[Waldek]

A więc wyglądało to tak...
Jadę sobie wczoraj aż tu nagle zaczęło coś stukać pod maską z lewej strony (na moje ucho) - patrząc zza kierownicy. Stukanie nie miało miejsca cały czas, występowało na 4 i 5 biegu w momencie wciśnięcia gazu (przyspieszania - wzrostu obciążenia silnika). Kiedy odpuściłem gaz i utrzymywałem jednostajną prędkość nic się nie działo, na postoju i jałowym biegu też normalnie.
Odgłos na pierwsze wrażenie przypominał po części zerwany pasek uderzający rytmicznie o coś, nie metaliczny dźwięk.
Zatrzymałem się żeby sprawdzić czy coś się nie zerwało ale po oględzinach nic nie wypatrzyłem. Postanowiłem (może głupio a może nie ) spróbować dotrzeć do celu. Przejechałem 10 km i cisza po czym znów ten dźwięk przez ok 2 km.
Auto stało może 1,5 godz. Pomyślałem że może jakoś się dowlokę do domu spowrotem. Przejechałem (70 km ) i nic. Ani jednego puknięcia!
Co to może być?

[Morfeusz142]

Ja sprawdziłbym poduszki zawieszenia silnika i skrzyni biegów.

[Waldek]

myślałem też o wydechu. Może coś się poluzowało...