[mongi]

Witam Forumowiczów.

Historia.
No więc kupiłem wkońcu... tzn w grudniu - po 5 mies poszukiwania (juz mnie wątpliwości dopadały - a moze audi a4 - ale drogo, a może toyota Carina- tez troche drożej). A tu masz, polowa grudnia, anonse, ogloszenie, SPRZEDAM, no to gdzie? Kielce (okolice), troche drogo ale zadzwonić nie zaszkodzi, pewno i tak znowu stek kłamstw uslysze, telefon, gatka szmatka, zdjecia na maila, ładny, kumpel mechanik i w droge, pod Kielce.
Pod kielcami - Samochod jak samochód, ooo i nawet pali, a to niespodzianka Ogledziny, jazda probna (prosto na stację diagnostyczna), badanie, znowu ogledziny, cena (fiu fiu), znowu ogladziny, negocjacje (twardy zawodnik, że niby dla siebie sprowadził ;-) chwila namysłu... druga chwila namysłu, DECYZJA, (aha jeszcze ogledziny wczesniej). Papiery i inne pier... (sprowadzony). ZAPŁATA - a myslalem ze moze zapomniał ;-), formalności. Droga powrotna do Rzeszowa.

Ok a teraz krótki opis:

VENTO - oczywiście

Rocznik - czerwiec 1997

TDI 110 (81kW) AFN

Przebieg 186 tys. (wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują że nie kręcony)

Sprowadzony z Holandii (3 dni w kraju - może rzeczywiscie dla siebie sporwadził bo opłaty prawie wszystkie zrobione)

Kolor? (dla kobiet pytanie kluczowe) - granatowy (śliwkowy?)

W zestawie:
- Klimatyzacja (manulana),
- el. szyby i lusterka,
- komplet zimówek + letnie - 15-stki na alufelgach.
- tempomat
- radio pioneer ze zmieniarką CD
- centralny zamek (pneumatyczny)

a teraz stan faktyczny (zastany) i "do zrobienia"
- nic nie stuka i nie puka, nie dymi i inne takie - silnik w sumie OK.
- 3 małe ogniska rdzy, do zrobienia na wiosne.
- 4 dni po zakupie - mrozy ok 10 st C w nocy - rano trzeba kręcić 4 sekundy żeby zapalił - pierwsze wątpliwości. Mechanik - 4 świece żarowe spalone. Wymiana, pali od strzała na mrozach. Watpliwosci mineły, skoro palił bez świec na mrozie to znaczy ze silnik ok.
- wymiana oleju, rozrzadu, filtów,
- planowane - odgrzybianie klimy, moze jakas konserwacja, no i te grzybki.
- nie planuje wiekszych modyfikacji - podoba mi sie taki jaki jest, ciakawe jak bedzie wygladal na alusach.
- obecnie w fazie testów spalania.

a oto kilka zdjęć - jak czas pozwoli i pogoda i jeszcze do tego się zdarzy, że bedzie czysty to wrzucę więcej. Na razie tylko 3, tuż po zakupie:

[krzeszak]

Powitać! Dobry wybór, na pewno nie pożałujesz!!!! rzadki widok TDI 110KM ,ładne i widać zadbane ventko,kolorek ciekawy, baba!!!

[marmarmarek]

cudny silniczek fajnie

[spyro]

Gratuluję zakupu, to najbardziej poszukiwany diesel w VW z tamtych czasów, także świetnego zakupu dokonałeś.

Pyknij jakieś fotki wnętrza...

P.S. Jeśli to nie tajemnica, to ile Cie wyniósł ten Ventek?

[babyy82]

No silniczek mazenie ale ciezko trafic w Vento:/

[mongi]

Dość dużo mnie wyniósł zakup, ale jak podliczyłem to wyszło tyle ile by mnie wyszlo w sumie, gdybym sam musiał zrobic opłaty i kupić komplet kół letnich na aluwkach 15" (podobno warte ok 900 zeta) plus niezłe radyjko.

Cena w okolicach najdroższej Ventki tdi w tej chwili na allegro

[spyro]

[Gavel]

a nie chcesz się zamienić?

[mongi]

[Gavel]

szkoda bo chętnie AFN'em bym się zaopiekował

[simens]

niezly silniczek afn, myslisz o jakis wzmacniajacych modach??

[dragon1strong]

No zgadzam się z resztą silniczek CUDO!!!

[mongi]

Witam po przerwie. Nie do uwierzenia, ze to to juz 10 mies. od zakupu a dopiero dodaje kolejne zdjecia. Ale ten człowiek zajęty

Jakies zmiany? zapytacie. Kilka:

Oto zdjęcie jeszcze z grudnia, zaraz po zakupie, tuz po wymianie paska rozrządu i alternatora rolek prowadzacej i napinajacej jak widać jeszcze bez nowego filtra powietrza, oraz wszystkich spalonych świec żarowych, (jak na zime bez swiec palił całkiem niezle)



Marzec - poprawki lakiernicze i likwadacja niewielkich ognisk rdzy (zakola - środek zapobiegawczy - montaż chlapaczy)
Lipiec klocki i tarcze po ostrej wycieczce w gory.

No i to, czego sie nie spodziewałem a co sprawiło pierwszy powazniejszy problem. Wymiana sprzęgła, w tym: nowe sprzęgło wrrrrr DWUMASOWE (tarcza, docisk, łożysko - w starym poszły elementy tzw słoneczka), nowa łapa wyciskowa (stara pękła i się wygięła), uszczelniacz, (przy okazji).
Stało się to nagle, dobrze ze nie gdzies daleko. Po godzinie od pierwszych obiawów biegów praktycznie nie dało się wrzucic, ledwo dojechałem na trójce do mechaniora.
Koszt w sumie 1300. Zdjęcie nówki, niestety tyko z telefonu:



Musze przyznac że biegie chodzą nieca gorzej - wieksze opory przy wrzucania - zastanawiam sie nad przyczyną, ale to juz inna sprawa.

Ogolnie ciagle jestem zadowolony, szczegolnie ze spalania: regularnie 6,0 - 6,5 miasto

Na koniec kawałek środka:


Innych zdjęc poki co brak, nie do wiary po roku prawie. Obiecuje poprawe.

[Dzolo]

Noo to wydatków troche było , ale narazie pewnie spokoj

[spyro]

[Paweł J.]

Drogie to sprzęgło.

Ale furka fajna....jak bym miał te 110 KM to już by była pełnia szczęścia.

[mongi]

Zimowy wieczór, czasu więcej i oto parę kolejnych fotek udało mi się wrzucić







Chylę czoła przed Waszą oceną

[piotr nowok]

no no ladne dobry zakup

[Paweł J.]

mongi,......Panie......zawiecha coś jak u mnie

chyba żaden krawężnik Ci nie straszny

[mongi]

w bagażniku raczej powietrze wożę, na krawężniki rzeczywiście nie narzekam

Przód troche wciśnięty. Tak sobie myślę, że to przez nieco cięższy silnik może.