Witam!
Vento posiadam już 1,5 miesiąca, kupiony 05.11.2013r., od tamtego czasu wymagał ode mnie sporo czasu, pieniędzy i cierpliwości (której czasami brakowało) żeby go doprowadzić do stanu używalności Nie raz już przechodziła mnie myśl żeby go sprzedać ale coś mnie zatrzymywało... Do Polski przyjechał w grudniu 2004r, jestem jego 3-cim właścicielem w kraju. To mój pierwszy własny dupowóz, choć przy szukaniu w ogóle nie brałem go pod uwagę, no ale bywa i tak...
Co do konkretów:
Volkswagen Vento
Silnik: 1.9 TD
Moc: 75 KM
Rok: 1995
Wersja: CL
Kolor: czarny
Przebieg: 260 000 km (i tak nie wierzę)
Wyposażenie:
- Centralny zamek
- Radio CD
- Wspomaganie
- Hak
- Elektryczny szyberdach
- Tylna szyba podgrzewana
- Tylna kanapa dzielona z podłokietnikiem
- Przednie fotele regulowane
Zrobione:
- Centralny zamek (nie działał)
- Szyberdach (na wiosnę szyny trzeba będzie nasmarować)
- Podświetlenie licznika z seryjnego bladego zielonego na głęboką LED-ową zieleń
- Podświetlenie w środku zmienione na zimny biały LED (kabina, schowek)
- Wymienione wszystkie bezpieczniki
- Nowy akumulator Moll 12V / 69Ah / 680A
- Podświetlenie tablicy LED zimny biały (nie było wcale)
- Nowe żarówki H4 dające +50% więcej światła
- Wymiana tylnych opon (były 2 różne, teraz są takie same)
- Przegląd
- Zrobiony nawiew (wentylator był zatarty i ktoś się bawił opornikiem)
- Przyciemnione lampy przód, tył, kierunkowskazy boczne, przednie + blendy
- Głośniki Philips z tyłu (bo był tylko jeden z przodu w desce po prawej)
- Wyprane fotele, podsufitka, boczki i pokrowce
Plany:
- Podłokietnik z przodu
- Nowe skórzane mieszki + gałka
- Zrobić podświetlenie pokręteł od nawiewu
- Pomalować stalówki (czarny środek, srebrna obręcz)
- Pomalować zaciski na czerwono (i może dać naklejkę brembo)
- Rejestracja
- Może nowe felgi... BBS albo jakieś 5-ramienne
- Większy hokej
- Grill bez znaczka
- Zrobić pompę wtryskową (cieknie)
- Wymienić przewody hamulcowe (trochę pordzewiałe)
- Zrobić wtyczkę przy haku (urwana)
- Dać mu trochę wiecej mocy do dyspozycji
- Może fotele Recaro (czarno-czerwone)
Zalety:
- Komfortowy, wygodny
- Niezawodny silnik
- Zrywny jak na 75KM (nie jeden benzyniak się zdziwił)
- Spalanie (~ 7,5 - 8l w mieście)
- Duży bagażnik
- Klekocik dieselka 1.9...
Wady:
- Rdza (podłoga, progi, kilka punktów na nadwoziu które psują wygląd)
- Brak elektrycznych szyb i lusterek
- Krótka skrzynia (przynajmniej 5-tka powinna być dłuższa)
- Poprzedni właściciel, który go tak zciuchał
Jakby ktoś miał czas to tutaj są zdjęcia kilka dni po zakupie
Chyba masz cięzką nogę bo tyle normalnie nie pali 5-6L
Pali tyle, moja jazda do 100% miasto, często krótkie odcinki, rzadko kiedy trasa, na trasie bierze coś koło 5-6l, a w mieście najmniej mi wziął 7,2l a najwięcej 10,6l, ale wtedy był mocno deptany Poza tym weź poprawkę na to że pompa wtryskowa mi cieknie więc jakiś tam procent po prostu wylewa pod siebie, więc i tak ma dobre spalanie Dlatego chcę mu dać więcej powera żeby miał lżej A następna sprawa to że skrzynia jest krótka i jadąc na 5 w trasie trzeba go ciągnąć w obroty żeby szybciej pojechać a to podnosi spalanie...
i tu przyznam racje ok 7l ropki po naszym zatłoczonym miescie - lato bo w zimie do 8,5 dochodzi ;/ przy normalnej jezdzie bez wyglupow
a tez trasa to podobne spalanie
Fajny wentyl widzialem go gdzies juz na miescie
Borys87, Do boost-pina się właśnie przymierzam, wczoraj przewertowałem neta jak to po kolei zrobić żeby nie spierdaczyć całej roboty, dzięki za jasną i konkretną instrukcje Będzie na 100%, kwestia czasu... A pompa jest chyba dobrze wyregulowana tylko uszczelka pod spodem poszła i dlatego cieknie, popytałem trochę i mówili żeby samemu jej nie ruszać bo mogę nie złożyć, u pompiarza byłoby 600zł za taki zabieg ale mam już załatwione za 350zł Tylko że będę musiał go zostawić na kilka dni a jak na razie jest mi cały czas potrzebny.
Borys87, ja też tam często bywam, głównie w godzinach 6, 14 albo 22 bo dziewczynę wożę do pracy i też odbieram więc prawie że codziennie jestem, kwestia o której
Nie wiem gdzie to napisać więc napiszę u siebie...
Dzisiaj miałem dość dziwną i śmieszną sytuację... Pojechałem do biedy na zakupy, patrzę - stoi prawie takie samo Vento jak moje (tylko tylne lampy były zwykłe a ja mam przyciemnione), kolor, felgi, wszystko identyczne, no to sobie zaparkowałem koło niego, poszedłem po wózek i na zakupy. Wychodzę sobie z biedy z wózkiem pełnym zakupów, idę w stronę Venta a tam jakaś kobiecina szarpie się przy moim czołgu z tylną klapą (mam zepsuty zamek, kluczyk nie wchodzi i tylko centralnym się da otworzyć), przez pierwsze kilka milisekund myślałem że jej normalnie łeb rozje... ale stwierdziłem że skoro mam zepsuty zamek to już go babina bardziej nie zepsuje Postałem tak sobie chwilkę, popatrzyłem na ten cyrk i po chwili podszedłem i zapytałem czy mógłbym jakoś pomóc Pani popatrzyła na mnie błagającym wzrokiem i nawija że samochód się jej zatrzasnął, nie może otworzyć ani drzwi, ani bagażnika, więc ja za kluczyki, podchodzę do drzwi, bzzzyt i otwarty, kobita otwiera bagażnik a tam: kable rozruchowe, stare wycieraczki, zatarty wentylator, ręcznik, gaśnica, apteczka, plak, WD40, zepsuta klamka, skrzynka kluczy i parę innych pierdół... Wryło ją w ziemie, powiedziała że wcześniej tego nie miała w bagażniku i po kilku sekundach głębokiego zastanowienia popatrzyła w bok (na swoje Vento). Mina bezcenna Ja w śmiech a ona nie wiedziała co ma ze sobą zrobić, przeprosiła, wzięła zakupy i poszła, ale guuupio jej było tak że głowa mała
Dziwi mnie to że nie zauważyła tego że ja mam inne lampy z tyłu, tomaszowskie tablice (LTM a ona miała LCH), a najbardziej to, że otworzyłem "niby jej" auto SWOIMI kluczykami
Dobreeeee trzeba było jeszcze wpakowac zakupy i odjechać. Spoko ja tez kiedyś odjechalem Fiatem Siena która stała obok, a jakie zdziwienie jak się skapnalem po kilku metrach i to moje kluczyki pasowaly. Ale lepsza była mina gościa właściciela auta Oddałem auto ale smialismy się jeszcze długo
No ja byłbym w wielkim szoku jakby go otworzyła Po pierwsze to że zamek od klapy jest zepsuty a po drugie że ostatnio wymieniłem klamkę. Po ostatniej sytuacji jaką miałem w poprzedni czwartek stwierdziłem że ciężko go ukraść albo się włamać do środka, bo byłem w Kauflandzie, zamknąłem auto, poszedłem a jak wróciłem to nie mogłem go otworzyć, na początku myślałem że bezpiecznik strzelił od centralnego albo siłownik zamarz... Czyli kluczyki odpadają a furke trzeba otworzyć Zadzwoniłem po ojca żeby przyjechał pomóc, zanim przyjechał to kupiłem WD40 ale nie pomogło. Ja wyciągnąłem sznurówkę z buta, zrobiłem pętle i przez szczelinę próbowałem otworzyć tylne drzwi a ojciec drucikiem męczył przednie Po 2 godzinach na mrozie otworzyliśmy auto Nie ma to jak włamywać się do własnej fury Przyczyna - złamała się łopatka w klamce która łączy bębenek z zamkiem. Tyle roboty przez taką malutką część
No widzę że prace ida ostro do przodu No niestety tak jest z zaniedbanymi samochodami że trzeba im poswięcić sporo czasu aby doprowadzic do stanu pełnej używalności Widzę że troche planów jest wiec na nudę nie mozesz narzekać
Haha a ta akcja z tą kobitą pod sklepem best
Ciekawe perspektywy, życze powodzenia w dalszych pracach
_________________ "Diesel kopci, Diesel czadzi, Diesel nigdy Cie nie zdradzi"
Aktualnie właśnie nudy mam bo prace stoją w miejscu przez fundusze... W styczniu jak mi wpadnie trochę kasy to Venciakowi wpadnie trochę mocy i wyglądu Na pewno boost-pina dostanie ale tyle mu chyba będzie musiało wystarczyć. Myślałem nad turbiną T3, zwiększeniem ciśnienia, intercoolerem ale chyba dam sobie spokój...
Oj no może i warto, wiadomo więcej mocy - więcej frajdy Mógłbym wycisnąć z niego jakieś 100 - 110KM ale wszystko ma swoje plusy i minusy:
+ większa moc
+ większy moment obrotowy
+ lepsza elastyczność
- większe spalanie
- koszty wszystkich operacji
- narażanie na prawdę zdrowego silnika na przeciążenia
Ostatnia sytuacja trochę mnie uprzedziła do tego typu operacji, znajomy wycisnął jakieś 100 - 120KM z Vectry 1.7TD (82KM) i krótko mówiąc rozsadziło mu silnik. Motor jest skonstruowany do swojej fabrycznej mocy i to czasami nawala, a co dopiero jak mu dołożyć więcej tego całego "majdanu" do obsłużenia. Wiadomo o co chodzi... Dlatego na pina sobie pozwolę ale z reszty zrezygnuję. Może ewentualnie turbo zdeczka się podkręci. Poza tym przy kupnie interesowało mnie niskie spalanie, tanie części i bezawaryjność a 75KM jak na razie mi wystarcza i daje radę Jak będę chciał mieć te 110KM to kupię sobie TDI-ka i z bani Póki co jest przy nim trochę innych rzeczy do zrobienia więc o mocy jeszcze może kiedyś poruszymy temat
kowal323, są Venciaki 110-konne w TDI bo od dawna "choruję" na ten motor i kwestia czasu jak go zdobędę, czy to będzie A4, Passat B4 albo B5 czy Vento ale AFN-ek mi się marzy Ewentualnie jeszcze VR6 mnie kusi mocą ale to musiałby być w gazie co mi nie bardzo podchodzi :/
A za swojego dałem 1400zł. Przez ostatni miesiąc wsadziłem jeszcze ok. ~1000zł, 360zł ubezpieczenie, 250zł akumulator, 98zł przegląd i trochę pierdół typu żarówki, klamki, wycieraczki, bezpieczniki, diody, wentylator, płyny eksploatacyjne, folia na lampy... - wszystko się sumuje. Ale przyznam że to tanie auto w użytkowaniu, szczerze to większych cen się spodziewałem.
muchomorek165 napisał/a:
Faktycznie u mnie spalanie 6L/100km jest przerażające I to w trybie mieszanym. Na trasie z 5L pali. A jak masz wyprzedzić autko, tira wiesz że masz szansę
Właśnie, w mieszanym, a ja cały czas po mieście więc 7,5l/100km to i tak dobrze przy cieknącej pompie wtryskowej - muszę ją w końcu zrobić
A ostatnio latałem do Lublina to wziął 7l/100km tyle że był ciśnięty jak szmata od mopa, na ekspresówce ze 160km/h nie schodziło Więc jadąc jak człowiek zeszłoby spokojnie do 5l/100km za co w stronę tej furmanki za spalanie A w kwestii wyprzedzania jak na razie daje sobie radę, nawet czasami potrafi zaskoczyć na światłach
muchomorek165 napisał/a:
Wszystko kosztuje, ja wymieniałem większość jak się psuło seryjne np TURBO T2 używana 400zł a T3 większa 200zł
Otóż to, dopóki jeździ to zostanie w tych częściach, a jak np. turbo padnie to wtedy będę myślał. Nie widzę zbytnio sensu wymieniać zdrowej turbiny bo nie wiem na jaką trafię, a jak ta mi padnie to kupując drugą (większą) to czy będzie w lepszym czy w gorszym stanie ale żeby działała
Poza tym tak szczerze to kto go później kupi? Ludzie jak widzą modyfikowane silniki to omijają je szerokim łukiem bo każdy podchodzi do tego tak "pobawił się, zepsuł coś i sprzedaje" albo "większa moc bo wariował więc z silnika już nie ma co zbierać". No Panowie nie jest tak? Zadbane egzemplarze się cenią, tuningowanego nikt nie kupi a zciuchane są tanie i takie się właśnie sprzedają bo ludzie wolą dać mniej i np. dołożyć w remont. Taka prawda. Szczerze to się dziwię że Polska jeszcze jest na mapie jak w co którymś ogłoszeniu piszą że sprzedają z powodu wyjazdu za granicę
muchomorek165, jak masz boost-pina to jak to jest ze spalaniem? Dopiero po uruchomieniu turbo dawkuje więcej paliwa czy przez "cały czas"? Bo do 2000obr. trochę muli a później już tylko uśmiech się poszerza Jak zmienię pina to będę miał większego strzała mocy i spalania dopiero po uruchomieniu turbiny czy jeżdżąc bez jej używania (do 2000 obr.) też będzie to odczuwalne?
Silnik: AFN++ Pomógł: 34 razy Wiek: 40 Dołączył: 01 Mar 2012 Posty: 1736 Skąd: Warka
Wysłany: 2013-12-31, 17:45
Są venciaki 110KM z silnikiem AFN jak pisze vwjanekvento, wychodziły w latach '96-'97. Ja mam już drugiego ventyla z takim motorem i do tego sharana też AFN więc chyba reklamować więcej nie muszę A co do zwiększania mocy jestem aktualnie w trakcie uzyskiwania z AFN mocy rzędu 180-200PS Poprzednim ventem na wirusie na 130PS zrobiłem 160tys. km i zero awarii, tylko olej, rozrząd i paliwo
Jak się modzil to po co myśleć o sprzedaży mój ma dożywocie, wojtas jak szaleć to szaleć z 250 kucy dasz radę. Boost Pin zwiększa dawkę paliwa przez chwilę gdy wzrasta ciśnienie turbiny. Podstawowa sprawa jeśli silnik ma zapas mocy ma lżej i mniej pali. 6L tryb mieszany ale go nie oszczedzalem
Borys87, a im więcej się namodzi na raz tym szybciej się znudzi. Lepiej co jakiś czas jakąś drobną rzecz dodać i się cieszyć z modyfikacji Do wszystkiego idzie się przyzwyczaić a co za tym idzie - auto przestaje być nudne na jakiś czas...
Dzisiaj założyłem podłokietnik, trochę było z tym szarpania, myślałem że będzie to bardziej proste do zrobienia... No ale w końcu jest Miał być z miejscem na napój / puszkę / kubek ale po przymierzeniu w aucie wziąłem wersję z szufladką z przodu, ponieważ otwór na napoje był centralnie w miejscu gdzie leży ręka więc zmiana biegów byłaby niemożliwa a szufladka się zawsze przyda
Ja mam mocno naciągnięty i nie ma możliwości żeby doszedł do podłokietnika 3-4 kliknięcia to max ile można zaciągnąć. Jak na razie to mogę powiedzieć że dobrze się zaciąga, jest trochę dziwnie ale wiadomo - trzeba się przyzwyczaić 2-ke i 4-ke wrzuca się praktycznie lekkim ruchem nadgarstka Jak trochę z tym pojeżdżę to będę mógł więcej powiedzieć. No i nie jest podnoszony, to by znacznie ułatwiło sprawę... Teraz jest najniżej jak może być i na maxa cofnięty do tyłu więc do przodu go już nie podsunę bo nie byłoby dostępu do ręcznego a na wysokość jest wręcz idealnie pod mojego łokcia
Jest trochę mordowania z montażem, myślałem że wyjmę z pudełka, założę i po 15min się będę cieszył a okazało się że w Ventce jest za wysoki tunel żeby przykręcić do szyny od fotela więc zrezygnowałem z dolnej części płozy i musiałem go przykręcić do tunelu. W dodatku tunel jest wąski i trzeba wyginać płozę żeby w miarę przylegało. A jakby tego było mało to tylne śruby wychodziły w miejscu, gdzie nie da się włożyć ręki żeby przytrzymać śrubę od środka bo jest tam akurat schowek/dołek, przez co trzeba było w dwie osoby kręcić, jedna trzyma tunel i klucz z śrubą w środku przy otworze a druga trzyma płozę i śrubokrętem wkręca drugą śrubę z zewnątrz Taki cyrk...
Ale za to wygoda godna polecenia
Silnik: 1,8 Pomógł: 61 razy Wiek: 42 Dołączył: 06 Mar 2009 Posty: 3720 Skąd: LZA
Wysłany: 2014-01-12, 14:08
speedy333 napisał/a:
Ale za to wygoda godna polecenia
To na pewno
speedy333 napisał/a:
A jakby tego było mało to tylne śruby wychodziły w miejscu, gdzie nie da się włożyć ręki żeby przytrzymać śrubę od środka bo jest tam akurat schowek/dołek, przez co trzeba było w dwie osoby kręcić, jedna trzyma tunel i klucz z śrubą w środku przy otworze a druga trzyma płozę i śrubokrętem wkręca drugą śrubę z zewnątrz Taki
A wyciągałeś fotele
_________________ Noga z gazu!
Lepiej stracić minutę życia ,niż życie w minutę!
Teraz jeżdżę jak taki "bonzo z yakuzy" hehe
Rozwalony na pół samochodu...
czarnysauber napisał/a:
A wyciągałeś fotele
Nie, po co? Przesunąłem na maxa do przodu, złożyłem w stronę deski rozdzielczej przez co miałem dużo miejsca z tyłu na manewry Odkręciłem tunel, podniosłem i przykręcałem samą płozę bez podłokietnika, dopiero później jak już płoza była przykręcona to do niej przykręciłem podłokietnik Foteli nie wyjmowałem bo musiałem przymierzyć gdzie go ulokować żeby było dobrze. A tylne śruby ciężko było wkręcić bo wychodziły w miejscu gdzie jest ten schowek z tyłu... Masz fotencję, akurat rękawice są w tym schowku
I właśnie tam od środka ciężko było śrubkę przytrzymać żeby wkręcić drugą z zewnątrz Bo ten wkręt nie przechodzi na wylot do schowka tylko w środku w tunelu jest nakrętką złapany
speedy333, odnoszę wrażenie, że znam skądś tego Ventyla
Znamy się osobiście? Po nicku nie kojarzę, ale auto chyba znam...
A teraz konkrety. Kiedy Stajemy na krechę hehe? Podstawiam moje szatańsko zamulone 65KM
Na Twoim miejscu bym od razu konkurenta rzucającego rękawicę nie wyśmiewał. Nie zapominaj, że ma założoną sportową końcówkę wydechu i założoną ori czapeczkę na hak. To o czymś świadczy. To daje do myślenia. To powinno budzić respekt. To... nie mam więcej argumentów hyhy...
Vento spox, choć podłokietnik i pokrowce mi się nie podobają.
Z tym wyzwaniem to joke. W moim Ventylu przy 4k obr same z siebie odkręcają się śruby z korbowodów. Wygraną oddaję walkowerem. Po prostu chcę się spotkać.
Pozdr
P.S
speedy333 napisał/a:
Ja mam mocno naciągnięty i nie ma możliwości żeby doszedł do
Zboczeńce
speedy333 napisał/a:
podłokietnika
Zazdroszczę. Ja sobie naruszyłem ząb jedynkę przy zaciąganiu na max. Łokieć mnie bardzo nie boli, ale ziarek boję się już jeść. Przy zaciągniętej łapie pod podsufitkę, na lodzie zaczyna się sunąć jedno koło hyhy.
Wiem wiem...Oczywiście wystarczy tylko wyregulować hyhy.
No zdeczka rzuca się w oczy, szczególe po ostatnich pracach Ja Ciebie też jakoś nie kojarzę ale możliwe że gdzieś na mieście Cię widziałem... Od kiedy go kupiłem wydaję mi się że po Chełmie jeździ więcej Ventyli, może po prostu zacząłem na nie zwracać uwagę
Luqua napisał/a:
A teraz konkrety. Kiedy Stajemy na krechę hehe? Podstawiam moje szatańsko zamulone 65KM
Na Twoim miejscu bym od razu konkurenta rzucającego rękawicę nie wyśmiewał. Nie zapominaj, że ma założoną sportową końcówkę wydechu i założoną ori czapeczkę na hak. To o czymś świadczy. To daje do myślenia. To powinno budzić respekt. To... nie mam więcej argumentów hyhy...
Kiedy tylko się zobaczymy Mój ma już trochę więcej powera Jak się zobaczymy to Ci pokaże jak się zbiera jutro zrobię foty i uaktualnię temat bo sporo się ostatnio działo a ja siedzę cichutko żeby wszystko na raz wrzucić
A pokrowce już były w aucie, podłokietnik dołożyłem od siebie dla wygody
Także tego... Mała aktualizacja bo nudą wieje
Żeby było po kolei to najpierw do Venciora wsadziłem nowego boost-pina, całkiem inna jazda, zupełnie lepiej się zbiera, jednak długo się nim nie cieszyłem po na drugi dzień spadł śnieg Toż jak tego no to czego... Natura musi zrobić coś na złość No ale jeszcze zdążę się nim nacieszyć Może to i lepiej bo chciałem sprawdzić spalanie, więc tyle ile mi teraz spali w mieście na śniegu z nowym pinem będzie max wynikiem jaki będzie mógł osiągnąć
Przez weekend zabrałem się za malowanie felg przez co autko stało sobie grzecznie na pniaczkach Nie ma przeproś że mróz i śnieg, samo się nie zrobi
Po skończeniu trzeba było zrobić skrobankę 2-dniowej warstwy lodu i przy okazji połamać skrobaczkę (no bo czemu niby nie)
Dziadek mróz z królewną śnieżką chyba w jakieś erotyzmy polecieli że tyle lodu nastukali...
Z racji tego że wczoraj było już ciemno więc dzisiaj zrobiłem małą sesyjkę, także obecnie furmanka prezentuję się tak:
A tutaj już po powrocie z dzisiejszych zimowych harców co widać po ilości obstukanego błota / śniegu z progów i zderzaka
Znaczek w czerni żeby się nie wyróżniał, w końcu ma być cicho-ciemny
Naklejeczka gratisowa którą dostałem razem z folią do lamp. Prezent wręcz idealnie trafiony. Nie wiem czemu ksiądz jak po kolędzie chodził to się tak jakoś dziwnie na nią gapił... Coś nie tak
Wpadł też nowy kieras Za 20zł można sobie pozwolić... Jak dzisiaj znajdę czas to założę
Jak wam się widzi na takich felgach Mi zawsze się takie podobały, czarne ze srebrnym rantem, szczególnie BBS-ki ale to dopiero jak trochę gotówki wpadnie. Ewentualnie rancik się zmieni na ciemny złoty (coś jak w Subaru Imprezie WRX STi).
A teraz kto zgadnie czego ubyło z autka od ostatniego czasu
Ostatnio zmieniony przez speedy333 2014-01-21, 17:59, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum