Witam postanowilem ze nie pozostawie swego Venta w cieniu i tez opisze troche jego dotychczasowa historie.
Zaczęło się od ogłoszenia w internecie.
Namysł, telefon i decyzja zapadła szukamy lawety i jedziemy jak najszybciej. Miało kolizje.
Przejechalismy 350 km. zobaczylismy na lawete i do domu.
Rozbiórka wnetrza go gołej blachy.
Próba doprowadzenia dachu do porządku okazała sie nieskuteczna wiec przyczepka do samochodu i pół województwa przejechane za dachem na szczescie kupiony.
Do Vento cieżko z cześciami do blacharki.
Odcinanie całego dachu wymiary wziete i kilka przymiarek no i spawanie.
Szlifowanie, szpachlowanie, dobor lakieru i malowanie
Cieknacy szyberdach i swoj sposob aby temu zaradzic.
Spasowanie reszty elementow, złożenie wnetrza.
Brak dowodu rejestracyjnego bo zatrzymany przez policje i kolejne 350 km po dowód.
Rejestracja i problem z LPG od czasu kupna.
LPG dziala i samochod śmiga.
Myśle ze to narazie tyle. Tak wygladała moja przygoda z tym samochodem do tej pory zobaczymy jak sie bedzie sprawował
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum