Mam w mieszkaniu remont. generalnie chodzi o zerwanie tapety... nie raz już zrywałem, poprzez porządne jej namoczenie i po parunastu minutach elegancko odchodzi jak się szpachelką przejedzie. Ale w jednym pokoju tapeta jest na tyle upierdliwa, że nie chce za chiny ludowe zejść... Moczyłem ją bardo mocno, próbowałem ławkowcem, później szmaty przykładać... i ni chooya, nie odłazi... jest to zwykła, papierowa tapeta, ale nie chce w nią woda wsiąkać. Odejdzie wierzchnia warstwa, a pod spodem suchutko... To w ogóle nie wchłania wody, a nie chce lać hektolitrami po ścianie, bo to wszystko spływa na podłogę i się listwy z podłoga wypatrzą... Co tu zrobić?
Przykleić nową na starą też nie za bardzo można, bo są miejsca, gdzie była doklejana tapeta i by było widać to na nowej, a w jednym miejscu mam kawałeczek zerwany. Poza tym ona nie jest gładka, tylko ma taką jakby strukture tynku...
jest jakiś środek na to? Słyszałem, że jest, tylko czy to skuteczne, bo nie sztuka wydać kasę co nie pomoże... Chyba, że jakimiś domowymi sposobami da się to dziadostwo odkleić?
osobiście w paru mieszkaniach już używałem środka z castoramy, o nazwie "Casto" (a jakże ). Jest to środek w postaci płynnej (500ml) do rozpuszczenia w wodzie i spryskiwaniu na ściany. Polecam tegoż podobne postacie, pomaga
_________________ Gość, jeśli pomogłem, to kliknij pomógł. Będzie mi miło
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2009-07-15, 09:45
Ja tak miałem w moim mieszkanku. Niestety robota była żmudna, czyli woda w sprayu i szpachelką w rękę. Żadne środki nie pomagały na to...
Ufff, jak dobrze, że ma to już za sobą.
Aha i po wszystkim, tzn jak zerwiesz tapetę porządnie zagruntuj ściany zanim zaczniesz cokolwiek robić.
jak zerwiesz tapetę porządnie zagruntuj ściany zanim zaczniesz cokolwiek robić.
wiem, że powinno się tak robić, bo może wilgoć się zbierać, czy grzyb, ale u nas wilgoci nie ma, już parę razy tak robiliśmy i nigdy sie nie gruntowało. Jak wszystko jest dobrze zrobione to nie ma prawa nic odłazić i zbierać się wilgoć. Po prostu, tak porządnie jest zrobione, że teraz widać - nie da rady nawet tapety oderwać.
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2009-07-15, 15:03
Bez gruntowania to taka połowiczna robota. ja w sumie hektolitr unigrutnu wywaliłem na ściany w mieszkaniu, dzięki temu utwardzasz wszystko, nie ma szans żeby coś było nie tak. Grutnować trzeba, nawet jak masz gładzie. Robisz to dla własnego dobra a koszt gruntu nie jest aż tak duży żeby było sens na tym oszczędzać. Ja nawet na nowe gładzie przed malowaniem dałem warstwę gruntu.
Jeśli stara tapeta nie chce zejść za cholerę to już się parokrotnie spotkałem z przyklejeniem nowej tapety na stara o ile nie będzie ta stara przebijać przez nową i nowa będzie grubsza od starej, jest to zgodne ze sztuka budowlaną.
Gruntowanie podłoża jak pisze spyro nie zaszkodzi, tyle że nie zawsze jest uzasadnione ekonomicznie, ale wiadomo że jak robimy dla siebie robimy na 120 %
Pisałem już, że nie można kleić na starą, bo gdzie nigdzie było dosztukowywane, doklejane jedna na drugą, jak się coś robiło to trzeba było dokleić. Poza tym, w jednym miejscy częściowo zerwana jest... kawałek pół metrowy zrywałem w pół godziny skrobiąc szpachelką. Nie jest idealnie gładka, żeby też przykleić jedną na drugą. Wiem, że tak można, ale nie zawsze...
Kupiłem dzisiaj jakiś taki środek na zrywanie tapety, do rozrobienia w 10 litrach wody ciepłej. Jutro przetestuję na małym kawałku. Kolor ma taki różowawy, ale w zasadzie niczym to nie pachnie. Nie ma też napisanego składu, bo tak to bym po składzie mógł dojść, z czego to zostało zrobione i samemu tak zrobić. Ale... 7 zł to nie majątek.
Co do gruntowania, to z tego, co pamiętam, to jeszcze ojciec kiedyś tak zrobił i tapeta odłaziła po jakimś czasie. (to było kilkanaście lat temu... wiem, że coś z gruntem było nie tak). Nie grunoujemy ścian, bo nie ma takiej potrzeby. Wilgoci nie mamy, dom cały ocieplony, okna nowe, wentylacja jest. W kuchni mamy nawet tapetę, a jak wiadomo - tam się gotuje, para się zbiera... Ale nic się nie odkleja, nie ma grzybów itd. Mówię, jak jest porządnie zrobione, to nie ma prawa nic się stać. Do tapetowania zawsze smarujemy i tapetę i ścianę i to w dodatku gęstym klejem (polskim, a nie niemieckim szajsem - od lat zawsze tylko i wyłącznie pronicel). Trzyma jak diabeł sołtysa
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum