No i po kłopocie - wszystko pięknie wymienione na ATE. Działa. Tylko taki mały problem wyskoczył, że może to jakiś zbieg okoliczności... Że mryga mi, ale nie zawsze - kontrolka od świec żarowych. Światła stopu mam. Podjechałem do nich zapytać o co kaman, ale stwierdzili, że czujnik hamulca padł. I faktycznie, podłączyłem w domu na spokojnie kompa i wywaliło błąd 741. Aczkolwiek nie zawsze to się pojawia. Nie idzie błędu skasować jak mruga, tylko na wyłączonym zapłonie. Czy jest możliwe w jakiś sposób po wymianie klocków i tarcz uszkodzenie tego czujnika, czy to zwykły zbieg okoliczności po prostu? (czujnik ten znajduje się pod pedałem hamulca).
seba polecasz tarcze ATE?bo ja właśnie siedzę i przeglądam oferty i wcale nie są takie drogie tylko jedno mnie zastanawia czym te dwa zestawy się różnią
tylko jedno mnie zastanawia czym te dwa zestawy się różnią
Ale przecież to takie same tarcze, tylko różni sprzedawcy i różne ceny. Masz podany w aukcji numer katalogowy tych tarcz i tam są takie same numery na obu tych aukcjach. Ale powiem Ci tyle, że nie patrz na opis tytułu co jest napisane ani na to, że niby pasuje do takich i takich aut. Sprawdzaj dokładnie w katalogach i porównuj dokładnie tylko i wyłącznie numery katalogowe. Bo ja już bym się mało co i naciął kupując tarcze razem z kompletem klocków i żebym nie sprawdził dokładnie numerów to bym miał nie takie tarcze jak powinny być. A niby w opisie napisane było, że pasuje do mojej borki...
Polecam, polecam Pierwsze kilka hamowań było tragedia, masakra jednym słowem. Ale zrobiłem już jakieś 60 kilometrów i mimo, że jeszcze w pełni tarcze się nie dotarły jak trzeba, to już są żylety Może to i zasługa nowego płynu hamulcowego ATE SL6
A odnośnie tej kontrolki i czujnika stopów to problem sobie chyba rozwiązałem - wystarczyło pod czujnik coś podłożyć i hula jak trza
_________________ Zielony borowik...
Ostatnio zmieniony przez sebastian 2012-03-23, 18:53, w całości zmieniany 1 raz
krzeszak, A też tak Ci chrobotało, szurało i jakby to wszystko miało się zaraz rozlecieć przez kilka pierwszych hamowań,
no niestety, mi dodatkowo ABS się włączał gdzieś się źle czujnik ustawił... musiałem do nich wracać zęby poprawili , przez to posiałem złodziejkę do kol....
_________________ Volkswagen Vento Klub Polska nic więcej się nie liczy ...
Ostatnio zmieniony przez krzeszak 2012-03-23, 19:47, w całości zmieniany 1 raz
Dzięki Seba teraz tylko czekać pieniążki(mają być jutro ) i zamawiamy pytałem się w sklepie to zaśpiewali mi za tarce ate ponad 140zł sztuka (ładnie zarabiają )
A ja jeszcze się jedną rzecz zapytam, czy normalnym zjawiskiem jest to, że mocniej dwie tarcze mi się grzeją od pozostałych dwóch? Co dziwne, tylko prawa strona jest znacznie cieplejsza od lewej... Podniosłem dzisiaj auto i badałem tył. Lewa strona, koło, obraca się swobodnie, prawa natomiast - czuć niewielki opór. nie mocno, ale ciężej koło się obraca. Zrobiłem test: namalowałem linię markerem na tarczy i pokręciłem kilka razy kołem i po tym zauważyłem, że chyba klocek minimalnie trzyma, bo ślad po mazaku znika powoli. To się ułoży, czy raczej tak nie powinno być? Tutaj mówię o prawej stronie z tyłu, ale z przodu prawa strona podobnie, tyle że już chłodniejsza jest tarcza (niestety nie podnosiłem już przodu do góry). Lewa strona jest wyraźnie zimniejsza. Po dłuższej trasie (bez hamowania), po lewej stronie można swobodnie trzymać rękę na tarczy bez ryzyka poparzenia, z prawej z kolei tylko dotknę i muszę puścić, bo jest dość gorąca.
czy normalnym zjawiskiem jest to, że mocniej dwie tarcze mi się grzeją od pozostałych dwóch?
może się tłoczek nie do końca cofa i przyciska klocek (zapieczony, skorodowany) warto to sprawdzić bo szkoda nowych tarcz i klocków zaraz je pokrzywi ... u mnie w pasku przy wymianie klocków norma jest zestaw naprawczy zacisku ... jakaś wada chyba bo dużo ludzi o tym pisze.
_________________ Volkswagen Vento Klub Polska nic więcej się nie liczy ...
Nie, no wszystko jest chyba dobrze - byłem dziś na kontroli celem wyjaśnienia tego i owego i gość nic nie stwierdził, że w ogóle nic się nie dzieje, a po drugie całość jeszcze tak czy inaczej musi się dotrzeć. Co innego gdyby z tarczy szedł dym, robiło się wszystko czerwone z gorąca, ale to, że jest ona nieznacznie cieplejsza od pozostałych to jest w normie - stwierdził. No nic, pojeździmy, zobaczymy, poobserwujemy, może się jeszcze ułoży jak trza
no nie wiem czy w normie, u mnie też jedna tarcza zawsze cieplejsza była i to właśnie przez to że tłoczek w zacisku się przycinał. na początku nie wiedziałem o co chodzi i nic z tym nie robiłem, a teraz mam już przez to tarczę zwichrowaną i przed świętami postaram się przysiąść do wymiany tarcz klocków i za jednym zamachem, wszystkich gumek w zacisku.
No zobaczę, przejeżdżę jeszcze z kilkaset kilometrów i poobserwuję jak to będzie się zachowywać. Co prawda na podniesionym aucie wszystkie koła swobodnie się obracają, można je lekko kręcić, lecz to jedno no tak mini mini, jakby ciut słychać, że klocek do tarczy dolega i niewielką powierzchnią po niej szoruje. Jednak nie aż na tyle, żeby koło zaraz przy tym blokowało się czy coś... Po zrobieniu 50 kilometrów tylko i wyłącznie w trasie tarcza ta, tak na oko, może mieć z jakieś 70-80 stopni. Nie jest fest gorąca, można rękę na sekundę, dwie przyłożyć do niej. Żadnych innych oznak w postaci dymu, ognia, zwęglenia itp. nie ma. Nawet jak spróbowałem splunąć na tą tarczę to nie było żadnego syczenia, ślina nie wyparowała
koledzy właśnie jestem po wymianie tarcz z przodu i będę zabierał się za odpowietrzanie i znajomy mechanik mówił żeby tylko przód odpowietrzyć bo tyłu nie ruszałem co o tym sądzicie?czy zrobić odpowietrzanie całego układu?
leć po całości z odpowietrzaniem, bo to nigdy nie wiadomo i lepiej już te pięć minut więcej pod autem spędzić niż później drugi raz się za to zabierać sebastian u mnie też na podniesionym aucie zdawało się byś spoko, a jak zajechałem na przegląd i wjechałem na rolki to facet mi powiedział że coś mi trzyma w prawym kole, ja depnąłem po hamulcu puściłem i się odblokowało, jestem na 100% pewien, że to wina prowadnicy zacisku.
koledzy właśnie jestem po odpowietrzeniu i zaraz jazda próbna ale dostrzegłem dziwne odgłosy podczas "pompowania" hamulca dzwięk wydobywał się z okolic serwa hamulców odgłos taki jak by się stukało w śrubę.i tutaj mam pytanie czy to tak ma być czy kończy się pompa hamulcowa?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum