Silnik: 2.0
Dołączył: 24 Sie 2009 Posty: 1 Skąd: Krosno
Wysłany: 2009-08-24, 11:14 Obroty skacza i gasnie
Witam.
Mam taki otóż problem z moim Vento 2.0 115 koni. Mialem nim stluczke, i od czasu naprawy strasznie mi obroty szaleja. Musialem wymienic obudowe filtru powietrza. Posiada on gaz, i na gazie i na benzynie sie to dzieje. Na gazie skacza mi od 500 do 2000 tzn obnizaja sie na ok. 500 i strasznie "silnik" wtedy skacze maska sie trzesie i po chwili przygazowuje sobie do ok. 2000 po czym znowu opada do ok 300-500 i tak w kolo. Czasem tez gasnie a czasem sie na jakis czas uspokajaja.
Pozatym czasem gdy ma male obroty to jak ruszam to musze przez pare sekund gaz nacisnac by wskazowki skoczyla wyzej i mozna bylo ruszyc. Na banzynie czasem tez skacza ale przewaznie obroty rosna do 2500 i sie utzrymuja juz tak. Gdy odlaczam silnik krokowy to na gazie nic sie nie zmienia a na paliwie obroty sa za niskie ale nie skacza tak jakna gazie. Dodam ze znajomy mechanik czyscił mi silnik krokowy.
Proszę o pomoc. Z góry dzięki.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez prarakomil 2009-08-24, 11:15, w całości zmieniany 1 raz
Jeżeli nie krokowy, to stawiam na przepływomierz.
Najlepiej sprawdź sterownik silnika pod kątem błędów. Podłącz samochód pod komputer powinno wyskoczyć co powoduje takie zachowanie.
Silnik: 2E Pomógł: 78 razy Dołączył: 18 Mar 2007 Posty: 1173 Skąd: małopolska
Wysłany: 2009-08-29, 15:14
Poszukaj nieszczelności dolotu między przepływomierzem a wtryskiem oraz w odmie i połączeniach tych rur. Łatwiej by było jakbyś napisał czy to starszy silnik 2E (przepływomierz klapkowy w obudowie filtra) czy nowszy ADY, lub AGG.
_________________
mko [Usunięty]
Wysłany: 2009-09-11, 10:10
Ja kiedyś miałem podobny problem... i wymieniłem czujnik temperatury płynu chłodzącego (firmy EPS za 65zł, tańsza chińszczyzna się nie sprawdziła) i problem ustąpił.
Poszukaj nieszczelności dolotu między przepływomierzem a wtryskiem oraz w odmie i połączeniach tych rur. Łatwiej by było jakbyś napisał czy to starszy silnik 2E (przepływomierz klapkowy w obudowie filtra) czy nowszy ADY, lub AGG.
racja
miałem ten sam wręcz idętyczny problem po pierwsze sprawć rure od przepływomierza do kolektora następnie odme ktura wychodzi z bloku i idzie do tej odmy na pokrywie zaworów a z pokrywy do rury , następnie sprawć węrzyki kture idą od kolektora sącego łączą się z reduktorem ciśnienia paliwa i z dolną obudową filtra paliwa . Jeśli masz gaz a masz to sprawć czy nieprzycina ci się przepływomiesz powietrza oderwij tą czarną klapke z nieko i wtedy poruszaj nim powinnie płynnie pracować .jeśli jest ok to przyklej tą klapke spowrotem na sylikon . Tak naprawde to w moim przypadku musiałem wymienić jeszcze uszczelke pod kolektorem sącym masakra żeby ją wymienić
Podłączę się pod temat. Co to może być, że co roku, jak przychodzi zima, jest na dworze zimno, to mi auto po odpaleniu na gazie gaśnie, jak wrzucam luz? Było lato, tego nie było, a teraz zimne dni sie zaczęły i tak się dzieje. Żeby nie zgasł, to po odpaleniu muszę trzymać obroty ponad obrotami jałowymi, aż się silnik troche nagrzeje. Bo to jest wkurzające, że rano wyjadę na ulicę, staję na krzyżówce, wciskam sprzęgło i albo gaśnie, albo obroty spadają raptownie, że aż światła przygaszają się. Żeby tak sie nie działo, to muszę po wciśnięciu sprzęgła prawą noga operować dwoma pedałami - hamulca i gazu by trzymac go na obrotach. Jeśli z dużych obrotów, tak z ponad 3 tysięcy dam na luz to efekt taki, jakby wyłączyć silnik - obroty momentalnie spadają do zera, po czym gaśnie.
Dodam, że to jest tylko wtedy, gdy na dworze jest bardzo zimno, a silnik zimny. Jak było ciepło to nic się takiego nie działo. Jeżeli mi tak silnik zgaśnie, to później problem z odpaleniem mam, bo jakby zalewało świece... Musze wtedy kręcić i kręcić by odpalił z trudem... (chodzi o sam gaz, benzyny nie używam do odpalenia i do jazdy. To jest inna bajka i inna historia, ale nie związana z tym problemem).
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2009-10-28, 17:39
Z tego co wiem przyczyna jest prosta....po prostu parownik jest niedogrzany....co prawda auto nie powinno gasnąc, ale gdy płyn chłodniczy jest zimny parownik pracuje nie tak jak powinien czasami objawowo a czasami bezobjawowo...u mnie nie ma tego problemu.
sebastian napisał/a:
Jeżeli mi tak silnik zgaśnie, to później problem z odpaleniem mam, bo jakby zalewało świece... Musze wtedy kręcić i kręcić by odpalił z
To także kwestia niedogrzanego parownika...i też tak mam....jeśli auto mam przerzucone na LPG i wyłączę silnik to tez tak się dzieje....a mianowicie...silnik gaśnie...po ok 5-10 sekundach słysze takie delikatne piiiiii....i trochę czuc gaz a to z tego powodu że silnik jest zalany gazem....tzn komora spalania. Już się z tym nauczyłem żyć....jeśli wiem że zaraz mam zgasić silnik to jade na benzynie.
Wystarczy tylko odczekac aż ssanie się wyłaczy i można bez obaw gasić auto na gazie.
Dlatego rada dla każdego kto ma gaz : za każdym razem jak odpalasz auto to na benzynie nigdy na samym gazie. Dajcie silnikowi troche sie zagrzać. Ja mam koledzy sekwencje i nie ma baata zeby odpalic na gazie. Jak rano jade to po około 5km sam sie przełacza na gaz i wtedy jest gitara.
za każdym razem jak odpalasz auto to na benzynie nigdy na samym gazie. Dajcie silnikowi troche sie zagrzać
spoko. ALe nie w moim przypadku. Ja mam tak napieprzone w instalacji, że nie ma bata, żeby odpalić na benzynie. Dlatego tego nie robię, tylko na samym gazie jeżdżę i odpalam. Latem chodzi jak złoto, a zimą pojawiają się cyrki. z tym gazem
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2009-10-28, 19:28
ventylek86 napisał/a:
Dajcie silnikowi troche sie zagrzać.
Wiem wiemy
ventylek86 napisał/a:
Ja mam koledzy sekwencje i nie ma baata zeby odpalic na gazie
Tez mam ta opcję że mi przerzuca na gaz przy pewnej temperaturze 40-czy 50 stopni...ale z tego nie korzystam....co nie znaczy że silnik nie chodzi na benzynie...kiedys wczesniej przerzucałem na gaz...teraz spalam więcej benzynki
Mi kolega "gazownik" poradził żeby na chłodne dni "kożuszek" założyć na parownik. W zeszłym roku miałem coś takiego. Nie wiem ile to pomaga ale "gazownik" też zakłada w swoim aucie. Przy jeździe z większymi prędkościami (120km/h) na dłuższych dystansach w mroźne dni od spodu parownik ma dodatkowe chłodzenie co akurat w nadmiarze nie działa pozytywnie na spalanie. W tym roku też założę zaszkodzić nie zaszkodzi a może pomóc.
a czy przeplwywomierz ma cos wspolnego z tym ze np. bede mial siatkie brudna i silnik na gazie bedzie po rozgrzaniu bedzie mial kulawe obroty ze nawet bedzie potrafil zgasnac?? Bo mi silnik gasnie po rozgrzaniu a parownik mam nowy no i wlasnie chcem sie zabrac za ten przeplywomierz
ahaa a Taki jeden dzis mi mowil alaa mechanik zebym sobie wyczyscil. Bo dlatego mi obroty kuleja i potrafi zgasnac.
Tylko nie wiedzial czy mam na sprezynce jakis bardzo cieniutki drucik czy mam siateczkie.
Bo juz kiedys tak mialem ale to na starytm parowniku ze chodzil tak wolno jakby mial zaraz prawie zgasnac i automatycznie dodal sobie gazu.
Ale teraz mam nowy parownik i jakis czas bylo spokoj z miesiac czasu a teraz znowu na nowo sie to zaczyna
Ostatnio zmieniony przez Krzysiek9042 2011-05-09, 16:48, w całości zmieniany 1 raz
Musze chyba do gazownika zajechac bo na starym parowniku mialem tak samo i jak mi mamontowal nowy parownik bylo ok a teraz znowu sie robi jak na starym parowniku
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum