Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 42 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2007-10-18, 14:15
Mam nadzieję, że już nigdy nie będę palił papierosów... A reszta jak sobie radzi? Coś mi sie zdaje że gdzieś Przemka widziałem z fajką na jakiejś fotce...
zona napewno bardzo by tego chciala .
pale ..... owszem ...... wstyd sie przyznac . nie bede sie tlumaczyl prac , bo to mizerna wymowka.......poprostu skusilem sie . dalem sie podejsc nalogowi . myslalem , ze juz jestem "wolny" i dupa.
ale powiem wam szczerze . sa chwile , kiedy fajka to poprostu zbawienie .
ten kto nie byl w takiej sytuacji to niestety nie dowie sie o czym mowie .
znajac moje nastawienie pewnego dnia pewnie znowu sie zawezme .
caly czas mnie ()*#^% te ceny w sklepach z paczuszke bialych paluszkow ......
jakbym normalnie palil cygara sprowadzane z kuby , to rozumie , ale smierdziele z suszarni , ktore tak czesto mijam .
bol.
zycze jednak wszystkim wytrwalosci w dzialaniach na rzecz odtruwania swiata .
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 42 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2007-10-20, 13:08
przemolas4, rzucaj to w cholere. Szkoda zdrowia (pisałeś że planujecie dzidziusia, i co będziesz go truł?) pozatym prozaiczny powód: KASA. Szkoda jej. Rok nie palenia i masz taki sprzęt grajacy w aucie że gały wychodzą... A że fajki wydają się pomocne w nerwowych sytuacjach to wiem, ale to tylko wydaje się... Ja niedługo roczek bez fajek i było sporo ciężkich sdtuacji i daje się je przeżyć bez fajek... Także Przemek rzucaj to w cholere!!!
Pomógł: 1 raz Wiek: 43 Dołączył: 10 Maj 2007 Posty: 242 Skąd: POLSKA
Wysłany: 2007-11-06, 20:37
Ja paliłem odkąd pamietam ale rok temu rzuciłem ten przeklęty nałóg i leci powolutku bez papierosów.A jest jeszcze jeden nałóg piwko, ale z tym gorzej.
Wiek: 47 Dołączył: 26 Sie 2007 Posty: 14 Skąd: Lublin
Wysłany: 2007-11-06, 22:25
Ja paliłem 6 lat, a 5 lat temu rzuciłem, cięzko było ale sie udało Namawiam do rzucenia tego gówna jak najszybciej ! ( a co do piwka to fakt chyba by było niemozliwe rzucic ) a dzidzius u mnie za dwa miesiace fotelik do Ventka trza bedzie zakupic
Pomógł: 1 raz Wiek: 43 Dołączył: 10 Maj 2007 Posty: 242 Skąd: POLSKA
Wysłany: 2007-11-11, 08:33
No my z małżonką już pewne kroki poczyniliśmy i w styczniu 2008 rozwiązanie.
Także dobrze ze rzuciłem ten przeklęty nałóg bo jeszcze dziecko bym truł.
Pozdrawiam
tylko ze przemek nie palil juz prawie rok, bo rzucil kilka dni po mnie a ja nie pale od 14 listopada 2006roku. I zaczal przez kolegow z pracy i przez sama prace. Zobaczymy teraz jak dlugo moj mąż nie bedzie palil.
Przemus trzymam kciuki
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 42 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2007-11-18, 21:12
Andziula napisał/a:
Zobaczymy teraz jak dlugo moj mąż nie bedzie palil.
oby nigdy już nie jarał, bo kurcze, w końcu Ty była s naszą prowodyrką do rzucania palenia, ja bardzo się ciesze że skorzystałem z Twojego pomysłu i też m minął roczek niedawno bez papierosków...
właśnie nie lepiej bo od marca miałem mieć kanałowe... i chyba trochę o nim zapomniałem i nie udało się dzisiaj z zębem muszę iść na RTG narazie zrobiła mi jedynkę i dwójkę to przez palenie, trzeba rzucić to kur....two
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 42 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-09-03, 23:34
lwomati napisał/a:
przez palenie, trzeba rzucić to kur....two
i da sie to zrobić! Ja niedługo będe miał rocznicę - 2 lata bez fajek, choć trzeba siel iczyć ze waga pójdzie masakrycznie do góy bo rzucając palenie je się wszysto co popadnie.
to badzo dobrze ja dążę do tego żeby przytyć... słyszałem że po rzuceniu palenia się tyje bo jeść się chce ale jeżeli będę jadł tyle co teraz to chyba nie uda mi się przytyć, lepiej nie bo ventka będzie więcej paliła
Silnik: 1.8 ABS 66kW Pomógł: 10 razy Wiek: 37 Dołączył: 06 Mar 2006 Posty: 1375 Skąd: Leszno
Wysłany: 2008-09-04, 00:08
a ja tak raz po raz zapale... ale nie przytylem... choc czasami rzucam na miesiac nawet... powiedzcie jak to jest, ze po takim czasie nie przybieram... o co chodzi... ile czasu trzeba nie palic, zeby przybrac na wadze...-bo bardo bym chcial troche pzybrac...
pozdrawia chudzielec
_________________ VW jest bogiem, predkość nałogiem, życie zabawą jazda podstawą
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum