Wysłany: 2008-12-08, 14:27 Ile jest warte Vento rocznik 92
Witam mam nietypowe pytanie ile może byc warte takie vento kolor biały silnik 1.8 benzyna wspomaganie kierownicy abs , klimatyzacja przebieg 160 tys. auto bardzo zadbane .Na wasze oko ?
Za 6 000 zł ja bym wziął rocznik 1993 taki - wsiadasz i jedziesz (w 100% sprawny).
Ale z 1992 roku kupiłbym za 4 500, może 5 000 przy takich założeniach jak napisałem.
niestety fotki bede miał dopiero w poniedziałek następny , ponieważ jest to auta z niemiec kupione od dziadka ktory jeżdził do kościoła i na zakupy auto z zewnątrz jak i wewnątrz jest bardzo zadbane był on jedynym włascicielem tego pojazdu
No to już jest nieźle. Chyba, że to wtórnik - książka pojazdu wydana po zagubieniu poprzedniej. Wtedy się z papierków nie dowiesz ile było tych ludków...
Trzeba by na datę wydania tej książki pojazdu zerknąć...
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2008-12-08, 21:48
KAISER napisał/a:
Trzeba by na datę wydania tej książki pojazdu zerknąć...
może wyda Wam sie to dziwne...ale ja jakiś czas temu kupiłem ventyla od dziadka (pierwszy właściciel z Niemiec)...jakby co to moge porobić fotki tych papierów i wrzucić na forum...mam nawet coś w rodzaju umowy kupna ventyla z salonu...
Silnik: 1,9 tdi Pomógł: 3 razy Dołączył: 28 Sie 2007 Posty: 341 Skąd: Lublin
Wysłany: 2008-12-09, 14:09
jak sie nieraz widzi jak takie dziadki jeżdżą to ja podzaiękuje to tak samo jak ktos napisze ze samochód użytkowany przez kobietę jedynką do konca osiedlowej uliczki dopiero na głównej drugi bieg włączy a gorzej jak to td albo tdi, zimny silnik i w podłoge a pózniej przyjedzie po takim piłowaniu i gasi jak jeszcze silnik dobrze sie nie zatrzyma wiec wiecie nie ma co sie kierowac tym ze jezdził dziadek
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2008-12-09, 14:19
Młody czy stary....kobieta czy mężczyzna...nie ma co generalizować....są różne temperamenty i style jazdy.
ważne by furka była ok i się toczyła
Chciałem tylko pokazać, że da się furkę kupić od dziadka, który był pierwszym właścicielem auta i który (w tym przypadku) w momencie nabycia ventyla (nówki z salonu) miał 60 lat
Ostatnio zmieniony przez Paweł J. 2008-12-09, 16:41, w całości zmieniany 2 razy
momencie nabycia ventyla (nówki z salonu) miał 60 lat
u mnie miał 58 jakoś , ale tak jak piszecie , sa rozne style jazdy.
Co do ceny to ciezko ciezko tak okreslic kazde Vento jest inne ,
jak Ci sie nie spieszy daj na allegro troche wyzsza cene i czekaj
Jestem czesto na giełdzie w Bydgoszczy , stoi np. 93r 1.8 jak moje za 7.500 i jak je oblukam to stwierdzam ze za swoje bym musiał wziąć ze 12 tyś. Rozne ceny ludzie
dają i czesto szukają baranów a czasem jest cena wysoka bo ktoś wie co ma.
Czekam na fotki
Symbolem drogowego dziadka przestał być już maluszek, a zostało Tico - panowie w kapeluszach wymiatają Ale są zmorą na drogach, bo wlecz się za takim 60km/h w trasie...
na 100% jest od jakiegoś ledwie zipiącego staruszka hehe, ja nie mówiłem ze chce sprzedać bo nie chce nigdy w zyciu wiele dobrego sie naczytałem o tym autko tylko poprostu chce wiedzieć ile może być te auto warte ale to napisze co ma dokładnie w poniedziałek
Ja za swojego Ventylka dałem 10tys. Niedawno porobiłem blacharkę (progi, błotniki i podłoga przy progach). Po polerce reszty elementów wygląda cudnie i dla mnie jest bezcenny A odbiegając od tematu: Tygrysisko, ja pochodzę z Krasnegostawu
Lakierowanie mnie nie kosztowało nic (samodzielnie zrobiłem), progi zakupiłem kilka miesięcy temu, ceny nie pamiętam, niestety. Przy wymianie progów licz się z cześciową wymianą blach płyty podłogowej bo ventyl tak ma, że korozja atakuje podłogę w miejscach zaślepek. Pewnie też błotniki w dolnej części skorodowały, to przez martwe pole za nadkolami.
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2008-12-10, 20:16
wasil1 napisał/a:
Przy wymianie progów licz się z cześciową wymianą blach płyty podłogowej bo ventyl tak ma, że korozja atakuje podłogę w miejscach zaślepek. Pewnie też błotniki w dolnej części skorodowały, to przez martwe pole za nadkolami.
dokładnie...trzeba samemu z tym walczyć i to za wczasu...narazie wygrywam bitwy...a kto wygra wojnę powiem za kilka lat ( jeśli dożyję)
Są na to sposoby...już to gdzieś opisywałem.
wasil1 napisał/a:
Tygrysisko, ja pochodzę z Krasnegostawu
A miło mi bardzo to 20km ode mnie...dziś tam byłem
Silnik: klekocik
Dołączyła: 08 Gru 2008 Posty: 2 Skąd: wschód
Wysłany: 2008-12-11, 11:55
Widzę,że na forum jest trochę ventek kupionych od dziadków ,ja również pare dni temu nabyłam ventkę sprowadzoną od dziadka,który był jej jedynym właściecielem z papierów również tak wynika,chodz dla mnie najważniejsze jest to,że nie była bita (sprawdzana) w stanie idealnym,nie świeciło się tylko podświetlanie tablicy rejestracyjnej,żarówki były przepalone,zobaczymy jak będzie się sprawować w trakcie użytkowania,jakoś nie wierzę w idealne samochody (chyba że z salonu),narazie stoi w garażu i czeka na rejestrację i ubezpieczenie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum