Silnik: w planach Pomógł: 17 razy Wiek: 45 Dołączył: 06 Lis 2008 Posty: 943 Skąd: Lublin
Wysłany: 2008-12-08, 21:07 zakup venciaka
Powoli zaczynam już poważnie myśleć nad zakupem venciaka
I tak mnie coś natchnęło nad zakupem ventka z przetargu policyjnego, tam były z mocniejszym silniczkiem
co o tym sądzicie
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2008-12-08, 21:18
szwagier napisał/a:
I tak mnie coś natchnęło nad zakupem ventka z przetargu policyjnego
Odpuść....nasz...tzn mój i Twój szwagier, wspólny kolega misiak twierdzi że z tych furek nie ma co zbierać...stoją w kolejce do złomowania bo tylko ktoś silnik odpali i już się gotuje...a liczniki to się kilka razy poprzękręcały.
szwagier napisał/a:
am były z mocniejszym silniczkiem
1.8 90KM i 2.0 115...takie łooooo...da się żwawo jeżdzić....ale VR-ka to nie jest.
Silnik: TDI 1Z+ Pomógł: 52 razy Wiek: 44 Dołączył: 10 Mar 2006 Posty: 3284 Skąd: Pruszcz Gdański
Wysłany: 2008-12-09, 08:21
szwagier nie kupuj takiej Ventki bo co to za zabawa wydać tyle kasy i tylko jeździć?
Niby wszystko porobione ale sam piszesz że bagażnik to byś zmienił, a pewnie i parę innych rzeczy też...
Kup zdrową, dobrze wyposażoną serię i do roboty
Silnik: 1,8l ABS B+G Pomógł: 52 razy Wiek: 42 Dołączył: 29 Lis 2007 Posty: 3837 Skąd: near 3CITY
Wysłany: 2008-12-09, 17:08
Pewnie Co se sam zrobisz to podwójna radość z jazdy Jakąś wypasioną wersję klekota i będzie wporzo. Chyba że nie chcesz dieselka, to 1,8 albo 2,0 i śmigasz jak ta lala.
Silnik: w planach Pomógł: 17 razy Wiek: 45 Dołączył: 06 Lis 2008 Posty: 943 Skąd: Lublin
Wysłany: 2008-12-09, 18:31
myślę nad ventkiem z rocznika 96/97 ze zdrową karoserią (którą i tak na wstępnie bym zabezpieczył dodatkowo) i chyba benzyniak, ale bez gazu bo gaz chcę sam założyć taki porządny żeby mi autka nie zepsuło
bo ventko ma mi służyć przez najbliższe kilkanaście lat, a może i dłużej
szwagier, jak raz kupisz diesla to nie kupisz juz benzyny. No chyba, ze turbo
_________________ VW Vento 1.9TDI 1Z++ Na potęge Posępnego Czerepu, mocy przybywaj!
Captain Planet, he's our hero. Gonna take pollution down to (Euro)0
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-12-09, 22:59
główna zasada - nie kupuj nigdy auta po tuningu, kup serie i samemu rób przeróbki. Nigdy nie wiadomo jak kto traktował to auto, co gdzie robił i czy przypadkiem zaraz nie wyjdą purchle jak w pewnym aucie co niedawno się sprzedało jakimś cudem
główna zasada - nie kupuj nigdy auta po tuningu, kup serie i samemu rób przeróbki. Nigdy nie wiadomo jak kto traktował to auto, co gdzie robił i czy przypadkiem zaraz nie wyjdą purchle jak w pewnym aucie co niedawno się sprzedało jakimś cudem
... z tego wynika również, że tuningowanie utrudnia późniejsze sprzedanie auta..?
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-12-09, 23:13
jak znajdziesz chętnego to wszystko sprzedasz, cinquecento wciskając kit że to bolid kubicy Na poważnie ja nie kupiłbym auta po tuningu, bo:
1. łepek skoro sprzedaje za pewne autko jest wyeksploatowane, gaz do dechy non stop, kupa szpachli, lakierowane w garażu - co niestety jest codziennością w Polsce
2. Nie wiesz jak to wszystko było robione
Czysta seria i samemu przerabiamy - czysta przyjemność, choć na pewno kupa kasy na wydanie.
No niby tak - zgadzam się w 100% ale dziwię się, że Ty to mówisz...
Bo sam poprzerabiałeś wiele i pewnie GDYBYŚ sprzedawał kiedyś to za jakąś "specficzną" kwotę... Inna rzecz, że Twoja fura jest bardziej wiarygodna...
Spodziewałem się, że powiesz, że takie po przeróbkach (jak TWOJE) są lepsze
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-12-10, 00:52
KAISER napisał/a:
Bo sam poprzerabiałeś wiele i pewnie GDYBYŚ sprzedawał kiedyś to za jakąś "specficzną" kwotę... Inna rzecz, że Twoja fura jest bardziej wiarygodna...
dzięki za zaufanie Ja swojej nie chcę sprzedawać, bo albo robisz zmiany dla siebie i pakujesz w to kase i pracę albo masz to w du... bo wiesz że za rok auto pójdzie na handel - wtedy właśnei p krótkim czasie sa purchle, szpachla itp itd, ale takto bywa gdy się maluje auto w garazu u Cioci Na poważnie, to na seriop autko stuningowane, jeśłi ktoś sprzedaje oznacza tylko kłopott, bo nikt o zdrowych zmysłąch, kto wpakował w to powiedzmy X nie sprzeda pote auta za 1/10X.
główna zasada - nie kupuj nigdy auta po tuningu, kup serie i samemu rób przeróbki. Nigdy nie wiadomo jak kto traktował to auto, co gdzie robił i czy przypadkiem zaraz nie wyjdą purchle
dokładnie szwagier, - szukaj zadbanej serii najlepiej świeżo sprowadzonej ,a z czasem sam dopieścisz je i będzie o niebo lepsze od nie jednego vento po tuningu
_________________ Volkswagen Vento Klub Polska nic więcej się nie liczy ...
Chyba tuning robi sie dla siebie zeby jezdzic a nie dla kogos zeby sprzedac? Co innego jak ktos dal spojler na tylna klape a`la tokio drift, brewki na swiatla. Takie samochody omijam szerokim lukiem
_________________ VW Vento 1.9TDI 1Z++ Na potęge Posępnego Czerepu, mocy przybywaj!
Captain Planet, he's our hero. Gonna take pollution down to (Euro)0
Zgadzam się. Macie rację... tylko tak się właśnie czasem zastanawiałem jak na to patrzycie, bo Spyro ma 27 lat a Bradley 23 lata... do końca waszego końca życia mogą ventylki nie pociągnąć...
Czyli - chcąc, nie chcąc - kiedyś się sprzeda... (albo da w prezencie - jak kosmiemu )
Mam 22 A pewnie bede ciagnal z vento ile wytrzyma buda (maly purchel na tylnej klapie i drzwiach) i zezlomuje jak 2 poprzednie samochody, tzn. Kadzio jeszcze jest i jezdzi ale na wiosne jedzie na zlom. Nie podnieca mnie tuning optyczny. Jestem zwolennikiem samochodow sleeperow, dlatego interesuje mnie tylko tuning mechaniczny, silnik, sprawne zawieszenie z hamulcami.
_________________ VW Vento 1.9TDI 1Z++ Na potęge Posępnego Czerepu, mocy przybywaj!
Captain Planet, he's our hero. Gonna take pollution down to (Euro)0
Ostatnio zmieniony przez bradley 2008-12-10, 14:32, w całości zmieniany 1 raz
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2008-12-10, 20:05
KAISER napisał/a:
Największe szanse to miał ten dziadek co Tygrysowi auto sprzedał
heh...on to na emeryturze sobie już to autko kupił.
KAISER napisał/a:
ale nie wiadomo czemu... zrezygnował
Wiadomo...trochę ze zdrowiem niedomagał...w końcu w dniu sprzedaży miał 71 lat (jeśli dobrze liczę) i ktoś tam miał się do niego wprowadzić czy jakoś tak i garażu by nie miał...wiem że z żalem się z furką rozstawał...na szczęście w dobre ręce trafiła.
i tu sie zgodzę z kolegą spyro także mialem możliwość przejechania sie takim unikatowym wiejsko-tuningowym autem (inna marka) auto było z komisu ale... Poprzedni właściciel to był podobno jakis łebol niby pasjonat (drzwi bez klamek, na masce jakis wlot powietrza, z tyłu spojler, jakieś zderzaki robione na zamówienie do tego dziura chyba nożem wycięta na na tłumik ) powracajc do sprawy jazdy to auto moim zdaniem zaliczyło jakiegoś konkretnego dzwona bo strasznie ściągało, do tego silnik był juz padaka bo jak na benzyniaka to ponad normę dymił i ciężko palił, do tego błotnik był nie przykręcony - ale i tak jakis gosciu go kupił następnego dnia jak został wstawiony do komisu co sie pozniej okazało dlugo sie nim nie nacieszył i rozbił go. ... ale to jest moje tylko doświadczenie z tego tupu autami
Więc tak z doświadczenia mowie zastanów sie dwa razy lub więcej zanim kupisz jakiegoś tuningowanego szrota.
Silnik: w planach Pomógł: 17 razy Wiek: 45 Dołączył: 06 Lis 2008 Posty: 943 Skąd: Lublin
Wysłany: 2008-12-10, 20:51
to wiadome kupując czyściocha przerabiam go jak ja chcę a nie jak już jest
co do tuningu wizualnego to mam chęć na skromny delikatny, chociaż znając moje częste zmiany wizjii wszystko jest możliwe
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-12-10, 23:04
KAISER napisał/a:
Zgadzam się. Macie rację... tylko tak się właśnie czasem zastanawiałem jak na to patrzycie, bo Spyro ma 27 lat a Bradley 23 lata... do końca waszego końca życia mogą ventylki nie pociągnąć...
Czyli - chcąc, nie chcąc - kiedyś się sprzeda... (albo da w prezencie - jak kosmiemu )
ja tam bym chciał żeby stac mnie było mieć to auto na zawsze, dopieszczać, pucować itp, żeby zrobił się z tego klasyk za 20 lat Dlatego chciałbym już przesiąść sie do innego auta na co dzień a ventylka mieć tylko na zloty itp wypady.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum