Witaj.
Wszystko bardzo wyczerpująco jest opisane tutaj: http://forum.vwvento.org/viewtopic.php?t=2872
Nie będę tego ja drugi raz pisac, tylko daję Ci linka, zebyś poczytał, co już wcześniej napisałem o tym i inni koledzy. Wszystko jest chyba wyczerpująco napisane.
Co do mocy tych silników, to wszystko zależy jaki to jest. Jeźeli goły diesel, to jego moc będzie 65KM, jeżeli TD - turbo diesel - 75KM, i są jeszcze dwa rodzaje TDI - 90KM i 110 KM.
Tutaj, proszę, jeszcze drugi link, jaki znalazłem, tez jest większośc fajnie opisana. Poczytaj, a wszystkiego się dowiesz
Pozdrawiam i życze udanego kupna Venciaka :ok:
Silnik: 1.9 Td 55Kw Pomógł: 4 razy Wiek: 37 Dołączył: 27 Mar 2008 Posty: 809 Skąd: Litwa, Wilno
Wysłany: 2008-05-27, 09:37
13 000zl :O wau u nas za 97rocznik 1.9tdi w dobrym stanie za 9000-10000 kupilbys i to samochod bylby z francji, niemiec lub belgii a jezeli benzyne to ze szwejcarii. sadzxe ze 13.000 to za duzo, ale to moze u was ceny takie :S
_________________ 1st. auto IZ Combi 1.5 benzyna white 85r. - Dead
2nd. Opel Ascona 1.6i GLS silver sedan 87r. - Almost Dead
NOW!!! VW Vento 1,9TD AAZ GL Blue Metalic FOREVER!
Też mi się wydaje, że za dużo.
Ja zapłaciłem 9 000 za 96 1,8 90KM w dojczlandi.
Na co zwrócić uwagę?
Na masę rzeczy, czyli prawie na wszystko. Poszukaj na forum, sporo jest na ten temat.
Jeśli chodzi o Vectre to serdecznie odradzam.
Silniki nie są najgorsze, ale blachy.... jak w zagadce:
Co ma wspólnego Opel i krokus?
Obydwa kwitną na wiosnę.
Ostatnio zmieniony przez my_kel 2008-05-27, 12:14, w całości zmieniany 1 raz
No nie mów, bo już te nowsze Ople mają lepsza blachę, niż np. Kadett, Astra I czy Vectra A. Ale i tak jeszcze daleko do ideału, jak np. w przypadku np. Audi A4, gdzie blacha jest w całości ocynkowana, a pojawiająca się na niej rdza świadczyć może tylko i wyłącznie o powypadkowej przeszlości auta.
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-05-27, 16:08
Tygrysisko napisał/a:
ale już nie jedną rozkwitniętą widziałem...
po naprawach niedbale wykonanych. Nie bite Audi nie ma prawa korodować. U mnie w pracy kumpel Ma A4 z 1996 roku, ma ją już trochę czasu a autko kupił nie bite. 1996 rocznik, czyli ma 12 lat i nie ani jednego śladu korozji na tej furce. Także jeśli nie było bite i źle naprawione to nie ma szans rdzewieć...
Tak samo większość prawie japończyków też mają świetne blachy i w ogóle silniki prawie nie do zajechania. Ale prosta zasada - jak kto dba, tak ma. A jak już rdza siępojawia to wiadomo, że autko to miało już nieciekawa przeszłość...
Silnik: 1.9 Td 55Kw Pomógł: 4 razy Wiek: 37 Dołączył: 27 Mar 2008 Posty: 809 Skąd: Litwa, Wilno
Wysłany: 2008-05-28, 21:58
sasiad ma Vectre B 1.7 td 1997 rocznik oddal 11000litow. juz 3 rok na litwie i super tylko mial problem z generatorem (alternator) o ta chodzi mu super ta vectra. zalezy jak i co komu popadnie to jak w loterii sadze
_________________ 1st. auto IZ Combi 1.5 benzyna white 85r. - Dead
2nd. Opel Ascona 1.6i GLS silver sedan 87r. - Almost Dead
NOW!!! VW Vento 1,9TD AAZ GL Blue Metalic FOREVER!
No dokładnie - jak co komu się trafi. Mi jakoś czególnie nic się nie dzieje z autkiem, pierwsze autko w mojej karierze i nie narzekam szczególnie. Ale jakby kupić taki odpicowany, wycacany, że aż się silnik błyszczy od jakiegoś handlarza, gdzie na pozór wszystko wygląda idealnie, z przebiegiem 80 tyś, gdzie autkiem jeździła starsza pani na zakupy i do kościoła tylko, to można być pewnym, że na pewno ma w sobie coś, co nie będzie go czyniło tak niezawodnym samochodem, jak by się mogło zdawać, i więcej pieniędzy będzie się w nie ładować, jakby siękupilo od normalnej osoby, z przebiegiem w miate prawdziwym, jak na 10-15 letnie auto - 300 tyś. (bo teraz to już nowe auta 3-4 letnie robią nawet po 200 tyś.
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-05-28, 22:58
Moja Mam wcześniej jeździła wyśmiewanym przez wszystkich poldkiem, którego to moi rodzice,jeszcze jak tata żył kupili jakonówkę z salonu. Powiem Wam, że ten poldencujsz przez pierwsze 10 lat nie psuł dię wogóle, ZERO napraw oprócz klocków, olei itp, a takto zwero napraw. Ale jak mu 10 latek stuknęło to sie zaczęło wtedy. także to wszystko zależy na co sie trafi, bo nawet i poldek jak zadbany to będzie jeździł huhu i jeszcze trochę.
A co najważniejsze, to takie autka - nastoletnie, paronastoletnie przejeżdżą niejednego kilkulatka. teraz robią auta buble, wszystko się psuje - od elektryki po silnik i zawiechę.
[ Dodano: 2008-05-28, 23:13 ] spyro, Bo w poldku praktycznie nie było co do psucia się - nie było elekrtyki jako-takiej, nie było turbo, silniki nie były wysilone itd. A dzisiejsze samochody, teraźniejsze to jeden wielki gąszcz kabli, przewodów, układów scalonych itd. gdzie niejeden elektryk się w tym wszystkim gubi, a co dopiero potencjalny użytkownik, niemający o tym zielonego pojęcia. A to głównie elektryka najwięcej ma do czynienia w tym wszystkim. Ma się co psuć, a "fachowcy" zacierają ręce - a szczególnie już serwisy, gdzie trzepią kasiorę masakryczną...
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-05-29, 10:51
sebastian napisał/a:
nie było elekrtyki jako-takiej
Stary w naszym poldku były nawet podgrzewane siedzenia z przodu i eletryczne szybki przednie, chociaż szyby elektryczne nie przetrwały pierwszej zimy i Tata kazał je zamienić na normalne, bo tyle z tym było problemów Ale tego poldka załatwiał gościu który bardzo chciał zabłysnąc przed tatą, może dlatego wybrali nam jakiś "lepszy" egzemplarz.
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2008-05-29, 12:18
Coś w tym jest...że samochody z mniejszą elektroniką i mniejszymi bajerami jakby mniej się psuły....Zobaczcie ile jest samych problemów ze zwykłym czujnikiem temperatury cieczy chłodzącej w vento....i ile razy to było na forum wałkowane...ile było negatywnych objawów związanych z wadliwym działaniem tego czujnika....A przecież normalne jest, że jak samochód jest naszpikowany elektronika to trudno oczekiwać że po np 15 latach wszystkie czujniki będą działać jak nowe...
no tak, faktycznie na co się trafi to sie ma.
Prędzej czy później, a raczej prędzej taka "przygotowana" fura na sprzedaż, pokaże jak faktyczne wygląda pod idealnie zrobionym lakierem.
Co do elektroniki. Znajomy jechał ostatnio na przegląd Passatem 07 i oprócz standardowego szarpacza gość ubrany w białą koszulę podpina do laptopa kompa i po 10 minutach skanowania stwierdza, że z silnikiem i osprzętem wszystko w porządku.
Od elektroniki sie nie ucieknie, to nie syrena czy żuk w którym lałeś paliwo i jak była iskra to nie miał prawa nie zapalić.
podpina do laptopa kompa i po 10 minutach skanowania stwierdza, że z silnikiem i osprzętem wszystko w porządku.
Co nie ulega wątpliwości, że elektronka to tylko elektronika - i lubi być zawodna. Wiadomo, ze z jednej strony to przydatna rzecz, bo bez większej szperaniny i rozkręcania wszystko na komputerku wychodzi, ale można też i bez komputerka sobie poradzić. Fakt, że więcej czasu takie coś pochłania, ale można. A wszystko jest dla pieniędzy zrobione. Jak na komputer przyjeżdża furka z 2007 roku, takie np. BMW czy Mercedes to od razu do cennika usług doliczają z 300-500 zł, ot tak.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum