Wysłany: 2011-01-19, 17:36 Pytanie do pechowca....
Czy w kilkunastoletnim vw vento nadal można liczyć na sprawność poduszek powietrznych? Czy jest ktoś kto niestety musiał się o tym przekonać na własnej skórze? Piszcie jeśli...
Jeśli tam faktycznie są poduszki, a nie ich zaślepki, auto nie miało nigdy żadnego dzwona, żadne druciarstwa typu rezystory itp. nie były zakładane, sterownik poduszek w porządku, kontrolka się nie świeci podczas jazdy, nie została podłączona do innej kontrolki na jej zasilaniu, to powinno wszystko być w porządku, a nawet musi.
Zaobserwuj zachowanie się samej kontrolki od poduszek - po włączeniu zapłonu powinna się na moment zaświecić, a następnie musi zgasnąć. Podczas uruchamiania silnika nie powinna się zaświecić. Gdy szybko wyłączysz silnik i ponownie go uruchomisz również nie powinna się zaświecić (dopiero po kilkusekundowej zwłoce)
Ale wątpię w to, że
maras8448 napisał/a:
w kilkunastoletnim vw vento nadal można liczyć na sprawność poduszek powietrznych
znając życie, wiadomo jak to może być (mam na myśli jego historię).
Chociaż i cuda też się zdarzają.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum