Silnik: 1.8 AAM Pomógł: 1 raz Wiek: 32 Dołączył: 23 Sie 2012 Posty: 568 Skąd: Kwidzyn/Malbork
Wysłany: 2013-10-07, 17:32
szefuniopaslek, PlastiDip w sprayu na początku ciężko się do sposobu jego psikania przyzwyczaić, ale bardzo ładnie nakłada w wolnym czasie zrobię fotkę dachu vwjanekvento, póki co o glebie nie mam co marzyć autko wozi mnie codziennie, ale myślę, że z czasem nowych modów coraz bardziej będzie się przestawiało na auto niedzielne i wtedy będzie można myśleć
Silnik: 1.8 AAM Pomógł: 1 raz Wiek: 32 Dołączył: 23 Sie 2012 Posty: 568 Skąd: Kwidzyn/Malbork
Wysłany: 2013-10-08, 19:24
Szefie, powiem Ci tak: moje starania polegały na tym, aby kłaść nie za grube warstwy, więc wyszło ich 3. najwięcej poszło na wszelkich zgięciach, bo jak na pierwszy raz ciężko się przyzwyczaić do jego rozpylania. miałem w zanadrzu tylko jeden (400ml) PlastiDip w szpreju
póki co staram się nie dotykać dachu, a jak już myję to delikatnie gąbką, na swoim podwórku. z relacji kolegów z forum nie ma co się przejmować o jego trwałość, ale ciągle jakieś tam obawy mam
takie buty, myślę że jak dobrze zrobione to i będzie się trzymało. na allegro jest jeszcze jakiś "plastilak". 45-50zł za puszkę, czyli trochę tańsze. ale wydaję mi się że to marna podróbka.
Silnik: 1.8 AAM Pomógł: 1 raz Wiek: 32 Dołączył: 23 Sie 2012 Posty: 568 Skąd: Kwidzyn/Malbork
Wysłany: 2013-10-08, 20:04
powiem Ci jak ten plastilak się sprawdza gdzieś tak pod koniec roku, bo planuję go zakupić do malowania felg na przyszły sezon ale myślę, że PlastiDip jest niezastąpiony
No kolego, ładnie żeś wypucował ventylka Daszek też fajnie współgra z tym czerwonym lakierem. Sam w tym tygodniu będę oklejał u siebie dach na czarny mat Co do trwałości PlastiDipa to powiem szczerze że daje radę. Mam u siebie na grillu już jakiś czas i na razie nie ma zamiaru odpaść. I duży plus za ogarnięcie rdzy, bo nic tak nie szpeci naszych aut, jak ta korozja. W sprawie gleby w pełni się z Tobą zgadzam, jeśli auto wozi nas codziennie do pracy, szkoły to lepiej zostać przy serii, takie moje zdanie.
Silnik: 1.8 90 KM Pomógł: 1 raz Wiek: 32 Dołączył: 14 Mar 2013 Posty: 263 Skąd: Wlkp PZL
Wysłany: 2013-10-08, 23:04
v3n70 napisał/a:
póki co o glebie nie mam co marzyć autko wozi mnie codziennie
Paweł_R napisał/a:
W sprawie gleby w pełni się z Tobą zgadzam, jeśli auto wozi nas codziennie do pracy, szkoły to lepiej zostać przy serii, takie moje zdanie.
Ja swoim ventylem jeżdżę codziennie do pracy i wszędzie gdzie dusza zapragnie i nie przeszkadza mi w tym gleba v3n70, Tak więc nie marudź tylko zakładaj gwint
Silnik: 3.0 D 136KM Pomógł: 16 razy Wiek: 34 Dołączył: 02 Mar 2009 Posty: 3004 Skąd: tyle dymu ?!
Wysłany: 2013-10-08, 23:10
ja tam zapalam na glebie do roboty codziennie i nie raz sie przyszura gdzie niegdzie ale daje rade wszystko a znajomi z roboty to tylko sie dziwia ze tak moge jezdzic hehe ...
Ventley dobrze sie trzyma jedyne co mi nie podchodzi to lotka w czerni a tak to no i trza sie kiedys spiknac i oblukac na zywca
_________________ VW Vento 1.9 D 1Y 64 KM
VW Vento 1.9 TD AAZ 75KM +
Mercedes W210 E 300 136 KM
proponuje ciemne kierunki do czarnych blend, ja kupywałem nie wiecej niz po 20pln z depo i oczywiscie gleba. z tym jeżdżeniem na glebie to wszystko zalezy od kierowcy i jego umiejętnosci, takie moje zdanie jest. : )
Silnik: 1.8 AAM Pomógł: 1 raz Wiek: 32 Dołączył: 23 Sie 2012 Posty: 568 Skąd: Kwidzyn/Malbork
Wysłany: 2013-10-09, 20:25
a te Robaczki dalej nakręcają mnie na glebę już cierpię na seryjnym zawieszeniu od wstrząsów, a co dopiero na glebie przesiadłem się z francuza na Vento, dlatego jestem taki marudny. tam dziur nie było czuć, a tu jakbym tyłkiem po schodach zjeżdżał ^^ jedno jest pewne, że pod koniec roku raczej coś w zawieszeniu się zmieni. co? nie wiem, coś napewno Rafik, lotka miała być w kolorze nadwozia, ale z racji niedostępnych materiałów i niewielkiej ilości czasu poszła w czerń pierwotnie była w kolorze srebrnym, więc już lepszy ten czarny Leszczu, ciemne kierunki już szukałem, ale Fery. Teraz zajmę się sprawami technicznymi, a jak się natrafi okazja, wlecą i kierunki
Co do gleby to kwestia przyzwyczajenia też można powiedzieć wpajano mi że nie nie da się na tym jeździć a to nic innego jak nauka i z czasem już na te dziury się nie zwraca uwagi a wygląd furaka i sztywność rekompensuję wszystko
_________________
Ostatnio zmieniony przez Przemas 2013-10-09, 22:00, w całości zmieniany 1 raz
No w dużej mierze tak jest. Nie wiem czemu, ale ja jakoś nie mogę się przekonać, może dlatego, że zraziłem się na tym zawieszeniu co wstawiłem- Kit MTS. Tutaj, gdzie jeżdżę drogi nie są rewelacyjne (zresztą gdzie są ) i może dlatego nie jestem zbytnim zwolennikiem. Owszem jeśli moje vento miałoby służyć jako auto rekreacyjne, to mógłbym sobie leżeć na glebie i autkiem sobie spokojnie jeździć. No ale jak się codziennie pojeżdzę na tym zawieszeniu to plecy bola I tu nie chodzi o fotele Jednak stwierdzam że jestem w aucie zwolennikiem komfortu. Każdy lubi coś innego. Pewnie się powtarzam
Cytat:
doleciał ori spoiler
Szkoda trochę, ładniej wygląda bez Ale to Tobie ma się podobać
Silnik: 1.8 AAM Pomógł: 1 raz Wiek: 32 Dołączył: 23 Sie 2012 Posty: 568 Skąd: Kwidzyn/Malbork
Wysłany: 2013-10-10, 20:27
Paweł J. napisał/a:
Odwaliłeś kawał roboty. A ten czarny spojler w połączeniu z innymi czarnymi wstawkami na aucie, jest genialny, wiele nowych aut tak ma.
dziękuję głównym moim celem od zawsze było wyróżnienie wstawek, aby nie zlewały się z karoserią jakoś tak bardziej przemawia do mnie taka specyfikacja
Paweł_R napisał/a:
..No ale jak się codziennie pojeżdzę na tym zawieszeniu to plecy bola I tu nie chodzi o fotele Jednak stwierdzam że jestem w aucie zwolennikiem komfortu. Każdy lubi coś innego. Pewnie się powtarzam ..
więc witaj w klubie, też jestem zwolennikiem komfortu widocznie się starzejemy i już potrzebujemy na stare lata wygody
aaa z tym spoilerem jest taki myk, że założyłem go na próbę klapa wymaga wymiany, więc posłużyła mi do eksperymentu Ventyl czy to z, czy to bez spoilera bardzo mi się podoba; być może zastosuję w przyszłości na nowej klapie jakiś patent do szybkiego zakładania i zdejmowania go, bez wiercenia dziur
Silnik: 1.8 AAM Pomógł: 1 raz Wiek: 32 Dołączył: 23 Sie 2012 Posty: 568 Skąd: Kwidzyn/Malbork
Wysłany: 2013-11-06, 06:32
ajj tam, już taki wypucowany to on nie jest
stoi pod chmurką i jeździ prawie codziennie po niezbyt utwardzonych drogach, więc już nie jest taki czyściutki i błyszczący jak na sesji
Silnik: 1.8 AAM Pomógł: 1 raz Wiek: 32 Dołączył: 23 Sie 2012 Posty: 568 Skąd: Kwidzyn/Malbork
Wysłany: 2016-08-28, 12:30
Poo dłuuuższej przerwie wartałoby coś tutaj napisać:
Ventylek ma się ze mną dobrze, przez ostatnie 2 lata płatał mi figle, ale teraz (w końcu) jeździ jak należy
fotka zrobiona kilka dni przed awarią w tamtym roku - z pomalowanym przednim znaczkiem farbą luminescencyjną (świecącą w ciemności), ale efekt mnie nie zadowala i chyba wrócę do oryginalnego koloru
Co się z nim działo?
A to czasami zaczynał kopcić kiedy chciał, pluł olejem... A to zgasł mi na skrzyżowaniu i ni za cholerę nie dało się go odpalić... Jak się potem okazało pompa paliwa nie dostawała napięcia i szukaj teraz przyczyny co się stało... Pompa sprawna, bezpieczniki i inne pierdółki OK... Pół auta rozebrane, każdy kabelek przejrzany, skutku brak... Znajomy po miesiącu grzebania dał radę go odpalić i wskazał na monowtrysk (chociaż miałem takie wrażenie, jakby sam nie wiedział jak go naprawił)... W międzyczasie popsuł się alarm, szyberdach zaczął przeciekać i brzęcznik od świateł pikał nawet przy zamkniętych drzwiach. Zbyt dużo nerwów mnie to kosztowało, więc Ventylek został na prawie rok odstawiony w kąt.
W tym roku wziąłem się w końcu w garść, skumulowałem siły i cierpliwości, złapałem za portfel i zacząłem działać
- myślałem o SWAPie na V5, ale drugi samochód zbyt mocno pożarł mój budżet, więc z niego zrezygnowałem.. oddałem Venciora zaprzyjaźnionemu mechanikowi żeby zrobił generalny remont silnika i przegląd + wymienił przewody hamulcowe + sprawdził co puka w zawieszeniu + założył nową pompę wspomagania,
- zakleiłem szyberdach na amen (bo nie jest mi potrzebny),
- uszczelniłem wszelkie miejsca, którymi dostawała się woda do kabiny,
- wywaliłem wszystko ze środka, osuszyłem i zabezpieczyłem podłogę Bollem,
- stary, śmierdzący filc wywaliłem na śmietnik i zastąpiłem go nowym, grubszym:
- przy okazji wyprałem fotele, kanapę, boczki, dywan, podsufitkę (oczywiście tak, żeby się nie rozkleiła):
- pomalowałem obramówkę szyberdachu na czarno,
- a na dniach wymieniłem chłodnicę, bo stara zaczęła przeciekać, dokładnie wypłukałem zbiorniczek wyrównawczy z syfu i zalałem cały układ nowym zielonym płynem bodajże K2:
Od strony technicznej jest teraz bez zarzutów. Do końca roku chcę jeszcze przyciemnić lekko szyby (bo w słoneczne dni Venciak zamienia się w saunę), zmienić wygląd felg i pogrzebać jeszcze co nieco. Na przyszły rok znowu grubsza sprawa - planuję zająć się usunięciem rdzy, która zjada go na progach, nadkolach, drzwiach i klapie tylnej (przeklęte podświetlenie tablicy ) i w sumie to by było na tyle teraz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum