gdy zapalam auto rano i rowniez wtedy kiedy przyspieszam ale tylko na zimnym silniku po prawej stronie silnika slyszac dziek podobny,porownywalny do weza grzechotnika!!!co to moze byc???
Silnik: 2.0 2E Pomógł: 8 razy Wiek: 48 Dołączył: 06 Mar 2006 Posty: 172 Skąd: K-Kożle
Wysłany: 2008-03-14, 16:11
chodzi ci pewnie o to ustrojstwo co siedzi pod blotnikiem i wezyki podcisnieniowe do tego ida, jak ktorys sie przetrze albo wypadnie to tak wlasnie slychac , aczkolwiek moze to byc co innego np sasiad ci zyczliwie grzechotnika podrzucil
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2008-03-14, 18:46
Ja to bym stawiał na pasek od wspomagania. Ja u siebie ostatnio założyłem trochę grubszy żeby sie piszczało przy maxymalnym skręcie i teraz jak silnik sie rozgrzeje to fajnie gwiżdzę jakby miał turbinę. Może u Ciebie ten dźwiek jest spowodowamy tym że jakis pasek się jeszce nie rozgrzał.
bladekamil napisał/a:
pompka powietrza do gaźnika
W tym silniku nie było gaźnika tylko jednopunktowy wtrysk
U mnie w klekocie też miałem grzechotnika jak go kupiłem okazało się że to rolka napinająca pasek od alternatora. Wymieniłem rolkę o było ciut ciszej, wymieniłem pasek bo przeca się z rozdupczoną rolka wyciągnął i jak ręką odjął. Zafundowałem sobie w sumie dwa razy tą samą robotę i pasek w klekocie trzeba było we dwóch wkładać oj ciężko wchodzi oj ciężko ale było warto ! Nastała cisza ! Nie wiem jak to jest w benzynie ale może podobnie
po naciagnieciu alternatora dzwiek jest troszke mniejszy...moze to wina paska??bo rolki to ja napewno niemam!!!
a moze to pasek klinowy mam go bardzo luzny
po naciagnieciu alternatora dzwiek jest troszke mniejszy...moze to wina paska??bo rolki to ja napewno niemam!!!
a moze to pasek klinowy mam go bardzo luzny
Silnik: 2.0 2E Pomógł: 1 raz Wiek: 44 Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 169 Skąd: Dąbrowa Tarnowska
Wysłany: 2008-03-22, 13:19
a co jak klepie cały czas tzn. na wolnych obrotach?(na LPG i Pb) i czasami tak minimalnie do 2000 obr, zwłaszcza jak zimny silnik jest? jeżeli wymienię na nowe to jest szansa że ucichną?
Gadałem z mechanikiem i mówił że trzeba od razu świeżym olejem zalać + uszczelniacze zaworowe i powinno być lepiej.
Czy klepiące szklanki mogą mieć wpływ na problem z odpaleniem silnika??
wyciagnieta szklanka nie moze byc twarda powinna dac sie uciskac palcami aco do odpalania to zestaw nr1 : kopułka palec przewody świece warto tez zobaczyc czujnik temperatury z przodu auta jest osadzony w króćcu plastikowym
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-03-22, 16:24
andrewb25, nie chce cie martwić ale mnie taki dźwięk zakończył sie remontem silnika. Panewy stukają właśnie takim dźwiękiem... Szybkośc stukania uzalezniona od prędkości obrotowej silnika, czyli podobnie jak u Ciebie. Ja to zlekceważyłem i skończyło sie lichawo...
Silnik: 2.0 2E Pomógł: 1 raz Wiek: 44 Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 169 Skąd: Dąbrowa Tarnowska
Wysłany: 2008-03-23, 09:01
czujnik temperatury mam oryginał niedawno zmieniałem i pokazuje 90 st.
Jest tak że na 900 obrotów słychać to stukanie, dosłownie jakby ktoś do drzwi pukał. Jak mu dam na 1000 obr to już wogule nic nie słychać i silnik pracuje płynnie. Czasami jak jest zimny to stukanie słychać tak do 1500-1800 obrotów. Wydaje mi się że to zawory, bo to stukanie wydobywa się tak jakby spod pokrywy zaworów.
Czy te zawory jak zmienię na nowe to jest szansa że się uspokoi? bo mechanik mi mówił że mogę na razie z tym jeździć, a przy następnej wymianie oleju możemy wymienić te zawory.
W sumie silnik jeździ nawet jeszcze żwawo
_________________ VW VENTO 2.0 GT
Ostatnio zmieniony przez andrewb25 2008-03-23, 09:03, w całości zmieniany 1 raz
Silnik: 1,8 ABS 90 K Pomógł: 4 razy Wiek: 47 Dołączył: 06 Maj 2007 Posty: 334 Skąd: Skarzysko Kamienna
Wysłany: 2008-03-23, 09:26
Moze trzeba uszczelniacze zaworow wymienic ale nie spotkalem sie zeby szklanki tak dlugo stukaly ,chyba ze cisnienia juz nie ma i nie napelnia szklanek.Jaki masz olej polsyntetyczny czy mineral?I jaki przebieg auta?
[ Dodano: 2008-03-23, 09:29 ]
cygul napisał/a:
wyciagnieta szklanka nie moze byc twarda powinna dac sie uciskac palcami aco do odpalania to zestaw nr1 : kopułka palec przewody świece warto tez zobaczyc czujnik temperatury z przodu auta jest osadzony w króćcu plastikowym
Szklanka jest stalowa wiec sie uciskac nie da chyba ze chodzi Ci o uszczelniacz zaworow ale jak go wyciagniesz to juz najmniejsze znaczenie bedzie mial fakt czy ona bedzie miekka czy twarda bo juz jej nie wlozysz ,przy wyciaganiu sie rozwali.
_________________ Na początku był chaos potem ktoś stworzył VENTO...
hydrauliczne popychacze zapobiegaja powstawaniu nadmiernego luzu pomiedzy walkiem a zaworem jezeli popychacz bedzie twardy czyli wplywajacy do niego olej nie bedzie kasowal luzu to beda klepac
[ Dodano: 2008-03-23, 10:35 ]
mozesz sprawdzic jeszcze jedno rozpedz sie autem do ok 40 km i wlacz 5 bieg i gaz do dechy jezeli bedzie metaliczny dzwiek to masz zle zaplon ustawiony
Pierwsze co to sprawdź ciśnienie jeśli będzie lipa to wszystko wiadomo jeśli będzie w miare oki to przejdź na olej mineralny. ? Jest rzadszy więc łatwiejszy do rozprowadzenia w silniku. Jeśli nadal będzie puszczał z rana dymka to uszczelniacze do wymiany a jak już rozbiorą silnik to rób kapitalkę bo najczęściej tak jest że jak zrobisz jedno to za chwile się pierdzielnie drugie i dwa razy koszta się ponosi a można było to zrobić na raz
moim zdaniem uszczelniacze zaworowe nie halasuja tylko ewentualnie przepuszczaja olej do komory spalania i wtedy autko kopci po zapaleniu . mozna wymienic uszczelniacze zaworowe bez zdejmowania glowicy na 2 sposoby: albo wykrecasz swiece wkladasz do komory spalania sznurek i lekko dociskasz tlokiem sznurek do zaworkow i wtedy masz pewnosc ze zawor Ci nie wpadnie do srodka albo wiercisz w starej swiecy zaplonowej dziurke i spawasz do jej gornej czesci koncowke do kompresora i puszczasz cisnienie do tloka i rowniez Ci zawor nie wpadnie. Pamietaj o jednym nawet jak juz odbijesz zawleczki to ciezko je pozniej zapiac musisz miec jakis uciskacz do sprezynek zaworowych powodzenia.
dobrze panowie temat sie rozwinal!!!!a wiec tak mi tez rano kopci wiec stawiam ze to wlasnie uszczelniacze tak brzecza ale panowie pamietajcie ze dzwiek tan zanika jak silnik osiaga 50stopni C na biegu jalowym slychac wtedy tylko takie cichutkie stuki wlasnie jak by ktos tlukl szklanki!!??
i jeszcze jedno wspominalem ze jak zapalam auto to pierwsza sekunda to jak by ktos mi silnik rozwalal a pozniej jest ok ..czy to moze byc wina ze olej splynal przez noc do miski.??
Silnik: 1,8 ABS 90 K Pomógł: 4 razy Wiek: 47 Dołączył: 06 Maj 2007 Posty: 334 Skąd: Skarzysko Kamienna
Wysłany: 2008-03-25, 15:11
piru napisał/a:
Pierwsze co to sprawdź ciśnienie jeśli będzie lipa to wszystko wiadomo jeśli będzie w miare oki to przejdź na olej mineralny. ? Jest rzadszy więc łatwiejszy do rozprowadzenia w silniku. Jeśli nadal będzie puszczał z rana dymka to uszczelniacze do wymiany a jak już rozbiorą silnik to rób kapitalkę bo najczęściej tak jest że jak zrobisz jedno to za chwile się pierdzielnie drugie i dwa razy koszta się ponosi a można było to zrobić na raz
Od kiedy mineralny jest rzadszy?Po drugie nie robi sie uszczelniaczy bez zdjecia glowicy bo trzeba po wymianie uszczelniaczy wyczyscic zawory z nagaru!Jak rozepniesz zawor to jest pewne ze on sie przekreci o iles tam stopni wokol wlasnej osi ,pozniej zepniesz,podejdzie nagar pod gniazdo i dupa nawet nie zapalisz.
[ Dodano: 2008-03-25, 15:13 ]
Malo tego to wyjac stary uszczelniacz posiadajac taka ilosc miejsca jaka jest bez zdjecia glowicy graniczy z cudem.
[ Dodano: 2008-03-25, 15:16 ]
cygul napisał/a:
moim zdaniem uszczelniacze zaworowe nie halasuja tylko ewentualnie przepuszczaja olej do komory spalania i wtedy autko kopci po zapaleniu . mozna wymienic uszczelniacze zaworowe bez zdejmowania glowicy na 2 sposoby: albo wykrecasz swiece wkladasz do komory spalania sznurek i lekko dociskasz tlokiem sznurek do zaworkow i wtedy masz pewnosc ze zawor Ci nie wpadnie do srodka albo wiercisz w starej swiecy zaplonowej dziurke i spawasz do jej gornej czesci koncowke do kompresora i puszczasz cisnienie do tloka i rowniez Ci zawor nie wpadnie. Pamietaj o jednym nawet jak juz odbijesz zawleczki to ciezko je pozniej zapiac musisz miec jakis uciskacz do sprezynek zaworowych powodzenia.
[ Dodano: 2008-03-24, 11:51 ]
No widzisz dobrze napisane.Jak to zrobisz bez zdejmowania glowicy?
_________________ Na początku był chaos potem ktoś stworzył VENTO...
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 43 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-03-25, 21:10
Co Wy opowiadacie, można bez problemu wymieniać uszczelniacze zaworów bez zdejmowania głowicy, trzeba mieć trochę doświadczenia i odpowiedni sprzęt. Mi tak wymieniali (jedyny warsztat w Łodzi) i nie było żadnych problemów. Także NIE TRZEBA jak robią to fachowcy z odpowiednim sprzętem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum