Wysłany: 2013-10-28, 22:25 Ułamane wejście nagrzewnicy...
Ostatnio ułamał mi się kawałek plastiku w nagrzewnicy i cały płyn mi wyciekł...
W tym miejscu, mniej więcej w połowie...
Jakoś udało się załapać i włożyć wąż ale raczej długo to nie wytrzyma...
Jakieś pomysły aby to dobrze naprawić? Czy tylko wymiana nagrzewnicy?
Za bardzo nie chce tego wymieniać ponieważ wiem z czym to się liczy..
W uj roboty i jeszcze więcej nerwów... Jak kiedyś wymieniałem to rozwaliłem sobie rękę no i musiałem przerwać robotę. Więc nie uśmiecha mi się tego znowu robić...
jedyny pomysł jaki mi przychodzi oprócz wymiany całej nagrzewnicy to znależć kawałek rurki plastikowej na to i wkleić na poxiline lub podobny wynalazek A wąż naciągniesz na grubszą rurkę.
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2013-10-29, 06:32
Skoro uwalone w połowie to oryginalny (szeroki) zacisk może mieć problemy. Jak ten kawałek co został jest bez pęknięć to możesz dać zwykły wąski zacisk, powinien mieć na czym się zacisnąć.
zwykły wąski zacisk, powinien mieć na czym się zacisnąć.
Tak właśnie zrobiłem, jakoś się zaczepiło ale na jak długo? Jak Hormon pisze, zrobi się ciśnienie i puści :/
Na dłuższą metę wątpię żeby to wytrzymało....
Ktoś ma jeszcze jakiś pomysł
muchomorek165, nie jestem pewien co do twojego rozwiązania :/ jakoś do mnie nie przemawia
A jakby zastosować jakąś redukcję w postaci cieńszego węża, który po dopasowaniu odpowiedniego wciśniesz w otwór po starym, uprzednio jeszcze go klejąc na zewnątrz?
Silnik: 1,9 diesel Pomógł: 41 razy Wiek: 41 Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 3076 Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2013-10-29, 19:59
Ostatnio walczyłem z płynem chłodzącym u brata w bmw e39, na początku robiliśmy druciarnie, sam tak chciał, wiec tak robiłem, bujał sie z tym miesiąc, przez ten czas wlał 25 litrów płynu do auta. Wczoraj w końcu wymieniliśmy co potrzeba, kosztowało go to 180zł, ale doliczyć jeszcze ten płyn i czas jaki zmarnowaliśmy, to aż mi sie coś dzieje.
Lepiej było od razu zrobić konkretnie i było by po problemie.
Możesz wewnątrz króćca nagwintować, wkręcić mniejszą rurkę na odpowiedni klej i na to założyć wąż. W zeszłym roku robiłem to u kolegi i do dziś żadnych probblemów.
muchomorek165, święta prawda, kilka lat temu jak w piździki się bawiłem (w sumie to cały czas się bawię ale to już nie to co kiedyś) to pod głowicą nawet wytrzymywał
Ostatnio zmieniony przez tom cio 2013-11-04, 08:07, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum