Nie zapomnij jeszcze o łożyskach amortyzatora, o których większość zapomina, kupując tylko osłony i odboje. A jakie amorki? Wszystko zależy od tego, czy oczekujesz od nich komfortu, szy by miały Ventce nadać "sztywności, stabilności" I z jakimi ciężarami planujesz jeździć. Ja też będę wymieniał amorki, najpierw na tyle, a później na przodzie, i też się tak zastanawiam nad olejowymi czy gazowymi, ale raczej olejowe wezmę. Pozatym, ja sceptycznie podchodzę do firm, których nie znam w ogóle. Teraz tego tyle się namnożyło, jak grzybów po deszczu, ceny tanie, ale jakość pozostawia wiele do życzenia. Wolę dac drożej, kupić coś znanego, firmowego, niż bawić się w jakieś niewiadomo co, a później za rok czy dwa znów wymieniać, bo te zakończą swoją żywotność...
Ja 2 tyg.temu wymieniłem 4 amortyzatory, pytałem tez czy nie wziasc gazowych a mechanior do mnie ze nie ma co ulepszać tego co konstruktor przewidział i dodatkowo pakowac sie w koszta polecal KYB ale zapowiedzial ze sa problemy z reklamacja jak by sie wadliwy trafil,polecil mi AL-KO, stanowczo odradzał Sachsza mówił ze gówno w pięknym opakowaniu.
Wiec wziolem te AL-KO ,niemieckie amorki ale co warte powiem ci za rok bo teraz za wcześnie na ocenę wiem ze auto stoi duzo sztywniej nie buja nim jak przed wymiana.
sebastian dobrze radzi nie bierz czasem jakiś tam wynalaskow bo szkoda tylko kasy
_________________ Volkswagen Vento Klub Polska nic więcej się nie liczy ...
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2008-07-19, 23:13
No ja pół rok temu zmieniłem na KYB (komplet) i teraz mam wyniki 77-79%...(czyli jak nówki) dowiedziałem się że to są gazówki bo syczą...odziwo..są sztywniejsze, ale ładnie tłumią nierówności...no i po takich wertepach co jeżdżę to widzę że nie do zdarcia...i wiesz..to co napisałem...hmmmm na tym nie musisz sie wzorować...bylebyś nie kupował najtańszej tandety z allegro...bo na tym długo nie pośmigasz...
no i nie polecam tych amorków z linków...bo komplet dobrych amorków to 400-500zł...a te to jakieś dziwnie tanie są
Ostatnio zmieniony przez Paweł J. 2008-07-19, 23:43, w całości zmieniany 2 razy
Silnik: ABS Pomógł: 5 razy Wiek: 47 Dołączył: 19 Lis 2006 Posty: 315 Skąd: internet
Wysłany: 2008-07-19, 23:52
Tygrysisko napisał/a:
No ja pół rok temu zmieniłem na KYB (komplet) i teraz mam wyniki 77-79%...(czyli jak nówki) dowiedziałem się że to są gazówki bo syczą...odziwo..są sztywniejsze, ale ładnie tłumią nierówności...no i po takich wertepach co jeżdżę to widzę że nie do zdarcia...i wiesz..to co napisałem...hmmmm na tym nie musisz sie wzorować...bylebyś nie kupował najtańszej tandety z allegro...bo na tym długo nie pośmigasz...
no i nie polecam tych amorków z linków...bo komplet dobrych amorków to 400-500zł...a te to jakieś dziwnie tanie są
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 42 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-07-20, 01:27
krzeszak napisał/a:
Sachsza mówił ze gówno w pięknym opakowaniu.
na temat SACHS'a mam inne zdanie, to najlepsze amorki jakie są, na równi z KYB. Dziwny ten Twój mechanior co takie bzdury opowiada, że KYB nie da się reklamować i że SACHS to gówno.
Chyba zmieniłbym mechanika... No i ten tekst że lepiej nie ulepszać tego co producent... Hmmm, ja mam gazowe z tyłu Sachsa od paru latek, natłuczone na nich 100 tys km i na przeglądzie jakiś czas temu miały 85% sprawności. To chyba samo mówi za siebie...
ja nie powiedziałem ze sie nie da ,a tylko ze oni mieli problem z reklamacja nawet mi pokazywal tego amorka i odpowiedz jaka dostali od firmy
spyro napisał/a:
że SACHS to gówno.
podobno ostatnio sie popsuły, coś sie w firmie pozmieniało czy cus i nie sa tak dobre jak kiedys
spyro napisał/a:
No i ten tekst że lepiej nie ulepszać tego co producent...
owszem można wszystko ale czy warto ładować sie w dodatkowe koszta?tu już decyzja pozostaje zainteresowanemu kazdy czego innego oczekuje od auta,wiec ilu użytkowników tyle opinii ilu mechaników tyle rad.
_________________ Volkswagen Vento Klub Polska nic więcej się nie liczy ...
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2008-07-20, 11:15
gucio napisał/a:
a ile Cie to kosztowalo wymiana amorków ?
przód chyba po 140 czy 160zł na sztuke, a tył po 80zł za sztukę + oczywiście robocizna.
A mój mechanior twierdził że właśnie z KYB nie ma problemu reklamacji...wystarczy świtek z diagnostyki i od razy zamawia drugi komplet...także dzięki temu ciagle autem można śmigać...Może to zależy od tego jakie kontakty ma dany mechanik..nie wiem sam z reszta..
podobno ostatnio sie popsuły, coś sie w firmie pozmieniało czy cus i nie sa tak dobre jak kiedys
Nie nie Sachs, lecz Monroe - wiedziałeś, że dzwonią, ale nie w tym kościele
Tygrysisko napisał/a:
dowiedziałem się że to są gazówki bo syczą
Nie chciałbym Cię martwić, ale jak syczą, to znaczy, że już powoli dobiega ich żywot... U mnie z przodu też syczą, co nigdy nie syczały, ale moich żywot dobiegł końca, bo nie mają dobrej już przyczepności i stuka czasami, o tyle już nie wspomnę, bo tarabani jak kilo garnków i wyją jak auto obciążone, ale z tyłu mam olejowe
To nie możlliwe bo miały super wyniki na przeglądzie
Moje też miały super, ale to tylko "teoria". Tymi wynikami sugerować się aż tak nie można, bowiem, to, że mje miały niezły wynik, nie odnosi się na praktykę, a dokładniej rzecz ujmując po prostu nie mają przyczepności i stukają, jak po dziurach się jeździ. Nie należy tego brac do serca aż tak tych wyników na stacji...
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2008-07-20, 12:01
No ale nawet ja ręcznie bujniesz to jest bardzo sztywne i od razu wraca to poziomu....
W moim poprzednim amorku co mi stukal przy maksymalnym wychylenie....powoli zanikało syczenie i ta strona za która był odpowiedzialny bujała się coraz bardzie i była miekka...także żeby ocenić amorki nie trzeba jechać na diagnozę tylko pobujać autko i samo wyjdzie...
Silnik: ABS Pomógł: 5 razy Wiek: 47 Dołączył: 19 Lis 2006 Posty: 315 Skąd: internet
Wysłany: 2008-07-20, 12:06
Tygrysisko napisał/a:
No ale nawet ja ręcznie bujniesz to jest bardzo sztywne i od razu wraca to poziomu....
W moim poprzednim amorku co mi stukal przy maksymalnym wychylenie....powoli zanikało syczenie i ta strona za która był odpowiedzialny bujała się coraz bardzie i była miekka...także żeby ocenić amorki nie trzeba jechać na diagnozę tylko pobujać autko i samo wyjdzie...
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 42 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-07-20, 12:10
Gazowolejowe - potocznie mówimy gazowe, ale nie ma amorków czysto gazowych tylko są właśnie gazowoolejowe lub same olejowe. Olejowe sa tańsze ale niestety gorzej resorują.
Z tyłu mam Sachsy gazowe a z przodu jako, że wtedy amorki były starsznie drogie (pare lat temu) to wymieniłem na olejowe, to nie to co teraz że komplet amorków z robotą wyjdzie 500 zł... Tu na lepsze się zmieniło że ceny części poszły sporo w dół.
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 42 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-07-20, 12:17
No ja mam właśnie z przodu COFAPy a z tyłu SACHSY i jak narazie jedne i drugie są OK, ale tylne mają lepszą przyczepność na testach a są starsze, także gazówki to jednak lepsze rozwiązanie.
No ale nawet ja ręcznie bujniesz to jest bardzo sztywne i od razu wraca to poziomu....
Tu też mógłbym się z tym niezgodzić. U soebie jak wszystkie bujnę, to są sztywne i od razu wracają do stanu początkowego, ale po prostu nie mają już tych właściwości amoryzatujących i nie tr\zymają się dobrze drogi
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2008-07-20, 12:21
sebastian, może to stukanie to nie z amorków idzie
Kurcze teraz to ja już sam nie wiem...jest w ogóle dobry sposób na sprawdzenia amorków no bo skoro na diagnozie nie sprawdzę...jak rozbujam też nie ...to jak mam sprawdzić
No ale nawet ja ręcznie bujniesz to jest bardzo sztywne i od razu wraca to poziomu....
tygrys dobrze prawi wiem bo przed wymiana żeśmy robili porównanie i ja jego vento po ugięci wracało do pierwotnego stanu a u mnie niby wracało ale sie jeszcze ze 2 razy delikatniej bujnęło i jak zajechałem na diagnostykę to wyszło ciut ponad 20%, a teraz po wymianie to i cieszko go bujnąć w porównaniu z wcześniejszymi amorami, wiec cos w tym jest, no i na dolach było słychać stuki
_________________ Volkswagen Vento Klub Polska nic więcej się nie liczy ...
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2008-07-20, 12:30
krzeszak napisał/a:
bo przed wymiana żeśmy robili porównanie i ja jego vento po ugięci wracało do pierwotnego stanu a u mnie niby wracało ale sie jeszcze ze 2 razy delikatniej bujnęło
Pamiętam tą sytuację...Krzeszaka vento po prostu pływało i zawiecha była bardziej miękka...po wymianie niestety nie miałem przyjemności bujania venta Krzeszaka (przynajmniej sobie nie przypominam)...
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 42 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-07-20, 12:40
Tygrysisko napisał/a:
Kurcze teraz to ja już sam nie wiem...jest w ogóle dobry sposób na sprawdzenia amorków no bo skoro na diagnozie nie sprawdzę...jak rozbujam też nie ...to jak mam sprawdzić
najlepiej trafić na rzetelngo diagnostę. Pamiętam jak dziś, gdy przednie amory (jeszcze fabryczne) ciekły już i w ogóle nie resorowały. Pojechałem wtedy do jednej z większych sieci w woj. łódzkim bo zrobili akcję darmowego sprawdzania amorów. Dostałem wydruk, że mam w idealnym tanie amorki Potem, tam gdzie przeglądy robię, sumiennie sprawdzili i amory nie trzymały nawet w 30%, czyli do wyrzucenia. Diagnosta powiedział mi że to normalka, wystarczy stanąć pare cm za daleko i wszystko zależy od ddiagnosty, niestety nadal spora ich część nie ma pojęcia zielonego o tej profesji.
Silnik: ABS Pomógł: 5 razy Wiek: 47 Dołączył: 19 Lis 2006 Posty: 315 Skąd: internet
Wysłany: 2008-07-20, 13:01
Tygrysisko napisał/a:
A po co Ci sprężyny zbędny wydatek...no chyba że Ci samochód siadł...gucio, jak to tam u Ciebie jest
Panowie ja sam sobie wymienie amory z tylu i sprzodu .
tyl jest bardzo prosto wymienic .
sprzodu troche gorzej ale mozna sobie zaznaczyc gdzie byl amortyzator przykrecony i potem wte same miejsca przykreca sie i ppoklopocie , zawsze mozna podjechac na zbierznosc i sprawdzic czy cos nie tak . Wymienialem w aucie golf 1 , golf 2 i Jetta1 wiec sobie poradze z Vento .
sprezyny wymieniam dlatego ze auto nisko siedzi z tylu
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2008-07-20, 13:09
gucio napisał/a:
Panowie ja sam sobie wymienie amory z tylu i sprzodu .
No fakt...nie jest to jakaś wielka ideologia....ale po wymianie pojedź lepiej na geometrię...zawsze będziesz pewien że jest ok...
gucio napisał/a:
sprezyny wymieniam dlatego ze auto nisko siedzi z tylu
Klasyczna bolączka wielu venciaczków...jak już kupujesz spężyny to kup wzmacnine...bo te zwykłe nic nie dadzą...
też kiedyś miałem taki problem....samochód wyglądał tak:
a po drobnych modyfikacjach wyglada tak:
jeśli jesteś zainteresowany to w tym temacie jest ładnie opisane jak to zwalczyłem....chodź i tak doradzam najprostsze rozwiązanie czyli wzmacniane sprężyny...
jeśli jesteś zainteresowany to w tym temacie jest ładnie opisane jak to zwalczyłem....chodź i tak doradzam najprostsze rozwiązanie czyli wzmacniane sprężyny...
sebastian, może to stukanie to nie z amorków idzie
To wykluczam, bowiem całe zawieszenie mam zrobione - wszystkie tulejki, sworznie, drążki, końcówki itp. nówki, niedawno robiłem, ale nadal stukało po wymianie, nie aż tak, jak teraz, ale stukało. Więc to amorek. Lecz:
Tygrysisko napisał/a:
jest w ogóle dobry sposób na sprawdzenia amorków no bo skoro na diagnozie nie sprawdzę...jak rozbujam też nie ...to jak mam sprawdzić
Najlepsza metodą u mnie jest po prostu to, jak ja odczuwam jazdę już. Po prostu nie ma tej przyczepności na zakrętach, a już nie wspomnę jak droga wyboista, nierówne pobocze ma, że auto przy większych prędkościach potrafi uciekać, tak samo, jak przy silnych deszczach nie ma już takiej przyczepności, nie mówiąc już o tym, ze przy 60 km/h wjadę w dużą kałużę, to aquaplaing jest tak odczuwalny, że na moment traci się kontrolę nad autem. A jakbym miał wierzyć w te metody, że amorek jest dobry, bo sprawnośc jego wynosi tam 70% czy ile, że jak ugnę, to powraca od razu do pierwotnego stanu, to bym bewnie tak jeździł i jeździł i kiedyś bym się tak zabił przez suchą teorię. A pamiętac należy, ze sprawność jest pojęciem względnym i nie ma co tego aż tak brać do siebie, ze diagnosta powie, ze jeszcze jest bardzo dobry, że można tak jeździć. Ja taką właśnie metodę praktykuję. Bo wiem, jak auto jeździło rok temu, bo wszystko było wporządku, a wiem, jak teraz. Owszem, mógłbym winę zganiać na poszczególne elementy ukjladu zawieszenia i kierowniczego, ale jak już wspominałem, cała zawieszka została dokładnie i gruntownie przekopana od podszewki, wszystko mam nowe i nie byle co, bo sama górna półka części.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum