już nie ma. Tylko to, że jest mułowaty. Raptownie wciskając gaz do dechy, z 1 czy 2 biegu, to przez chwilę zero reakcji, muł, a po chwili dopiero dostaje kopa i rwie do przodu.

jeśli teraz nic nie zrobią, to się załamię normalnie
i temat TDI zacznie być coraz cieplejszy...

spyro - 2008-08-11, 10:39

No umnie właśnie to cholerstwo przepuszczało gazior delikatnie. Montowane pod wtryskiem.
sebastian - 2008-08-13, 23:03

No... muszę powiedzieć, że już mam (chyba) po problemie.
Pojechałem do nich na "poprawkę", żeby zobaczyli co się dzieje, że dalej jest tak sao, jak było. Ale nic, poza stwietrdzeniem, wręcz oczywistym nawet, że norma emisji spalin na benzynie jest przekroczona o kilkanaście razy, że nie ma co się dziwić, ze go tak zalewa, że spalić nie może tak duzej mieszanki... Ale powiedzieli, że to nie wina już instalacji gazowej, oni na prawde zrobili wszystko, a co do powyższego, to nie mieli już pomysłów zadnych i zielonego pojęcia... No więc zniesmaczony, z lekka zdenerwowany wróciłem do domu, myśląc sobie, że po kiego licha dnałem nie dosyć, ze tak wcześnie rano, to i tyle kilometrów po to, żeby usłyszeć, ze jest wszystko wporządku z instalacją gazową, a że go zalewa na benzynie-tyle, to i ja sam wiedziałem, bez konieczności jazdy tam i z powrotem... Ale do rzeczy... Problemu tego pozbyłem się ja sam, osobiście, wpadając na genialny pmysł: że skoro komp łapał błędy zaraz po rzełączeniu na gaz i go zalewało, a teraz po założeniu komputerka od gazu miało temu zapobiec, więc zresetowałem komputer samochodu, po czym odpaliłem auto na benzynie, pochodził kilka minut tak, następnie przełączyłem na gaz. Tak pojechałem do roboty, a po robocie, zaraz po odlapeniu przysłuchiwałem się uważnie stylu pracy silnika, i wylotowi na rurze, wąchając przy tym spaliny :D Nie zauważyłem nic niepokojącego. Więc wsiadłem w auto i pojechałem, bo za dużo już ludzi patrzyło się na mnie, niczym na jakiegoś dziwaka. Dziś rano, po nocnym odpoczynku róniez odpalam i słucham. Słucham i słucham i nic nie słyszę. Pojechałem do roboty, po ropbocie ta sama sytuacja co dzień wcześniej, nawet i jeszcze dłużej czekałem, bo było dość chłodno dziś, więc pewnie coś się może dziać. A tu dalej nic, cisza, znaczy ta w pozytywnym tego słowa znaczeniu. A więc wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że już jest wporząsiu. Nie chce nic krakać za wczasu - jak to mawiała moja polonistka: nie chwal dnia przed zachodem słońca, a chłopa przed śmiercią... :D Że też wcześniej na ten pomysł nie wpadłem... Ale i tak dobrze, że w ogóle na niego wpadłem, bo to to by było dopiero - jazda bez trzymanki, jak na dzikiej świni :D
Jeden tylko mały szczegół mam, że po przełączeniu z benzynki na raz, po odpaleniu znaczy się wciskając sprzęgło obroty lecą do 500-600 - tak, jakby miał samochód zgasnąć. Ale po chwilki się normuje i już jest oki. Zobaczymy,m jak to dalej będzie szło ;)

Sorki za mój nudny felieton, ale wiecie... samo życie :D


AHA - zapomniałbym :D
Na razie szczegółów nie zdradzam, ale małe zmiany we wnętrzu się szukują :D
To, do czego zawsze byłem sceptycznie nastawiony, to w końcu się przekonałem - po prostu: jakjuż się powiedziało A to i trza powiedzieć B - więc wyszło jak wyszło, a raczej wyjdzie - w praniu :D
Jak tylko pojawią się te elementy - zdam relację co i jak ;)
Tymczasem pozdrawiam, szerokości, przyczepności :)

kovval - 2008-08-14, 06:51

jak sam sobie dobrze nie zrobisz, to nikt ci nie pomoze :) oby sie udalo.
spyro - 2008-08-14, 08:41

Cytat:
jak sam sobie dobrze nie zrobisz, to nikt ci nie pomoze :) oby sie udalo.

Ano niestety, od dawna wiemy, że dobrzy mechanicy wyjechali do Irlandii a zostały same muły bezmózgie ;)

Paweł J. - 2008-08-14, 09:23

sebastian napisał/a:
500-600 - tak, jakby miał samochód zgasnąć

Po przełączeniu na LPG...jak już na LPG chodzi jeszcze raz mu przygazuj do 2 tys...powinno być ok....

sebastian, gratulacje :oklaski:

sebastian - 2008-08-14, 23:14

Dzisiaj moje rarytaski już przyszły :]
Zaraz po robocie wziąłem się za rozpakowywanie, co się namordowałem z odklejaniem, to masakra, ale to szczegół :D
A więc: sprawiłem do Ventki caluśki bagażniczek, a raczej jego wnętrze, czyli ta listwa ochronna na próg, dywaniki - boczki, wykładzina, oraz podbitka klapy :D
Teraz będzie można zrobić eleganckie miejsce |"na popiełuszkę"| :D

mam ino tylko prośbę do tych, co mają już to zamontowane u siebie, żeby mi ktoś cyknął fotki wszystkich tych zaczepó, spinek, mocowań itp. gdzie co jaka w którym miejscu ma być. Bo jest ich tam od groma, i ciężko mi będzie się połapać gdzie mam w jakie miejsce daną przymocować :)

sebastian - 2008-08-15, 13:07

A więc podbitkę już zamontowałem dzisiaj (wszystko najpierw wczyściłem). Z resztą będę bawił się jutro, bo na razie pogoda nie pozwala, by siedzieć i bawić się na dworze - pada... Mam na razie z podbitką mały problem, bo na zdjęciu spinki zaznaczone na czarno nie pasują, gdyż w tych miejscach nawet na klapie nie mam dziurek, żeby je wkręcić. te dolne na wcisk weszły idealnie i w sumie to tylko na nich mi się ta podbitka trzyma, a jak zrobić z tymi na górze to już nie wiem... Poradzi ktoś? Spyro, Ty masz też podbitkę, a auto z 92 roku, czy miałeś taki sam problem, czy cziurki od razu miałeś w klapie?
Dodam, że to na razie nie moja klapa, tylko z samochodu, z którego to zostało zdemontowane, ale podbitka moja, jak na zdjęciu :]

tomek87 - 2008-08-15, 13:26

Ja u siebie tez nie mam tych otworków i muszę je wywiercić, ale ja mam troszke inną podbitkę i bez tych spinek się wszystko ładnie trzyma ;)
sebastian - 2008-08-15, 13:33

tomek87 napisał/a:
ale ja mam troszke inną podbitkę i bez tych spinek

O kurka, ale numer... to i w tym się różniło ??
To jak Ci się bez spinek to trzyma? Mi szkoda trochę wiercić dziur, tak samo, jak przy listwie od progu bagażnika - nigdzie nie mam dziur, żeby ją przykręcić, to niby jak ma się trzymać - a tam dziury wiercić to już ryzyko, ze rudy się za jakiś czas zaczai...

Ale ta listwa to zajobongo, ze hej... tego mi było trzeba - elegancko okrywa całą blachę, aż pod samą podłogę, także nic się nei uszkodzi, nie ma szans. Do tego dodajć podwójną wykładzinę, wzmocnioną, to już w ogóle odlot :D

tomek87 - 2008-08-15, 13:35

moja sie trzyma wokół tych gumek na górze i zamka ;)
sebastian - 2008-08-15, 13:39

A masz też w bagażniku te boczki i podłogę w wykładzince takieł ładnej? Bo jak byś miał, to przy czasie mógłbyś cyknąc gdzie jaka spinka w którym miejscu jest, bo zebym wiedział jak mam mocować :)
tomek87 - 2008-08-15, 15:24

Nie mam, udało mi sie tylko wyrwać podbitke, ale moze moja jest inna bo jest z USA ;)
spyro - 2008-08-15, 16:53

sebastian napisał/a:
gdyż w tych miejscach nawet na klapie nie mam dziurek
no bo w starszych Vemtkach nie było otowrów. Tez tak miałem, wiertarka w ruch i już masz dziurki :D Ja tak zrobiłem, bo innego wyjścia nie ma...
sebastian - 2008-08-15, 19:44

aha... to będzie brutalne...
Ale cóż... jutro, jak będzie ładnie, do mały majsterkowicz i będziemy działać. Chyba, że jakiś patent zrobię, co by dziut nie wiercić. Bo jak to mówią - polak potrafi :D

Paweł J. - 2008-08-15, 19:52

sebastian, znając Ciebie to zapewne coś wykombinujesz :OK:
sebastian - 2008-08-15, 19:54

Znając siebie, to zapewne tak, bo już powoli myslę, jak to zrobić i chyba tak zrobię :)
No bo dziur to mi szkoda wiercić, bo to tak, jakby mi ktoś dziurę wiercił, więc stawiam się w sytuacji autka, a to boli.

Paweł J. - 2008-08-15, 19:57

Trzeba by to na żywo oblukać to jakis ciekawy patent od razu by do głowy wpadł :D
sebastian - 2008-08-15, 20:02

Jutro, jak nie będzie padać, to będę oblukiwał :) Na pewno znajdę coś - nie ma bata :D

Ale na prawdę - szykuje się szóste miejsce w samochodzie - na popiełuszkę :D

spyro - 2008-08-16, 12:24

no jak nie chcesz\ dziur wiercić to możesz spróbowac na klej montażowy, tyle, że to mniej praktyczne bo jak będziesz chciał zdjąc podbitkę to nie ma ch... we wsi żeby odkleić.
sebastian - 2008-08-16, 12:48

No tak oto wygląda ma podbitka po założeniu... lipa troszkę, ale się trzyma :D

A to moje pozostałe zabaweczki, z grubsza wyczyszczone, wymyte, ale co z tego, jak nic porządnie się nie zrobi, jak nie na dworze, gdzie tam ciągle pada...



a tu taka zarąbiście mocna wykładzina, która zakrywa calusieńki bagażnik. Dam ją na sam spód, a na nią dywanik - będzie mocne :)

spyro - 2008-08-16, 13:17

sebastian, ile cię to wszystko kosztowało> Ja ciągle szukam tych szpargałów do bagażnika (oprócz podbitki).
sebastian - 2008-08-16, 13:21

Wszystko razem wzięte, czyli podłoga, boczki, podbitka, ta listwa plastikowa + zapinki, spinki, mocowania itp. - z przesyłką razem 134 zł :faja:
spyro - 2008-08-16, 13:27

No to nieźle wyrwałeś... Gratuluję.
sebastian - 2008-08-16, 13:30

spyro napisał/a:
Gratuluję.

sam wielokrotnie pisałeś, powtarzałeś, ze trzeba szukać i szukać, nawet i przez rok. I ja tak właśnie zrobiłem, i trafiłem na tą okazję :)

krzeszak - 2008-08-16, 14:05

sebastian napisał/a:
z przesyłką razem 134 zł

no fakt cena rewelka :oklaski: jak za tyle szpargałów aż trudno uwierzyć ;) ,ale tak patrze na podbitka klapy ale coś lewa strona odstaje z leka,coś nie pasuje?

sebastian - 2008-08-16, 14:31

krzeszak napisał/a:
ale coś lewa strona odstaje z leka,coś nie pasuje?

Pasowac pasuje, ale na klapie nie ma otworów to włożenia spinek, gdzie w podbitce są już. Dlatego tak odstaje. Na tych klapach z wyższych roczników, gdzie fabrycznie już taka podbitka była, to te otworki już są, a u mnie jeszcze nie ma, więc albo będzie trzeba wywiercić samemu te dziury, albo coś innego pokombinować, by dziur nie robić.
Tak samo będzie z tą listwą ochronną na próg bagażnika. Tez fabrycznie ja nie mam jeszcze otworów, by ją przykręcić. Więc albo na jakiś klej, albo będzie trzeba robić dziury samemu.

Potrzebowałem tylko tej osłony na próg, ale z ciekawości się gościa zapytałem, co tam za tajemnice skrywa bagażnik. jak mi pokazał, to aż grzechem było nie spytać ile za to. czyli w sumie jakby za darmo. Bo za osłonę na próg dałem 50 zł, a podbitka, boczki i cała reszta za sponkami razem, drugie 50 zł + przesyłka 34 zł.
A niektórzy kupują same podbitki za 130 zł - masakra - tyle to ja bym nie dał, ale że okazja, to czemu nie - zupełnie jak Spyro, bo tez pisał, że prawie za darmo ją kupił ;)

sebastian - 2008-08-16, 15:09

Dla mnie, jak na razie, to ta podbitka świetnie się sprawuje przy dociązaniu klapy przy zamykaniu. Wcześniej to musiałem zamykać ją przy użyciu małej siły, gdyż, jak samowolnie ją puściłem to opadała powoli na dół, ale nie zatrzaskiwała się, a tewraz wystarczy ją puścić i sama leci i zamyka się bagażnik - jak dla mnie bomba :]
spyro - 2008-08-16, 16:01

A wiesz jak spojler dociąża :D Pamiętam, że na początku ciężk mi było sie przyzwyczaić :D
sebastian - 2008-08-16, 16:09

spyro napisał/a:
A wiesz jak spojler dociąża

ale pod jakim względem, co masz na myśli?
Chodzi Ci, ze dociąża klapę przy zamykaniu, czy ze dociąża tył auta podczas jazdy - znaczy chodzi o aerodynamike i te sprawy?

Morfeusz142 - 2008-08-16, 19:26

Faktycznie cena rewelacyjna. Ja miałem okazję kupić całość za 150zł, ale nie było kasy. Może po wakacjach uda misię kupić.
Morfeusz142 - 2008-08-16, 19:47

Co niektórzy na forum płacili po 150zł za samą podbitkę klapy.
sebastian - 2008-08-16, 19:58

No właśnie! Dla mnie szok, tyle kasy dać za kawałek, nazwijmy to "szmatki"
Z drugiej strony trochę ludzie pszesadzali z tymi cenami - ale kupujących nie brakowało i brakować na pewno nie będzie.

sebastian - 2008-08-16, 22:30

Morfeusz142 napisał/a:
Co niektórzy na forum płacili po 150zł za samą podbitkę klapy.

Znalazłem temat, w dziale giełda, http://forum.vwvento.org/...hlight=podbitka gdzie sie ludzie zabijali prawie o to... Jak poczytałem niżej i nizej, to się za głowe złapałem, że jak Mapet pisał - boczki same bez podbitki szły od ręki za 200 zł... :olaboga:
Masakra... To widać, niezłe ja mam szczęście, ja pierdziu...

spyro - 2008-08-17, 00:12

sebastian napisał/a:
Chodzi Ci, ze dociąża klapę przy zamykaniu, czy ze dociąża tył auta podczas jazdy - znaczy chodzi o aerodynamike i te sprawy?
ale
dociąża w porsche może a w vento poprostu klapę dociąża :D

sebastian - 2008-08-17, 15:02

No i dzisiaj się już zebrałem i założyłem swoje boczki :)
3 godziny męczarni, przycięty paluch, ale warto było :D
Sprawę bardzo utrudniła butla z gazem i jej mocowania i przewody...


więc musiałem troszkq porościnać tej wykładzinki, bo inaczej by nie dało rady włożyć. I starą, ta piankę też musiałem rościąć, by ją w ogóle wyciągnąć, bo przez śruby ani drgnęła...
Po założeniu efekt końcowy:

to ta gruba, rozprzstrzeniająca się na całą podłogę wzdłuż i wszeż bagażnika wykładzina. Znowu mi przeszkadzają te rurki z gazem, ale już szkoda mi będzie wycinać jej, by nie odstawała, więc tak chyba zostawię, najwyżej coś w międzyczasie wykombinuje się z tym fantem.


to oczywiście wszystko jeszcze nie jest na tip top, bo widać parę niedociągnięć, ale musiałem się zbierać z manatkami, bo na mnie już krzyczeli, że w niedzielę hałas robię :D Także póki co tak aby się trzymało, ale się bardzo dobrze trzyma, to tak jest, a później coś jeszcze wymyślę :)




no i jakby ktoś miał na zbyciu takie coś, choć nie sądzę, to byłbym zainteresowany, bo brakuje tego u mnie, jedną sztukę potrzebuję, to jest do zamykania tych drzwiczek od apteczki itd.



No i jak zawsze przy rozbieranu zostało mi pare gratów, osłona na lampe, mocowanie z tymi gumowymi paskami od trójkąta i od apteczki, ale myślę, ze chyba to tez gdzieś wykorzystam...

Jazda będzie z osłoną progu, bo na razie tylko tak włożyłem - trzyma się, bez żadnego przykręcenia, mocowania, po prostu tak o tylko, ale otwory są nie tam, gdzie w blasze były, więc będę tam musiał w plastiku wywiercić, ale u góry będzie najgorzej, bo tam już strach wiercić dziur, bo woda się dostawc może i będzie rdzewieć...
No i o te pare milimetrów klapa mi odstawała, wiec te gumowe ogboje podkręciłem, ale jeszcze na zamku będe musiał podregulować, bo przy otwieraniu czuć mały opór. Ale zamyka się dobrze :)
Noo, teraz piwko z rana będzie jak śmietana :D

Bucus - 2008-08-17, 17:17

sebastian napisał/a:

no i jakby ktoś miał na zbyciu takie coś, choć nie sądzę, to byłbym zainteresowany, bo brakuje tego u mnie, jedną sztukę potrzebuję, to jest do zamykania tych drzwiczek od apteczki itd.


Mi też tego brakuje, szukałem gdzie można i niestety nie ma, w ASO to mi chciał cały boczek sprzedać

W razie jakbyś gdzieś znalazł i ktoś by miał więcej to napisz.

spyro - 2008-08-17, 19:55

Wedle numeru z fotki: 1h5867468 część jest do dokupienia osobno
sebastian - 2008-08-17, 20:06

Jutro dzwonię do ASO sie pytać
jak coś, Bucus, zamówić Ci też to, jak będzie w przystępnej cenie?

Bucus - 2008-08-17, 21:50

Dla mnie nie zamawiaj tylko się dowiedz, jak coś będę u siebie kazał ściągnąć.
Ja nie sprawdzałem nr i może dlatego on tego nie znalazł.
A wg sklep.gajos.com.pl to ten zaczep powinien kosztować 3.55

spyro - 2008-08-17, 22:04

tyle samo wyszło w autospecial, a czas oczekiwania pewnie parę dni, ja tam takie pierdółki ostatnio do absu zamawiałem, i że nie mieli na stanie to w parę dni mi ściągnęli do Łodzi.
Paweł J. - 2008-08-18, 07:21

Fajnie się teraz prezentuje bagażnik.... sebastian, nie masz teraz gorszego dostępu do koła zapasowego ??
sebastian - 2008-08-18, 14:45

Tygrysisko napisał/a:
sebastian, nie masz teraz gorszego dostępu do koła zapasowego

do dojazdówki... dostęp taki sam, nic się nie zmieniło :)
Bucus, 3,55 w serwisie - zamówiłem 2 sztuki, na zapas będzie chociaż, do odbioru za 5 dni :]

sebastian - 2008-08-26, 12:29

Pojechałem po sprzęcicho grające :]
Powiem tak: Gra bardzo ładnie, że aż się nie spodziewałem, że to w ogóle będzie grało, ze będzie kiszka. Ale myliłem się. No, na pewno nie jest to na pokaz koncertowy z łupnięciem na kilometr, ale gra wyśmienicie, rodzaj muzyki sobie można zmieniać, mocniejszy czy łagodniejszy basik itd.
Wszystko ładnie pięknie, tylko jak ja to zamontuję. Wydawało mi się to, że będzie cieńsze i mniejsze troszkę, a to taka kolumbryna, że ciężko będzie do ulokowania tego. A kabli co nie miara. Nie, ja sam tego montować nie będę. Gadałem z takim gościem, co montuje tego tymu sprzęt w autach, to powiedział, że roboty pewnie będzie na 3-4 godziny nawet - nie wie ile to będzie trwać i kosztować, ale tą stówkę to trzeba lekko dać...

Foto, jak to wygląda:







Może ma ktoś jakies pomysły jak to zamontować? :P :faja:

spyro - 2008-08-26, 12:33

sebastian napisał/a:
ale tą stówkę to trzeba lekko dać...
to i tak nie dużo, bo ontowania trochę bezie.
Czyli jak rozumiem, dokonałeś zakupu :D

Gratuluje i z chęcią bym to na żywca oblukał jak to gra i wygląda.

sebastian - 2008-08-26, 12:38

spyro napisał/a:
Czyli jak rozumiem, dokonałeś zakupu

Zgadza się - to był zakup kontrolowany :D :D :D
spyro napisał/a:
to i tak nie dużo, bo ontowania trochę bezie

Ja tam nie wiem, nie znam się - laikiem jestem w tych sprawach. Nawet Montaż radia powierzyłem fachowcowy i zapłaciłem 20 zł. Ale podejżewam, ze będzie troszke dłubaniny z tym.
spyro napisał/a:
Gratuluje i z chęcią bym to na żywca oblukał jak to gra i wygląda.

:faja:
I jedno i drugie bardzo ladnie ;)

Paweł J. - 2008-08-26, 15:03

sebastian, a jednak dopiąłeś swego i zakup dokonany...

A jaki basik daję ?? taki dogłębny, soczysty czy taki lekko płaskawy ??

sebastian - 2008-08-26, 22:29

Tygrysisko napisał/a:
A jaki basik daję taki dogłębny, soczysty czy taki lekko płaskawy

Szczerze, to już nie pamiętam, za bardzo podekscytowany byłem :D że tak powiem
Ale basik daje lepszy na ile w ogóle wygląda :)
Subwoofer jest razem ze wzmacniaczem, a do tego 3 kilo kabli :D
Gra bardzo ładnie :)

sebastian - 2008-08-27, 23:54

Przeglądam cały czas internet w poszukiwaniu schematów, instrukcji, czegokolwiek o tym DSP. Na stronie VW Golfa wyczytałem, ze ten mój zestawik wyśmienicie współgra z fabrycznym radiem Gamma (IV bodajże). Radyjko owo było podłączone pod fabryczną zmieniarkę. I co najlepsze - bije obo na głowe wszystkie radia ze sredniej półki - typu JVC, Sony, Kenwood, Pioneer itp. :faja:
Z podłączeniem tego mojego zestawu do tego radyjka peoblemu nie będzie. Z Blaupunktami jako takiego problemu w sumie też nie ma, ale z resztą już owszem. A tam, gdzie nie ma wyjścia liniowego, to dupa - już nie bedzie to grało. na szczęście w moim radyjku są dwa wyjścia. Będzie trochę roboty w tym, dlatego montaż poleciłem fachowcowi od Car Audio. W sobotę będziemy podłączać - zobaczymy, co się rozkmini.

sebastian - 2008-08-30, 20:20

No i tak - cały sprzęt mam już podłączony. Ponad 5 godzin się męczyliśmy. Ale nie obyło się bez problemów. Najpierw zaczęło się od tego, że coś robiło zwarcie i ciągle wywalało bezpiecznik. Ale uporaliśmy się z tym. Później już wszystko zostało podłączone - próba generalna: eee lipa. Grało ładnie, ale okropne zakłucenia były. Przerzucanie płyty, przewijanie, praca radia, obracająca się płyta - wszystko było słychać w głóśnikach. Już nie wspomnę, że podczas pracy silnika okropne zakłucenia były (jak za starego dużego fiata - im więcej gazu, tym mocniejszy gwizd - niczym turbina). Gość mówi, ze foltr przeciwzakłuceniowy nic nie zdziała. Że albo radio, albo tuba, albo wzmacniacz, albo kable, które były w skrętce, albo trzeba podłączyć bezpośrednio pod akumulator... - coś robiło zakłucenia. Ale pomyślał, i odłączył zasilanie od prądu wzbudzenia. No i już wszystkie szumy, zakłucenia zanikły, ale to dla niego wydawało się bardzo dziwne, ze tak być nie powinno. Ale ok, gra, to gra. Niech będzie. Ale teraz już problem jest taki, że im głośniej daję i więcej basu, to zanika jakby napięcie i przestaje radio grać. Gra do okolo połowy głośności, ale jak dam głośniej, to już przerywa, a później już nie gra. Twierdzi, ze radio jest za słabe, że gubi prąd... Nie wiem, na ile jest w tym prawdy, ale kiedyś podjade do niego i jakieś inne radyjko spróbujemy podłączyć. No, a jak wrażenia ogólne? Hmmm, miodzio :) Ale co z tego, jak głośniej dać nie mogę, bo ucieka, nie gra... Poza tym equaizer spisuje się bardzo dobrze, basik zapiera dech w piersiach. Pozostaje mi tylko jakoś samą tubę ulokować, przykręcić, bo na razie leży sobie na ziemi, luzem.
Szkoda, ze państwo tego nie widzą :D
Ale jak spece od car audio zjadą ze zlotu, to prosiłbym i zabranie głosu w tej sprawie.

krzeszak - 2008-08-30, 20:26

no to super ze sie udało :oklaski: ,a zarzuć jakieś fotki gdzie to jest zamontowane na pokładzie ;)
sebastian - 2008-08-30, 21:12

Ale to jutro dopiero :)
No subwoofer to w bagolu, ale na razie na ziemi leży, bo musze go jakoś przkręcić, a equaizer to w tym tunelu, gdzie standardowo był box na kasety :D

Jedno tylko powiem - ledwo co zmieściło się teraz radio w kieszeń - tyle kabli to ja nie widziałem jeszcze :D

sebastian - 2008-09-02, 20:21

No to cóż... czas się powoli pochwalić, a co :)
W prawdzie jeszcze wszystko nie jest na tip top, ale najwazniejsze jest, że gra, a reszte będziemy później pieścić.

Tak oto wygląda equaizer w środeczku:

No, przyznac muszę, że jako sam equaizer to spisuje się znakomicie, na pewno nie jest to to samo, co w normalnym radiu, bo idzie usłyszeć na niektórych ustawieniach nawet podźwięk takiego echa, albo głosu "z beczki", czy "ze studni". Ciężko opisywać - to trzeba posłuchać :)
Całe serduszko wygląda tak:

a tu, w tym miejscu znalazłem dla niego miejsce. W prawdzie jest odwrócony do góry nogami, ale w niczym to nie przeszkadza.
Po zamontowaniu wygląda dośc ciekawie, ale co najważniejsze - fajnie się wkomponowało w to miejsce, a przede wszystkim nie zajmuje w ogóle miejsca w bagażniku. Oczywiście tylko musiałem ta półeczkę wywalić, z której i tak nie korzystałem...

Do tego jest specjalna metalowa rama, taki stelaż, dzięki któremu to wszystko się ladnie trzyma. Tylko najpierw muszę to przymocować, dorobić ze dwa płaskowniki i je przykręcić do blachy, by to sie trzymało, bo fabryczne otwory są przystosowane tylko pod Golfa i to po drugiej stronie wnętrza.
Kabli jest pod dostatkiem, nawet majster się za głowe złapał, jak zobaczył ta załą rozdzielnię elektrownii, ale kazdy kabel ma swoje zapotrzebowanie. Gdybym miał fabryczną Gammę IV, z podłączeniem nie było by w ogóle problemu, a i mógłbym ustawić sobie zmienną siłę głośności, wprost proporcjonalną do prędkości jazdy - im szybciej, tym głośniej - i na odwrót :)
Oczywiście można Navi też podłączyć, i jeszcze z 5 wolnych gniazd jest..

Natomiast nigdzie nie ma napisane, ani w necie, ani na sprzęcie, jaką to ma moc... Jedynie numery, które o niczym nic nie mówią...


Podsumowując - ciekawe to jest, ładnie gra, ale wymaga dużo zabawy przy podłączeniu. I odziwo, koleś, od którego to kupiłem (ma taki sam zestaw zamontowany w Golfie), ma zamontowane z fabryczną wiązką kabli porsto pod radio, tak, jak to oryginalnie było, ale nie pod fabryczną Gammę, a Blaupunkta. I gra. Nie ma czegoś takiego, że przerywa muzyka, wyłącza się, spada napięcie itd., pomimo, że nie ma w ogóle podłączonego zasilania bezpośrednio pod akumulator. U mnie trzeba będzie tak zrobić, niestety... Ale tych metod podłączenia zasilania jest bardzo dużo, a każda ma jakies swoje wady - na jednej sa zakłucenia, na drugiej radio przygasa... - tam ze 4 możliwości sa chyba, i na każdej, o dziwo - gra!
Ale.. warto było wydać - najwązniejsze, że nie zajmuje mi miejsca, nic, a nic :)

spyro - 2008-09-02, 21:18

Widze sprzęcior zamontowany,pewnie nieźle pracy kosztowało CIe założenie tego wszystkiego.
sebastian - 2008-09-02, 21:25

spyro napisał/a:
pewnie nieźle pracy kosztowało CIe założenie tego wszystkiego.

Mnie, jak mnie - mnie to tylko kosztuje kupa siana, ale za to gość się męczy... Bo ja za Chiny ludowe bym nie wiedział co do czego podłączyć... Z drugiej strony, jak on sie ponad 5 godzin motał, i to spec typowo od Car Audio, to co ja biedny sam bym zdziałał...
Jak na razie to kosztowało mnie 150 zł założenie tego wszystkiego, a jeszcze ze stówkę mnie wyniesie montaż kabli zasilających wprost z aku, razem z kablami, bezpiecznkiem, i jakimiś tam pierdołami, by to juz na tip top grało... Także, troszkę to kosztowny interes okazał się...

spyro - 2008-09-02, 21:29

Sebastian, pomyśl tak, że za tą kase nie kupiłbys byś woofera, wzmaka itp, a tak masz teraz fajny dźwięk za mniejsza kaskę.
sebastian - 2008-09-07, 17:54

Tygrysisko, dziękuję Ci za te schematy, za poświęcony czas, za to, że Ci tyłek zawracałem :)
Dziękuję raz jeszcze i leci do Ciebie mega punkcior wraz ze skrzynką browarów :D :piwo:

Paweł J. - 2008-09-07, 18:43

A proszę Cię bardzo-Panie kolego ;) oby schemaciki się przydały....jakby co to wal śmiało.... :]
sebastian - 2008-09-13, 19:46

No i moja Nokia już wymontowana z auta :(
Miałem to dać, zeby gościu sam się tym zajął, ale jakoś nabrałem chęci i to ja wymontowałem. Nie zajęło mi to dużo czasu, jakieś pół godzinki i po kablomanii. Przy kostce od radia porobiłem wszystko jak to miało miejsce w oryginale, radio sam założyłem i wszystko teraz pięknie gra - lepiej, niż z tym sprzętem, tyle, ze bez basu.. Kable wszystkie porządnie poizolowałem, połączyłęm oryginalnie i czeka na wysyłkę gdzieś tam w Polskę. Może u kogoś będzie to grało lepiej, niż u mnie, tego życzę komuś. A tymczasem ja zostaję przy oryginale, jak na razie, a z czasem coś się pomyśli, co dalej robić. na cwilę obecną jestem w plecy ponad 150 zł na tym sprzęcie, ale... Przynajmniej wiem juz, jak to gra, ale żeby to grało jeszcze lepiej, chyba jednak potrzeba fabrycznego radia... Ale prawie łezka się zakręciła w oku, że musze się tego pozbywać... Miało być tak pięknie...

Paweł J. - 2008-09-14, 08:51

ALe popatrz na to z drugiej strony....w końcu kupisz wzmaka i suba a ta dopiero będzie nieźle grało
spyro - 2008-09-14, 09:25

poprostu to był etap w drodze do porządnego sprzęciora ;)
sebastian - 2008-10-01, 18:29

Dziś zagościły u mnie na tyle nowe amortyzatory Sachs'a. Olejowe, tek mi doradzili, nie, że tańsze, ale trwalsze niby na nasze drogi. 380 zł z robotą mnie to kosztowało. Jak mi koleś wyciągnął jeden amorek, to powiedział, że mam szczęście, że się nic nie stało, że jeszcze żyję... Życie mi ratowała sprężyna i ta guma... I pomyśleć, że ja jeszcze tyle kilometrów na tym rozwalonym amorku zrobiłem... :( Odboju w ogóle nie było, w amorku gruchotało coś niemiłosiernie, nic nie trzymał - jak tłoczysko do góry wysunąłem, to mimowolnie opadło na dół.
Gumy na razie wywaliłem, będe testować auto jeżdżąc bez gum - zobaczymy, jak się będzie zachowywać. Bez tych gum jest miększy, ale cichutko tłumi drgania i pięknie amortyzuje..


Tak wygląda autko po wymianie amorków - czyli dupcia poszła troszkę w górę, gdyż po wyciągnięciu tych gum jest w tym samym położeniu.

A to te gumowce.

Paweł J. - 2008-10-01, 18:39

Eeee....no super....
Chodź powiem Ci że nie za tanio to kosztowało....
Tył minimalnie niżej, ale jest :OK:
No i jednak nie przesadzałeś z tym że samochód tak nosiło na boki...
nawet nie wiedziałem, że amorki mogą za to winę ponosić...
Ja tez już od soboty bez gum śmigam...
No niestety trzeba było sobie jakoś radzić...
sebastian napisał/a:
i pięknie amortyzuje..

No właśnie też to zauważyłem że bez gum jest jakby ciutkę miększy, ale stabilniejszy...
Z tego co zauważyłem to w miejscu gdzie były gumy to trochę sprężyna podgniła bo było tam troszkę syfu....

sebastian - 2008-10-05, 20:07

Jako, że trochę mi się teraz nudziło i kukałem za okno, jak tam z samochodzikiem, bo tymczasowo stoi na ulicy, gdyż wjazd w podwórze zatarasowany jest, to pobawiłem się trochę aparacikiem i wyszło, co wyszło ;)

spyro - 2008-10-05, 21:07

co one takie rozmazane? Postaw aparacik na statywie jak robisz w trybie nocnym i będzie wszystko pięknie wtedy, bez poruszeń.
sebastian - 2008-10-05, 21:13

spyro napisał/a:
co one takie rozmazane?

No rozmazane troszkę, bo może ręka mi się trzęsłą :D
Statyw mam, ale taki mały, po wyzunięciu ma ok. 40 cm. Z resztą nie chciało mi się nawet jego wyciągać. Ale i nie robiłem tego tak profesjonalnie, tylko tak "o" :]

Trza tylko popracować nad tymi czasami naświetlania, co by lepsze efekty powstały.

cinek82 - 2008-10-05, 21:37

Nice, nice, czerwone auto w czerwonej poświacie :OK: A co do statywu to ostatnio mojej szwagierce foto-amatorce takie coś kupiłem na urodziny: http://allegro.pl/item444...80_d50_d60.html Niedrogo ale dość solidnie zrobione, już się tym bawiła i jest bardzo bardzo zadowolona. Sorki za OT. :faja:
sebastian - 2008-10-05, 21:40

:faja: pomyśli się... :)
z resztą... ja robię zdjęcia raz na ruski rok, więc statyw będzie więcej leżał w szafie niż był używany :D
Wystarczy, że małego prawie w ogóle nie używam.

spyro - 2008-10-05, 21:47

cinek82 napisał/a:
A co do statywu to ostatnio mojej szwagierce foto-amatorce takie coś kupiłem na urodziny
no ja w tamtym roku podobny kupiłem, ciutkę większy i parę zł droższy, chinina oczywiście, le sprawuje sie wyśmienicie.

sebastian napisał/a:
Wystarczy, że małego prawie w ogóle nie używam.

no bo nie robisz fotek ze statywu jak sam mówisz tylko z ręki. Zacznij pstrykać fotki ze statywu to sie rozmiłujesz w fotografii. Ja w tej chwili nie rozstaje sie z aparatem w ogóle, ciągle coś tam pstrykam a statywik jeździ w bagolu zawsze. Pokosztuj a zobaczysz jak to wciąga.

cinek82 - 2008-10-05, 21:53

sebastian napisał/a:
Wystarczy, że małego prawie w ogóle nie używam.

No nie Seba, żeby małego nie używać.... Po coś w końcu jest nie?

sebastian - 2008-10-05, 21:58

Głodnemu chleb na myśli? :P
Pisząc mały, miałem na myśli statyw, a nie ... :diabełek:
Zamiast łapać mnie za słówka złap sie za swojego :D

spyro - 2008-10-05, 21:58

dopiero teraz załapałem ;)

sebastian napisał/a:
małego prawie w ogóle nie używam

cinek82 napisał/a:
żeby małego nie używać.... Po coś w końcu jest nie?

cinek82 - 2008-10-05, 22:03

Ojej, :meksykanin: nie nerwuj sie. ;)
sebastian - 2008-10-05, 22:04

nie, no wszystko jest ok :) Jesteśmy spokojni :żaba:
cinek82 - 2008-10-05, 22:08

No w każdym razie zdjęcia ładne, fajnie wyszły :brawa:
sebastian - 2008-10-15, 16:44

Pytał ktoś (z ciekawości) jaki stopień zużycia mają nowo-założone amortyzatory...
Byłem dzisiaj na przeglądzie. Jako, że na tyle mam nówki od ok. dwóch tygodni, to co się zdziwiłem, że wyszło... 72% lewy 73 % prawy...
Natomiast przód, na którym ja jeżdzę od "nowości", czyli od momentu kupna, a będzie to ponad dwa lata, no i doliczyć jazdę u poprzedniego właściciela - lewy 83% prawy 84%. dziwne to trochę, no, ale... Ale teraz już wiem, że nigdy, nawet nowe, jakie by nie były, prosto po założeniu nigdy nie będą miały 100%
Różnica na osi to 20%, natomiast dopuszczalne jest 40% "zużycia" na amorku. To mi diagnosta powiedział.

krzeszak - 2008-10-15, 20:00

sebastian napisał/a:
Jako, że na tyle mam nówki od ok. dwóch tygodni, to co się zdziwiłem, że wyszło... 72% lewy 73 % prawy...

to super wynik jakna zamiennik ;)
sebastian napisał/a:
Ale teraz już wiem, że nigdy, nawet nowe, jakie by nie były, prosto po założeniu nigdy nie będą miały 100%

ja tez o to pytałem :D na diagnostyce i mi powiedział ze sprawność na max.nowego amorka to ok 80%

spyro - 2008-10-15, 22:03

nie da sie żeby było 100%, nie wiem czemu, kiedyś na stacji diagnostycznej mi to tłumaczyli ale oczywiście jednym uchem wleciało, drugim wyleciało - jak w szkole ;)
piru - 2008-10-16, 11:06

[quote="krzeszak"]
sebastian napisał/a:

ja tez o to pytałem :D na diagnostyce i mi powiedział ze sprawność na max.nowego amorka to ok 80%


Dziwne te 80 % . Ja mam wydruk z diagnostyki jak byłem przegląd w skodzie firmowej robić i mam lewy 86 % prawy 84 % :D

krzeszak - 2008-10-16, 11:13

piru napisał/a:
Dziwne te 80 % . Ja mam wydruk z diagnostyki jak byłem przegląd w skodzie firmowej robić i mam lewy 86 % prawy 84 %

może to orginal,bo najlepszy zamiennik nie będzie miał takiej sprawności ewentualnie źle zrobili Ci pomiar ;)

Paweł J. - 2008-10-16, 14:36

sebastian napisał/a:
natomiast dopuszczalne jest 40% "zużycia" na amorku

A nie 20% ??

sebastian - 2008-10-16, 15:46

wyraźnie mi powiedział, że 40%. To znaczy chodzi w tym o to, że ma jeszcze 40% sprawności, a nie zużycia, co się tak potocznie mówi.
Paweł J. - 2008-10-16, 15:56

Kiedyś jak oglądałem wykres to były dwie tabele...to co ja mam...i minimum.
Zapamiętałem to minimum które wynosiło 20%...przynajmniej tak było ze 3 lata temu.

Akurat znalazłem ten wykres sprzed lat na starych amorkach:

spyro - 2008-10-16, 19:11

Ale 20% to jest padaka totalna. 40% to już jest kicha i zero przyczepności.
sebastian - 2008-10-16, 19:38

Może kiedyś było inaczej... Teraz tak się wszystko zmienia, ale ja uważam, ze jak już jest 50 % to powinien się od razu kwalifikować do wymiany. Przeciez to chodzi o bezpieczeństwo. Może na swoim komus nie zależy, ale na czudzym powinno. Wypadnie Ci taki delikwent na zakręcie, prosto w Ciebie... A przyczyną były niesprawne amortyzatory... Sam wiem, jak się jeździ na niesprawnych amorkach - buja na wszystkie strony, w ogóle nie ma przyczepności, traci się kontrolę nad autem. bezpieczeństwo ponad wszystkim, a jak kkogoś nie stać na nowe amorki to niech niejeździ samochodem, bo naraża na niebezpieczeństwo pozostałych uczestników ruchu !! !! !!
Fable - 2008-10-16, 20:26

umnie jeden z tylnych amorkow pociekl to czuje sie niestabilnosc na drodze strasznie... w poniedzialek bede mienial tylne amorki, poniawaz no naprawde autko jedzie calkiem inaczej :( nie jest stabilne...
Paweł J. - 2008-10-22, 20:15

Jako że Sebastian zapytał mnie o pewną sprawę, można powiedzieć poza forum więc tu w jednolity sposób odpisze...oczywiście za jego zgodą .

Więc tak:
Lewe pokrętło zdejmuje się tak samo jak środkowe ...czyli pociąga się je do siebie.
Po ściągnięciu pokręteł sytuacja wygląda tak:


Tak wygląda pokrętło na biegu 4:


należy uważać by nie uszkodzić tego plastiku co przewodzi światło gdyż jedna jego cześć znajduje się w pokrętle (ta widoczna dla oka która pokazuje położenie nawiewu) a reszta jest dalej, wewnątrz konsoli...aby go nie uszkodzić należy znacznik położenia pokrętła wcisnąć lekko płaskim śrubokrętem i pociągnąć pokrętło.
Ten rozwalony plastik wygląda tak:



Aby go naprawić musimy włożyć tego białego pipka do dziury w pokrętle...
aby to zrobić potrzebna będzie pensetka, zdrowe nie telepiące się ręce, i rześki umysł



należy od wewnątrz włożyć ułamany element...z pokrętłem i tym kawałkiem plastiku nalezy się obchodzić delikatnie bo jak nam ten pipek wypadnie to już po ptokach i pokrętło już nie będzie juz takie estetyczne z powodu dziury.


Taki zestaw czyli pokrętło z kawałkiem ułamanego plastiku umieszczamy na swoim miejscu po poprzednim zamocowanie w nawiewie brakującego uszkodzonego elementu przewodzącego światło


A tak przy okazji...aby wymienić żaróweczkę od podświetlania nawiewów...musimy wyciągnąć ze środkowego pokrętła ten element (przewodzący światło)


i pensetą wyciągamy żaróweczkę (kiepsko ją widać, ale wiadomo o co biega)


sebastian - 2008-10-22, 20:21

Kawał dobrej roboty.
Dziękuję.
masz + :)
A co z tymi blaszkami? (podginaniem)

Ale nie mów, że przeze mnie ułamałeś ten plasticzek?

Paweł J. - 2008-10-22, 20:27

sebastian napisał/a:
Ale nie mów, że przeze mnie ułamałeś ten plasticzek?

Nie, już wcześniej go uwaliłem

sebastian napisał/a:
A co z tymi blaszkami? (podginaniem)

Powiem szczerze, że nie wiem...bo u mnie to działa super i przy tym nie grzebałem, ale wygląda na to że aby je doginac to musisz to robic jakims nożem lub cieniutkim płaskim śrubokrętem od strony środkowego pokrętła...czyli końcówka śrubokręta od prawej strony a ostrym końcem działasz po lewej stronie czyli tu gdzie masz znacznik lewego pokrętła.

Nie wiem czy przekazałem swoją myśl

sebastian napisał/a:
masz + :)

dziękuje bardzo

sebastian - 2008-10-22, 20:30

A i jeszcze jedno - jak zdjąłeś tą osłonkę, ten panelik od frontu?

Tygrysisko napisał/a:
Nie, już wcześniej go uwaliłem

Uff, bo myślałem, że to przez fatygę przeze mnie...
Tygrysisko napisał/a:
bo u mnie to działa super i przy tym nie grzebałem

U mnie też super dziala i grzebac nie będę - jest ok i niech tak zostanie :)

Paweł J. - 2008-10-22, 20:33

sebastian napisał/a:
A i jeszcze jedno - jak zdjąłeś tą osłonkę, ten panelik od frontu?

Podważasz ją śrubokrętem.

sebastian napisał/a:
U mnie też super dziala i grzebac nie będę - jest ok i niech tak zostanie

Yyyyy...to czegoś tu nie kumam...działa Ci ten nawiew czy nie...bo już się pogubiłem.

sebastian - 2008-10-22, 20:38

Pokrętło mi działa, na wszystkich biegach, ale sam wentylator czasami odmawia posłuszeństwa - coś w nim siedzi, bo brzdęka i czasami nie działa. I nie jest to wina braku jakiegoś styku, tylko coś z nim nie ten teges. reszta jak najbardziej działa poprawnie ;)
Paweł J. - 2008-10-22, 20:43

A no tak...juz doczytałem w innym dziale.
spyro - 2008-10-22, 22:12

sebastian napisał/a:
A co z tymi blaszkami? (podginaniem)
blaszka musi dotykać blaszki kiedy pokrętło włącza nawiew, inaczej są wałki. Przechodziłem to u siebie kiedyś i zabawa w doginanie powiodła się i naprawiłem. Teraz co prawda mam nowy panel, bo w tamtym złamał sie uchwyt od jednej z linek i przeskakiwało. W każdym razie doginanie zdaje egzamin, ale zrób to z wyczuciem co chwilę sprawdzając jak chodzi pokrętło, żeby nie przesadzić.
sebastian - 2008-11-02, 19:13

Mała, mglista sesyjka...


Paweł J. - 2008-11-02, 19:18

Te 2 tylne halogenki to nawet fajne rozwiązanie.



:wow: Ale co ja widzę :wow: czerwona i niebieska dioda obok siebie u takiego fanatyka stonowanych barw ?? :wow: Nie może być :hahaha:

sebastian - 2008-11-02, 19:23

No to jest ta oczojebna kontrolka gazu, to, co ostatnio sobie montowałem - pełen wskaźnk ilości poziomu paliwa. Miało byc zielono, ale dostałem niebieskie i już nie chciało mi się bawić, więc tak zostało. Fakt, wali po gałach w nocy, jak kierownica skręcę, ale cóż poradzić... :( Dlatego takie miejsce wybrałem, ze w czasie normalnej prostej drogi tego nie widać. Tylko jak kierownica skręcę o 45 stopnii, to już wali. Nie wspomnę, jak mi zaświecą się wszystkie 8 kresek, to już atak z kosmosu prawie, hehe :)
Tygrysisko napisał/a:
Te 2 tylne halogenki to nawet fajne rozwiązanie

Jadąc w trasie zauważyłem, ze sporo aut ma dwa przeciwmgielne z tyłu, także nie ma co się obawiać, że to nielegalne, niezgodne z prawem itp. itd. - Efekt na żywo jeszcze lepszejszy :D

Paweł J. - 2008-11-02, 19:38

sebastian, a ja ostatnio próbowałem śmigać na ściemnionych zegarach....na trasie moze ok...ale jak sie wjedzie gdzie są latarnie to już trzeba rozjaśniać bo jakoś nie chce mi się przypatrywać ile jadę.

sebastian napisał/a:
sporo aut ma dwa przeciwmgielne z tyłu

Ja wiem że są legalne....może i ja coś pokombinuję.

sebastian - 2008-11-02, 19:42

Tygrysisko napisał/a:
jak sie wjedzie gdzie są latarnie

No to nie wiesz, że pod latarnią zawsze najciemniej? :diabełek:
Ja z tym nie mam problemu, kiedyś śmigałem ze ściemnionymi na maxa i nie było problemów :>

sebastian - 2008-12-22, 14:24

Trochę aktualnych fotek z dnia dzisiejszego :diabełek:

Paweł J. - 2008-12-22, 14:28

UUłłaa....ale brudas ;)

Widac kolejna osobą u której zawitała stal na zime :]

sebastian - 2008-12-22, 14:31

Tygrysisko napisał/a:
UUłłaa....ale brudas

świadczy o właścicielu - jaki samochód, taki właściciel :D
Ale niekoniecznie :>
Tygrysisko napisał/a:
Widac kolejna osobą u której zawitała stal na zime

Już dawno, heh
Ale powiem, że jak na obecne warunki atmosferyczne, to na takie dni, jak teraz mamy, czyli deszcz, mrzawka, dodatnia temperatura i w ogóle nieprzyjemna aura - o niebo lepiej spisywały się letnie kapcie, niż te zimówki... - kleił się do asfaltu ;)

Paweł J. - 2008-12-22, 16:35

A u mnie właśnie na zimówkach lepiej się trzyma. :D
Malydd - 2008-12-22, 16:40

sebastian napisał/a:
Ale powiem, że jak na obecne warunki atmosferyczne, to na takie dni, jak teraz mamy, czyli deszcz, mrzawka, dodatnia temperatura i w ogóle nieprzyjemna aura - o niebo lepiej spisywały się letnie kapcie, niż te zimówki...


Potwierdzam... ;)

siergiejjg - 2008-12-23, 05:20

sebastian napisał/a:
Tygrysisko napisał/a:
UUłłaa....ale brudas

świadczy o właścicielu - jaki samochód, taki właściciel :D
Ale niekoniecznie :>
)


a ja sie przejmowalem czy umieszczac zdjecia swojego jak go przybrudzilo :D

sebastian - 2009-03-01, 14:25

Moje ała...



...i 110 zł w plecy... :(

Paweł J. - 2009-03-01, 14:32

sporawy był ten "kamyczek"

jak świeci nowa lampa ??

sebastian - 2009-03-01, 14:35

Jak lampa... Nie sprawdzałem w nocy jeszcze, wczoraj byłem na ustawieniu świateł. a pierwszy rzut oka nie ma różnicy. Z tym, że okolice żarówki lekko złótkniałe są od temp. zapewne, ale nie ma co się dziwić, skoro lampa pewnie z 15 lat ma. Moje były 2-letnie i dlatego mi ich szkoda. Jak dorwę szkło w idealnym stanie to będę się bawić w podmiankę szkła.
sebastian - 2009-07-16, 20:17

Panowie, co sądzicie o tym autku?
http://www.otomoto.pl/ind...how&id=C8942133

Kod:
Volkswagen Polo 1.4 TDI climatronic 75k serwisWydrukuj ofertę
Cena (brutto):

14 500 PLN / 3 379 EUR
Typ:

Sportowy / Coupe
Informacje:

Rok produkcji: 2000, 213 000 km, Skrzynia biegów: manualna, Moc: 75 KM (55 kW), Pojemność skokowa: 1400 cm3, olej napędowy (diesel), czerwony, Liczba drzwi: 2/3,
Dodatkowe wyposażenie:

ABS, el. szyby, el. lusterka, klimatyzacja, alufelgi, centralny zamek, autoalarm, poduszka powietrzna, wspomaganie kierownicy, światła przeciwmgielne
Dodatkowe informacje:

pierwszy właściciel, serwisowany w ASO, sprowadzony, bezwypadkowy, garażowany
Opis pojazdu:

Polo świeżo sprowadzone z zagranicy, gdzie miało 1 właściela (kobietę), w idealnym stanie technicznym jak i wizualnym ! Auto serwisowane. Spalanie na poziomie 4.5l/100 !!

Wyposażenie :

książka serwisowa
climatronic!!
wspomaganie - bardzo lekkie!
elektryczne szyby
elektryczne lusterka
regulacja wysokości kierownicy
halogeny
4x airbag
alufelgi
ABS
samo ściemniające się lusterko
autoalarm
centralny zamek

Silnik pracuje bez zarzutu, w aucie nic nie puka nic nie stuka, na prawdę zadbany samochód


Paweł J. - 2009-07-16, 20:24

Wygląda OK.....chodź na jednaj fotce widac jakby przedni prawy błotnik miał inny odcień, ale nie wiem czy to tylko na zdjęciu tak wyszło czy to stan faktyczny....do tego czerwone czyli szybsze ;)

Ciekawy i oszczędny silniczek....szkoda tylko że 3D.

Lwomati - 2009-07-16, 20:25

Polo jak Polo. Ma dobry wypas i ogólnie ładnie wygląda. Dla matuli?
sebastian - 2009-07-16, 20:35

Tygrysisko napisał/a:
chodź na jednaj fotce widac jakby przedni prawy błotnik miał inny odcień

to chyba taki odcień, ale jakoś tylko coś mi nie pasi z prawą przednia lampą, jakby od kierunku lekko odstawała i maska ciut wyżej w tym miejscu znajduje się. No i brak oryginalnego grila, tylko taki bez znaczka jest. oczywiście mi sie to podoba, ale skoro autem jeździła kobieta, miało tylko jednego właściciela tam gdzieś, a jest bezwypadkowe, więc nie wiem, czy tak o tylko sobie zachciała taki gril, czy może coś było kiedyś w przeszłości... No i na pierwszym, głównym zdjęciu z tyłu na zderzaku i z boku dwie białe ciapki są, może to od kamieni odprysk albo co...

Tygrysisko napisał/a:
Ciekawy i oszczędny silniczek....szkoda tylko że 3D.

Ano, silniczek spoczko, moc taka, jak moja obecnie, tylko szkoda, że 3 drzwi - fakt. Ale głównie to ja sam jeżdzę, ew. we dwie osoby, więc bardzo rzadko mam komplet osób na pokładzie.
lwomati napisał/a:
Ma dobry wypas i ogólnie ładnie wygląda.

właśnie dla takiego wypasu potrzebowałem autka - miało mieć elektrykę, i klimę. No i jest :)

lwomati napisał/a:
Dla matuli?

nie, dla mnie :)



Ogólnie autko jest z nowej soli, jak jest napisane - stamtąd też ventkę kupiłem - mam tam 50 km, więc nie ma problemu w razie czego.

cinek82 - 2009-07-16, 22:40

Eee no fajna maszynka :oklaski: Jedź tam, bryknij się nim i będziesz wiedział co go boli. A jak miał "przeszłość"... jak dobrze naprawione to wg mnie w niczym nie przeszkadza. Teścia bora tez widać miała jakąś "przeszłość" ale fajnie się prowadzi nic nie stuka i nie puka.
spyro - 2009-07-16, 22:59

Seba a co z Vento? Chcesz sprzedać?
sebastian - 2009-07-17, 14:31

spyro napisał/a:
Seba a co z Vento? Chcesz sprzedać?

Tak. No dwóch aut w domu trzymać nie będę. jeśli się w ogóle sprzeda...

Wąski 2 - 2009-07-17, 23:07

no i kolejne vento opuszcza nasze szeregi :( :(
cinek82 - 2009-07-17, 23:39

Ale na pewno sebuś zostanie.... :faja:
sebastian - 2009-07-18, 15:47

cinek82 napisał/a:
Ale na pewno sebuś zostanie....

No ba! :]

Trochę poszperałem w necie i się dowiedziałem, że ten silniczek to tylko 3 cylindrowy jest! Ale 75 koni w połączeniu z dużym momentem obrotowym czynią ten samochód zwinnym i szybkim na samym starcie przynajmniej. A mały samochodzik, mały silniczek i w dodatku ropniaczek to będzie spalał śladowe ilości paliwa :D przeraża mnie tylko sam rozrząd - do jego wymiany potrzebna rolka napinająca, rolka zwrotna, pompa wody i sam pasek.. koszt pewnie ponad 500 zł za części + wymiana...

Obejrzałem kilka autek, w tym dwie polówki i w sumie nic w tych komisach nie ma, a jak jest coś fajnego, to drożyzna niesamowita

Wpadł mi w oko w jednym komisie Citroen C3 1.4 HDI na ful wypasie, ale co vw to vw.
Poradzę sie jeszcze paru osób i może jutro pojedzie się looknąć, co to za okaz z ta czerwoną strzałą :P

Lwomati - 2009-07-18, 16:20

sebastian napisał/a:
ale co vw to vw


no dokładnie. Za francuzami to się nawet nie oglądaj. Znajomy kupił 206sw i do wymiany ma silentblocki w tylnych drążkach stabilizatora. Okazało się, że są nierozbieralne i musi wymienić całe drążki za bagatela 380zł szt. a tylko lekko coś pukało.

cinek82 - 2009-07-18, 20:03

Eee Mati tak nie mów.... u nas chief ma żabojada, jak go rozdrażnisz to się pozbędziesz zielonego koloru :diabełek:
Bartek - 2009-07-18, 20:06

sebastian napisał/a:
Wpadł mi w oko w jednym komisie Citroen C3 1.4 HDI na ful wypasie


Znajomy jeździ czymś takim już dwa lata i nie narzeka. Samochód spala jakieś śladowe ilości ropy i jak na razie jest bezawaryjny. Ale sam się śmieje że jeździ damskim samochodem ;)

Lwomati - 2009-07-18, 22:34

cinek82 napisał/a:
Eee Mati tak nie mów.... u nas chief ma żabojada, jak go rozdrażnisz to się pozbędziesz zielonego koloru :diabełek:


w porządku. Każdy kupuje taki samochód na jaki go stać. Teraz samochody nie są tak awaryjne jak kiedyś. A jak już coś się sypnie w takim to kosztuje majątek. Jeżdzę VW i mam awersję do samochodów na f :P czyli francuzów... fiatów i fordów.

spyro - 2009-07-18, 22:38

Od 2 miechów bujam sie żabojadem i jak narazie gicior - choć jak się popsuje cos będzie pewnie płacz.. Ale to jak z każdym nowszym autem. Nasze Ventylki co by nie gadać to części maja naprawdę taniutkie...
cinek82 - 2009-07-18, 22:41

Ja bym jakbym szukał auta to też bym się nie rozglądał za francem...ale jakby mnie napadło to któż to wie. Fakt faktem że za cenę np 10 letniego Paska masz dużo młodszego franca i jeszcze z dobrym wyposażeniem. Jednak VW cenowo wysoko stoją.
spyro - 2009-07-18, 23:08

Pierwsze miesiące też szukaliśmy VW bądź opla... Ale wszystko takie wyjeżdżone, z lewymi przebiegami itp. I gdy naprawde ręce mi już opadały trafiła sie renia... Cena jak za starsze niemieckie i z pełnym wypasem. Bo tak w życiu nie pomyślałbym nawet o francuzie... a dopiero po roku będzie można ocenić czy to dobry wybór...

I z poszukiwań wielomiesięcznych powiem jedno: w tym kraju 99% aut ma lewy przebieg i jest po przejściach...

P.S Seba powodzenia w poszukiwaniach i nie robimy CI juz OT.

sebastian - 2009-07-19, 10:28

spyro napisał/a:
i nie robimy CI juz OT
nie, nie oto chodzi, chcę się wszystkiego wypytać. :)

Czy przebieg, jak na takie auto - 210 000 km to dużo, czy mało, mając jeszcze taki silnik?
gadałem z bracholkiem to powiedział, że jak na takie wyposażenie, to cena jest atrakcyjna i jeszcze z takim oszczędnym motorkiem. Przynajmniej może przebieg będzie autentyczny, a nie... 80 tysięcy przebiegu, a licznik 30 razy się przekręcił...

Tylko ten silnik 3 cylindrowy jakoś tak mi się kojarzy z seicento, maluchami itp. (ale może i ma swoje dobre strony). Swoją drogą, widziałem wczoraj w jednym komisie Audi A2 z motorkiem... 1.2 TDI 60KM, ale cena... 28 klocków


Porobię później kilkanaście fotek, zapodam i poproszę was o wycenę mojego wentylka w takim stanie, jaki jest, bo może będę miał kupca od ręki, ale muszę się tylko z ceną zdecydować.

Paweł J. - 2009-07-19, 10:38

sebastian napisał/a:
Czy przebieg, jak na takie auto - 210 000 km to dużo, czy mało

Przebieg niby duży....ale wiem ze jak ktoś silnika nie katował, nie podkręcał i zmieniał regularnie olej to jest ok i jeszcze dłuuuugo posłuży....

sebastian napisał/a:
3 cylindrowy

Tylko się cieszyc.....zawsze to jeden wtrysk mniej w przypadku ewentualnej regeneracji/wymiany....

A to że rozrząd kosztuje 5 stówek to i tak tanio jak na klekota. ;)

Osobiście uważam że 75 KM w takim autku bez problemu da radę :OK: tzn tak tylko wnioskuję....wiem że masz coś nie tak z LPG a z osiągów na benzynie w swoim vento jesteś zadowolony (przynajmniej tak kiedys czytałem).....to przecież ta sama moc z lepszym momentem, w mniejszym-lżejszym autku na bank Cię nie zawiedzie.

sebastian - 2009-07-19, 11:02

Może dzisiaj pojadę go oblookać :P
spyro - 2009-07-19, 11:41

a ja mam odmienne zdanie nt. silnika 3 cylindrowego. jest głośny i wcale nie jest taki ekonomiczny. W AS albo Motorze parę miechów temu był artykuł o polówkach i odradzali tego diesla na rzecz 4 garowego.
sebastian - 2009-08-03, 11:08

Trochę czas odświeżyć temat...
Lepszego miejsca dla auta już znaleźć nie można było... 10 metrów na plażę :faja:

A tu to, co tygryski lubią najbardziej, czyli kilkugodzinne przymusowe opalania, stanie w miejscu, bez klimatyzacji i w ogóle...

cinek82 - 2009-08-03, 11:19

No Panie, miejscówka jak ta lala :D Tak blisko że mogłeś sobie muzę w aucie zapuścić i byś sobie na plaży słuchał ;)
A druga fota... no niestety, polska rzeczywistość.

sebastian - 2009-08-03, 11:50

cinek82 napisał/a:
A druga fota... no niestety, polska rzeczywistość.

tam był wypadek, widziałem na własne oczy pozostałości... MASAKRA !!
http://www.gs24.pl/apps/p...IAT05/709543565

cinek82 - 2009-08-03, 11:53

Wow, faktycznie masakra. Nieźle go skasował. :(
Lwomati - 2009-08-03, 15:10

Dawno się nic nie działo w tym temacie ;)

Ładnie zaparkowane :OK: Fotki z traski muszą być :D a wypadek rzeczywiście nieprzyjemny.

Morfeusz142 - 2009-08-03, 17:01

Gdzie byłeś nad morzem?
Lwomati - 2009-08-03, 17:04

sebastian napisał/a:
W ciągu miesiąca ventka moja zrobiła już ponad 2000 km
i dalej się kula
Wczoraj byłem nad morzem. Na jednym tankowaniu przy pełnej butli z Żar do Międzyzdrojów przejechałem bezproblemowo stojąc jeszcze w 2-godzinnym korku poruszając się ślimaczym tempem. W tę i z powrotem 700 km = 2 tankowania do pełna + razem ponad 3 godzinny korek, bo powrót też był z przygodami... (butla 35 litrów).

Za tydzień znów jadę

cytat z tematu http://forum.vwvento.org/...ighlight=#98307

sebastian - 2009-08-03, 18:34

Morfeusz142 napisał/a:
Gdzie byłeś nad morzem?

W Międzyzdrojach :]

spyro - 2009-08-03, 21:13

Miejscówka wypas - ventek pod parasolem stoi? Szkoda że nie dałeś mu na plażę wjechać co by stare kości poopalał ;)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group