Brat ma na oku Renault Megane Hatchback 1.9 turbo diesel (ale nie wiem dokładnie, czy to dTI, czy TDI, czy TD, w każdyb bądź razie diesel z turbo), 5 drzwiowa, elektryczne szyby przód, poduszki, ABS, rok 1997. Za 10.000 zł. Powiedzcie mi, czy warto, czy sie opłaca? Jak mówi, to stan jest oki, żadnych rdzawek itp. wszystko wporząsiu. Zaproponowałem mu zamiast Renówki, to Ventyla w dieslu oczywiście . jak coś na oku będzie miał ktoś to niech napisze. z wyposarzenia Venta to oczywiście poduchy, ABS, ele. szyby (komplet najlepiej), klima ni emusi być, a rocznikowo to tak z 94, 95 wzwyż. może być TD, może być i TDI. Sprawa raczej się spieszy, bo potrzebuje. Z góry oczywiście dzięki.
Z tego co sie orjetuje to niema sensu lądować sie w żadnego renaulta a tym bardziej w megan zle sprawdza sie te autka na Polskich drogach ,zawieszenie szybko pada! A co do vento to niedawno jeden z kolegów na forum tez szukał vento w D i tam jest naprawdę kilka ciekawych autek szczególnie to srebrne 110KM TDI
[ Dodano: 2008-02-26, 21:09 ]
SDI nie bardzo dla emerytów dobre
_________________ Volkswagen Vento Klub Polska nic więcej się nie liczy ...
[ Dodano: 2008-02-26, 22:11 ] sebastian, - w temacie hymn na zlot czy coś takiego kolega Spyro chciał ci pokazać parę furek i jak podejrzewam przez pomyłkę ich tam umieścił
Dizelek fajny, czerwony i nie drogo, ale przynajmniej poduchy, abs i elekryczne szyby by miał, bo o to mu najbardziej chodzi, reszty bajerów nie trza. I ropniak przede wszystkim i nade wszystko.
Wszystko oki, tylko chodzi o to, że brach nie pojedzie przecież do Warszawy czy Krakowa. Chodzi o lubuskie, ew. okolice tak, żeby nie gnać pareset kilosów za autkiem. Gdyby te autka wszystkie znajdowały się bliżej to sam bym chyba nawet zmienił na takiego TDIka Ja szukałem u nas w okolicy, ale nic ciekawego nie ma...
Silnik: 1.8 ABS 66kW Pomógł: 10 razy Wiek: 38 Dołączył: 06 Mar 2006 Posty: 1375 Skąd: Leszno
Wysłany: 2008-02-27, 19:28
sebastian napisał/a:
żeby nie gnać pareset kilosów za autkiem.
nie robmy z tego taaaaaakiego problemu ja po swojeog jechalem do Gorzowa ( z okolic Leszna) i sie oplacalo no chyba, ze szukasz juz zarejestrowanego i zeby uniknac oplat zwiazanych ze zmiana tablicy tak szukasz to rozumiem.
_________________ VW jest bogiem, predkość nałogiem, życie zabawą jazda podstawą
[ Dodano: 2008-02-27, 20:09 ] sebastian, - mieszkasz przy samej granicy a puchy z autami u was ze aż strach chyba jak chcesz kupić coś konkretnego nie będziesz miał chyba wyjścia i będziesz musiał szczelin sobie wycieczek po Polsce ewentualnie wypad do Niemiec może poratować sytuacje.
_________________ Volkswagen Vento Klub Polska nic więcej się nie liczy ...
Ja nie wybieram się za granicę, brachu tymbardziej. Z resztą nie ma kiedy. W grę wchodzi raczej coś zarejestrowanego. Ten kabriolecik fajny Będę dalej przeczesywać ogłoszenia, kopać, wertować, a nóż się coś znajdzie...
Powiedzcie mi, co o tym sądzicie? http://www.otomoto.pl/ind...how&id=C5785203
Autko oczywiście dla bracholka, cene stargował na 15,300, widział je osobiście i wszystko jest ok. Jak dobrze pójdzie to jutro jadę po nie do Szczecina jak kupi.
To mówię, ze widział go, oglądał dokładnie i nie ma się doczego przyczepić, wszystko jest wporząsiu. Tyle, ze chodzi o cenę czy dużo czy mało, bo ani ja ani on nie jesteśmy cenowo w temacie...
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2008-07-23, 17:09
Cena jedna z wyższych....ale jeśli autko jest naprawdę ok i nie ma ukrytych wad to pewnie jest warte tej ceny....to jest 8-mio letni samochód...ja za swoje (kiedys to było) 11-sto letnie vento prawie tyle samo dałem....także chyba warto....
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-07-23, 22:16
sebastian, Jak to w megankach (sąsiad ma ju drugą) sprawdzić trzeba na wejście cewki, bo się psują a kosztują 1000 zł. Jeśli są Sagema to od razu wiadomo że będzie czekac go zmiana. TO najważniejsze! Nie ma tańszych cewek do tego auta, także to spory wydatek niestety
No i przebieg, w nich przy max 70 tys trzeba rozrząd robić.
Wiecie co? Zaczyna powoli mnie dobijac moje Vento. Teraz tylko same wydatki. Niekończące się problemy z gazem - kupe siana wydałem na naprawę, która nie przyniosła poprawy. Jeszcze elektryk ma się ostatecznie tym zająć, a jak nic nie znajdzie, to będzie lipa. Po kawałeczku wszędzie już go łapie rudy. Nie ma juz chyba miejsca, poza dachem jedynie, gdzie by chociaż kropeczka nie wyskoczyła, nie mówiąc o większych odpryskach, pęcherzach itp... ponad rok temu auto malowane było całe, a znów będzie chyba trzeba malować na nowo, bo jak to inaczej zrobić... Dość mam tego gazu - nie chcę mieć juz gazu. Dlatego coraz częściej przeglądam allegro w poszukiwaniu ciekawego TDI-ka. Tak... Nie mam już kasy, a tylko ostatnio pcham i pcham w auto i końca nie widać, a jeszcze ta korozja... Szkoda mi jedynie tego, ze tu przynajmniej wiem, co mam, co wymieniałem, co w jakim stanie jest, co wymaga naprawy, a co może poczekać, lub co działa dobrze, a wiadomo, jak to z nowym jest - wielka niewiadoma - okazać by się mogło, że się spadnie z deszczu pod rynnę... Dlatego jak już, to z zaufanego źródła, dobrze utrzymane TDI, przynajmniej z kopletem elektryki i klimą już... Nie, że już kupuję, tylko na razie patrzę sobie, jak to wszystko wygląda. Bo jak tak dalej będzie, to niestety, ale chcąc jeździć dłuzej, będzie trzeba się przesiąść na coś inego, bo tu przez ten gaz to mi wir się w portwelu robi. Nie wspominajac już o tym rudym... Ale podejżewam, ze tego jedynego, wymarzonego, takiego, jakiego bym chciał, to nie znajdę: dobrze utrzymany, od pewnego właściela, bez jakichkolwiek oznak korozji... Już spać nie mogę przez to, a sama myśl o tym mnie dobija
dobrze utrzymany, od pewnego właściela, bez jakichkolwiek oznak korozji...
Pod tym względem to ja kupiłem auto naprawdę igiełka. Gdzie bym nie spojrzał to lakier bajka. Jedynie co włożyłem to w silnik (kapitalny remont głowicy i parę innych spraw). Ale teraz to wiem co mam i kilka lat nim pośmigam.
No właśnie... mojemu silniczkowi nic nie ogę zarzucić. Chodzi jak igiełka. Tylko ten cholerny gaz go tak katuje, morduje Bez gazu jeździ się przepięknie, a i spalanie nie jest straszne, jak na 1.8. Serce ma jak dzwon. Ale reszta... słów mi brak, a i płakac już mi się chce
Ja jak kupiłem ventyla to to byłem bardzo szczęsliwy - na pierwszy rzut oka wszystko the best. Na kanale byłem - wszystko ok. Blacharka very best. Silnik chodził ok. Później zaczęły się problemy z silnikiem ( kontrolki smarowania i etc). Można by powiedzieć że zrobiłem kapitalny remont. Ale nie żałuje wiem co mam teraz. Teraz wsiadam odpalam i jadę i nie obawiam się że coś się stanie z silnikiem (jak połowa rzeczy jest nowa). Nie żałuje wydanych pieniędzy i nie sprzedam tego ventylka. Bardzo podoba mi się to auto. I praktycznie nikt nie wierzy mi że to auto jest z 1992 r...... Jedna osoba powiedziała mi ostatnio że to autko jest na pewno z 1997 roku.. Miłe to było
_________________ MaRtInEz PIŁA
Ostatnio zmieniony przez martinez2006 2008-08-18, 22:17, w całości zmieniany 1 raz
Gaz i blachara to największe zmory... A serce mnie boli, jak ci partacze mi malowali auto, że już po kilku miesiącach zaczęły niespodzianki wyłazić, a teraz to już masakra się dzieje.
martinez2006 napisał/a:
nikt nie wierzy mi że to auto jest z 1992 r
tez pare osób było pod wrażeniem, ze jak na 16 letnie auto, to mój silniczek na prawde pięknie chodzi. I tak jest. Jedyna rzecz, która mnie w tym cieszy.
Ja już kilkanaście miałem samochodów ( 3 w samej Anglii gdzie przebywałem tam 5 lat) ale ventylek najbardziej mi się podoba i fajnie się nim jeździ. Fakt faktem jak go kupowałem to ten samochód był tydzień w kraju (sprowadzony z Niemiec czyli zadbany). I dlatego blachara jest w takim a nie innym stanie. A jeśli chodzi o gaz - to dowiedziałem się od mechaników - tych którzy mi robili kapitalkę że gaz niezbyt się nadaje do vento. Bo jeśli chodzi o same silniki przynajmniej te 1.8 - to są nie do zdarcia.
_________________ MaRtInEz PIŁA
Ostatnio zmieniony przez martinez2006 2008-08-18, 22:23, w całości zmieniany 1 raz
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-08-18, 22:23
Seba nasze autka maja już latek trochę to i rudy je łapie... Ja tam TDI nigdy bym nie kupił, ale jak wyjdę na prosta z kasa to będę szukał paska albo bory w kombi z jakimś benzyniakiem + sekwencja. Twoje problemy to niestety moim zdaniem brak speców od gazu. pamiętam ile moja matula is męczyła póki nie znaleźliśmy odpowiedniego warsztatu,. Po prostu nie wiedza co robić dalej...
Najbardziej, to ja się dziwie, jak on znosi to katowanie go tym gazem...
martinez2006 napisał/a:
sprowadzony z Niemiec czyli zadbany
Cgyba jednak coś pod tym kątem bym musiał szukać, ale nie ukrywam, iż wolałbym już zarejestrowanego w PL kupić, bo mniej kłopotów a i czasu nie miałbym na latanie po urzędach, co wq dodatku jest kosztownym elementem rejestracji...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum