http://www.wykop.pl/ramka...nym-miejscu-18/
Mega zestaw
Konkret zestaw , ale sie uśmiałem
"Szedłem sobie wczoraj ulicą, gdy nagle zobaczyłem, jak dwóch niewidomych
szykuje się do walki między sobą.
Krzyknąłem:
- Stawiam na tego z nożem!
Żałujcie, że nie widzieliście, jak zaczęli spieprzać... "
Pewne małżeństwo miało problemy z bezdzietnością. Postanowili więc pojechać do USA, do najlepszego specjalisty w tych sprawach. Mieli tylko jeden problem: żadne z nich nie znało angielskiego. Specjalista dał im
jednak na migi znać, że się mają wziąć "do roboty" i to zaraz, w gabinecie.
Początkowo nieśmialo, ale po chwili rozkręcili się na dobre. Doktor przygląda się ze wszystkich stron i nagle woła
- Stop!
Idzie do biura i po chwili wraca z receptą. Po powrocie do kraju mąż poszedl do apteki prosząc o "Trytheotherhol".
- Co? - pyta aptekarka.
- Trytheotherol, tu pisze na recepcie - mówi facet.
- Niech no pan mi to pokaże - rzekła aptekarka.
- Aaa, pan to niewłaściwie przeczytał - tu pisze: Try the other hole.
Przyjeżdża turysta w góry. Pewnego razu spotyka bacę, który zabawia się z owcą.
- Oj baco, baco... Co wy robicie? Kobiet nie macie?
- A ni ma, a rozładować jakoś sie trzeba.
Turysta wzruszył ramionami i sobie poszedł. Ale minęło pare dni i turyście zaczął doskwierać brak kobiet. "Skoro baca może to i ja moge" - pomyślał. Poszedł na łąkę, wybrał sobie owcę i zaczął się z nią zabawiać. Po chwili przyszedł baca:
- Oj, turysta, turysta... tyle pinknych owiec w okolicy, a wy barana pchacie?
Kobieta skarży się sąsiadowi:
- Mąż chrapie w nocy! Nie mam już siły!
- Jest sposób - mówi sąsiad. - Jak tylko zachrapie, nogi mu szeroko rozsuń, a wtedy przestanie.
Następnego ranka kobiecina biegnie do sąsiada:
- Dziękuję, wszystko zrobiłam jak powiedziałeś i stary przestał chrapać! Jesteś lekarzem, sąsiad?
- No nie... Z zawodu żem zdun. Kominy i piece stawiam.
- A jak zdun wyleczył chrapanie?
- Jakżeś nogi rozsunęła, to mu jajka opadły i tyłek przytkały. Cugu zabrakło...
Trzy leniwce kłóciły się, który jest najbardziej leniwy. Pierwszy mówi:
- Ja idę sobie kiedyś ulicą, patrzę - worek mamony leży! Ale nie chciało mi się podejść żeby go wziąć.
Drugi mówi:
- Ja idę sobie kiedyś brzegiem morza, patrzę - Pam Anderson chce żeby ją przerżnąć. No ale mi się nie chciaaało.
Trzeci zastanawia się przez chwilę i mówi:
- A ja byłem ostatnio na zajefajnej komedii w kinie. Wszyscy lali ze śniechu, a ja ryczałem przez cały film.
- No co ty, wyłeś na komedii?
- No tak, bo usiadłem sobie na jajkach i nie chciało mi się wstać żeby poprawić...
Młody chłopak dostał wreszcie ukochane prawo jazdy. Poprosił więc swojego ojca, pastora, o pożyczenie samochodu. Ten powiedział mu:
- Słuchaj, zawrzyjmy układ. Poprawisz trochę oceny w szkole, będziesz częściej czytał Biblię i zetniesz włosy to o tym pogadamy.
Po jakimś miesiącu chłopak przyszedł do ojca z tą samą sprawą i tym razem usłyszał:
- Synku jestem z ciebie naprawdę dumny. Poprawiłeś stopnie, dokładnie studiowałeś pismo, tylko wiesz, zetnij jeszcze te włosy.
- Ale tato - odpowiedział syn. - Czytam tę Biblię i wiesz, każda większa postać jak Samson, Mojżesz, Noe, ba, nawet Jezus, miała długie włosy..."
- No widzisz synku... i zapier*alali na piechotę!
Nowy Jork. Mistrzostwa świata w zapasach. Finałowa walka Rosjanina i Amerykanina. Telewizyjną transmisję ogląda we Władywostoku brat rosyjskiego zawodnika. Niestety, Rosjanin znajduje się w bardzo trudnej sytuacji, olbrzymi Amerykanin sprowadził go do parteru, przygniótł całym swoim ciałem i niemal zawiązał w supeł. Nagle we Władywostoku nastąpiła awaria i w mieście zgasło światło. Zniecierpliwiony facet biegnie do telefonu i dzwoni do ekipy rosyjskich zapaśników. W słuchawce słyszy głos brata.
- Wania, nu, kto wygrał?
- Nu, ja!
- Nu, ale jak z tego wyszedłeś?
- Wiesz, leżę tak pod tym gościem i myślę sobie, że to koniec. Aż tu nagle widzę genitalia. Nu, to wziąłem i ugryzłem z całej siły.
- Nu, Wania, ale to nie po sportowemu.
- Nu, może i nie po sportowemu, ale czy ty wiesz, do czego zdolny jest człowiek, który ugryzł się w jądra?
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 42 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-09-17, 23:02
Facet miał problem z przedwczesnym wytryskiem wiec poszedł do lekarza. Zapytał co ma zrobić, żeby problemu nie było. Lekarz mu poradził:
- Jak już będziesz dochodził, to spróbuj się jakoś wystraszyć.
Więc facet tego samego dnia poszedł do sklepu i kupił sobie pistolet startowy (starter), który robi dużo huku i potrafi nastraszyć jak cholera. Podniecony myślą wypróbowania nowego sposobu poleciał szybko do domu. W domu zastał żonę czekająca nago w łóżku. Zaczęli od pozycji 69 i facet momentalnie poczuł że zaraz dojdzie, wiec wystrzelił żeby się przestraszyć. Następnego dnia znów wybrał się do lekarza. Lekarz pyta:
- No i jak było?
Facet na to:
- Niezbyt fajnie. Kiedy wystrzeliłem, to żona zesrała mi się na twarz, odgryzła mi 5 cm penisa, a z szafy wyszedł sąsiad z rękami w górze..
Silnik: 1.8 ABS +LPG Pomógł: 18 razy Wiek: 48 Dołączył: 19 Mar 2007 Posty: 620 Skąd: wielkopolska,okolice Kalisza
Wysłany: 2010-09-19, 13:48
Ksiądz i rabin siedzą na ławce w parku i rozmawiają.
W pewnej chwili przechodzi obok chłopczyk, który upuszcza zabawkę i próbuje się po nią schylić.
Ksiądz:
- Ale bym go wyruchał..
Rabin:
- Z czego?
Kanadyjczyk, Henry Chukwuma Anekwu, został skazany na 9 lat więzienia za wyłudzenie 600 000$ od osób starszych i emerytów w USA.
Po usłyszeniu tej wiadomości ojciec Tadeusz Rydzyk stwierdził tylko: "Amator."
- Wow! Poka! Zaje*isty zegarek! Skąd masz?
- Złoty! Wygrałem wyścig!
- Jaki wyścig?
- Ja, dwóch policjantów i cała ochrona centrum handlowego.
Przychodzi Młody Asystent ds. Personalnych (Rekrutacji) do swojego szefa z pokaźnym plikiem dokumentów.
- Zrobiłem wstępną selekcję. To są dokumenty osób, z którymi warto się spotkać, spełniają wszystkie kryteria.
Szef bierze plik dokumentów, pewną ręką odmierza połowę i wrzuca do kosza.
Drugą część oddaje podwładnemu:
- Z tymi ludźmi się spotkamy.
Oniemiały asystent pyta:
- Jak to?... Ależ oni wszyscy spełniają kryteria!
- Prooooszę paaaaana... - przerywa szef. - Czy chce pan pracować z ludźmi, którzy mają pecha?
Silnik: 1.8 ABS +LPG Pomógł: 18 razy Wiek: 48 Dołączył: 19 Mar 2007 Posty: 620 Skąd: wielkopolska,okolice Kalisza
Wysłany: 2010-10-25, 23:03
Facet odwiedził swego kumpla. Lata minęły, odkąd się ostatnio widzieli. Ku swojemu zdziwieniu naliczył u tamtego 11 dzieci.
- Musisz kochać swoją żonę...
- Skądże, jędza ciągle na mnie krzyczy, warczy... Po prawdzie, to ja się jej boję.
- To po co jej tyle dzieci zrobiłeś?
- W tłumie łatwiej się schować.
W Wigilię Bożego Narodzenia gościu, wysłany z domu po świątecznego karpia oraz śledzie, staje po kilku godzinach nieobecności w drzwiach, nawalony jak stodoła, trzymając w ręku jedną butelkę piwa.
- A gdzie zakupy, ty cholero jedna!? Co mnie podkusiło, żeby ciebie wysyłać po coś?!?!
- Nie krzycz Zocha, nie krzycz na mnie, ponieważ ja ciebie w ten wyjątkowy dzień potraktowałem tak samo jak nasz miliarder Jan Kulczyk swoją żonę.
-To znaczy jak mnie potraktowałeś??!
-Kupiłem ci browar.
Pijany mąż przychodzi do domu o trzeciej nad ranem. Wściekła żona wita go z wrzaskiem w drzwiach. Nakrzyczała na męża i w końcu pyta:
- Będziesz jeszcze pił?
Mąż coś bełkocze pod nosem. Żona nic nie rozumie.
- No, pytam się, będziesz jeszcze pił?!!
Mąż znowu bełkocze.
- Będziesz pił czy nie?!! - wrzeszczy żona.
Na to mąż:
- No dobra, nalej jeszcze pięćdziesiątkę...
Silnik: 1,8 Pomógł: 61 razy Wiek: 42 Dołączył: 06 Mar 2009 Posty: 3720 Skąd: LZA
Wysłany: 2010-10-31, 17:54
Już we wczesnych latach osiemdziesiątych, gdy normalni ludzie wiedzieli, że nie ma po co iść na zakupy, bo w sklepach jest tylko zwykły ocet, Jarek Kaczyński z uporem chodził i szukał winnego...
_________________ Noga z gazu!
Lepiej stracić minutę życia ,niż życie w minutę!
Kawał wędkarski:
- Biorą?
- Nie bardzo...
- Złapał pan coś?
- Jednego.
- I co pan z nim zrobił?
- Wrzuciłem do wody.
- Duży był?
- Taki jak pan i też mnie wku*wiał.
Silnik: 1.8 ABS +LPG Pomógł: 18 razy Wiek: 48 Dołączył: 19 Mar 2007 Posty: 620 Skąd: wielkopolska,okolice Kalisza
Wysłany: 2010-11-02, 21:16
Trzygłowy smok. Rozmawiają dwie głowy:
- A ty wiesz, że trzecia głowa obciąga?
- Ty się ciesz, że nie daje od tyłu...
Lekcja języka polskiego. Gramatyka.
Pani prosi dzieci, żeby wyjęły kartki i wymyśliły słowo składające się z czterech sylab, które im się kojarzy z czymś przyjemnym i niepowtarzalnym.
Zapanowała cisza, pełne skupienie, jedni zaczęli obgryzać długopisy, a inni przeliczając na palcach, coś sobie mruczeli pod nosem i ruchem głowy negowali wymyślone słowo.
Po kwadransie pada hasło:
- Kończymy i odkładamy długopisy!
Dzieci posłusznie wykonały polecenie i wyprostowały się na siedzeniach.
- Które z was chce zacząć?
Marzenka podniosła palce.
- Proszę, przeczytaj!
- Ponieważ moi dziadkowie mają od lat szklarnie, wymyśliłam słowo:
- "O-grod-nic-two", a dlatego kojarzy mi się z czymś przyjemnym, bo kiedy na różnych grządkach zakwitają kwiaty, to ich zapach oraz piękne kolory sprawiają, że długo nie można oderwać oczu.
- Bardzo ładnie!... Kto następny?
Tym razem Kamil powoli podniósł rękę.
- Słuchamy!
- Ponieważ mój starszy brat lubi latać i ja kiedyś z nim byłem, to dlatego wymyśliłem słowo - "pa-ra-lot-nia". Uważam, że nie ma nic piękniejszego jak widok z góry na ziemię. Chociaż się bałem, nigdy tego nie zapomnę.
- Interesujące!... Bardzo ładnie!... Kto teraz?
Ręka Jasia powędrowała w górę.
- Pochwal się Jasiu swoim słowem, proszę!
- Ani moi dziadkowie nie robią nic szczególnego, ani mój starszy brat też się nie wyróżnia, jednak dla mnie jest jedna rzecz, która sprawia mi największą przyjemność. Ten widok, ten zapach, ta radość!
- Jakie jest to twoje magiczne słowo Jasiu?
- "Mas-tur-ba-cja".
Okolice Lublina.
Na wiejskiej drodze pijany miejscowy gospodarz jedzie wozem drabiniastym.
Nagle zza lasu wyskakuje policjant z drogówki, macha lizakiem i zatrzymuje wóz. Woźnica zaczyna prosić policjanta by mu karty woźnicy nie zabierał, bo go baba na dobre z chałupy wyrzuci.
Policjantowi żal się zrobiło wieśniaka więc mówi:
- Opowiesz dowcip o policjancie, to puszczę wolno!
- Ależ Panie władzo! - przestraszył się resztką świadomości chłop. - Z policji mam się śmiać!?! Nie przystoi....
- No dobra. To opowiedz dowcip o drogówce.
- Jakże bym śmiał się z ukochanej drogówki naśmiewać - oponuje nadal woźnica. - To nie przystoi...
- Dopszsz... To opowiedz jakikolwiek dowcip i puszczę Cię wolno - kapituluje policjant.
- A zna Pan Panie władzo, jaki to nowy środek antykoncepcyjny wymyślili w Chinach? - pyta się chłopek.
- Nie znam. Opowiadaj!
- Spędzili wszystkich chłopów do miejscowego Domu Kultury... Kazali im wszystkim położyć się na podłodze, na plecach. Gaszą światło a na suficie puszczają film porno. Po pięciu minutach wchodzą po cichutku miejscowi policjanci z kosami i koszą wszystko co wystaje.
- I co dalej?
- No dalej Panie władzo z tych większych robią pały dla policji a z tych mniejszych gwizdki dla drogówki...
Przychodzi mężczyzna do szpitala z bólem brzucha. Pijany lekarz na izbie przyjęć kieruje go do ginekologa. Pijany ginekolog patrząc na wydatny mięsień piwny pacjenta mówi:
- Wydaje się, żeś Pan w ciążę zaszedł....
Mężczyzna z krzykiem wybiega ze szpitala i wraca do domu. Otwierająca mu drzwi mieszkania żona otrzymuje na powitanie strzał na odlew w policzek.
- Za co?
- Za co? Za co!!! Popatrz, co narobiłaś! - "Teraz ja na górze! Teraz ja..."
Młodzieniec z dziewczyną w łóżku zajmują się miłością.
Dziewczyna, po tym jak skończyli:
- Wow! O tak! Miły mój, tak to jeszcze w życiu nie miałam!
To było coś fantastycznego... No powiedz uczciwie – Viagra? Viagra, tak?!
- Nie!! Patyczek z Danonka.
Starsze małżeństwo w łóżku.
- Dlaczego nie wziąłeś dzisiaj tabletki na nadciśnienie?
- Wziąłem!
- Nie kłam! Przecież czuję, że wszedł za pierwszym razem i nie wylatuje jak zwykle.
Wraca mąż z pracy.
- Wyobraź sobie, że wszystkim moim kumplom żony robią laskę, może i ty byś mi zrobiła?
- Zgłupiałeś do reszty! Za kogo ty mnie masz?
Mąż nie dawał za wygraną, namawiał ją cały wieczór.
- No dobra, tylko ten jeden raz. I nie do końca, bo po spermie mam zgagę.
Silnik: 1.8 ABS +LPG Pomógł: 18 razy Wiek: 48 Dołączył: 19 Mar 2007 Posty: 620 Skąd: wielkopolska,okolice Kalisza
Wysłany: 2010-11-02, 21:25
Jaki jest najlepszy środek antykoncepcyjny?
- Wódka z piaskiem: jak się plemniki spiją, to się kamieniami pozabijają.
Kobieta w widocznej ciąży przychodzi do lekarza i pyta:
- Panie doktorze, ja mam... to znaczy mój mąż chciałby wiedzieć...
- Rozumiem, rozumiem - przerywa jej lekarz. - Aż do bardzo zaawansowanej ciąży można bezpiecznie uprawiać seks.
- Nie, nie o to chodzi. On chciałby wiedzieć, czy wciąż mogę rąbać drewno.
Dziewczyna rozmawia z dopiero co poznanym chłopakiem:
- Pójdziemy do mnie? - pyta dziewczyna
- Oczywiście - odpowiada z radością młodzieniec.
Kiedy weszli do domu dziewczyna zapytała:
- Wiesz czego chcę?
- Nie, nie wiem - odpowiada zdziwiony chłopak Dziewczyna rozebrała się i znowu zapytała:
- Wiesz czego chcę?
- Nadal nie wiem...
Wówczas dziewczyna poszła do sypialni i kolejny raz zapytała:
- A teraz wiesz czego pragnę?
- Nadal nie wiem... - rzekł zdezorientowany młodzieniec.
Dziewczyna położyła się na łóżku i zadała to samo pytanie, ale odpowiedź chłopaka nadal była przecząca.
Młoda kobieta nie dała za wygraną... wstała z łóżka. Potem z gracją i wdziękiem odwróciła się do młodzieńca tyłem, pochyliła się ukazując mu swój seksowny tyłek. Po czym ponownie zapytała:
- Już wiesz na co mam ochotę?
- A! Tak! Chcesz puścić bąka...
Babcia prosi dziadka.
- Zrób mi minetkę..
- A tam stara, nie ma mowy!
- No zrób!!
Dziadek w końcu się zgodził. Robi, robi i.. wybiega do kuchni... Znowu robi, robi i.. znowu do kuchni!! W końcu skończył.
- I co podobało się??
- Staaary, bosko było, ale po co ty tak do tej kuchni latałeś?
- Bo widzisz tyle sera tam masz że w końcu musiałem chlebem zagryźć....
Silnik: 1.8 ABS +LPG Pomógł: 18 razy Wiek: 48 Dołączył: 19 Mar 2007 Posty: 620 Skąd: wielkopolska,okolice Kalisza
Wysłany: 2010-11-24, 23:46
Leżę sobie goły w łóżku u kochanki. Kochanka ta mieszka na parterze. Jest akurat pod prysznicem. Nagle - ktoś włazi przez okno. To ja się cały nakryłem kocem. Słyszę, że gość wlazł, rozebrał się i do łóżka koło mnie! Wziął moją rękę i położył na swój interes. No to ja mu się zrewanżowałem.
Tak szybko przez okno zwiewał, że nawet rzeczy nie zabrał!
Facet podjeżdża do ku rwy w wiadomo jakim celu. Pyta się jej:
- Ile za ru chanie?
- A ile masz?
- 20 zł.
- Za mało.
- Dam jeszcze telefon.
Ku rwa po krótkim namyśle zgadza się. Po skończonym je bańsku klient daje jej 20 zł:
- A telefon? - pyta się ku rwa
- Pisz: 503..
Chłopak i dziewczyna poznali się na imprezie i wylądowali w łóżku. Widząc w pełnej okazałości organ świeżo poznanego kochanka dziewczyna zauważa lekceważąco:
- Kogo masz zamiar tym małym uszczęśliwić?
- Siebie – odpowiada spokojnie chłopak zabierając się do rzeczy.
Amerykanin, Niemiec i Rosjanin mieli nakarmić kota ostrą musztardą. Amerykanin położył dwa kawałki wołowiny, a między nimi spodek z musztardą.
- To przekupstwo! - krzyczy Ruski.
Niemiec posmarował kawałek wołowiny musztardą, a drugi zjadł.
- To oszustwo! - krzyczy Ruski.
Ruski zaś sam zjadł całą wołowinę, posmarował kotu pod ogonem musztardą. Kot zamiauczał żałośnie i wszystko wylizał do czysta. Ruski:
- Zwróćcie uwagę, towarzysze, że kot zjadł musztardę dobrowolnie i z pieśnią na ustach.
Silnik: 1.8 ABS +LPG Pomógł: 18 razy Wiek: 48 Dołączył: 19 Mar 2007 Posty: 620 Skąd: wielkopolska,okolice Kalisza
Wysłany: 2010-11-30, 22:25
Przyszła stara babka do ginekologa, bo coś ją tam strasznie swędziało.
Lekarz ją zbadał i mówi:
- Powinna pani to zasypać naftaliną...
- NAFTALINĄ?! Ależ co pan za bzdury opowiada! Niby dlaczego?!
- Bo mole pani futro rąbią...
Przesłuchanie podejrzanego.
- Nie wiem jak to się stało. Czyściłem go i wtedy padł strzał...
- Mówimy tu jednak nie o morderstwie tylko o molestowaniu seksualnym...
- No właśnie!
Trochę wcześniej wrócił mąż z delegacji i co?
Tak jest. Zastał w małżeńskim łożu żonę z obcym facetem. Mężunio tak się wściekł, że wyciągnął gościa z pościeli za włosy rzucił na podłogę i zaczął go lać po pysku:
- Dołóż mu, dołóż kochanie - krzyczy żona - ten podrywacz do wszystkich bab w okolicy zalatuje pod nieobecność mężów i uwodzi je łobuz jeden.
Nagle sytuacja zmienia się diametralnie.
Kochanek otrząsa się z pierwszego szoku, chwytem judo strąca z siebie przeciwnika i teraz on leje po pysku słabnącego z każdym ciosem gospodarza domu.
- W mordę go, dziada - krzyczy kobieta - Sam nie r*cha i drugiemu nie da.
Do siedzącego przy barze faceta podchodzi kobitka, Wiek balzakowski, tona makijażu, miniówka, luziowa od stóp do głów. Próbuje go poderwać. W pewnym momencie dżentelmen się odzywa:
- Mogę pani zadać intymne pytanie?
- Ależ, z przyjemnością - grucha babka...
- Nie założyła pani dziś stanika, prawda?
- Och faktycznie, bardzo jesteś spostrzegawczy, misiu, ale powiedz, po czym poznałeś?
- Uznałem, że pani jaja nie miałyby sutków....
Ruski żołnierz w czasie wojny, spotkał kobietę i chciał ją wykorzystać, oboje w tym zamieszaniu wpadli w pokrzywy, ona woła:
- Aaaa pokriwy!
- I szto że kriwy, jaki majet taki pchajet
W pewien piątek dwie kobiety rozmawiają na na werandzie. Jedna z nich spostrzegła, że nadchodzi jej mąż z bukietem kwiatów w dłoni. Mówi do przyjaciółki:
- O, idzie ten dupek, mój mąż, z kwiatkami w ręku. Pewnie spodziewa się, że spędzę weekend na plecach, z nogami w powietrzu.
Przyjaciółka odpowiada:
- A wazonu nie macie ?
Pewna kobieta lubiła sprzątać swe mieszkanie nago. No i tak się złożyło, że gdy pewnego dnia zmywała podłogę w kuchni poślizgnęła się i przyssała do posadzki. Zmartwiony mąż wezwał na pomoc służby specjalne - najpierw pogotowie, później straż pożarną w końcu nawet pomoc drogową, ale żona za cholerę się nie chciała ruszyć. Wszelkie podważanie specjalistycznymi narzędziami ani nawet łopatą nie dawało żadnego skutku. W końcu zdesperowany mąż poprosił o pomoc sąsiada. Ten podszedł do kobiety, namiętnie zaczął masować do piersiach po czym nie przerywając rzekł: "Niech pan nigdzie nie odchodzi, bo będzie pan potrzebny. Jak puści soki to ją przesuniemy na dywan"
Silnik: 1.8 ABS +LPG Pomógł: 18 razy Wiek: 48 Dołączył: 19 Mar 2007 Posty: 620 Skąd: wielkopolska,okolice Kalisza
Wysłany: 2010-11-30, 22:39
Typowa "dresowa" impreza. W jednym kącie całuje się Stasiek z Jolką a ona ciągle specyficznie syczy jakby coś wysysała spomiędzy zębów. Nie wytrzymał Stasiek i pyta:
- Co ty tak ciągle wysysasz?
- A, bo wiesz, przed chwilą robiłam laskę Markowi a on przedtem walił w dupę Mariolę a ona wczoraj jadła makowiec...
Leży Bolek i Lolek w namiocie.Lolek mówi:
-Bolek walisz konia!!!
-Nie, nie walę.
-Bolek przyznaj się walisz konia!!!
-No mówię ci że nie walę!
-Bolek przecież wiem.Walisz konia!!!
-No dobra walę.
-To wal swojego!!!
Silnik: 1.8 ABS +LPG Pomógł: 18 razy Wiek: 48 Dołączył: 19 Mar 2007 Posty: 620 Skąd: wielkopolska,okolice Kalisza
Wysłany: 2010-12-09, 18:19
Rodzinny obrazek. Matka właśnie wróciła z kilkudniowej wizyty u swoich rodziców. Pyta córki:
- I co, Lienoczka, nie było ci smutno, nie płakałaś, jak szłaś spać?
- Nie, w środę i w piątek miałam śpiącą nianię.
- Mówi się "Ze mną spała niania" - wtrąca się ojciec.
- Z tobą, tato, spała w czwartek.
Co znaczy słowo 'krótki'?
Gdy facet z erekcją, w ciemnym pokoju uderza w ścianę.
I łamie sobie nos.
Do ortopedy wchodzi pacjent.
- Proszę zdjąć obuwie - prosi lekarz.
Gościu zdejmuje buty i... jak nie je*nie smrodem! Syf, że aż medykowi łzy pociekły.
- Panie, nogi panu śmierdzą, że kur*a, nie można oddychać! - krzyczy ortopeda.
- Wiem, mówił mi to lekarz rodzinny. Ale chciałem u specjalisty potwierdzić...
Przywiózł gościu do domu kuchenkę mikrofalową Sanyo z niemieckiej "wystawki" wiosennej.
Dumnie postawił w kuchni, obok małego telewizora tej samej marki.
W nocy telewizor pyta:
- Siostra, skąd przybywasz?
- Byłam na robotach w Niemczech!
Działkowiec pyta sąsiada:
- Co tam wczoraj za święto mieliście, tak wszyscy tańczyliście?
- Dziadek ul przewrócił.
Lekarz do pacjenta:
- Pali pan?
- Nie.
- To szkoda. Poczułby się pan dużo lepiej, gdyby pan rzucił palenie.
- Sanitariusz! Po co mówiliście pacjentowi z siódemki, że chcemy mu nogi uciąć?!
- Zwiał?
- Tak!
- A pan doktor mówił, że ten paraliż to nieuleczalny jest...
Silnik: 1.8 ABS +LPG Pomógł: 18 razy Wiek: 48 Dołączył: 19 Mar 2007 Posty: 620 Skąd: wielkopolska,okolice Kalisza
Wysłany: 2010-12-09, 18:31
Kulinarnie
Odświeżająca maseczka do twarzy:
Bierzemy trochę kiszonej kapusty. Układamy ją na talerzu. Dodajemy odrobinę posiekanej w kostkę cebuli i ćwierć startego jabłka. Polewamy delikatnie olejem rzepakowym.
Tak przygotowaną kapustą zagryzamy dwie pięćdziesiątki wódki.
Twarz błogo się uśmiecha i odświeża.
Silnik: 1.8 ABS +LPG Pomógł: 18 razy Wiek: 48 Dołączył: 19 Mar 2007 Posty: 620 Skąd: wielkopolska,okolice Kalisza
Wysłany: 2010-12-09, 20:39
24 grudnia. Dwa wygłodniałe wilki postanowiły coś upolować w zasypanej śniegiem puszczy. Złapały trop łosia. Pogoń trwała kilka godzin, aż zagnały rogacza w pułapkę bez wyjścia.
- Dobra – powiedział ludzkim głosem (jak to w Wigilię) zadyszany łoś. – Wygraliście. Zabijcie mnie ale mam ostatnią prośbę. Wczoraj moja stara zrobiła mi na tyłku tatuaż, powiedziała, że to niespodzianka i że odczyta mi to dopiero po kolacji wigilijnej. Jeśli mam przedtem umrzeć, to powiedzcie mi, co tam jest napisane – i rogacz odwrócił się do nich tyłem, wypinając zad. Wilki schowały kły i podeszły zaciekawione do dupy łosia. W tym momencie rogacz wyprostował się i z ogromną siłą walnął tylnymi racicami w dwa kosmate wilcze łby. Obaj prześladowcy wylecieli w powietrze jak z wystrzeleni z katapulty. Po paru minutach jeden z nich poruszył się lekko, otworzył oko i patrząc na martwego kolegę wymamrotał :
- On to zawsze był głupi, ale po ch*j ja podchodziłem ? Przecież ja ku*wa czytać nie umiem.
Facetowi dzwoni komórka. Odbiera.
- Cześć... Tak?... Aha... No to super! Gratuluję!... No cześć.
Rozłącza się i mówi:
- No to k*rwa przej*bane... Zdała na prawko...
- Dlaczego Polskie piwo przelatuje szybciej przez organizm niż mleko???
- Bo nie musi zmieniać koloru.
- A czemu Amerykańskie jest jeszcze szybsze?
- Bo nie musi zmieniać smaku!!!
– Zupa, którą mi pan podał – awanturuje się gość – smakuje jak szampon brzozowy zmieszany z olejem silnikowym i zaprawiony spirytusem kamforowym!
– Mój Boże! – mówi z podziwem kelner. – Czego to pan w życiu nie pił...
Jadącego na wózku beznogiego spotyka młody facet i pyta:
- Kupisz pan tenisówki?
- No coś pan, nie widzisz że nie mam nóg?
Zasmuconego beznogiego spotyka znajomy i pyta:
- Dlaczego jesteś taki przygnębiony?
- A jakiś facet naigrywał się ze mnie i proponował tenisówki.
- Ja to bym takiego na twoim miejscu w dupę ko*nął.
Jeszcze bardziej zasmucony beznogi spotyka następnego kumpla.
- Coś taki zasmucony?
- A wiesz, jeden proponuje mi trampki, drugi każe kopać go w du*ę... jak tu nie być smutnym?
- Nie martw się stary, strzel sobie kielonka, to cię postawi na nogi...
Złapał diabeł Polaka, Anglika i Francuza:
- Macie wykrzyknąć słowo, a jeśli echa nie będzie słychać co najmniej 5 minut - zabiję!
Anglik krzyknął:
- O....k....eeee...jjj!
Echo słychać było 3 minuty. Francuz krzyknął:
- O....uuu...iiiii!
Echo słychać było 4 minuty. Polak krzyknął:
- Wódkę daaaaająąąąą!
A echo:
- Gdzie...gdzie...?
...słychać było dwie godziny.
Idzie góralka brzegiem strumienia, a po drugiej stronie chłopaki.
- Ej Maryś, pójdz do nas!
- Nie pójdę, bo mnie zgwałcicie!
- Ej, nie zgwałcimy!
- To po co ja tam pójdę?
W Akademikach Medyka w Krakowie ludzie sobie normalnie chlali w pokoju, imprezka, jest gites. W pewnym momencie ktoś już nieźle naprany mówi tak: "Ej, a ciekawe czy taka żarówka to się do ust zmieści?". No i nie zastanawiając się długo wsadza sobie do gęby. Zmieściła się, ledwo ledwo, ale siedzi. Ludzie się śmieją, że fajnie itp. Ale w pewnym momencie koleś zaczyna robić jakieś rozpaczliwe gesty i macha, że nie może wyjąć. Ludzie się z niego śmieją, że niby sobie jaja robi, bo jak włożył to i musi wyjąć! Ale gościu widać mocuje się z tą żarówką już dłuższy czas i coraz poważniej to wygląda. Strach w oczach, szczękościsk z nerwów no i nie wyjmie.Zbić żarówki nie można, bo wiadomo próżnia to mu szkło poharata całe podniebienie i gardło. Nie ma rady - "jedziemy do lekarza". Zadzwonili po taxę, podjechała, wsiadają. Taksówkarz jak gościa zobaczył to się zaczyna śmiać, no bo koleś z żarówką w ryju to niecodzienny widok, ale nic jadą do szpitala i w tym czasie ten drugi koleś opowiada taksówkarzowi co się stało. Gościu też nie wierzy, bo przecież "jak się da włożyć to się też da wyjąć!".No nic. Dojechali, zapłacili taksiarzowi i do lekarz. Lekarz też się ubrechtał, że czego to te studenty nie wymyślą po pijaku. Obejrzał go i mówi, że niestety trzeba mu "poszerzyć uśmiech" skalpelem. Zoperował, zaszył, koleś wyjął żarówkę. LUZ. Wracają, wchodzą do pokoju, a tam .... siedzi drugi koleś z żarówką w gębie ;)Nie wierzył, że się nie da wyjąć Jak zobaczył tego ze szwami to od razu mina mu zrzedła. No to nic, jadą do tego samego szpitala z gościem. Zabrał ich jakiś inny taksówkarz. Dojeżdżają, a tu lekarz jak ich zobaczył to mało się nie poryczał ze śmiechu. Odsłania parawan, a tam siedzi... taksówkarz nr.1 z ŻARÓWKĄ W USTACH
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum