na jednym z błotników zauwazylem, ze mi lakier kawałek odprysł i zapakowała się rdza. pojechalem do lakiernika, powiedzial, ze moze to zrobic, albo wyciąć kawałek blachy i wstawic nową (ze niby lepiej tak by bylo), albo zaszpachlowac, podkład itd. i druga sprawa. mam troche wyblakniety lakier, i czy jakbym dal mu auto do wypolerowania, to efekt bedzie podobny np. do tego jak tu? http://www.vwvento.org/pi..._tuning008.html
mam czerwony lakier. koszt polerki to 150 zł. a i jak ma zrobic z tym blotnikiem, ma to zwyczajnie zaszpachlowac, czy zeby wycial tam troszke blachy i nowa wstawił?
Silnik: 2.0 2E Pomógł: 8 razy Wiek: 48 Dołączył: 06 Mar 2006 Posty: 172 Skąd: K-Kożle
Wysłany: 2007-01-11, 19:57
jezeli to jest przedni blotnik a ma duzy wzer to lepiej wymienic na nowy
a jak tylny to tylko wstawka , rdzy szpachlowac nie polecam bo to sie zemsci, kiedys wylezie.
zeby uzyskac taki efekt trzeba porzadnie lakier polozyc no i cleru nie zalowac ,zeby polerke taka zrobic .
rdzewka weszła mi w przedni lewy błotnik, nie wielka, ale jest... tez mi rdzewieje kolo lampy od tablicy rejestracyjnej, nie wiem, co sie dzieje pod rejestracja samą, ale zauwazylem, ze po srodku klapy rdza wychodzi juz na wylot. lakiernik za to wszystko powiedzial, ze wezmie 200 zł, no i polerke od razu zrobie, to 150. jeszcze mi zostaną zderzaki, mam pomalowane w kolorze nadwozia, ale ktos zle je wczesniej przemalowal i zlazi farba i nie ladnie to teraz wyglada, ale to kiedy indziej, za duzo na raz
a tak z innej beczki trochu... niedawno spadł mi haczyk od zamka w bagazniku i nie moglem go otworzyc ani kluczykiem, ani centralnym - w ogole wiec musialem zlozyc siedzenia i pretem z haczykiem odciągnąć taki drucik na klapie, a tez mialem problem z tym, bo raz, ze ciemno bylo, a dwa, ze mam tam butle z gazem i to mi pieruńsko przeszkadzało, ale jakos sie udało, ale pozniej heh, jak to wlozyc, glowilem sie, kombinowalem i werszcie po polgodzinie znalazlem miejsce tego haczyka, a nastepnie meczylem sie, zeby tam bolec wsadzic, ale jakos sie udalo i dziala teraz elegancko.
Silnik: 2.0 2E Pomógł: 8 razy Wiek: 48 Dołączył: 06 Mar 2006 Posty: 172 Skąd: K-Kożle
Wysłany: 2007-01-11, 20:38
stara bolaczka vento z ta klapa a tylu bo woda zacieka pod ten plastik za rejestracje i gnije - ja sobie od razu klape wyprostowalem a rejestracje dalem na zderzak , problem z rdza z glowy a i fajnie to wyglada.
Silnik: 2.0 2E Pomógł: 8 razy Wiek: 48 Dołączył: 06 Mar 2006 Posty: 172 Skąd: K-Kożle
Wysłany: 2007-01-11, 21:16
najpierw by sie przydal blacharz , wyciac zardzewiale kawalki i wstawic nowe - bo jak na rdze mimo ze wyczysci pomaluje , to wylezie predzej czy pozniej wiec czasem sie oplaci dac blacharzowi , niz 2 razy malowac.
ja za taki lakier placilm 2700 .
W cenie koszt lakieru i lakiernik . auto malowane bylo cale i na ten sam kolor jaki bylo .
kilka warst i duza plerka i mamy taki efekt .
niestety autem tym nie bylo vento i miesiac puzniej byl gong .
takie zycie.
jestem wielkm przeciwnikiem szpachli .
w wiekszych i losciach poprostu odlazi i odpekuje .
po za tym auto bylo wyprodukowane z metalu wiec byloby dobrze by takim pozostalo .
dlatego duza wage przywiozuje do wyboru dobrego blacharza , ktory faktycznie spawa , a nie cheftuje i szpachel kladzie .
a znajac zycie blachasz ktory chce jakis kawalek blachy wspawac .....
jestem zdania ze za nie duze pieniadze mozna przedni blotnik kupic wiec nie oplaci sie bawic w wspawywania .
co innego jeskli chodzi o tylne blotniki .
tam poprostu ptrzeba rak specjalisty .
dobry blacharz to podstawa . - taka jest moja opinia .
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2007-01-12, 00:20
Też jestem przeciwnikiem szpachi, także omijam ile się da, choć nie zawsze się da. Nawet po spawaniu musi iśc ciutkę szpachli aby było równiutko, więc nie da sę jej ominąć... Ale wielkie połacie szpachli = popękany lakier. Przedni błotnik kupisz za grosze używkę (nowe nie oryginalne to lipa na maxa)
sebastian, to co widzisz na tej fotce, to pięknie położony nowy lakierek w żadna polerka nie nabłyszczy tak auta z lakierem co najmniej 10-letnim. Także jak polakierujesz sobie autko na nowo i spolerujesz wtedy masz szansę uzyskać podobny efekt, choć też wszystko zależy od odcieni itp itd.
Silnik: VR6
Dołączył: 07 Mar 2006 Posty: 3128 Skąd: Cze-wa
Wysłany: 2007-01-12, 00:37
wiec przedni blotnik to nie bawilbym sie w spawania i szpachlowani tylko kupil dobry uzywany caly blotnik i tyle.... reszta ok niech spawa tyle ze cos bardzo malo ci powiedzial za to jak to czytam to torche tego masz..
polerka auta nie zrobisz tak jak na fotce jedynie odswierzysz troche zmatowialy juz po latach lakier...
_________________ www.vwVento-Fans.com
...najlepsza strona i FORUM miłośników VW Vento!!
www.mapet-TUNING.com
Strona i sklep dla pasjonatów tuningu...
zawieszenia sport, lampy, grille, dystanse, śruby i inne
Silnik: 1.8 ABS 66kW Pomógł: 10 razy Wiek: 38 Dołączył: 06 Mar 2006 Posty: 1375 Skąd: Leszno
Wysłany: 2007-01-12, 00:44
i zeby tylko ta polerka do bazy nie dotarla... ja na swoim Ventylku niestety troche szpachli mam (wszelkie wrzery byly szpachlowane...) a nawet i zywica sie znajdzie(dookola wlewu paliwa, gdzie tez niezle sie narobilo...-a ze mialem auto tylko u znajomego lakiernika, to nic nie wspaywal tylko z zywicy zrobil-poki co sie trzyma...)
_________________ VW jest bogiem, predkość nałogiem, życie zabawą jazda podstawą
Silnik: 1.8 ABS 66kW Pomógł: 10 razy Wiek: 38 Dołączył: 06 Mar 2006 Posty: 1375 Skąd: Leszno
Wysłany: 2007-01-12, 13:20
za jakis czas i tak planuje pozbyc sie Ventki (i kupic oczywiscie mlodsza ale powiedzmy z 2 litry) a jesli to do skutku nie dojdzie to wtedy dostanie solidny remont blachy...
_________________ VW jest bogiem, predkość nałogiem, życie zabawą jazda podstawą
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2007-01-12, 16:10
marmarmarek napisał/a:
to wtedy dostanie solidny remont blachy...
jestem świeżo po i opłacało się, aż człowiekowi serce rośnie jak patrzy na swoje auteczko, które wygląda jakby właśnie z fabryki wyjechało Myślę, że lepiej wyremontować swoją, bo przynajmniej wiesz co z autem robiłeś no i co wymieniałeś, a kupując używkę nigdy nic nie wiadomo...
Silnik: 1.8 ABS 66kW Pomógł: 10 razy Wiek: 38 Dołączył: 06 Mar 2006 Posty: 1375 Skąd: Leszno
Wysłany: 2007-01-12, 16:34
Andrzej-ja swoja mam niecale dwa lata-co innego Ty-od nowosci coprawda uszczelka opd glowica juz byla wymieniana, uszczelniacze zaworow, wiec mniej wiecej wiem co w niej siedzi-no ale 284 tys robia swoje n i latka leca...-co nie zmienia faktu, ze jest kochana
_________________ VW jest bogiem, predkość nałogiem, życie zabawą jazda podstawą
a jak to lakiernik zrobi to bedzie z głowy, czy dalej po jakimś czasie znow bezie rdza wychodzić? (spod tablizy rejestracyjnej, oczywiscie prosty uśmiech )
jak nie zabezpieczysz czymś to będzie wychodzić. Ja jak miałem ventke z tyłu pukniętą to kupowałem klapę od człowieka który znalazł sposób na ta rdze i popaprał ją w tym miejscu gdzie siedzi plastik jakąś grubą, tłustą mazią... ani śladu rdzy...
znowu mi ten bolec spadł i haczyk na zamku w bagazniku. cholerka, niedawno co zalozylem go, bo tez spadl, teraz zas spadł. sie znowu gimnastykowac musze, by wejsc do srodka, skladac fotele, wziasc jakiegos kijka z haczykiem i odciagnac drucika... masarnia...
co do tego błotnika to totalna bzdura jest robienie jakichkolwiek wstawek!!ta cała wstawka szybciej da o sobie znac niz szpachel ktory zostanie połozony na dobrze oczyszczona powierzchnie!!
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2007-01-15, 13:00
ramzesdebno, wiadomo, że jeśłi samemu sobie tą szpachlę położysz to będzie super, ale większość blacharzy położy to tak, że po roku czy dwóch zacznie pękać. Poza tym lepiej łądnie wspawać i nałożyć milimetry szpachli niż nawalić kilogram szpachlówki...
to prawda, ze po nałożeniu lakieru na całe auto, bedzie sie jeszcxze utwardzał przez ok 2 tygodnie? pod koniec tygodnia odberam auto od lakiernika, a potrzebuje go, nie wiem, czy ozna jezdzic swiezo po lakierowaniu czy nie...
Nie nie, chodzi mi o to, czy jak odbiorę autko od lakiernika, to moge śmiało już śmigać w trase, nic sie nie stanie, czy raczej jakbym wstrzymał się z parę dni... że żekom ma się niby lakier utwardzać przez dwa tygodnie. Bo potrzebuje pilnie samochód i nie wiem czy nic by się nie stało jak świerzo po malowaniu bym nim wyjechał w świat... (o polerke mi nie chodzi na razie )
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2007-02-08, 00:11
No jasne, ze nic się nie stanie, ja dzień po odebraniu od lakiernika miałem traskę i nic się nie dzieje:-) Ważne żeby wszystko wyschło i nie ma szans żeby cokolwiek miało się stać.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum