Wysłany: 2006-12-04, 23:22 mam problem z hamulcami
Miałem problem z ręcznym hamulcem zawsze po zaciągnięciu nie odbijała mi prawa strona, kupiłem zestaw naprawczy wyjełem zacisk wymieniłem uszczelnienia i zamontowałem zacisk wspomnę że mam z tyłu również tarcze. Przy wymianie wyciekło mi trochę płynu hamulcowego dolałem i odpowietrzyłem kilka razy ale pedał hamulca przy wciskaniu na początku jest miękki dopiero od połowy staje się twardszy, za drugim razem jest twardy oraz nieraz przy wciskaniu słychać jakieś syczenie niewiem co mam dalej robić myślę sobie, że to może przez ABS może się zapowietrzył.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 27 Mar 2006 Posty: 66 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-12-05, 10:42
Ja nie mam ABS-u ale jak u mnie było coś takiego to była to wina tłoczków dociskających klocki do tarcz, były zapieczone. Ale znaim ktoś do tego doszeł to wymieniłem pompę hamulcową, która okazała się sprawna i już mieli sie brać za servo ale pojechałem do innego mechanika i okazało się ze były to te nieszczęsne tłoczki.
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2006-12-05, 12:01
antvento, po pierwsze zobacz cylinderki, czy nie są do wymiany już. Masz poprostu zapowietrzony układ hamulcowy. U mnie było to ostatnio gdy miałem wymieniane całe hamulce z tyłu, okazało się, że cylinderki są walnięte i nie idzie dokładnie odpowietrzyć. Miałem dokładnie te same objawy co ty opisujesz. Mechanik wymienił cylinderki, odpowietrzył i wszystko jak ręką odjął...
Pomógł: 11 razy Wiek: 43 Dołączył: 07 Mar 2006 Posty: 1539 Skąd: Jabłonna
Wysłany: 2007-03-04, 09:17
to ja odnowie....niektorzy z was juz o tym wiedza . A wiec. Jade sobie w gory, a tu.....strach w oczach, szybkie bicie serca!! Hamulce kaput. Noo moze nie dokonca, ale..... Jak hamuje pulsacyjnie, znaczy naciskam hamulec, puszczam, naciskam, puszczam, to za 3cim, 4tym nacisnieciem, pedal hamulca robi sie sztywny. wchodzi w podloge ale trzeba sie bardzo mocno zaprzec.... i hamuje bardzo kiepsko...z 1/10 mocy. Pojechalem na stacje i kolesie nie mieli pojecia o co chodzi. mowili: zawor serwa, serwo, pompa (nie wiem jaka). Dodam ze tarcze, klocki, plyn....wymieniane byly 4 mieisace temu. wszystko chodzilo luksusowo. A i nie mialem jakiegos mega mocnego hamowania. Ale dzien przed bylem na wymianie oleju. i sie zastanawiam czy te baranie cewy jak filtr wyciagaly to czegos tam nie naruszyly....bo widzialem ze sie mocowali straszliwie. No i dolewalem plynu do wspomagania kiery (ponad maxa mi sie nalalo) ale to chyba nie ma wplywu. Macie jakis pomysl. Widze ze mowicie....cylinderki i tloczki dociskajace
[ Dodano: 2007-03-04, 09:25 ]
aaaa i plyn hamulcowy jest zimny, nie zagotowany, sprawdzany testerem wszytko ok. i jeszcze jedno glupie pytanko. jak auto stoi i zonka wciska pedal hamulca, a ja obserwuje zaciski....to chyba powinny sie ruszac a one ani drgna. ale to niezaleznie czy pedal hamulca dzial ok, czy tez nie. tak mnie to zaciekawilo.... moze to tylko w trakcie jazdy dziala. ale to by glupie bylo
Moim zdaniem jesli nie ubylo plyny i wszystkie zaciski sa suche to problemu trzeba szukac w pompie hamolcowej lub w serwie. Ale niestety nigdy do tego nie zagladalem wiec nie pomoge wiecej:/ A zaciski pewnie sie ruszaja tylko tak ze tego nie zauwazasz
[ Dodano: 2007-03-04, 10:09 ]
A jeszcze jak grzebali przy filtrze to nie mogli popsuc hamolcow bo w tej okolocy nie ma cyba nic z hamulcami zwiazanego
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2007-03-04, 11:16
Kovval, wiesz co mi wpadło teraz do głowy... Może u Ciebie poprostu ciągle dociskane są klocki do tarcz. Miałem to samo, tzn dziwiłem się, że non stop miałem rozgrzane hamulce, a co za tym idzie po przejechaniu kawałka i paru hamowaniach jazda była straszna bo auto wogóle nie hamowało. Okazało się, że klocki nie cofały się tylko ciąg jechały po tarczach. Kupiłem tzw zestaw naprawczy do hamulców. kosztowało to jakieś 20 zł, w tym były wszelkie gumki itp rzeczy odpowiedzialne za to że tłoczek się cofa. Po ich wymianie problem minął...
Sprawdź po jakieś trasie czy Ci śmierdzi przy kołach przednich spalenizną... U mnie był taki zapaszek i to mnie skusiło
kovval napisał/a:
ponad maxa mi sie nalalo
do pojechania do mechanika.
Weź strzykawkę i wyciągnij to co CI się nalało ponad bo źle się to skończy dla układu wspomagania... Tam jest niezłe ciśnienie, i jak jest za dużo płynu może rozpieprzyć Ci (w najlepszym wypadku) zbiorniczek od płynu.
kovval napisał/a:
ja obserwuje zaciski....to chyba powinny sie ruszac
Przy włączony silniku, bo jak mniemam jak autko stało to miałeś wyłączony silnik, a wtedy nie działa pompa ham.
Spróbuj z tym zestawem naprawczym hamulcy, niski koszt a na pewno masz już to rozwalone, to tylko gumki i metalowe pierdółki, więc mają jakiś czas przydatności.
Pomógł: 11 razy Wiek: 43 Dołączył: 07 Mar 2006 Posty: 1539 Skąd: Jabłonna
Wysłany: 2007-03-04, 13:05
u mnie nic nie smierdzi. jedzie sie dobrze. no w koncu pojechalem w gory i wrocilem..to bedzie jakies 700km. i zadanych innych objawow nie zauwazylem. tylko ze za 4tym razem gorzej hamuje - staje pedal.
Pomógł: 8 razy Wiek: 46 Dołączył: 07 Mar 2006 Posty: 113 Skąd: Kraków
Wysłany: 2007-03-04, 20:43
Kovval popraw mnie bo może zle cię zrozumiałm:
- jak hamujesz i wciskasz pedał pulsacyjnie to za którymś razem pedał wpada ci w podłoge -czy tylko słabnie ci siła wspomagania hamulca...(czyli hamuje ino słabiej)
Pomógł: 11 razy Wiek: 43 Dołączył: 07 Mar 2006 Posty: 1539 Skąd: Jabłonna
Wysłany: 2007-03-05, 11:46
wojtek napisał/a:
jak hamujesz i wciskasz pedał pulsacyjnie to za którymś razem pedał
to tad dobrze.......ale dalej: nie wpada w podloge. tylko wlasnie NIE chce wpasc w podloge. robi sie prawie sztywny i tzreba sie mocno zaprzec zeby wogole dygnal. i wkoncu powolutku idzie....i hamuje....ale bardzo bardzo slabo
to tad dobrze.......ale dalej: nie wpada w podloge. tylko wlasnie NIE chce wpasc w podloge. robi sie prawie sztywny i tzreba sie mocno zaprzec zeby wogole dygnal. i wkoncu powolutku idzie....i hamuje....ale bardzo bardzo slabo
Tez tak mam, ale nauczyłem się z tym żyć i mnie to nie razi To jest coś jakby pompka napompowała butelkę i już więcej w nią nie wejdzie, dobrze mówię kovval ?
_________________ Gość, jeśli pomogłem, to kliknij pomógł. Będzie mi miło
Pomógł: 8 razy Wiek: 46 Dołączył: 07 Mar 2006 Posty: 113 Skąd: Kraków
Wysłany: 2007-03-05, 22:45
kovval mnie sie wydaje że to ma coś wspólnego ze servem hamulca ja patrzył bym na weże ciśnieniowe od silnika do tależa wspomagania(albo i samo servo) moze masz nieszczelne i stąd te efekty to tak jak byś jechał samochodem i nagle wyłaczył silnik chwilke bedzie hamować ok ale zaraz pedał robi się twardy i trza sie mocno zapierać zeby wyhamować
Pomógł: 11 razy Wiek: 43 Dołączył: 07 Mar 2006 Posty: 1539 Skąd: Jabłonna
Wysłany: 2007-03-05, 22:54
chyba jutro po raz pierwszy raz w rzyciu do serwisu VW sie udam. zaplace jak za zloto pewno, ale coz tam. hamulce musza byc lux. a wojtek z ta nieszczelnoscia....to calkiem rozsadne. napisze co u mnie wyniuchali serwisanci
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2007-03-05, 23:43
Wygląda mi to na nieodpowietrzony układ hamulcowy... Takie coś przy sprawnym ukł. ham. pojawia sie przy wyłączonym silniku, nie powinno być takowych problemów gdy silnik działa a nie daj Boże jak jeszcze jedziesz...
to jest zapowietrzony uklad chmulcowy .
ale ....... zastanawia mnie fakt ,dlaczego do tego doszlo i dlaczego pedal napotyka na tak wielki opor skoro jest serwo ......... no jestem ciekaw fachowej diagnozy .
Pomógł: 11 razy Wiek: 43 Dołączył: 07 Mar 2006 Posty: 1539 Skąd: Jabłonna
Wysłany: 2007-03-06, 11:33
No chlopy bylem dzis w serwisie VW. Kosztowalo mnie to 30 min i 36zl A co sie okazalo.... chyba ja bylem najblizej piszac:
Ale dzien przed bylem na wymianie oleju. i sie zastanawiam czy te baranie cewy jak filtr wyciagaly to czegos tam nie naruszyly....bo widzialem ze sie mocowali straszliwie
jeden z wezykow hamulcowych byl sciagniety ! zaloze sie ze to te mendy co mi olej zmieniali. no ale po klopocie
Silnik: 1,8 75 KM
Wiek: 40 Dołączył: 12 Lut 2007 Posty: 128 Skąd: Tuchowicz ok. Łukowa
Wysłany: 2007-03-23, 22:35
hm................. Ja ostatnio też mam taki problem, regenerowałem wcześniej samoregulatory bo bębny mi sie z tyłu grzały. Samoregulator był na samym dole i koła mi się grzały. Zrobiłem to ale nie wiem czemu tak jak tu koledze pisali wygląda mi żę mam coś nie tak teraz z hamulcami. A dokładnie, po wciśnięciu pedała za pierwszym razem troche wpada na dół a za 2,3 razem jest ok. I tak cały czas, układ był już odpowietrzany ze 2 razy .... Pomocy !!!!!!!!!!!
O jeszcze ciekawostka czy jak wciśniecie na zapalonym silniku pedał hamulca kilka razy to nie zaczyna wam przerywac silnik troche ?? z tego co wiem to jest pociągniete jakieś podciśnienie od silnika do hamulców. Czekam na obserwacje
witam, dzis bylem na ustawieniu zbieznosci, facet zblokowal hamulec na jakies 30 minut i ustawieniu patrze a tu plynu troche wycieklo z lewego tylniego kola, mam tarcze z tylu. mam auto od grudnia przejechalem 10 tys i nawet jak dzis sprawdzalem to stan plynu jest ok. facet mowil ze zacisk do wymiany, pewnie ma racje Kto mi podpowie jaki to koszt?? i czy faktycznie zacisk trzeba zmienic?? , tylko ten jeden przypadek cieklo. hamulce eleganckie przeglad w sobote-dobrze wyszlo, pedal tez OK.
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2008-05-27, 20:58
A to musisz pod auto w miarę możliwości zajrzeć i zobaczyc z czego to cieknie...bo mozliwe że gdzieś przewód też puszcza...jeśli chodzi o cenę to nie wiem dokładnie ale jakieś wielkie pieniądze to nie są.
A jeszcze jedno, skoro masz tarcze to zobacz w jakim stanie są klocki bo może się jujż skończyły i stąd ten wyciek...
Ostatnio zmieniony przez Paweł J. 2008-05-27, 20:59, w całości zmieniany 1 raz
Albo uszczelniacze hamulcowe już dogorywają... Zobacz tzw. zestaw naprawczy hamulców, czy może tłoczek gdzieś przepuszcza płyn, albi przewód hamulcowy gdzieś dziurawy... Ale bez oględzin nic się nie wskóra...
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2008-05-28, 09:18
Tak czy siak trzeba te hamulce rozebrać...pewnie, że dla mechanika jest łatwiej cały zacisk wymienić niż bawić się w zestaw naprawczy....
Popieram Sebastiana, i tez myślę, że zestaw naprawczy powinien pomóc.
Junior_86, tylko nie kupuj tego zestawu w ciemno...podjedź do zaufanego mechanika i niech on to oceni co trzeba...
bylem u mechanika, regeneracja kosztuje 200 cena uzywanego na szrocie 120 wymienia sie szybko. Sa podobno 2 rodzaje nie wiadomo jaki mam dopulki tego sie nie rozkreci a tego nei robilismy. Cieknie zacisk przy przewodzie od recznego tak mi tlumaczyl. plynu tyle co nalalem 500 km temu to mniejwiecej tyle jest. Pojawil sie nowy problem po dluzszym postoju mam problem zeby wrzucic wsteczny, sprzeglo do konca i zgrzyty jakies, pedal sprzegla tez raz jest ok a raz prawie go nie ma....
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2008-06-02, 08:34
Odnośnie hamulców do wrzucam schemat hamulców na tył, dla silnika 1,9TDi 1Z...
Jeśli chodzi o sprzęgło to poszukaj na forum...być może coś tam pisalismy na ten temat...jeśli nie znajdziesz to utwórz nowy temat w odpowiednim dziale co by w tym temacie nie robić osobnega wątka
wyciekow nie mam wiec chyba by nie wyparowal. wydaje mi sie ze nie o olej a o sprzeglo tu chodzi. moze nieszczelnosc na nacisku jakos sie odnosi do sprzegla. wkoncu to jeden uklad.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum