Silnik: 1.8 90KM Pomógł: 10 razy Wiek: 48 Dołączył: 09 Mar 2006 Posty: 1226 Skąd: SZAMOTULY
Wysłany: 2006-05-26, 00:24
a co za idiota zostawia portwel w naszych czasach na wierzchu w samochodzie jeszcze glupio sie tlumaczy ze centralny nie zadzialal jakis roztrzepany debil wyszedl z auta i nawet nie zamknol auta a okazja czyni zlodzieja
_________________ ŻYCIE BEZ SILNIKÓW SPALINOWYCH BYŁO BY NUDNE! I NIE TYLKO
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2006-05-26, 00:28
On głupi, że zostawił, ja to wysiadając z ayta zabieram wszystko co się da, włącznienawet z ulotkami, bo już mi wywalili drzwi żeby gwizdnąc w nocy z tylniego siedzenia ulotkę z marketu :-(, ale najbardziej dobijające jest to, że dziaciaki majace 10 lat wyciągają ręke po nie swoje...
Silnik: TDI 1Z+ Pomógł: 52 razy Wiek: 44 Dołączył: 10 Mar 2006 Posty: 3284 Skąd: Pruszcz Gdański
Wysłany: 2006-05-26, 12:19
Mi się kiedyś zdarzyło (jeszcze w AX'ie) zostawić w aucie włączone radio
Jechaliśmy gdzieś z kumplami i w drodze stwierdziliśmy że zajrzymy jeszcze na chwile do jednego. Radio było na kasety i miałem włączone przewijanie a że chodziło w miare cicho to wychodząc z samochodu nie słyszałem że coś gra więc nie wyłączyłem. Kaseta się przewinęła do początku i zaczęła grać od nowa
Moje szczęście że dzielnica w której byliśmy była dość spokojna no i krótko u tego kumpla byliśmy bo akumulator to wytrzymał
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2006-05-26, 12:30
Są jeszcze zakątki Polski, gdzie możesz zostawić otwarte auto z najnowszym radiem i nikt nie ruszy... A jest to Krynica Góska. Mam tam Ciotkę, jeździłem tam swego czasu co roku. Ostatnio byliśmy z dziewczyną po wakacjach, podjechałem pod jej blok, oczywiście nauczony życiem w Łodzi wszystko po zamykałem, i idąc do jej klatki przechodziłem obok jej Mazdy 323, patrzę, uchylona szyba, otwarte zamki a co najlepsze panel nie zdjęty z radia, myślałem, że zapomniałą, no bo czasy się zmieniają i pewnie już Krynice złodziejstwo dosięgneło. Jak tylko wszedłem zagadnołem Ciotkę o jej aucie, ona się uśmiechnęła i powiedziała, że zawsze tak zostawia auto pod blokiem... Także jest tak do tej pory...
Ale w Łodzi zostawiając auto na sekundę z panelem na radiu możemy być pewnie, że nieb ędzie szyby i całego radyjka... Za mną kiedyś jeździli parę tygodni aż w końcu mnie dorwali, jak zostawiłęm auto na małej uliczce, co najlepsze podszedł koleś i zainkasował złotówkę za parkowanie i cały czas tam chodził. Jak wróciłem nie miałem zamków w drzwiach, radia, głośników i reszty sprzętu. Jak potem wyszło z rozmowy z kumplami z okolicy kolesie jeździli za mną parę tygdni bo dostali cynkj od kogoś, że mam fajny sprzęcik. Niestety nie odzyskałem nic, tyle, że kolesie dostali łomot, a ja byłem w plecy za cały sprzęcior...
Silnik: TDI 1Z+ Pomógł: 52 razy Wiek: 44 Dołączył: 10 Mar 2006 Posty: 3284 Skąd: Pruszcz Gdański
Wysłany: 2006-05-26, 12:51
admin napisał/a:
Także jest tak do tej pory...
no to właśnie podpisałeś wyrok na Krynice - wszyscy złodzieje po przeczytaniu (mam nadzieje że tacy tu nie zaglądają) walą do tego raju drzwiami i oknami
U mnie na osiedlu jest piętrowy parking, strzerzony (jest portier, jeździ co godzine ochrona) i tam też zdażały się kradzieże :cry: Polak jak chce to potrafi, "chłopcy" wykminili kiedy mogą sie spodziewać ochrony, wbijali się przez okno na pierwszym piętrza i przez około godzine robili co chcieli. Dopiero jak ludzie zaczeli robić awantury właścicielowi parkingu ochrona jest praktycznie cały czas. Ja sam trzymam tam samochód, bo miałem już okazje być ofiarą złodziji (a w zasadzie mój ojciec), jakieś 3 lata temu wyciągneli z samochodu radio, kaseciak dewoo , radio było warte jakieś 30 zł, za szybę ojciec zapłacić 150 zł :roll:
Co do takich spokojnych regionów to Polska południowo-wschodnia Lubelszczyzna i Roztocze. Gdy jestem w tamtych stronach i przed zostawieniem samochodu pod blokiem robię wywiad środowiskowy czy są włamania i kradzieże to patrzą się na mnie jak na wariata i po chwili cytują "on chyba z centrum..."
Podobnie jest w Helu. Gdy rozmawiałem ze znajomą która wynajmuje mi kwaterę na temat kradzieży samochodu zaczęła się śmiać. Faktycznie - co najwyżej mogą ukraść radio jeżeli ktoś zbytnio wyeksponuje - natomiast samochodów nie kradną gdyż - jedyna droga ucieczki - jest dosyć szybko blokowana we Władysławowie
W zeszłym roku była akcja - dwóch pijanych kretynów potrąciło kogoś w Kuźnicy i zaczęli uciekać w stronę Helu!! Jednego dorwali w przeciągu godziny, drugiego śmigłowiec z kamerą termowizyjną wytropił w lesie w 2 godziny.... Dlatego ta ucieczka tak mi się skojarzyła z tą akcją u fotografa
_________________ Stowarzyszenie Eksploracyjno-Historyczne "Grupa Łódź" www.lodz-eksploracja.org
Silnik: 1.8 ABS 66kW Pomógł: 10 razy Wiek: 38 Dołączył: 06 Mar 2006 Posty: 1375 Skąd: Leszno
Wysłany: 2006-05-29, 12:32
u mnie we wsi bardzo spokojnie. jeszcze sie nie zdazylo... choc jeden kolo z wioski kuuupe lat zbieral na golfa V. no i nazbieral, wyszukal jakiegos w autogieldzie, zadzwonil, umowil sie po odbior pod Mc Donald's (!!!!!!!!) przyjechal do domu caly zadowolony, a po 30 min przyjechala policja z wlascicielem i golfa wziela. i ani golfa ani 50000...)
_________________ VW jest bogiem, predkość nałogiem, życie zabawą jazda podstawą
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2006-05-30, 01:25
Ano można i tak.
Ja tamkupując jakiekolwiek auto uważam, że trzeba pośiwęcić te 200-250 zł i zrobić profesjonalny prxzegląd włącznie z badaniem grubości lakieru itp itd. Napewno się zwróci jak się nie kupi odpicowanej bryki, któa zaraz się rozleci...
Pomógł: 2 razy Wiek: 44 Dołączył: 06 Mar 2006 Posty: 137 Skąd: Jasło
Wysłany: 2006-05-31, 22:32
Skoro już o kradziezach temat:
Nie dalej jak w ostatni piątek z osiedla (praktycznie spod mojego bloku) gwizdnęli klientowi Mazdę 929 - dieselek 2,2, skrzynia automat.
Było koło 1 w nocy jak wrócili z kumpelą (jego panną) z grila. Mówił że ok 1 km przed domem dogoniła ich jakaś beemka i jechała aż na osiedle.
Oni jakby nigdy nic wyszli z autka, pozamykał wszystko i poszli do kumpeli na chatę.
Jak stwierdził, nie minęło 15 min jak usłyszał odpalającą mazdę (zmieniony wydech - miał). Wybiegł na ulicę ale już jej oczywiście nie było.
A nasza kochana policja poinformowła go na komisariacie, że jak się nie znajdzie (najlepiej jakby się sama znalazła bo nie musieliby się przemęczać ) w 48 h to może się rozglądać za nowym autem....
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum