Wiek: 44 Dołączył: 30 Cze 2007 Posty: 34 Skąd: internet
Wysłany: 2007-12-06, 23:09 MLEKO
mam pytanie dziś po 2.5 miesiąca po moim wypadku nie samochodowym otworzyłem maske swojego wozu <nie był odpalany od tego czasu cały czas stał pod chmurką >
podłączyłem akumulator i z ciekawości odkręciłem korek oleju na nakrętce pojawiło się mleko wiem że powoduje to że woda się dostaje do silnika czy może dlatego że stał przez 2.5 miesiąca bez czynnie.
ku mojemu zdziwienia odpalił za pierwszym razem
dzięki wszystkim
W firmowej furmance która stała raptem 4 tygodnie pod firma po odkręceniu korka było to samo. Kierowca się nie pierniczył pojechał na wymianę oleju (planową) i śmiga. Jak samochód postoi jest to normą, więc się nie przejmuj i szerokiej drogi
Silnik: AAZ Pomógł: 5 razy Wiek: 48 Dołączył: 07 Mar 2007 Posty: 410 Skąd: Włocławek/Pruszków
Wysłany: 2007-12-07, 22:06
proste, jak nie pogrzejesz oleju, to co z niego odparuje, zostanie gdzieś u góry - woda z cząsteczkami tłuszczu - to zostaje na korku
przy normalnej, codziennej eksploatacji coś takiego nie ma miejsca, gdyż olej się odpowiednio nagrzewa i żadne badziewie się nie wytrąca, więc koreczek czyściutki
dochodzi opcja wymiany oleju - różnie jest podawany czas wymiany - 10000km, 15000km itd. ale dla użytownika, który jeździ autkiem sporadycznie nie osiągając danego przebiegu zaleca się również wymianę oleju silnikowego po każdym okresie zimowym
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2007-12-08, 12:28
yahoo napisał/a:
przy normalnej, codziennej eksploatacji coś takiego nie ma miejsca
Tu się nie zgodzę. W moim przypadku w zimie gdy są mrozy a samochód postoi kilka godzin na dworze i śmiga tylko na krótkich odcinkach taka sytuacja też się pojawia, nawet mimo tego że stoi w ogrzewanym garażu. Wystarczy samochód przegonić jakieś 30-40km i po sprawie.
Silnik: 2e Pomógł: 25 razy Wiek: 45 Dołączył: 15 Maj 2006 Posty: 924 Skąd: Ostróda
Wysłany: 2007-12-08, 13:42
Jest to normalne w zimę gdy występuje duża różnica temperatur
Na przykład na pokrywie powstają krople wody i stąd jest te mleko
Wiem że nie we wszystkich silnikach to jest ale we większości
ale po co wymieniac odrazu ten olej! jezeli ktos leje olej do silnika za 38 zl za litr lub wiecej to troche to wyniesie do tego filtr oleju ktory sie wymienia przy kazdej wymianie oleju.... ta smietana robi sie ze wzgledu na wilgoc ktora w cieplym jest jako para a na zimnie sie skrapla i mieszajac sie z olejem(jego oparami) daje efekt smietany! powycieranie tego w zupełłnosci wystarczy!
yahoo napisał/a:
dochodzi opcja wymiany oleju - różnie jest podawany czas wymiany - 10000km, 15000km itd.
oczywiscie tego zabiegu dokonuje sie zawsze!!
[ Dodano: 2007-12-08, 21:59 ]
po takim przebiegu .....
Silnik: AAZ Pomógł: 5 razy Wiek: 48 Dołączył: 07 Mar 2007 Posty: 410 Skąd: Włocławek/Pruszków
Wysłany: 2007-12-09, 22:34
buli1108, to tylko w takim kontekście ma znaczenie moja wypowiedź " różnie jest podawany czas wymiany - 10000km, 15000km itd. ale dla użytownika, który jeździ autkiem sporadycznie nie osiągając danego przebiegu zaleca się również wymianę oleju silnikowego po każdym okresie zimowym"
Witam.
Wznawiam temat, bo zaobserowałem w swoim Vento (1996r. gaz+benzyna) na korku oleju mleko. Z waszych wypowiedzi wynika, że nie ma się co przejmować, ale... Samochód mam dopiero drugą zimę i w tamtym roku tego nie było. Samochód jest jeżdżony codziennie, ale zwykle na małych odległościach (do pracy 4 km w jedną stronę), tak, że ledwie woda zdąży się zagrzać. Olej wymieniłem 20 października na taki sam jak był poprzednio zalany. Oprócz tego zaobserwowałem dzisiaj ubytek płynu w zbiorniczku, dolałem tak z 3/4 szklanki. Tak więc czyżby były jakieś nieszczelności i płyn z chłodnicy przedostawał się do oleju? Czy to normalne, że wyparuje taka ilość płynu w ciągu 2 miesięcy?
Silnik: 1.6 ABU Pomógł: 18 razy Wiek: 51 Dołączył: 05 Mar 2007 Posty: 1027 Skąd: Olsztyn
Wysłany: 2008-01-12, 15:03
To normalne u mnie też tak jest. Jak przegonisz go na dłuższej trasie to mleko zniknie. Co do ubytku w zbiorniczku, to pewnie masz jakiś mały przeciek, może z chłodnicy. Jestem świezo po wymianie chłodnicy. Też powoli ubywało i musiałem raz na jakis czas dolewać. W końcu w świeta zaczęło się lać, że ledwo do domu wróciłem, na odcinku 80km poanad litr. Obejrzyj chłodnicę.
koj ojciec ma w miare nowe auto i u niego tez ak sie dzieje .
za pierwszym razem pojechal wymienic olej i po sprawie .
za kilka doslownie miesiescy zuwazyl ten sam efekt .
pojechalismyzareklamowac auto ........ do sprzedawcy .....OPLA.
reklamacji nie przyjeto sprawdzajac przy okazji cale auto pod kontem sprawnosci ukladu napendowego .
od tamtego czasu minelo juz kilka lat i nic .
to jest normalny objaw przy sporych roznicach temperator .
tak nam powiedziano.
pozdrawiam.
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2008-01-13, 11:47
AndrzejJ napisał/a:
zaobserwowałem dzisiaj ubytek płynu w zbiorniczku
Sprawdz kruciec ten z boku silnika( po prawej stronie) i trójnik w którym jest czujnik temperatury oraz te 2 trójniki które są wpinane w przewody idące do nagrzewnicy-bo przy Lpg to normalka żeby parownik ogrzać....Jeśłi gdzieś cieknie to powinieneś mieć gdzieś takie lekkie zaschnięte zacieki, jeśli masz różowy płyn to zacieki będą różowe, a jeśli niebieski to zacieki będą takie jakby białe. Po jakiejś godzinie od zakończenia jazdy podotykaj palcem w tych miejscach gdzie może ciec, w poszukiwaniu wycieków bo przy takich małych ubytakch nie zaobserwujesz wycieków na ciepłym silniku bo dopiero jak trochę przestygnie to sie wyciek pojawia(SPRAWDZONE NA WłASNEJ SKóRZE)
Od mojego ostatniego postu w tym temacie minął miesiąc. Problem niestety nie zniknął, a wręcz przeciwnie. Wycieków z płynu nie widać. Ubyło go około 1/2 szklanki. W tym czasie przejechałem około 1000 km (w tym odcinek trochę dłuższy, tak, że samochód miał się kiedy "zagrzać"). Na korku od wlewu oleju oprócz tego mleka można zaobserwować kropelki wody!!! Sam się za bardzo nie znam na tych rzeczach, ale na pewno gdzieś się płyn dostaje do oleju. Przecież teraz nie ma tak dużych różnic temperatury. Mam tylko pytanko co trzeba wymienić i ile czasu zajmie to mechanikowi?
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2008-02-09, 16:38
A dobrze szukałes zacieków które świadczą o wyciekach???
AndrzejJ napisał/a:
Na korku od wlewu oleju oprócz tego mleka można zaobserwować kropelki wody!!!
A w tym To Ci nie pomogę.....
AndrzejJ napisał/a:
ale na pewno gdzieś się płyn dostaje do oleju
Jeśli tak jest (powtarzam jeśli tak jest) to padła uszczelka pod głowicą, ale wydaje mi się że w tedy byłyby większe ubytki płynu i z rury wydechowej powinna para leciec(co jest skutkiem spalania płynu) ale to przy tej porze roku trudno zaobserwować. Jesli to jest uszczelka to ubytki płynu beda coraz wieksze. Sam już nieraz wydygałem że uszcekla mi padła ale po dokładnym przegladzie okazywało sie że to wyciek z jakiejś pierdoły. Jeszce raz dobrze wycieków poszukaj, może przy parowniku cieknie???
Kontaktowałem się ze swoim mechanikiem i stwierdził, że to wszystko może być skutkiem tego, że jeżdżę na gazie. Przełącza mi się od obrotów, silnik jest niedogrzany, a u nas na Lubelszczyźnie jest gaz najgorszy w Polsce. Może to być uszczelka, ale wtedy w oleju powinno być właśnie mleko. Jedynym sposobem, aby to sprawdzić to jeździć na benzynie.
Mi mleko też się pojawia czasami, mimo że jeżdżę już jakiś czas tylko na samej benzynie. Ale nie przejmuję się tym - jeździ to jeździ, a to normalne, że jak zimno na dworze to się pojawi troszkę tego, może od wilgoci.
Silnik: 1,8l ABS B+G Pomógł: 52 razy Wiek: 42 Dołączył: 29 Lis 2007 Posty: 3837 Skąd: near 3CITY
Wysłany: 2008-02-25, 17:41
Wznawiam temat. Panowie ja też miałem mleko tylko pod korkiem oleju. Ale od niedawna obserwuje ubytki płynu i co najgorsze mleko jest też na bagnecie od oleju. Jak myślicie szykować już czas i kasę na wymianę uszczelki pod głowicą? Zaznaczę też że jeżdżę na krótkich odcinkach, to by tłumaczyło mleko pod korkiem ale na bagnecie?
To mleko nie jest tylko na korku. Jest ono na całej górnej metalowej pokrywie silnika, jak również było u mnie w gumowym przewodzie od silnika. Jest to przede wszystkim jakaś substancja oparta na wodzie, czyli osadza się (bo woda paruje) na najwyższych częściach silnika. U mnie też była na bagnecie, a w szczególności w górnej części, ale na bieżąco obserwuję sytuację i sprawdzam czy olej nie jest zanieczyszczony tą substancją. U mnie nie jest zanieczyszczony, na razie więc czekam.
Silnik: 1,8l ABS B+G Pomógł: 52 razy Wiek: 42 Dołączył: 29 Lis 2007 Posty: 3837 Skąd: near 3CITY
Wysłany: 2008-02-25, 19:22
No ale ubywa Ci płyn chłodzący czy nie? Bo mi ubywa. Nie dużo ale raz na 2 tygodnie muszę tak pół szklanki dolać. Nie wiem może mam obsesję bo raz już mi puściła ta nieszczęsna uszczelka, to było zaraz po zakupie Ventyla. Wtedy nie zwracałem tak na to uwagi (znaczy się płyn, mleko i inne historie)bo cieszyłem się nowym autkiem (kupionym zresztą za pożyczkę). Ale teraz jak jestem na forum i czytam te historie o mlekach i uszczelkach to się zastanawiam
czy już nie pora na remoncik silnika. Mam LPG,myślę że to plus jazda na krótkich odcinkach jest przyczyną zaistniałej sytuacji. No nie wiem może niech się reszta wypowie i wtedy zdecyduje czy się za to wziąć. Proszę o wypowiedzi na ten temat.
Uff, takiego długiego posta to jeszcze nie strzeliłem. Hehe.
Mi również mleko pojawiło się już na bagnecie, ale fakt faktem, że robię w tygodniu krótkie odcinki, i może też od tego. Natomiast płynu chłodniczego mi w ogóle nie ubywa. Teraz jak te dni ciepłe są, to mleka nie zauważyłem, ale jak zimno było, nawet mrozy, to widać było, zarówno pod korkiem, jak i na bagnecie. Na razie leje na to, jak sie nic nie dzieje. Silniczek chodzi pięknie, żadnych wycieków - może po prostu tak ma być...
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2008-02-26, 10:53
Skoro hest dużo owego mleka na korku to i na bagnecie też bedzie. W ostrą zimę rok czy dwa lata temu jak dojeżdżałem do szkoły a samochód czekał na mnie na mrozie na szkolnym parkinku to też miałem cały bagnet w tym mleku chodź bardziej to jogurt przypominało. Minęły mrozy i wszystko wróciło do normy. Także nawet przy takich temp. jak teraz możliwe że mleko bedzie się pojawiało na korku.
Odnośnie płynu: miałem taka sytuację że myślałem że to uszczelka, płynu ubuwało (kieliszek na 80km) czyli nawet sporo, za nic mnie mogłem wytropic wycieku, myslę sobie uszczelka jak nic uszczelka juz zwiątpiłem, aż tu nagle olśnienie znalazłem ten felerny wyciek z boku silnika z jednego krućca. Tak wyciekało że na pierwszy rzut oka nie można było tego zauważyć, dopiero udało mi sie to w słoneczny dzień. Także chłopaki nie martwcie się to napewno gdzieś trochę się troche ulewa.
Mi np ostatnio tez płynu troszeczke ubyło, co się okazało. Pusciły lekko zaciski na trójnikach ktore są wpinane do przewodów idących do nagrzewnicy (normalka przy LPG),co się okazało śrubokretem juz nie dało sie ich mocniej dokręcic. Nie wiem czemu ale dostałem olśnienia i zobaczyłem że tam jest miejsce także na zwykły klucz którym mozna takze dokrecić. O ile śruboktęr wymiekł to klucz spokojnie sobie poradził, zaciski poszły jeszce o jakies dwa obroty ( dłaoby radę jeszcze więcej) i wycieki znikły.
Jeśli chodzi o remont to nasze silniczki są napradę wytrzymałe i dużo potrafia znieść. Gdyby nawet uszcelka pod głowica padła to jej wymiana ma nie wiele wspólnego z remontem. Mi juz przeszło 240 tys przebiegu i silniczek chodzi jak marzenie, także o remontach jeszcze nie myślcie
Ostatnio zmieniony przez Paweł J. 2008-02-26, 11:15, w całości zmieniany 2 razy
Silnik: 1,8l ABS B+G Pomógł: 52 razy Wiek: 42 Dołączył: 29 Lis 2007 Posty: 3837 Skąd: near 3CITY
Wysłany: 2008-02-26, 17:56
Dzięki za pocieszkę. Będę chyba musiał naprawdę dokładnie obejrzeć silniczek bo pewnie masz rację Tygrysisko. Gdzieś pewnie będzie uciekał płyn. Rozmawiałem z moim szwagrem (czyli moim mechanikiem hehe) na ten temat, to powiedział mi że po tak krótkim czasie od wymiany, uszczelka nie powinna jeszcze padnąc. Mimo jazdy na LPG i krótkich odcinkach. No zobaczymy co z tego wyjdzie. Jeszcze raz dzięki za odzew.
Mi ostatnio chyba też się powolutku sączyło z płynu, a jak się później okazalo, jak wymieniałem czujnik temp. to ten oring był walnięty (mała gumowa uszczeleczka) i jak później założyłem to lało się jak z cebra, więc szybko w te pędy do sklepu (dobze, że znalazłem, taki, co do 20 czynny był) i zakupiłem za 1 złotysza i wszio spokój
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum