_________________ VW Vento 1.9TDI 1Z++
Na potęge Posępnego Czerepu, mocy przybywaj!
Captain Planet, he's our hero. Gonna take pollution down to (Euro)0
Silnik: w planach Pomógł: 17 razy Wiek: 44 Dołączył: 06 Lis 2008 Posty: 943 Skąd: Lublin
Wysłany: 2009-07-22, 17:42
Szczurq napisał/a:
A jadłeś kiedyś wafla z pasztetem? Nie-to nie mów mi o fantazji
fantazją to było dodanie laxigenu do ketchapu na stołówce w internacie
efekt nawet nas zadziwił
albo lany poniedziałek jaki zrobiliśmy dziewczynom z górnego piętra przy okazji sprawdziliśmy że wewnętrzny hydrant w internacie działa
Silnik: w planach Pomógł: 17 razy Wiek: 44 Dołączył: 06 Lis 2008 Posty: 943 Skąd: Lublin
Wysłany: 2009-07-22, 17:47
my chcieliśmy jeszcze podczas kolacji wturtać na środek stołówki atrape prawdziwego granatu, ale nigdzie nie mogliśmy czegoś takiego znaleść ale efekt był by chyba zabójczy
W lic mielismy gre traf Petke (wfista) w jape, jak sie zczail to zapierdzielalismy obiegowki przez 90min na siłowni do konca roku eheheh
A wychowawczyni popłakała się na wigili bo nikt nie chciał sie z nią opłatkiem podzielić, tylko wszyscy zaczeli wpierdzielać i pić
_________________ Jestem grzesznikiem i o tym wiem, o tym wiem, że jestem grzesznikiem!
Ostatnio zmieniony przez Szczurq 2009-07-22, 17:51, w całości zmieniany 1 raz
spróbujcie kiedyś wrzucić troche drożdży do ubikacji w domu, gdzie jest male szambo ja próbowalam w szkole i juz wiem czemu przedszkola nie powinno przerabiać się na liceum
_________________ Grupa Mazowiecka Legionowo NAD Warszawą
Silnik: w planach Pomógł: 17 razy Wiek: 44 Dołączył: 06 Lis 2008 Posty: 943 Skąd: Lublin
Wysłany: 2009-07-22, 18:43
z chemii pamiętam do dzisiaj żeby nie mieszać sproszkowanego węgla drzewnego ze specyfikiem do sprawdzania kwasowości gleby, taki smród że przy tym bomba smrodowa to Coco chanel
Silnik: 1.8 Pomogła: 1 raz Wiek: 37 Dołączyła: 28 Cze 2009 Posty: 360 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-07-22, 21:39
Och! A jakże!!! Ja również pamiętam moje odkrywcze doświadczenie na lekcji chemii! Wyrzuciłam z kanapki kawałek ogórka kiszonego, który przykleił się do przeszklonej szafki. Leżał tam kolejne 3 lata!
(To była jedyna w miarę sensowna czynność, jaką wykonałam na lekcji chemii)
_________________ JA JESTEM KING BRUCE LEE KARATE MISTRZ!!!
Silnik: 1.8 Pomogła: 1 raz Wiek: 37 Dołączyła: 28 Cze 2009 Posty: 360 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-07-22, 21:45
Coś na kształt kiszonej skamieliny, eksponat pewnie do dziś dzień wisi na szybie w sali. Myślę, że można by go wykorzystać jako tani materiał na ściankę wspinaczkową.
_________________ JA JESTEM KING BRUCE LEE KARATE MISTRZ!!!
Silnik: 1.8 Pomogła: 1 raz Wiek: 37 Dołączyła: 28 Cze 2009 Posty: 360 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-07-31, 12:05
vezet22 napisał/a:
a ja pamiętam jak nasza nauczycielka niekoniecznie rozgarnięta robiąc jakiś eksperymęt na lekcji chemi wysadziła sobie biurko hehe
No to ładnie!!!
Ja kiedyś wymachiwałam sobie beztrosko piórem na lekcji biologii. Jakież było moje zdziwienie kiedy znudzona podniosłam wzrok i ujrzałam, nauczycielkę w białej kiecy CAŁEJ upstrzonej w fantazyjne plamy z atramentu.
_________________ JA JESTEM KING BRUCE LEE KARATE MISTRZ!!!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum