Ostatnimi dniami wymieniłem króciec , ze starego po bloku toczył się płyn.Wszystko pięknie ładnie odpowietrzyło się poszło kilka bąbli,ciepłe powietrze w kabinie po jakimś czasie.Myślę się karne kawałek coby sprawdzić czy nie cieknie i po 3 km kłęby pary wywaliło mi zaślepkę i połowę płynu.Poczekałem aż trochę ostygnie,uzupełniłem ,zatkałem nowa zaślepka+oring+zabezpieczenie 5 km i znowu to samo.Mój mechanik twierdzi ,ze uszczelka pod głowicą,trudno auto postoi miesiąc ale dam rade żeby zarobić na remont.Jednak trochę dziwi mnie to ,że nigdzie nie wywala oleju,olej czysty bez śladów płynu a jeżdżę na mineralnym ,mówił żeby sprawdzić czy kompresja nie przedostaje się do układu chłodzenia ...będzie widać bąbelki w zbiorniczku wyrównawczym-oczywiście bąbelków brak.Zostaje jeszcze korek od zbiorniczka,jak go odkręcam a odkręca się ciężko to słychać syczenie jakby ciśnienie uchodziło ?i Teraz pytanie czy tak ma być z tym korkiem( dodam ze kanalik w zbiorniczku czysty), czy jednak uszczelka pod głowicą?
zanim zaczniesz zmieniać głowicę możesz sprawdzić przyrządem w jakimś zakładzie obecność spalin w płynie...na zimnym nie powinien ciśnienia trzymać na rozgrzanym wiadomo temperatura robi swoje....kolejna opcja zatkany korek przy zbiorniczku
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2012-03-04, 06:25
Miałem u siebie podobnie po wymianie termostatu, z tym że u mnie rozerwało ten trójnik. W moim przypadku auto nie było dobrze odpowietrzone mimo iż działało ogrzewanie. Odkręć korek od zbiornika i czekaj aż wentylator sie włączy, w tedy bedzie pewność że termostat zadziała i jakis bąbel powietrza wyjdzie i w tedy sie przejedź.
Co do korka to zobacz czy przewody Ci nie puchnąć, powinny się robić twardsze niż gdy silnik jest zgaszony ale powinno śmiało dac się je zginać ręką. Jeśli będa twarde jak kamień lub gdy będą puchły no to w tedy wina korka.
Przewody są normalne tak mi sie wydaje,można bez problemu je scisnąć.Termostat otwiera bo po po jakimś czasie przewód na dole robi sie cieplejszy.Temp max 75 na postoju ,wentylator się nie włącza.Po odkręceniu korka widać ,że unosi sie mgiełka ale raczej jest to para po podgrzaniu płynu bo spalinami nie śmierdzi.Zatykałem na chwile ten cienki wężyk do zbiorniczka i bąbelków nie widać.A czy po odkreceniu tego korka ma być słychać jak uchodzi z niego powietrze bo juz sam nie wiem?A czemu jak się rozgrzeje poziom płynu w zbiorniczku wzrasta ponad max?
ja miałem podobnie pad termostat i wywalało zbiorniczkiem wszystko u ciebie słabym punktem jest tam gdzie wywala płyn sprawdź korek i termostat przewód robi się cieplejszy ale czy otwiera się normalnie może tylko troche
Ostatnio zmieniony przez kwazi30 2012-03-04, 10:35, w całości zmieniany 1 raz
Silnik: 1.8 GT + gaz Pomógł: 10 razy Wiek: 37 Dołączył: 18 Wrz 2011 Posty: 141 Skąd: Drawsko Pomorskie
Wysłany: 2012-03-04, 11:48
Moim zdaniem coś jest nie tak z tym krućcem, może jest złej jakości. weż kolego przerzuć oring z nowego krućca do starego. załóż wszystko i dobrze odpowietrz. Sprawdz czy nie masz tez dużo "majonezu" na bagnecie albo pod korkiem wlewu oleju.
No majonez był ale wyczytałem ze normalne jak sie robi małe przebiegi,ja latam tylko 4 km do pracy.Na postoju max mi dochodzi temp do 75 przy wyłączonym ogrzewaniu i wentylator sie nie włącza.A może i czujnik temp do wymiany?Mam nadzieje ,że to nie uszczelka bo załamka
Silnik: 1.8 GT + gaz Pomógł: 10 razy Wiek: 37 Dołączył: 18 Wrz 2011 Posty: 141 Skąd: Drawsko Pomorskie
Wysłany: 2012-03-04, 12:45
u mnie wentylator włącza sie dopiero powyżej 90 stopni. 75 stopni to juz duża temperatura wiec normalne ze sie podnosi. Gdybyś zostawił go na odkręconym to wywaliłby płyn ze zbiorniczka. ja kiedyś w swoim odkreciłem korek, zapalilem silnik i przy 90 wywalil mi troche plynu. Ja ze swoim tez mam problem......
w piatek wieczorem po 20 uderzylem w dzika..... no i popadlem w koszta. Najlepsze w tym wszystkim jest to ze pokupowałem sobie lampy do przodu, angel eyes, kierunkowskazy na dole założyłem sobie też takie diodowe....wszystko posypało sie w mak. Atrapa.... podgieło maske i pogieło błotnik wczoraj ze szwagrem troche poprostowalismy zeby mozna było lampy przykrecic, dobrze ze szwagier jest mechanikiem, poskłada i pomaluje mi wszystko za psie pieniądze. Najważniejsze ze udało mi sie wymanewrować przed drzewem i nic mi sie nie stało. Auto od jutra powioli bede malował.....ale moralniak niezły mnie trzyma
.Po odkręceniu korka widać ,że unosi sie mgiełka ale raczej jest to para po podgrzaniu płynu bo spalinami nie śmierdzi.
może i to akurat nie były spaliny ale co to za sprawdzanie na węch? to tak jakby mierzyć średnice jakiegoś otworu albo ośki na oko...nie zawsze czuć spalinami a jeśli masz przedmuchy to powinno wykazać na testerze..
Wróciłem od doktora ,obadał ,osłuchał,pomierzył i powiedział ze z uszczelką wszystko ok.Wywalił plastikowe zabezpieczenie od korka i wstawił metalowe takie jak jest w czujniku.Problemem jest czujnik temp.na blacie jest max 75 st przy wyłaczonym ogrzewaniu wentylator się włącza i termostat puszcza.Na mierniku z termometrem pokazało temp silnika 91 st.Jak mu powiedziałem ,że przy -25 wchodził na obroty do 2000 potwierdził że to czujnik.Pierwszo obstawiał przepustnicę ,miałem zakupić na szrocie i jechać na podmiankę jednak jak przyszło ocieplenie wszystko sie uspokoiło.Czeka podmianka czujnika,tylko powiedział zeby nie wstawiac gó...za 50 zł albo ori albo używany oori.Macie jakies doświadczenia który kupić a który nie?
Silnik: od kosiarki Pomógł: 8 razy Wiek: 39 Dołączył: 01 Paź 2009 Posty: 438 Skąd: lublin
Wysłany: 2012-03-06, 17:44
Z tego co gdzieś tutaj czytałem i dobrze pamiętam to oryginał w ASO Skody do Felicji chyba 1.6 kosztuje połowę mniej niż niż do VW. A są takie same - na tym do Skody jest nawet logo Audi/VW.
Tydzień temu kupowałem oryginał czujnik za 40zł. I jest tak jak pisze hose, , ale kolego temperaturę może Ci również wskażnik na liczniku przekłamywać tak jak jest to u mnie.
_________________ Ze słodkich rzeczy najbardziej lubię wódkę.
Tydzień temu kupowałem oryginał czujnik za 40zł. I jest tak jak pisze hose, , ale kolego temperaturę może Ci również wskażnik na liczniku przekłamywać tak jak jest to u mnie.
A gdzie takowy dorwałeś bo u mnie krzyczą 80 zł za lepszy zamiennik i 30 za Febi.Co do licznika to wiem bo jak zmieniałem podswietlenie zauważyłem ,że ktos tam pchał łapki przede mna.
W pierwszym sklepie motoryzacyjnym do którego wszedłem. Gość sie zapytał czy chce oryginał czy zamiennik, powiedziałem że oryginał i mówi że ma ale od skody i że to jest dokładnie to samo.
_________________ Ze słodkich rzeczy najbardziej lubię wódkę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum