Silnik: 2e Pomógł: 25 razy Wiek: 45 Dołączył: 15 Maj 2006 Posty: 924 Skąd: Ostróda
Wysłany: 2009-03-07, 22:42
przemolas4, Zrób to z wyczuciem tak by nie przesadzić
łożysko musi mieć minimalny luz
ja to robie normalnym kluczem do pierwszego oporu a potem troszkę popuszczam
i nigdy nie miałemprzemolas4,
bo qqqqurwa wymienialem lozyska 3 miechy temu i wyje mi z tylu jak w zuku most .
msle sobie ..... " moze cosik zjebbbalem - moze za mocno - moze za lekko - i dlatego pisze i pytam .....
czyli do pierwszego oporu i troszku upuscic . jak w maluchu ....
_________________
Ostatnio zmieniony przez przemolas4 2009-03-08, 01:40, w całości zmieniany 1 raz
Z tego co wiem to dokręcasz mocno a następnie poluzowujesz na tyle by można było śrubokrętem przesunąć podkładkę znajdującą się pod nakrętką. Póżniej najlepiej po paruset km. sprawdzić czy nie ma luzu. Radzę kupić dobre łożyska, bo za parę tys. znowu wymiana.
Z tym mocno trzeba uwazac. Ja proponuje dokrecic dosc mocno ale bez przesady tyle ze przy dokrecaniu jednoczesnie obracac bebnem lub tarcza i dokrecac do wystopienia wyraznego opory lub takjakby przeskakiwania tarczy czy bebna ale nie na tylem mocno zeby nie dalo sie wogole obrucic.
Potem luzujemy nakretke i dokrecamy reka ile mamy sily. Ja zazwyczaj jeszcze po dokreceniu reka minimalnie dociagam kluczem. Potem trzeb azalozyc kolo i sprawdzic jak jest minimalny luz to ok. Jak nie ma wogole to popuszczamy jak jest za duzy to jeszcze troche dociagnac.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum