Silnik: Bora 1.9 TDI Pomógł: 3 razy Dołączył: 25 Wrz 2010 Posty: 86 Skąd: Sosnowiec/Dąbrowa Górnicza
Wysłany: 2012-01-28, 07:27 Zamki w drzwiach.
Cześć,
od godziny 21 do 2 w nocy walczyłem z zamkami w drzwiach przednich. Było tak że zamek od kierowcy mi zamarzał gdy temperatura spadała poniżej -4 około. Wziąłem auto dzisiaj po robocie na hale, ciepło, sucho, rozebrałem drzwi, wyciągnąłem zamek. Otworzyłem go, przedmuchałem powietrzem. Potem postanowiłem przesmarować smarem ten cały zamek, zrobiłem tak, złożyłem wszystko do kupy, założyłem w drzwi, zamknąłem auto z pilota i zamknęły się wszystkie drzwi oprócz kierowcy, skobel poszedł na dół, ale drzwi nie zamknął.
Zauważyłem że jak ręką docisnę skobel to nie da się drzwi otworzyć, więc wykręciłem zamek jeszcze raz i wykręciłem też zamek z drzwi od pasażera żeby mieć porównanie co jest nie tak. Poskładałem tak jak było po drugiej stronie, zamykam auto, i znowu drzwi od kierowcy się niby zamknęły ale dało się je otworzyć, a co najlepsze to drzwi od pasażera też się niby zamknęły a również i je się dało otworzyć.
Pomyślałem że przesmarowanie zamka to nie był najlepszy pomysł więc wyczyściłem wszystko poskładałem ale dalej nie zamyka drzwi. Już nie miałem ani ochoty, ani nerwów żeby przy tym grzebać do rana, więc wróciłem do domu, auto stoi pod blokiem "zamknięte" z uzbrojonym alarmem.
Co jest nie tak z tymi zamkami? Coś jest źle złożone? Pomóżcie, bo już mi przez głowę przeszła myśl żeby tego szrota zepchnąć z jakiejś skarpy i się go pozbyć.
moje tak samo od chwili pojawienia się mrozów nie zamykam auta. I tak już od 3 lat. Temat zamków był przerabiany już niejednokrotnie na forum. Poszperaj troszkę. Na pewno znajdziesz.
pewnie jest problem z tymi zapadkami na dole zamka... stary smar + syf + ujemna temperatura = zablokowany zamek. wczoraj chciałem się do niego dobrać ale brak garażu i ujemne temperatury udaremniły moje trudy, bo żeby wyjąć zamek trzeba zdemontować mech. podn. szyby a grzebania przy -9 stopni przy szybach wolałem sobie odpuścić... póki co potraktowałem go sporą dawką wd 40 i sekwencją wielokrotnego otwierania i zamykania i dziś rano przy -10 drzwi się otworzyły
_________________ moja borka 2.3 V5 4motion 170HP...
Problem to właśnie ten element który łapie za kołek w słupku. W moim Vento i w ojca Passacie ten sam problem był. Opalarką dobrze ogrzałem, aż zapadki zrobiły się ciepłe i coś zaczęło lekko dymić, dałem na to Liqu Moly LM40 (chyba tak to się nazywa) w dużej ilości i pomogło. Opalarka wysuszyła elementy, a LM wypłukało brud i je nasmarowało.
Silnik: 1.8
Dołączył: 29 Sty 2012 Posty: 3 Skąd: Polska
Wysłany: 2012-01-29, 16:39
Ja dziś miałem podobnie. Temperatura -15 stopni, centrany otwrzył wszystkie drzwi ale od kierowcy nie dało sie zamknąć ;/ więc znów od nowa zamkniecie i otwarcie z klucza i tu sie zdzwiłem gdyż nie da sie ich wogóle otworzyć ani z zewnatrz ani z środka ;/ reszta drzwi chodzi normalnie. Nie wiem czy rozbierać cały panel czy tez probowac wd40.
Silnik: 1.8 75 KM Pomógł: 5 razy Wiek: 44 Dołączył: 25 Maj 2009 Posty: 906 Skąd: sam nie wiem
Wysłany: 2012-01-29, 19:00
mialem tez problemy z mrozem.qpilem wodke najtansza i za pomoca strzykawki wstrzyknolem w zapadki zamka i teraz mi nie zamarzaja.tam brod sie zbiera i wilgoc i przez to tak sie dzieje,ale najlepszy bylby czysty spirytus
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum