Kiedys zalalem silnik jak wjechalem w kaluze i meczylem rozrusznik i chyba troche dalem mu wtedy po palic bo potem jak bylo mokro albo troche zimniej to jak odpalalem to czasem przepuszczal(bendiks chyba). Jak zaczely sie minusowe temperatury to coraz czesciej zaczal przepuszczac ale jak byl juz silnik cieply to lapal od pierwszego.
I teraz wlasnie przed chwila chcialem od palic vento i znowu zaczal przepuszczac rozrusznik az nagle zaczal blokowac.
Wyglada to tak... kreci bardzo slabo i nagle jak by cos go zablokowalo az prad odcina bo zegar sie zeruje na liczniku.
To pewnie 'siadl' rozrusznik, czy przez moje zaniedbanie ze tak dluga go katowalem moglem cos innego uszkodzic?
Prawdopodobnie tulejki sie wytarły i wirnik może ociera.Ale winny może być i bendiks to końca nie wrzuca zębatki na koło zamachowe.W lato miałem równiez problem ,tylko ,że nie odskakiwał do końca po uruchomieniu silnika.Przyczyna były tulejki i wytarta zębatka.Na szrocie dałem 50 zł i mam drugi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum