Witam wszystkich, pojechałem pół kilometra do sklepu, za pół godziny wsiadam do mojej ventki 1,9 tdi i nie ma wspomagania,nagle padło, co to może być, kierownicą się kręci jak w żuku. Dodatkowo coś chrebocze w okolicach kierownicy, tak jak by coś się kręciło i tarło, dzwięk jak pracująca betoniarka (oczywiście dużo ciszej), chrebocze nawet jak samochód stoi.
Co to może być?
Chrobocze tak więc pewnop pompa padła wspomagania. choć może to być i maglownica musisz uruchomic auto i posłuchac pompy wspomagania czy coś z niej słychać nieciekawego
Po pierwsze to sprawdz czy masz plyn w ukladzie wspomagania.
Jesli jest a chrobocze przy pracujacym silniku caly czas naet jak nie ruszasz kierownicy to pewnie pompa. A pompe raczej trzeba wymienic. Mozna zregenerowac niby ale kwestia czy sie oplaca.
Wiek: 46 Dołączył: 07 Mar 2006 Posty: 19 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-11-12, 22:02
Odkręciłem korek od płynu i z tego co widzę (przyświeciłem latarką, to płynu jest mało( jaki powinien być stan, pod sam korek,do połowy?), przewód sprawdziłem wydaje się ok
Samochód gdy jest zapalony nawet jak nie ruszam kierownicą coś żęzi z okolic kierownicy.
Teraz ciekaw czy to pompa czy maglownica, jaki jest koszt wymiany pompy i czy można kupić zamiennik, sory, że pytam ale mozę ktoś wie gdzie najszybciej to kupić. Jutro pojadę do jakiegoś mechanika,żeby sam to obejrzał. Z góry dzięki za informacje
A może zna ktoś dobrego mechanika w Wawie?
[ Dodano: 2007-11-13, 09:12 ]
Panowie, czy można bez wspomagania bezpiecznie jechać (ok 100km, teścia sąsiad ma warsztat jest dobrym mechanikiem), jeździłem dużopoldkiem bez wspomagania więc wiem jak to wygląda ale czy nic tam się nie ptzytnie podczas jazdy?
Jeszcze raz proszę o info, czy bez problemu mozna kupić zamiennik pompy.
Pozdrawiam
Pomógł: 2 razy Wiek: 44 Dołączył: 06 Mar 2006 Posty: 137 Skąd: Jasło
Wysłany: 2007-11-13, 10:19
[ Dodano: 2007-11-13, 09:12 ]
maz78 napisał/a:
Panowie, czy można bez wspomagania bezpiecznie jechać (...), jeździłem dużo poldkiem bez wspomagania więc wiem jak to wygląda...
Pozdrawiam
Więc wiesz jak to wygląda w poldku który nie ma wspomagania... ale chyba nie wiesz jak w Vento (czy jakimkolwiek innym) z wspomaganiem.
Na Twoim miejscu nie ryzykowałbym jeśli Ci życie miłe - Twoje i innych na drodze. Tym bardziej że nie masz pewności co padło.
Wiek: 46 Dołączył: 07 Mar 2006 Posty: 19 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-11-13, 14:03
Masz rację Waldek, nie pojadę popsutym autem tyle km, to by było głupie.
Pojechałem do mechanika, zajrzeliśmy do zbiorniczka a tam nie ma prawie płyny, wlał ponad pół litra płynu SWAG i wspomaganie wróciło od razu, nawet lzej chodzi niż przed awarią, penie jeździłem dłuższy czas z min iloscia płynu, wstyd się przyznac ale jak wszystkie inne płyny zmieniam na bierząco, tak korka od zbirniczka płynu do wspomagania nie otwierałem z 1,5 roku i nigdy nie dolewałem. Ciekawe co będzie jak trochę pojezdże, czy płyn ucieknie.
mechanik stwierdził, że jak płyn będzie uciekał trzeba regenerowac pompę (koszt u niego ok 300zł). Samochód stoi na betonie w garażu i nie ma śladów by cos wyciekało, więc nie wiem jak to wspomaganie mogło nagle paść. Zobaczymy co będzie dalej.
[ Dodano: 2007-11-13, 14:07 ]
Po wlaniu płynu nic tez nie żęzi, od czasu gdy padło przejechałem 2-3 km, pompa chodziła na such, mam nadzieję, ze jej szlag nie trafił na amen.
Pompa na sucho nie chodzila bo plynu costam bylo. Poprostu bylo go za malo zeby wytworzyc cisnienie do prawidlowego dzialania. Nie powinno sie nic stac choc z drugiej strony kto wie. Co do jazdy bez wspomagania to nie widze najmniejszego problemu. owszek kierownica chodzi ciezej ale podczas jazdy nie jest to problem. Jedynie przy parkingowkach mozna sie spocic
Trzeba by bylo jedynie sciagnac pasek od pompy wspomagania (jesli napedza tylko pompe jak w TDI nie wiem jak w innych) zeby nie uszkodzic bardziej pompy i mozna smigac Problem jest gdy pompa napedzana jest paskiem ktory napedza jeszcze jakies urzadzonko wtedy jechac raczej sie nie powinno.
Wiek: 46 Dołączył: 07 Mar 2006 Posty: 19 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-11-13, 19:59
Panowie, pare godzin mineło, siadam do samochodu i znowu żęzi, zaglądam do zbiorniczka oleju nie ma, wylał się, pompa jest trochę mokra,tak więc litra oleju poszła w 4godz, chyba pompa jednak padła, jutro chyba pojadę do mechanika i zostawię samochód do roboty, za regenerację pompy powiedział w warszawie 300 zł,tylko czy dobrze to zrobi...
Tak jak pisałem mam dobrego mechanika ale musiałbym jechać prawie 150km i trochę się boję.Pozdrawiam
Jak wolalbys pojechac do swojego mechanika to poprostu sciagnij pasek i jedz nic sie nie boj.
Jak mi nie wierzysz to sciagnij pasek i przejedz sie kawalek i zobaczysz czy dasz rade pojechac. Poza ciezej chodzaca kierownica nie sie nie stanie ani nie uszkodzi.
Ale najpierw zobacz gdzie dokladnie cieknie. Bo to troche dziwne zeby tak nagle pompe rozszczelnilo. Moze pekl ci ktorys przewod i przez niego ucieka plyn. A moze poprostu uklad sie odpowietrzyl i dlatego oleju nie ma znowu.
Po pierwsze zlokalizuj wyciek po drugie dolej plynu. Jak nic nie pomoze to jedz do mechaniora.
Ps. Mi w lublinie tez z niecaly rok temu krzykneli 300 za regeneracje wiec chyba cena normalna. Dla mnie bylo to jednak za duzo i zregenerowalem sobie sam
_________________ VW VENTO 1.9GTD 94r.
Doombringer Niedzielny kierowca VW Vento 1,9 D '93
Witam.
Teraz ja ruszę trochę ten temat. Historię naprawy tego autk już przedtawiałem w którymś z tematów wiec nie bde sie rozpisywał. ogólnie generalka silnka. mecanik wyjął wszystko spod maski. Po odebraniu jeździło się normalnie aż do dziś. Dwa dni temu jeździłem i kierownica chodziła lekko dzisiaj jak jechałem do pracy to lekko chodzi przy skręcie kół moze o 5 stopni. reszta to walka z kółkiem. Kiedy dojechałem do pracy okazało sie, ze płyn mam tylko w przewodach. w zbiornkilu tylko na ściankach trochę zostało.
Od kilku dni wcześniej objawami było to, ze podczas skręcania kół przy zimnym silnku słychać było jakieś dźwięki. jak się rozgrzał nic się nie działo.
Zakąłdam, ze wyjmując cały silnik mechanik musiał spóścić płyn i zdjeć węże. skoro do dziś jeździło się normalnie to znaczy ze zalał płyn. teraz pytanie czy waszym zdaniem to pompa czy żle podłaczony przewód przy montowaniu? pytanie ważne gdyż o popmpie nic nie mówił a jeśli żle założył przewody to powinien mi na gwarancji poprawić to i zalać nowym płynem. Zaglądałem do silnika ale nieszcze nie jestem w stanie określić gdzie jest pompa i gdzie wyciek bo nie widze go patrzac z góry. Pytam was zanim bede z mechanikiem gadał bo nie chce zeby mi kit wcisnął. już za duzo ze mnie zdarł. Muszę wrócić 30 km do domu po pracy i boje się, zeby nie uszkodzić ukądu kierowniczego skręcając bez wspomagania. Idzie ciezko ale to dla mnie nie problem. boję się zeby czegos nie urwać bo nigdy nie miałem wyczucia przy walce z oporami
Podpowiedzcie coś zanim zjade mechanika bo eż nie chciałbym wyjść na durnia jak to nie jego wina.
Już wiem co to było. Mechanik założył dwie podkładki miedziane na górę śrubu przewodu wychodzacego z pompy do maglownicy. dołem ciekł olej. po załozeniu pokładek prawidłowo nie cieknie. Przynajmniej mam zmieniony olej
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum