Wysłany: 2009-10-23, 11:17 uszczelka pod głowicą czy wyciek
Witam,
Mam problem ze znikającym płynem chłodniczym, ubywa go bardzo dużo bo jakieś 1,5 litra na 100km.
Przez kilka dni probowałem zlokalizować wyciek, na postoju nie widzę mokrych plam pod
autem, wygląda to tak jakby wyciekało tylko w czasie jazdy. Pod maską też nic nie widać,
węże i chłodnica wyglądają ok.
Pojechałem do mechanika, ten obejrzał węże i chłodnicę, również stwierdził że nie widzi
źródła wycieku. Powiedział, że podejrzewa uszczelkę pod głowicą, bo wąż robi się twardy
na wysokich obrotach silnika (ciśnienie w układzie)
Problem w tym że nie mam żadnych innych oznak pękniętej uszczelki:
- temperatura nie skacze, nawet przy bardzo ostrej jeździe,
- stan oleju się nie podnosi, nie mam wody w oleju, brak "masła" pod korkiem oleju,
- silnik pracuje równo na zimnym i ciepłym, zapala wzorowo
- nie ma żadnego spadku mocy silnika
Mechanik jak to usłyszał to rozłożył ręce i powiedział, że nie potrafi mi pomóc. Dolałem
już łącznie jakieś 7-8 litrów płynu, zawsze po około 1-1,5 litra, robię to gdy zaczyna
migać kontrolka.
Pytanie brzmi czy to może być uszczelka mimo braku objawów. A jeśli nie to gdzie szukać
tego wycieku? Ja już po prostu zgłupiałem...
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2009-10-23, 11:21
mario_pil, sprawdzaj wokół wszystkich trójników i króćców..... mi tez kiedyś mocno ciekło...ale plam nie było...powodem były nieszczelne króćce które puszczały płyn....a to że nie widac wycieków to nic nie zanczy.....płyn może od razu parować i zostawiac tylko osad po sobie.
Sprawdź też nagrzewnice czy nie cieknie....zobacz czy pod dywaniekim kierowcy nie jest mokro.
Silnik: 1.9 tdi 1z Pomógł: 14 razy Wiek: 41 Dołączył: 16 Sie 2008 Posty: 799 Skąd: Gdynia
Wysłany: 2009-10-23, 12:57
ventylek86 napisał/a:
najszybciej to bedzie pompa wody
U mnie również była pompa, jak wymieniałem rozrząd to pożydziłem i jej nie zrobiłemi i oczywiście po jakiś 3 miechach padła - okazało się, że jeszcze oryginał
Zerknij po nocy czy będziesz miał wilgotny pasek i czy koło pasowe pompy nie ma np. zielonkawego osadu po płynie. Nie piszczą Ci paski jak odpalasz rano
Sprawdz tez trójnik ten co idzie przy bloku, ja mam taki sam silnik no przebieg tylko deczko mniejszy ale problem ten sam. Wycieki tylko menijsze, u mnie poci sie z Trójnika i jak na razie nie chce mi se go wymieniac dolewam plynu i jade dalej.
U mnie również była pompa, jak wymieniałem rozrząd to pożydziłem i jej nie zrobiłemi i oczywiście po jakiś 3 miechach padła - okazało się, że jeszcze oryginał
Zerknij po nocy czy będziesz miał wilgotny pasek i czy koło pasowe pompy nie ma np. zielonkawego osadu po płynie. Nie piszczą Ci paski jak odpalasz rano
O kurcze, to może być to, pasek mi piszczy rano, a mam jakieś 20 tys. przejechane dopiero na nim, no i koło pasowe jakby lekko biło jak się na nie spojrzy w ruchu. To może być to. Sprawdzę i napiszę na forum czy to było to. Wielkie dzięki za wskazówki!
Silnik: 2.0 115KM Pomógł: 3 razy Wiek: 37 Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 195 Skąd: Legionowo
Wysłany: 2009-10-23, 13:17
Wyciek przez uszczelkę może być równierz do cylindrów. Wykręć świece i zobacz jaki maja kolor. Jeśli będą jasne to znaczy że płyn spala się w cylindrach. Można równierz sprawdzić czy nie ma CO w plynie, są do tego jakieś mierniki ale nie sprawdzałem nigdy w ten sposób jeszcze.
Silnik: 1.9 tdi 1z Pomógł: 14 razy Wiek: 41 Dołączył: 16 Sie 2008 Posty: 799 Skąd: Gdynia
Wysłany: 2009-10-23, 13:28
mario_pil napisał/a:
pasek mi piszczy rano
Generalnie wilgotny pasek będzie piszczał na każdym bijącym kole pasowym przez który przechodzi, niekoniecznie na kole pompy... są przypadki, że pasek piszczy przez bijące koło wału korbowego... ale wilgoć może pochodzić właśnie z cieknącej pompy
Pompa kupiona, autko u mechanika. W poniedziałek wymiana, zobaczymy, myślę że problem będzie rozwiązany. Dodatkowo sprawdziłem też świece, nalotu nie ma więc uszczelka pod głowicą chyba całkowicie odpada. Na szczęście bo nie mam teraz kasy na taki remont, to byłaby katastrofa.
Niestety, przed chwilą dzwonił mechanik. Jednoznacznie stwierdził uszczelkę pod głowicą. Znalazł miejsce gdzie się leje po rozgrzaniu auta. Inna sprawa że z pompy wodnej też ciekło, wymienił ją. Popołudniu jadę pogadać co dalej...
Ile może kosztować wymiana uszczelki +planowanie + wymiana uszczelniaczy (przy okazji). Chodzi mi o cenę razem z częściami. Gdzieś na innym forum czytałem ocenach 800-1000 zł.
600 zł to jeszcze jakoś przeżyję, trudno, chce się jeździć trzeba robić.
Tylko cały czas nie daje mi spokoju że to tak bezobjawowo przebiegało. Żadnego grzania się, spadku mocy itp., to dobry znak czy wręcz odwrotnie??? Jak myślicie? Oby tylko nie okazało się że pękła głowica albo blok.
Byłem u mechanika, widziałem ten wyciek. Patrząc na głowicę z góry to płyn leje się z z dolnej krawędzi po lewej stronie. Na głowicy i bloku widać ślad po płynie. Mechanik zażądał 800 zł za planowanie, wymianę uszczelki, uszczelniaczy i kilku innych dodatkowych rzeczy.
W oleju nie ma wody, natomiast w zbiorniczku wyrównawczym pokazał się olej. Co o tym myślicie? Walnięta głowica???
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2009-10-27, 07:57
Jeśli w płynie chłodniczym jest olej to własnie jedna z oznak padniętej uszczelki pod głowicą.
A co do ceny to powiem szczerze że mało to nie jest....z tego co wiem to u mnie (z tym ze ja mam benzyniaka) to z regeneracją głowicy wyszło by ok połowy tego co podajesz.
Mam takie wrażenie że ceny napraw w tej części Polski są wyższe, nie wiem dlaczego tak jest. Trudno, oby tylko te 800 zł załatwiło problem. Dziś mechanik zaczął robić auto. Miał dzwonić gdyby okazało się że głowica już na oko jest uszkodzona. Nie zadzwonił, więc jest ok. Jutro będę wiedział więcej.
Wczoraj wieczorem odebrałem autko. Mechanik zrobił wszystko co chciałem, uszczelka wymieniona, głowica splanowana, wymienione uszczelniacze i reszta dodatkowych uszczelek po drodze. Mechanik mnie pocieszył mnie, że głowiczka wygląda bardzo dobrze, stwierdził nawet że dawno takiej nie widział.
Dodatkowo była wymieniona pompa wody bo ciekła.
Wczoraj wieczorem zrobiłem 20 km i dziś rano 30 km. Rano samochód pięknie zapalił. Ładnie pracuje na zimnym i ciepłym. Moc bardzo dobra, żadnego dymienia i tym podobnych historii.
Wszystko na razie jest super, poza jednym ale...
Temperatura silnika skacze pomiędzy 90-98 stopni. Już kiedyś miałem taki problem, udało się go rozwiązać poprzez wymianę termostatu. Pisałem o tym zresztą na forum.
Pytanie czy teraz to znów termostat (raczej nie wierzę przecież wymieniony nie tak dawno), czy może to jednak ma związek z głowicą??? Przed całą operację nawet na walniętej uszczelce silnik trzymał równiutko temperaturę troszkę poniżej 90 stopni.
Popołudnio podjadę jeszcze raz do mechanika pogadać o tym, ale liczę też na Wasze opinie.
Silnik: 1,8l ABS B+G Pomógł: 52 razy Wiek: 42 Dołączył: 29 Lis 2007 Posty: 3837 Skąd: near 3CITY
Wysłany: 2009-10-29, 11:49
Takimi skokami to się nie przejmuj. Ja wymieniałem i termostat i czujnik temperatury, obie rzeczy ori z ASO a temperatura też skacze. I to tak, że jak jadę normalnie 80-100km/h to mam 80° z haczykiem jak postoję w korku to też mam ok 95-98° i w niczym to mi nie przeszkadza. Fakt na początku też byłem wystraszony bo wcześniej przez niesprawną którąś z tych części miałem temp podczas normalnej jazdy75° a w korku na 90° już się włączał wentylator....
Mam teraz tak jak mam i dobrze mi z tym
Jak na razie to widzę to na trasie, temperatura skacze przy jeździe z prędkościami 120-130km/h . Przy 90-100 jest ok. Po mieście jeździłem tylko na zimnym silniku, więc trudno coś powiedzieć. A dlaczego pytasz o to?
bo wcześniej przez niesprawną którąś z tych części miałem temp podczas normalnej jazdy75° a w korku na 90° już się włączał wentylator....
Mam teraz tak jak mam i dobrze mi z tym
ja mam wlasnie tak teraz po wymianie termostatu i czujnika ale moje nie z najwyzszej półki jednak.....tem ok78 noramlna jazda, miasto ponad 80, korek 90 i jak w zegarku wentylator sie włańcza przy 90 - ale uwazasz ze to zle? mi sie wydaje ze poprostu czujnik daje zły odczyt a wszystko jest ok
to jest bardzo zrozumiałe dla mnie kolega wsadził 800zł w autko i teraz go nie pokoji kazdy objaw zwiazany z silnikiem.mi sie wydaje ze wszystko jes ok kazdy czujnik cos oszukuje a u ciebie jest tylko róznica 5*C wiec jest git a sam napisałes ze przy 120 130 tak jest a wiadomo silnik pracuje na wyzszych obr i sie mocniej nagrzewa a termostat moze sie leko za pózno otwierac.a jak napisałes ze nie ma zadnego dymienia a ni nic w tym stylu to jest git malina jak sie silnik TDi przegrzewa to odczuwalny jest brak mocy i dymienie niebieko biało czrne.jest git
Mam jeszcze jedną teorię dotyczącą tej skaczącej temperatury. Tak jak pisałem wcześniej probem już wystąpił i zniknął po wymianie termostatu. Pamiętam jednak, że wtedy była robione jeszce jedna rzecz. Koło pasowe na wale (chyba tak to się nazywa) miało luz i kilka razy przeskoczył mi rozrząd o jeden ząbek, a właściwie przeskakiwał i po chwili wracał i było ok. Objawiało się to nierówną pracą silnika przez moment na postoju. W tamtym czasie miałem właśnie taką falującą temperaturę. Potem wymieniłem termostat i zrobiłem to koło i problem zniknął. Zastanawiam się czy przyczyną nie jest znów luźne koło, może to ono powoduje w jakiś sposób te skoki temperatury.
Teorie może jest głupia, ale kombinuję, bo nie chce mi się wierzyć że znów padł termostat po tak krótkim czasie
ja polecam wahlera sa dobre jak na razie nie yło u mnie zadnej skargi na niego a juz z 3 znajomych na nim smiga i trzyma im 90.
Też mam wahlera, razem z oryginalnym, kupionym czujnikiem temperatury w serwisie, założone w tym samym czasie i nie trzyma 90. 90 jest jak się zagrzeje i wentylator włączy, ale w czasie jazdy do ok. 80 st. I tak od momentu założenia było
Ja mam Verneta i trzyma na sztorc 90C czy sie stoi czy sie jedzie. Ale na VAGu podczas testu dynamicznego na 5 biegu widac, ze temp rosnie nawet do 98C
_________________ VW Vento 1.9TDI 1Z++ Na potęge Posępnego Czerepu, mocy przybywaj!
Captain Planet, he's our hero. Gonna take pollution down to (Euro)0
tak na wskazniku w golfie było 90 podczas jazdy a na vagu 95 kazdy czujnik oszukuje wiec nie ma co sie przejmowac. a w passacie odwrotnie wskazówka 90 a vag 86
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum