Wysłany: 2008-12-25, 18:43 Podwozie po raz 1280-ty... i inne...
Witam z ciezkim zapytaniem...
Z okazji corocznego dokumentnego przegladu na nowy rok zabralem sie do dziela i okazalo sie ze w koncu stalem sie ofiara klatwy podwozia... Zabralem sie razno do dziela i moj entuzjazm z lekka podupadl... Po wizycie u blacharzy uslyszalem ze za wymiane progow, wspawanie listwy pod tylnimi siedzeniami i ogolna konserwacje podwozia mam rzucic na ruszt okolo 800 zl + czesci... Stan zasadniczo nie jest dramatyczny ale z racji tego ze lubie robic cos solidnie a nie u ekipy wujka Staszka siedzacej okazjonalnie w piwnicy z migomatem cena z lekka wzrasta... Domorosli blacharze krzyczeli i po 400-500 ale wole oddac to do ekipy ktora nie zrobi mi szkapawagenu.
Teraz pytanie zasadnicze - cena jest do przezycia czy raczej musze szukac czegos pokatnego i po znajomosci ? Nigdy nie bawilem sie w zabawy z blacharka , wczesniej samochod zawsze znalazl nowego wlasciciela ale teraz mi sie znudzilo i chce to zrobic w klasyczny sposob.
Drugie pytanie jest w materii paliwa... bestyja naparla sie zeby zrec i po 15 litrow benzyny 98. Sonda co prawda pokazala bledy ale mechanik zarzeka sie ze to skasowal i nie powinno byc problemu... juz wiecej sie to nie ujawnilo po skasowaniu. Komputer zresetowalem i nie widac poprawy. Problemem jest to ze podczas wjazdu na kanal widac w okolicach zbiornika resztki cieknacej benzyny i zapach sie niesie... Ktos z Was mial taki temat ? Zbiornik lub przewody mogly zostac uszkodzone w jakis sposob ? Dzwona nie bylo, jedynie jest zalozony gaz.
Pytanie nr 3... za ile mozna dostac prowadnice do szyberdachu ? Standardowo nie dziala lewa strona i nie ma szans na poprawe tego tematu...
bestyja naparla sie zeby zrec i po 15 litrow benzyny 98.
Czytałem gdzieś, że do starych aut i to w dodatki z nieskomplikowanym układem wtryskowym wręcz nie powinno się wlewać benzyny o liczbie oktanowej 98, gdyż nie przynosi to żadnych efektów w dynamice i w jeździe, czyli nie ma różnicy pomiędzy 95, a 98, ale może być tak właśnie, że lejąc 98 może więcej palić. Nie wiem, na ile jest w tym prawdy z tym spalaniem, albowiem opieram się tylko na tym, co wyczytałem, natomiast różnica w jeździe pomiędzy 95, a 98... Ja jeździłem i na takiej i na takiej i różnicy żadnej nie było.
klimur napisał/a:
jedynie jest zalozony gaz.
klimur napisał/a:
Sonda co prawda pokazala bledy ale mechanik zarzeka sie ze to skasowal i nie powinno byc problemu
To tak u mnie jest - jak sonda wykaże błąd, to usunie go i oczywiście, błędu już nie ma, ale tylko przełącze na gaz i znów się pojawia. Mało tego. Na gazie w ogóle nie idzie wykasować błędu sondy, tylko na benzynie...
A nie masz takich efektów, jakby Ci zalewało, szarpało, silnik miał nie równą pracę itp.?
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-12-26, 00:16
Spalanie: poczytaj mój wątek na forum jak walczyłem ze spalaniem. Przyczyn może być wiele, ale zacząłbym od wymiany sondy, wykasowanie błędu nic nie da skoro wyskoczył oznacza problem To jakbyś choremu na jakąś chorobę wykasował hipnozą z mózgu ta informację a chorobę zostawił. To nic nie da długofalowo.
Co do progów to 800 pln za wszystko to i tak nie dużo. Ja pamiętam, że mnie ta zabawa wyszła ponad tysiaka za samą robotę, a same progi kupisz na allegro, te ze szwedzkiej stali, są bardzo dobrej jakości a cenowo nie walą po portfelu aż tak bardzo.
Spalanie i na 98 i na 95 jest bardzo zblizone do siebie, natomiast na 98 wydaje mi sie ze silnik rowniej pracuje i ma nieco wiecej mocy. Dziwnym zjawiskiem jest tez to ze przy dynamicznym ruszaniu na biegach 1-3 silnik sie na moment zadlawia i po 1-2 sekundach zaczyna wpelzac na obroty. Wtrysk byl robiony i nic to nie zmienilo.
Z gazem jest ciezki dramat i zasadniczo jest bo jest a praktycznie na nim nie jezdze ;] Pomimo wizyt u gazownikow jest mulowaty i dlawi sie po przejechaniu kilkunastu kilometrow. Jakis czas temu przelaczenie na benzyne i powrot na gaz dawaly efekt w postaci poprawnej pracy i po kawalku trasy bylo ponownie to samo. Cala instalacja jest sprawdzona i wg ekszpertow jest ok.
Na dniach wymienie sonde i zobacze jakie beda efekta.
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2008-12-26, 09:41
klimur napisał/a:
Cala instalacja jest sprawdzona i wg ekszpertow jest ok.
Być może jest ok, ale z LPG jest tego typu ból, że wszystko w aucie musi być dopieszczone....wszystkie czujniki, kable itp...jeśli coś trochę niedomaga to wszystko natychmiast wychodzi...przy czym na benzynie mogłoby to wszystko jeszcze długo się turlać.
Sytuacja po przegladzie:
Problem z wyciekiem benzyny rozwiazany - okazalo sie ze poprzedni mechanik - paprak podczas wymiany pompy paliwa polamal pokrywe na baku paliwa. Dywersant zostawil to w stanie gdzie posrodku byla dziura wielkosci monety 50 gr. Kiedy bylo zalane wiecej benzyny i/lub samochod mial wieksze nachylenie benzyna kulturalnie sie wychlapywala.
Szczesliwie udalo sie znalezc zamiennik w postaci calego modulu z pompa ze Skody Fabii i jak na razie ten problem przeszedl do historii. Pozostala jeszcze wymiana plywaka bo wskaznik poziomu benzyny zwariowal
Sonde wymienilem, jak na razie po przejechaniu 80 km widac poprawe i gaz wydaje sie dzialac - zobaczymy coz okaze sie dalej
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum