Witam niestety dzień przed wymiana przednich hamulców pękły mi klocki hamulcowe:( i wjechałem w drzewo. Uszkodzona chłodnica pas przedni belka przednia maska poduszka tylnia itd do tego nowe hamulce przód i oczywiście zaciski bo ie po blokowały ;/ i teraz mam pytanie do was czy opłaca mi się pakować w to kasę bo co prawda zrobiłem to po znajomościach i nie wyniosło mnie to zawile ale auto strasznie ucieka na prawo i chyba będzie się grzało jak będę mu deptał bo jest mniejsza chłodnica od silnika 2.0 no i przesunięta cała poprzecznica jest o jakieś 2 cm raczej była bo została naciągnięta co prawda mam bogata wersie venciaka klima 4 szyby abs wspomaganie itd. A może chce go ktoś kupić bo nie mam gdzie go trzymać jak będę sprzedawał go na części. Proszę o poradę bo nie wiem czy kupować resztę części i amorki żeby jechać na zbierznosć czy rozglądać sie za jakimś innym autkiem
Chwila jak pękł klocek ? Przyblokowal koło czy co ? Jak ściąga to delikatnie mówiąc zle. Jak byś sprawki dawce w dobrej cenie to warto. Ale sporo roboty będzie.
Jak ściąga to się sprawdza gumy na zawieszeniu robi geometrię i już nie ściąga także to nie jest problemem. Co do naprawy to zależy ile chcesz vento trzymać jeszcze, bo jak niedługo zmieniać auto to ja bym się nie bawił, tym bardziej, że klima komplet z 400zł szyby elektryka drugie 400zł i już masz koszt naprawy. Ja bym jak już to szukał tanio drugiego w tym kolorze i poprzekładał części. Ze zdjęcia wnioskując raczej nie dostał w podłużnicę nie?
Normalnie identycznie jak u mnie współczuje.
U mnie do tego jeszcze wygięta była podłożnica a tak to podobnie i stwierdziłem że pójdzie na części czego teraz trochę żałuję :/
no właśnie dostał i to grubo ... trochę zeszła do środka i i z 1.5 do góry;/ kurde szkoda mi silnika taki zdrowy on nie 1 bmke bierze na światłach;/ yh nie wiem dawca pewnie z kafla będzie kosztował jak nie lepiej
No nic poskładałem go sobie na zimę będzie czym latać bokiem<3 a potem na jakiś rajd pójdę i tyle . Ale najpierw muszę silnik do wiary doprowadzić bo coś z nim jest nie tak czasami tak świruje ze wciskam pedał gazu a on nic jak by wcale nie dostawał paliwa itd ;/. Co wymieniałem. czujnik temperatury orginał 120zł... świece nówki ngk kable kopułkę palca no wszytko co jest związane z zapłonem i co mi podpowiadał mechanik bo mówił ze jakaś świeca przerywa czasem... no i dalej to samo... podłączyłem go pod VAG i pokazał ze czujnik hella niby jest uszkodzony ale znowu mechanik powiedział ze jak by był uszkodzony to bym auta nie odpalił więc raczej to nie od tego wyczyściłem kostki od mono wtrysku itd tez nie pomogło juz sam nie wiem moze jakieś pomysły macie dodam ze dzieje sie tak i na benzynie i na gazie aa no i jak aku wypne na noc to pojedzie ze 100km normlanie i potem znowu sie psuje..:( No i mam lekki przedmuch na wydechu koło katalizatora moze to dlatego?? Może ktoś miał taka przypadłość Prosze o pomoc
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum