Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2010-04-13, 20:53
W niedzielę podniosłem maskę, załamka....1/4 silnika w oleju, uszczelka pod klawiaturę nie wytrzymała nawet 2 tys-dociągnąłem ją.
Poniedziałek....mycie i odkurzanie środka, zrobiłem kilkadziesiąt km,podniesienie maski-wnioski...uszczelka już nie cieknie ale się poci.....sprawdziłem olej...jakies 1300-1400km od wymiany, dziwne-nic nie ubyło
Silnik: 1,9 diesel Pomógł: 41 razy Wiek: 42 Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 3076 Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2010-04-13, 21:01
Zajeżdżam pod dom, otwieram garaż, wjeżdżam, zamykam auto, a tu za nim fajne ślady oleju, wkur... się strasznie. Wyjechałem z garażu i zaraz szukałem o co chodzi, okazało się, że czujnik na obudowie mocowania filtru oleju pękł i sika jak poje... . Aby jutro tylko do roboty dojechać.
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2010-04-17, 23:25
Dziś umyłem furkę i wysprzątałem w środku, przesmarowałem mechanizm zmiany biegów oraz korzystając z pieknego słońca zrobiłem przegląd i......jestem mega ale to mega zadowolony.....rudy nie atakuje, silniczek pracuje idealnie, żadnych (prawie) wycieków, zawias bez jakichkolwiek luzów....normalnie żyć nie umierać
Zreanimowalem czujnik wstecznego biegu i zainstalowalem kolo slupka kierowcy dodatkowe gniazdo na zapalniczke. W koncu moge ladowac telefon w czasie jazdy i korzystac z nawigacji
_________________ VW Vento 1.9TDI 1Z++ Na potęge Posępnego Czerepu, mocy przybywaj!
Captain Planet, he's our hero. Gonna take pollution down to (Euro)0
Silnik: Połykacz Uno Pomógł: 5 razy Wiek: 36 Dołączył: 02 Wrz 2009 Posty: 887 Skąd: Ruda Śląska
Wysłany: 2010-05-12, 16:22
bradley napisał/a:
Zreanimowalem czujnik wstecznego biegu i zainstalowalem kolo slupka kierowcy dodatkowe gniazdo na zapalniczke. W koncu moge ladowac telefon w czasie jazdy i korzystac z nawigacji
hehe a nie wystarczyło kupić 2nika albo trójnika na gniazdko ?
Zreanimowalem czujnik wstecznego biegu i zainstalowalem kolo slupka kierowcy dodatkowe gniazdo na zapalniczke. W koncu moge ladowac telefon w czasie jazdy i korzystac z nawigacji
hehe a nie wystarczyło kupić 2nika albo trójnika na gniazdko ?
Zeby wyjasnic, wkleje zdjecia:
Mam telefon, ktory w zestawie ma oryginalna ladowarke HTC i po 1 nie starczyloby kabla zebym mogl podlaczyc telefon pod gniazdko ktore jest kolo radia. Po 2 to gniazdko jest tandetnie zamocowane przez fabryke. Spod dolu, dlatego jak tylko wloze wtyczke to zaraz wypadnie (albo zahacze reka kabel przy zmianie biegow, albo odpadnie gwaritacyjnie na jakiejs dziurze w drodze).
Uchwyt na telefon mam przy slupku bo nie ogranicza widocznosci (w przypadku zamocowania na srodku szyby bardziej przeszkadza) i mam wszystko pod reka
_________________ VW Vento 1.9TDI 1Z++ Na potęge Posępnego Czerepu, mocy przybywaj!
Captain Planet, he's our hero. Gonna take pollution down to (Euro)0
Wymienilem gumy przy amortyzatorach, zalozylem alumki nowe, uruchomilem oswietlenie w drzwiach i nad tylna kanapa, podlaczylem dwa nowe glosniki, wymienilem filtr powietrza i kabinowy. Zamowilem kilka nowych fantow
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2010-05-15, 21:56
Dwa dni niepowodzeń
Wczoraj jadę do gościa co ma furkę malować (gdyż się długo nie odzywa a miał dzwonić) i słyszę tekst: "Oj przepraszam....miałem miejsce ale zgubiłem Twój numer i wziąłem sprinterki do bielenia-dowiaduj się za tydzień"
Za kilka godzin wpitoliłem się w wielką burzę....zero widoczności....i niestety gościu co jechał busem przede mną postanowił zabrać moknące tirówki (koło setki było) nie dałem rady wyhamować (zagadałem się) i niestety lekko uderzyłem w busika (o dziwo znowu sprinterek) ale tylko lusterko oberwało....na szczęście się nie urwało....było ok.....obudowa porysowana.....dogadane na CB że szkód nie zgłaszamy. Jak dojechałem do domu to się okazało że nie mam chlapacza-chyba wysoka woda wymyła i mam dwukolorowy błotnik z racji mojego malowania, więc już furki nie myję. W domu doczyściłem obudowe lusterka pastą do butów (nie jest w kolor)....nie ma praktycznie śladu.
Dziś postanowiłem ze pojade na ustawienie zbieżności gdyz mnie trochę do rowu ciągnie.....jak się okazuje.....po 30 miesiącach śmigania po PL na dobrych ustawieniach nic po nich nie zostało....nie ma zbieżności....nie ma kątów....wszystko do ustawienia. Niestety byłem za późno i się nie podjęli
Qrwa.....co ja w czopku urodzony jestem (pytanie retoryczne)
Jakiś czas temu jak siadałem nawalony do auta to urwałem rygielek....oczywiście od prawych drzwi.....czyli jako pasażer.
Na pocieszenie...na koniec dnia postanowiłem przegonić furkę....jedyny pozytywny aspekt to fakt iż z przebiegiem 264 czy 265 tys km osiągnąłem Vmax podawany przez producenta dla 1.8 (90KM) czyli 180km/h...no i na diagnozie dowiedziałem się ze drążki mam całe więc chyba chociaz z tego trzeba się cieszyć
Silnik: 1.9 D Pomógł: 7 razy Wiek: 34 Dołączył: 09 Maj 2010 Posty: 341 Skąd: Tarnów
Wysłany: 2010-05-21, 16:55
No więc tak moja granatowa strzała dzisiaj dostała na prezent takie rzeczy jak:
* 4 amortyzatory
* 2 odboje przednie z osłonami
* 2 łączniki stabilizatora
* gniazdo amortyzatory LT
Oraz nowe ustawienie zgrabnych nóg ( zbieżność )
Niestety nie miałem już siły zafundować jej kosmetyczki ( mycia ), ale w niedługim czasie dostanie i to odemnie.
W przeciągu kilku miesięcy za wiele się nie działo, ale z ważniejszych rzeczy to to, że jak kiedyś miałem problem z porannym odpaleniem na benzynie, bo silnik skakał i mało nie wyskoczył z obrotów, to jakoś sam się naprawił i już normalnie chodzi (niby). Później dwie wymiany oleju miałem, wymieniałem linki ręcznego bo mi strzeliły, a z wymianą było cała masa roboty, bo raz, że nie szło bębnów ściągnąć, to się mordowali mechanikowcy, później linki zapieczone były, skorodowane, to prawie 6 godzin auto wisiało na podnośniku. Później tylko już sam sobie regulowałem naciąg i mam ręczny jak żyleta po caciągnięciu już na 4 ząbek. Naciągałem sobie paski od alternatora i wspomagania, a ostatnio wymieniłem wycieraczki na nowe boszowskie bo stare już nie dawały rady. I to chyba wszystko co od zimy zrobiłem. Aha, i spuszczałem paliwo z baku bo za dużo nalałem i coś mi świrowało w czasie jazdy, więc kupiłem wężyk i wepchałem do baku ale nie działało zasysanie ustami, tylko się napiłem trochę beny, więc musiałem przy wtrysku wężyk ściągnąć, nałożyć drugi i do beczki sobie leciało - odpalliłem na gazie i sobie leciało - cały zbiornik prawie spuściłem/ Fajnie było. I leciałem nim już tylko 170 na godzinę bo coś kilka koni po drodze musiało się zagubić jak kiedyś 200 śmigał tak teraz tylko 170 i ani więcej czy to na b czy g. Ale z legnicy prosto do żar leciałem z gazem w podłodze i ani się nie obejżałem to już w domu byłem. Wsio. Amen.
Wymiana Bendixa w rozruszniku. Myslałem ,że mnie krew zaleje. Dlaczego szwaby mocują rozrusznik do poduszki silnika? Odkręciłem Rozrusznik a silnik poszedł w dół. Troche czasu mi zajęło wymienienie bendixa- spore problemy miałem przy założeniu zawleczki na ośce (bez imadła to prawdziwy hardcore!) , jednak po może godzinie zmagań jak już miałem sie poddać to się udało. Jednak nie starczyło sił na zamocowanie go, zrobie to w poniedziałek.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum