Otóż wracałem sobie z roboty ostatnio (piątek) padał deszcz i nagle na prostym odcinku drogi zapaliła mi się kontrolka akumulatora i tak na tej kontrolce pokonałem około 5km po czym auto zgasło i już nie dało się odpalić ponieważ padł akumulator, teraz akumulator naładowany samochód odpala i po około 2 minut gaśnie i znowu akumulator rozładowany i teraz moje pytanie, czy możliwe że spalił się alternator (powiedzmy że gdzieś dostała się woda w niego) czy tez coś szwankuje w alternatorze i trzeba to wymienić (typu szczotki lub regulator napięcia) czy tez inna przyczyna, akumulator był sprawny w 100% przed tą awarią. Pomóżcie Panowie i lub Panie bo nie wiem co robić czy kupować nowy alternator czy jechać do jakiegoś Ala elektryka!
Z góry pozdrawiam was i dziękuje za szybką odpowiedź!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum