Pomógł: 14 razy Wiek: 54 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 270 Skąd: Bory Tucholskie
Wysłany: 2006-03-05, 22:56 Światła mijania.
Pozwalam sobie, w oczekiwaniu na rozwinięcie dyskusji, własnoręcznie przenieść temat ze starego forum: 8)
Chciałbym zaproponować dyskusję i wymianę poglądów. Otóż 1 marca skończył się określony w kodeksie ruchu drog. okres obowiązkowej jazdy z włączonymi światłami mijania. Natychmiast- pierwszego dnia marca-w moim mieście pojawili się kierowcy, którzy skrzętnie korzystali z wygaśnięcia w/w obowiązku i przy mocno,szarej pogodzie i lekko padającym śniegu jeździli oczywiście bez świateł. Widocznie są jeszcze w tym kraju kierowcy, którzy włączają światła tylko kiedy nie widzą drogi przed sobą, zapominając, że chodzi przede wszystkim o to, by byc widzianym przez innych. Co Wy na to? Gasicie światła 1 marca? Może później? a może są tacy (jak ja), którzy jeżdżą cały rok "oświetleni"?
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2006-03-05, 23:31
Ja c prawda cały rok nie jeżdżę na włączonych światłach, ale za to zawsze jadąc w jaką kolwiek trasę włączam światła nie zależnie od pogody i pory roku. Większość kilometrów pokonuję po mieście i nie widzę sensu przy cudownej pogidzie w lato jeżdżenia na włączonych światłąch po mieście, ale rzeczywiście teraz, kiedy nadal sypie śnieg i jest szaro na dworze dziwię się ludziom nie zapalającym świateł, niby 1 marca minął, ale w końcu to jest nasze bezpieczeństwo... W sumie przecież auto zużywa śladowe ilości paliwa więcej, nie jest to żadna oszczędność...
Jestem za jeżdżeniem cały rok na światłach, chociaż powtózę, że w cudowną słoneczną pogodę w lato jazda z włączonymi światłami po mieście jest bezsensowna, ale na trasie powinien to być obowiązek... Szczególnie jak jedzie przede mną jakieś srebrne auto bez świateł to zlewa się z drogą...
Silnik: ABA Pomógł: 21 razy Wiek: 47 Dołączył: 07 Mar 2006 Posty: 505 Skąd: Nowogard
Wysłany: 2006-03-07, 21:40
U mnie jest tylko jedna możliwość aby nie jechać na światłach trzeba mieć zaciągnięty ręczny wtedy gasną.. W południe jak ktoś jedzie na zgaszoonych światłach to jeszcze pół biedy ale jak już jest szarówa i światłoa nie swiecą to naprawdę nie trudno o kolizje. Jednym słowem ,świecisz - masz większe szanse przeżyć
Silnik: 1.8 ABS 66kW Pomógł: 10 razy Wiek: 38 Dołączył: 06 Mar 2006 Posty: 1375 Skąd: Leszno
Wysłany: 2006-03-08, 00:35
ja robie tak-oczywiscie rano jak do szkoly wyjezdzam swiatla sa. po poludniu-wlaczam, gdy zauwazam, ze samochod jadacy z naprzeciwka bez swiatel nie jest widoczny w takim stopniu jakbym sobie zyczyl...
_________________ VW jest bogiem, predkość nałogiem, życie zabawą jazda podstawą
Pomógł: 11 razy Wiek: 43 Dołączył: 07 Mar 2006 Posty: 1539 Skąd: Jabłonna
Wysłany: 2006-03-08, 17:10
nooo jest to temat, ktory akurat dzis mnie dosyc powaznie dotknal lub tez raczej....lepiej ze "nie dotknal". Ale o tym zaraz. Ja nigdy jak wsiadam do samochodu nie jezdze na wylaczonych swiatlach, no chyba ze zapomne, ale jak sie zorientuje odrazu wlaczam.zima , lato , dzien , wieczor, parking, trasa ...niewazne. co tu duzo mowic, kazdy z nas wie, jaka jest roznica pomiedzy autem jadacym z naprzeciwka z wlaczonymi i wylaczonymi swiatlami.....ano jakies 400 m dalej chyba tego nie musze komentowac...ile sekund to jest 400 m nawet przy 60km/h. i to nie chodzi o to zebym ja lepiej widzial, tylko zeby MNIE LEPIEJ WIDZIELI.
A teraz przypowiesc z dzisiaj: 5 rano, -15 C, szyby zamarzniete na kostke od zewnatrz i wewnatrz, oskrobanie nieduzo daje, bo dopoki sie silnik nie nagrzeje to i tak wszystko zaparuje od chuchania. lusterka tez, niby to zaszronione, niby obskrobane, ale ch... widac. ale jechac trzeba. to sie snuje po warszawce, 40km/h, koreczek, czekam na ciepelko, oczy wokolo glowy lataja. chce zmienic pas na lewy. patrze w lusterko boczne z 30 sek,widze ze jedzie A3 (rozpoznaje tylko po swiatlach ktore widac ledwo w lusterku). zawsze jeszcze zerkam przez ramie na wszelki wypadek, ale dzis nie mialem po co....chyba tylko zeby papcia mroza na szybkach poogladac. obserwuje A3, przejerzdza obok mnie, kierunkowskaz w lewo, patrze w lustereczkko, nie ma nic za A3....jade. ......no i dobrze ze powoli zjezdzalem...pisk opon....szybko odbijam spowrotem na swoj pasior. se mysle co jest duchi jakies. przygladam sie w te lusterko , i ledwo dostrzegam zarys czegos. a tam jedzie se ziomus "na prawie" bo bez swiatelek, niebieskim cieniasem i tez ch... widzi bo ma szybki takie jak ja. wina oczywiscie byla by moja, ale A3 widzailem. moral wiadomy
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2006-03-08, 21:36
Suma sumarum czytając Wasze wypowiedzi przekonałem się do tego że lepiej jeździć na światłąch cały rok... Koszty żadne a jednak zwiększa się widocznośc a co za tym i dzie nasze bezpieczeństwo. Jestem za. A automatyczny włącznik to bardzo fajna sprawa, nie trzeba o niczym pamiętać...
Pomógł: 14 razy Wiek: 54 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 270 Skąd: Bory Tucholskie
Wysłany: 2006-03-09, 15:34
Dodam tylko, że jako prowodyr tej dyskusji mam dzieki Wam dziką satysfakcję. Kilku ludzi przekonało się do jeżdżenia cały rok na światełkach . Zaj@#$ty pomysł z wyłączaniem świateł ręcznym hamulcem, z tym że ja z zasady nie zaciągam go. Wiedzą dlaczego ci, którzy zimą musieli przejechać kilka kilometrów, coby zamarznięty puścił :wink:
Pomógł: 11 razy Wiek: 43 Dołączył: 07 Mar 2006 Posty: 1539 Skąd: Jabłonna
Wysłany: 2006-03-09, 20:47
hieee ja zawsze zaciagam reczny, takie przyzwyczajenie. co poradzic, kazdy mi odradza i wiem czy mogloby sie to ewentualnie skonczyc. ale jak narazie nie odczolem tego na wlasnej skorez to i dalej tak robie. tak samo zawsze zostawiam samochod na wstecznym. przyzwyczajenie z poldka - blokada skrzyni.
Silnik: ABA Pomógł: 21 razy Wiek: 47 Dołączył: 07 Mar 2006 Posty: 505 Skąd: Nowogard
Wysłany: 2006-03-10, 22:41
Stopa wcale nie trzeba w ten sposób. Bo wnioskuje ze mówisz tu o tym automatycznym włączniku, kiedy reęczny jest zwolniony to światła świecą , tak to prawda ale musisz mieć jeszcze kluczyk w stacyjce przekręcony( wtedy dopiero świecą ) - wtedy to działa . A co do zaciągania ręcznego / to tylko w zkrętach hehe
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2006-03-13, 12:04
Myślę, że lepszym rozwiazaniem jest automatyczne włączanie świateł po włączeniu silnika. Widziałem takie coś, zakłądają to zw zakłądzie od alarmów. Całość z założeniem kosztuje 100 zł i jest opróćz tego zamontowany mały przełącznik, że na lato można wyłączyć tą opcję, a tak świecą się zawsze przy włączonym silniku. Rzeczywiście przy ręcznym może to być niewygodne...
Silnik: 1.8 ABS 66kW Pomógł: 10 razy Wiek: 38 Dołączył: 06 Mar 2006 Posty: 1375 Skąd: Leszno
Wysłany: 2006-03-13, 18:49
ja sie niektorym dziwie...-moja nauczycielka z szkoly muzycznej sprowadzila sobie megane z Dani-i ma automatyczne wlaczanie swiatel-i ona sie mnie pytala, czy nie wiem jak sie tego pozybc:|...-pfff-musialbym ja teraz uswiadomic,ze jednek lepiej z swiatlami;) pozdrawiam
_________________ VW jest bogiem, predkość nałogiem, życie zabawą jazda podstawą
Silnik: 1.8 90KM Pomógł: 10 razy Wiek: 48 Dołączył: 09 Mar 2006 Posty: 1226 Skąd: SZAMOTULY
Wysłany: 2006-03-13, 22:26
koledz co do jezdzenia na swiatlach caly rok to nie mam nic przeciwko ale ...jezdze takze motocyklami i poprostu dzieki temu ze motocykle musza jezdzic na swiatlach caly rok dlatego jestesmy lepiej widoczni a wiadomo ze taki motocykl to potrafi nie zebym byl przeciwny ale mysle ze takie rozwiazanie akurat jest trafne i pozostalbym przy takich przepisach.koledzy badzcie wyrozumiali dla motocyklistow(nie bronie teraz bandytow na motorach ani tez tak zwanych dawcow)pozdrawiam.
_________________ ŻYCIE BEZ SILNIKÓW SPALINOWYCH BYŁO BY NUDNE! I NIE TYLKO
Silnik: TDI 1Z+ Pomógł: 52 razy Wiek: 44 Dołączył: 10 Mar 2006 Posty: 3284 Skąd: Pruszcz Gdański
Wysłany: 2006-03-14, 13:04
Oryginalny nie bede - zawsze jeżdże na włączonych światłach!! Jak tylko zapale silnik od razu włączam światła. Jakoś tak się przyzwyczaiłem i uważam to za "pozytywne przyzwyczajenie"
Co prawda mam jeszcze nawyk przekręcania dźwigienki kierunkowskazów (wcześniej 5 lat jeździłem tylko francuzami) ale powoli przyzwyczajam się do pokrętła w Ventce
Jestem za tym aby wprowadzono nakaz jazdy na światłach przez cały rok. I nikt mnie nie przekona, że w mieście się nie przydają - ostatnio wyjeżdzałem z podpożądkowanej (ciasne uliczki, widoczność na boki kiepściutka - jak to w starszych dzielnicach) i mało co nie wjechałem pod pędzącego Civica - chłopak też się strachu pewnie najadł, a przecież jakby miał włączone światła to łatwiej byłoby mi go zobaczyć i wcześniej zareagować.
Silnik: ABA Pomógł: 21 razy Wiek: 47 Dołączył: 07 Mar 2006 Posty: 505 Skąd: Nowogard
Wysłany: 2006-03-15, 16:08
Mimo wszystko proponował bym wszystkim te automaty do światła wtedy wogóle nie trzeba pamiętać o włanczaniu światła . Stopa a powiedz dlaczego miały bymi zgasnć światła jak zaciągam ręczny pod górką co ? przecież jak wszyscy mam włącznik świateł na kąsoli po lewej stronie który poprostu też trzeba przekręcić aby światła się paliły cały czas. Jeśli przełacznika nie przekręce to wtedy światła są rozłanczane ręcznym.
Pomógł: 14 razy Wiek: 54 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 270 Skąd: Bory Tucholskie
Wysłany: 2006-03-15, 19:18
Myślę, że nie zrozumiałeś, o czym pisałem w poście, w którym dzieliłem się z Wami zastosowaniami, jakie w moim przypadku, jako kierowcy znajduje hamulec pomocniczy, zwany popularnie ręcznym. Ktoś (zgadnij, kto? 8) ) napisał, że ręcznego używa tylko w zakrętach, ja dodałem, że na podjazdach, gdy muszę ustąpić pierwszenstwa, co pozwala na uniknięcie uciążliwego ciśnięcia na pedał hamulca przez np. kilka minut. Nie miało to bezpośredniego odniesienia do sytuacji posiadaczy wyłącznika świateł w hamulcu, gdyż go nie posiadam i łatwo to wydedukować czytając moje posty. Z drugiej jednak strony zwróciłeś w niezamierzony sposób na zasadniczy problem. Ktoś, kto ma taki wyłącznik nie może zastosować ręcznego na w/w podjazdach w warunkach słabej widoczności, bo wyłączy światła. Reasumując, chęć na wprowadzenie tego rozwiązania w moim aucie minęła mi...
Z innej beczki: dziś, jako że mam od paru dni mnóstwo wolnego czasu z powodu powalającej choroby, w czasie lektury prasy znalazłem skromną, lecz jakże znaczącą notkę o powstającym projekcie nowelizacji ustawy Kodeks Ruchu Drogowego, która ma dotyczyć wprowadzenia obowiązku jazdy z włączonymi światłami mijania przerz cały rok. Mam nadzieję zatem, że za kilka miesięcy ta dyskusja co do meritum będzie już bezprzedmiotowa. Pozdrawiam!
Silnik: ABA Pomógł: 21 razy Wiek: 47 Dołączył: 07 Mar 2006 Posty: 505 Skąd: Nowogard
Wysłany: 2006-03-17, 00:42
Ktoś, kto ma taki wyłącznik nie może zastosować ręcznego na w/w podjazdach w warunkach słabej widoczności, bo wyłączy światła. Reasumując, chęć na wprowadzenie tego rozwiązania w moim aucie minęła mi...
Jedno jest pewne ze jesli stoisz na światłach , zaciągniętym ręcznym pod górke światła nie gasną !, a jesli hodzi o to ruszanie z pod górki to zawsze używam nogi prawej w tym celu , która trzyma hamulec a w razie potrzeby jednoczesnie dodaje gazu aby ruszyć , jest to dość kłopotliwe dla tch któży nigdy takiej techniki nie stosowali ale w codziennej eksploatacji bardzo poręczne
A co do tej ustawy o cało rocznym włanczaniu świateł to jestem za też mi się podoba :wink: Nie ze względu na tą ustawe ale na całokształt bezpieczeństwa na naszych drogach , zawsze jest to parę punktów na plus dla nas samych i dla ludzi których codziennie mijamy w drodze- gdzie kolwiek - dokąd jadąc Stopa i bardzo dobrze ze przytoczyłeś temat z poprzedniego forum , żyjemy w czasach gdzie ludzie są skazani na oszczędność i robią to nawet koszetem nie włanczania świateł - bo oszczędzają akumulator" bzdura totalna" jak się ma takie oszczędanie do auta które jest nie widoczne co nie !
Silnik: 1.8 90KM Pomógł: 10 razy Wiek: 48 Dołączył: 09 Mar 2006 Posty: 1226 Skąd: SZAMOTULY
Wysłany: 2006-03-17, 22:18
W SZWECJI I W NORWEGI JEZDZA NA SWIATLACH CALY ROK I TAM WLASNIE MAJA TAKIE AUTOMATY KTORE PO ZAPALENIU SILNIKA AUTOMATYCZNIE ZAPALAJA SWIATLA TO TEZ JEST JAKIES ROZWIAZANIE.POZDRAWIAM
_________________ ŻYCIE BEZ SILNIKÓW SPALINOWYCH BYŁO BY NUDNE! I NIE TYLKO
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2006-03-18, 12:23
Ja też pod gókę ruszam nie używając ręcznego. Nie lubię tego strasznie. Pamiętam jak robiłem prawko to to był mus na podjęździe - ruszyć z ręcznego. Strasnie mnie to zawsze denerwowało...
Silnik: ABA Pomógł: 21 razy Wiek: 47 Dołączył: 07 Mar 2006 Posty: 505 Skąd: Nowogard
Wysłany: 2006-04-12, 22:46
Dzisiaj byłem świadkiem wypadku w którym to, Astra która wyjechała z podpożadkowanej nie zauważyła Golfa który jechał bez swiateł . Adekfatnie wina Astry :shock: powiem szczerze ze ja też nie widziałem tego Golfa co udeżył w tą Astre a jechałem za Astrą, dodam jeszcze ze Golf miał kolor szary i to dodatkowo utrudnia kontrast widzenia . Ja na miejscu Policji bym wlepił mandat też kierowcy Golfa bo była już godzina 19:40 i zaczynało robić się szaro, a jak wiadomo wtedy jest obowiązek włączania świateł. No ale prawo górą :roll:
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum