Rok 1990
Przebieg 245tys km
Silnik 1.6D w stanie BDB, przez 15tys nie wziął ani grama oleju. Pali przy -30C bez problemu. Po wymianie oleju i filtrów.
Blacharka... tutaj gorzej choć tragedii nie ma. Pordzewiałe lewe nadkole przednie. Drzwi z lewej strony od spodu w złym stanie bo tam je ruda dość ostro skonsumowała. Ruda wychodzi też koło wlewu paliwa. Reszta budy OK.
Wnętrze w super stanie zachowane. Nic nie powycierane.
Wyposażenia brak, tj. jest hak i radio Dodatkowo jeszcze komplet zimówek z felgami.
OC dopiero opłacone na cały rok, czyli do maja 2012. Przegląd do października 2011 (auto przeszło przegląd bez problemu)
Do wymiany lewy halogen bo ma pęknięcie i już raz chcieli mi niebiescy zabrać za niego dówód.
Za ile realnie mogę to sprzedać? Czy kwota 1800-1900zł jest do osgiąnięcia?
Silnik: 1.9TDI Pomógł: 1 raz Wiek: 37 Dołączył: 22 Mar 2011 Posty: 94 Skąd: by tu kasę wziąć...
Wysłany: 2011-07-02, 17:08
No i mam problem jak .... Po sprzedaniu GOLF'a po dwóch dniach mam tel, że w GOLF'ie miga czasami kontrolka oleju, ale właściciel mnie tylko poinformował i nic nie chciał. Po trzech tygodniach dzwoni i chce zwrotu kasy bo kontrolka miga już częściej. Ja stwierdziłem, że po takim czasie ja mu kasy nie oddam. Auto pojechało do mechanika, który stwierdził po oględzinach, że panewki są super, tylko pompa jest do wymiany. Jako, że po sądach nie chce mi się ciągać to zgodziłem się na zapłatę 150zł za połowę remontu, jako, że wada ukryta. Silnik zrobili i dzisiaj mi dzwoni, że to jednak nie to, że pęknięta jest jedna szklanka w głowicy i przez to traci ciśnienie. Koszt znowu jakieś 400-500zł za zrobienie głowicy. Wstępnie powiedziałem, że razem z tą pompą i tą głowicą zapłacę mu 300zł bo wynikła wada ukryta. Kolo ma się zastanowić i ma mi oddwonić czy się na to zgadza.
W dniu sprzedaży GOLF nie przejawiał żadnych objawów, że coś jest nie tak z ciśnieniem oleju. Zawory owszem było słychać i kupujący o tym wiedział.
Zgodziłem się na poniesienie kosztów połowy remontu, gdyż na forum prawniczym znalazłem taką wypowiedź:
Cytat:
"Obowiązek sprawdzenia samochodu jest sporny. Do tej pory podawaliśmy na forum, że na kupującym ciąży taki obowiązek jak najdokładniejszego sprawdzenia stanu technicznego pojazdu. Są jednak również orzeczenia SN głoszące odmienny pogląd, że sprzedający odpowiada za wady, które ujawniły się po przejściu własności na kupującego, a które to już tkwiły w pojeździe w czasie jego zakupu. Oczywiście wszystko cały czas sprowadza się do tego czy była to wada losowa czy może były czynniki które doprowadziły do powstania tej wady, a które to obciążają Pana. Nie można bowiem wyłączyć swojej odpowiedzialności za wady ukryte rzeczy - bez względu na zapis w umowie."
Co wy byście zrobili na moim miejscu? Iść się sądzić o starego golfa czy zapłacić 50% kosztów remontu bo taka jest moja propozycja.
PS: Jest taki hak na aktualnego właściciela, że śmiga na czerwionce. Czy mogę użyć tego jako argumentu? U mnie golf latał tylko na ON...
Ostatnio zmieniony przez lukasz_vip 2011-07-02, 17:11, w całości zmieniany 2 razy
Silnik: 1.9TDI Pomógł: 1 raz Wiek: 37 Dołączył: 22 Mar 2011 Posty: 94 Skąd: by tu kasę wziąć...
Wysłany: 2011-07-02, 17:45
Boję się tej sprawy sądowej jakby mnie podał. Bo aktualnie przestudiowałem trochę prawa i sprawa w sądzie będzie bardzo ciężka, gdyż zależeć będzie od tego czy dana wada ukryta powstała przed sprzedażą auta czy po sprzedaży auta i to będzie musiał ustalić rzeczoznawca.
Według polskiego prawa wada ukryta to wada, której nie da się stwierdzić podczas oględzin samochodu i sprzedający ma prawo do 3 tygodni odstąpić od umowy kupna-sprzedaży podając stosowne uzasadnienie.
W tak wiekowym samochodzie nie ma czegoś takiego jak wada ukryta, w każdej chwili coś się może wysrać. Gdyby to na mnie trafiło gość by ani grosza za remont nie dostał, Ty i tak jesteś za uczciwy lub naiwny chcąc wrócić 50% kosztów remontu. Zresztą jak Ci udowodni ze w dzień zakupu kontrolka nie mrugała? Był po samochód z rzeczoznawcą?
W razie czego mówię : Panie przecież kontrolka zawsze mrugała, skąd ja mam wiedzieć czy kupujący to widział przy oględzinach czy nie.
_________________ Ze słodkich rzeczy najbardziej lubię wódkę.
dokładnie
jak koledzy wyżej piszą, olej go, nie odbieraj telefonów, a jak masz możliwość zmiany nr to zmień ;D
gość będzie chciał jak najwięcej kasy wyciągnąć bo sobie wymyśli wady ukryte, nie takie przekręty ludzie robią z samochodami za grubą kasę i jakoś dalej żyją
zawsze możesz się wykręcić że ona się już świeciła od czasu do czasu
poza tym to nie auta z gwarancją tylko wiekowy golf
niech gość nie szuka jelenia tylko jak mu się nie podoba to niech idzie do salonu i kupi, tam będzie miał z gwarancją i z każda pierdołą będzie mógł im tam w serwisie zawracać dupę
ja też bym od siebie nie dał złamanego grosza i Tobie radzę tak samo ;P
a jak minie 3 tygodnie to możesz powiedzieć że miał prawo zwrócić auto ale tego nie zrobił więc teraz to już jego problem
_________________ Spełniaj marzenia, bo życie jest krótkie.
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2011-07-02, 20:00
A czy przypadkiem w umowie kupna/sprzedaży, nie ma czegoś takiego, ze kupujący zapoznał się ze stanem technicznym kupowanego auta ? Skoro w umowie był taki punkt, kupujacy ja podpisał, więc nie widze problemu.
Sąd, sadem ale nikt nie wie jak ten człowiek z samochodem sie obchodził.
Ja rozumiem, że gdy kupił auto od Ciebie, zajechał do domu, rano chce odpalić i coś się wysrało nagle, to może żądać jakiegoś zwrotu kasy, bo coś tam coś tam, ale po dłuższym okresie czasu, że coś mu tam nie domaga, to już jego problem. Kupujący zapoznał się ze stanem technicznym auta, więc teraz niech się wypcha. Nic mu nie płać, po dałeś mu palca, a on teraz chce całą rękę. A w sadzie i tak byś Ty wygrał, bo to nie jest samochód 2, 3-letni, tylko nastoletni, więc wszystko ma prawo się zepsuć po tak długim czasie. Olej dziada ciepłym moczem i tyle
lukasz_vip, a mi sie swieci kontrolka taka zolta z dystrybutorem. Pozywam sprzedajacego zeby mi zatankowal auto!
_________________ VW Vento 1.9TDI 1Z++ Na potęge Posępnego Czerepu, mocy przybywaj!
Captain Planet, he's our hero. Gonna take pollution down to (Euro)0
a mi sie swieci kontrolka taka zolta z dystrybutorem
No to przypomniała mi się akcja mojego wujka i ciotki - ciotka jeździ autem i powiedziała wujkowi, że od jakiegoś czasu świeci jej się taka czerwona kontrolka z koneweczką. Ale nic się nie dzieje, to jeździła dalej. Ten się szybko zebrał, otworzył maskę, a na bagnecie suchutko, że aż trzeszczy
I daj tu kobiecie samochód
Przeczytałem ten temat i dużo ciekawych rzeczy o polskim prawie się dowiedziałem dotyczącym sprzedaży i kupna samochodu. Szkoda, że kiedyś wcześniej na niego nie wpadłem bo miałem taką historię:
Kupiłem moto i po przejechaniu 50km zatarł mi się silnik. Po rozbiórce okazało się, że ktoś wcześniej przed mną nie założył sprężynki na zaworze zwrotnym i przez to zatarło mi korbę. Przy okazji przypomniałem sobie, że sprzedający wymieniał olej przed sprzedażą co może przy braku doświadczenia doprowadzić do wypadnięcia tej sprężynki. Cóż zrobiłem remont za 3tys zł, a moto kupiłem za 7tys zł. A gdybym znał Polskie prawo to pozwałbym sprzedającego o zwrot kosztów naprawy, bo w tym przypadku ewidentnie była to wada ukryta, której nie dało się stwierdzić przy oględzinach silnika :/
Przeczytałem ten temat i dużo ciekawych rzeczy o polskim prawie się dowiedziałem dotyczącym sprzedaży i kupna samochodu. Szkoda, że kiedyś wcześniej na niego nie wpadłem bo miałem taką historię:
Kupiłem moto i po przejechaniu 50km zatarł mi się silnik. Po rozbiórce okazało się, że ktoś wcześniej przed mną nie założył sprężynki na zaworze zwrotnym i przez to zatarło mi korbę. Przy okazji przypomniałem sobie, że sprzedający wymieniał olej przed sprzedażą co może przy braku doświadczenia doprowadzić do wypadnięcia tej sprężynki. Cóż zrobiłem remont za 3tys zł, a moto kupiłem za 7tys zł. A gdybym znał Polskie prawo to pozwałbym sprzedającego o zwrot kosztów naprawy, bo w tym przypadku ewidentnie była to wada ukryta, której nie dało się stwierdzić przy oględzinach silnika :/
Prawo prawem, ale żyjemy w takich czasach że wątpię aby udało ci się udowodnić brak tej sprężynki. I nie dość ze straciłeś kasę na remont to jeszcze byś pokrywał koszty rozprawy sądowej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum