Tak jak w temacie, klakson w dziFFce powiedział papa... Zaczęło się od tego, że najpierw chodził tak jak w autach z lat 40stych, jak w jakimś zabytku, aż w końcu wysiadł.... Teraz tylko wciskając klakson słychać "cykanie" przekaźnika i nic więcej. Miał ktoś może podobny problem?
a nie wie ktoś czy to może wina przekaźnika? Bo nad tym się zastanawiałem? Nic nie było grzebane przez cały czas działania klaksonu, więc nie wiem... A kurcze dopiero jak to straciłem doceniłem jak jest ważne, żeby trąbić na tych wszystkich baranów co jeżdżą po naszych drogach....
nie masz kogoś w sąsiedztwie, kto ma vento, bądź golfa trójkę? ew. passat b4 chyba. Poprostu byś podmienił na moment przekaźnik i sprawdził czy to faktycznie jego wina.
Silnik: 1,9 TD 75KM Pomógł: 9 razy Dołączył: 16 Sie 2011 Posty: 308 Skąd: Bunzlau
Wysłany: 2012-06-18, 20:24
no i po klaksonie ... dzisiaj zdechł zupełnie ... na przewodach zasilanie jest, a klakson nawet po podpięciu bezpośrednio pod aku, nie daje znaku życia
objawy były takie, że czasami działał, potem charczał dziwnie, aż padł
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum