[Cashern]

W ostatnio sobote wyszedlem, z klubu Metal Cave w Warszawie gdzie byl zaparkowany moj demnon predkosci, co mnei bardzo zdziwilo podczas zaledwie paru godzin spedzonych na imprezie wszystkie szyby pokryl szron.

Ku mojemu najwiekszemu zdziwieniu nie bylem w stanie otworzyc drzwi od strony kierowcy (czyzby zamarzl zamek?) a do reszty zamkow nie dalo sie nawet wlozyc kluczyka..

Kumpel z kolezanka podeszli do radiowozu, ktory stal niedaleko zapytac, czy nie maja czegos do odmrazania zamkow.. niestety nie mieli, ale wracaj, kolega sie spytal czy ja podgrzewajac klucz zapalniczka od 15 minut staram sie wejsc do mojego samochodu ?

Co najlepsze na parkingu byly 3 auta, z tego 2 Venti bordowe.. jeden na blachach z Gliwic (moj) no i Warszawiak, jesli do kogos z was szanowni koledzy z wawy doszly sluchy, ze wasz samochod zaparkowany na tylach biedroniki byl okupowany przez 3 facetow i dwie panie w ostatnio sobote okolo godziny 23.00, z gory przepraszam

[spyro]

Cashern, co za historia :_) Ale sie ubawiłem, ale nie jesteś osamotniony Ostatnio pojechałem z Magda na zakupy, tzn dokładniej ja siedziałem w aucie bo już miałem dośc biegania po sklepach a Magda próbowała coś kupić (ach te baby...).
No w każdym razie w końcu widzę ją na horyzoncie a ona co? idzie do innej bordowej Ventki i wali w drzwi co by jej otworzyć bo nie ma jak tyle siat z ciuchami w rękach. Ja boki zrywam a ona już chyba wkurzona zaczęła coś gadać W końcu kapnęła się że to nie to autko

[Cashern]

Hehe ;] dobrze, ze wlasciciel tamtego nie siedzial w srodku .

Zastanawiam sie, dlaczego caly czas jak chce poprawic literowki w swoim poprzednim poscie mowi mi o jakis 10 minutach, ktore musza uplynac od czasu wyslania posta ?

[Szpiker]

ehheheheh dobre mi kiedyś pod biedą jakaś babka wsiadła do auta i mówi ze mozemy jechać a głupio jeje było jak sie skapneła ze nie do tego auta wsiadła