Bo tylko TDI jest sterowany elektronicznie, wiec hamowanie silnikiem w D, TD nie daje zadnej oszczednosci.
Paradoksalnie lepiej jest rozpedzic auto do np120km/h, wrzucic luz i auto sie kula z lekkiej gorki. Zuzyjemy mniej paliwa niz hamuajc silnikiem, rozpedzajac sie, hamujac, rozpedzajac sie.
_________________ VW Vento 1.9TDI 1Z++ Na potęge Posępnego Czerepu, mocy przybywaj!
Captain Planet, he's our hero. Gonna take pollution down to (Euro)0
bradley to co ja wcześniej wspomniałem o tym polo i alfie to tak jak wyżej napisałem ze vw polo to benzyna a alfa romeo to diesel jtd no i panowie dobry klin na temat tego spalania co się dzieje w silniku
Wg. mojej wiedzy nt. działania silnika spalinowego i zdrowego [może nie do końca ] rozsądku sprawa wygląda tak:
Puszczając nogę z gazu (czyli defacto rozpoczynając hamowanie silnikiem) silnik dostaje dawkę paliwa równą tej która pozwala mu na pracę z prędkościa obrotową = ok 950 obr/min (wartości te są różne dla różnych silników) więc zużywa paliwo (niewiele ale zużywa). Objaw jaki ktoś przytoczył że komp pokazuje zużycie paliwa 0.0 może dotyczyć niektórych silników w których rzeczywiście komputer odcina dopływ paliwa (nie posiadam 100% informacji jakie to są silniki). W moim aucie (Passat 2.0 silnik 2E) po rozpędzeniu do 100km/h puszczeniu nogi z gazu komp pokazuje zużycie 1.8-2.2l/100km. Tłumaczę to w ten sposób że silnik na postoju zużywa ok 2l paliwa na godzinę a jadąc 100km/h w ciągu tej godziny przejechałbym dokładnie 100km więc to wskazanie komputera uważam za prawidłowe.
U mnie pokazuje 0,0l po puszczeniu gazu az do okolo 1200obr/min.
To samo w Octavii 1 i 2 TDI To samo w mitsu colt 1.3 (tym nowym)
Na luzie pali 0,8l/h
_________________ VW Vento 1.9TDI 1Z++ Na potęge Posępnego Czerepu, mocy przybywaj!
Captain Planet, he's our hero. Gonna take pollution down to (Euro)0
lepiej jest rozpedzic auto do np120km/h, wrzucic luz i auto sie kula z lekkiej gorki.
Ale to jest niebezpieczne. Nagła sytuacja, gdzie trzeba przyspieszyć np. i dupa. za mało czasu na wrzucenie sprzęgła i biegu. najlepiej od razu hamować silnikiem i tyle. Ja nigdy na luz nie wrzucam, bo mi sie po prostu nie chce dodatkowych czynności wykonywać, a poza tym to i hamulce trochę oszczędzam, bo tak na luzie to co chwilę trzeba hamować
Ja to nie wiem jak można jeździć na luzie... służbowym jeżdżę szybko po Wawie i jak dojeżdżam do świateł zawsze hamuje silnikiem i to z różnych wartości obrotowych (nie oszczędzam fury - bo to służbowa). Bywają sytuacje, że jakiś baran zmienia mi pas tuż przed maską, albo potrzebuję się szybko zmieścić przed inny samochód na drugim pasie w celu ominięcia kojeki, jadąc na luzie czynność ta wydłużyłaby się dwukrotnie. Tak mam pewność, że mogę sobie wcisnąć gaz i jadę a nie wajchować gałką i szukać rozpaczliwie pedałów.
Ze wzgledow bezpieczenstwa lepiej jezdzic na biegu i hamowac na biegu.
Ekonomiczne przeslanki to mniejsze zuzycie klockow hamulcowych i tarcz, i czasem paliwa.
Dzisiaj na wykladzie profesor mowil o jakis swoich badaniach na temat spalania paliwa i jednym ze zdan bylo, ze silnik po puszczeniu pedalu gazu po ok 3 sekundach faktycznie nie podaje zadnego paliwa. Wszystko zalezy od uksztaltowania terenu. Czasem lepiej hamowac silnikiem, wiedzac ze i tak sie zatrzymamy (np. dojezdzajac do swiatel). A czasem lepiej jechac na luzie, mniejsza utrata predkosci i mniej paliwa trzeba zuzyc zeby powroc do predkosci wyjsciowej z ktorej hamujemy.
Czyli to co mowilem wczesniej. Nihil novi
_________________ VW Vento 1.9TDI 1Z++ Na potęge Posępnego Czerepu, mocy przybywaj!
Captain Planet, he's our hero. Gonna take pollution down to (Euro)0
Czasami jak zdarzy mi się jechać na luzie, ale nie wrzucam na luz, tylko wciskam sprzęgło i tak jadę, a gaz mam w pogotowiu ale to bardzo sporadycznie, jak wiem, że mam się zatrzymać, np. przed zamkiniętym przejazdem, a mam troche do niego, i nic za mną nie jedzie
Silnik: 2,5 V6 x25xe Pomógł: 2 razy Wiek: 36 Dołączył: 28 Sie 2009 Posty: 258 Skąd: Lublin i okolice
Wysłany: 2009-12-03, 17:22
a ja powiem tak na mieście to z przyzwyczajenia zawsze jakiś bieg siedzi ale jak dojeżdżam do jakiegoś skrzyżowania albo miejsca gdzie ma sie zatrzymać to mam wciśnięte sprzęgło i silnik pracuje ne obrotach jałowych. a na wsi to bardzo często zwłaszcza jak dojeżdżam do domu to się rozpędzam wrzucam luz i się toczę bo jedyne co mi może wyskoczyć na droge to kura sasiada he
_________________ Tutaj chodzi o pasje tutaj chodzi o siłę tutaj chodzi o moc...:)
ja ze swoim automatem hamować silnikiem za bardzo nie mogę, ale czesto jak wdzę jakąś przeszkode typu: światla, lub jade z górki to często N jest oczywiście wrzucony
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2009-12-04, 20:38
Przytoczę cytat z innego forum:
Silnik nie spala w ogole paliwka i tyle. Przepustnica jest idealnie domknieta. Mozna to bardzo prosto sprawdzic. Doswiadczenie zrobione przez jednego z forumowiczow bylo proste:
na wtryski podawane jest napiecie, przylaczona zarowka do wtryskow swieci sie.
podczas jazdy puszcza gaz - zarowka nie swieci, dodaje gazu zarowka swieci- proste jak budowa cepa.
Wiele opinii itp...ale chyba jednak autko na wtrysku nie spala paliwa przy hamowaniu silnikiem.
adbaca napisał/a:
ale jak to się dzieje z siłami fizyki??
Ale o co dokładnie chodzi Po prostu napęd jest przekazywany z kół przez skrzynię aż do silnika ...czyli odwrotnie jak podczas jazdy....a to że silnik nie dostaje paliwa nie znaczy wcale że nie ma prawa chodzić. Przecież nawet jak odpalamy samochód z popychu to sami najpierw ten silnik wprawiamy w ruch i zaskakuje w tedy gdy mamy wciśnięty gaz...bez wciśniętego gazu można pchać i pchać i nie zaskoczy a silnik i tak jakoś będzie się obracał gdyż to osoby pchające będą go napędzać. A to że silnika zasysa powietrze wcale nie jest powiedziane że to powietrze jest spalane. Przecież w cylindrach jest ciśnienie i dzięki temu możliwe jest hamowanie silnikiem...nie jest tak że korbowód swobodnie się obraca....hamują go tłoki. Jeśli jesteśmy juz przy zasadach działania silnika spalinowego to pierwsza faza jest identyczna jak przy normalniej jeździe z tym że nie jest podawane paliwo...druga to samo....trzecia natomiast jest nie co inna gdyz nie ma wybuchu paliwa w cylindrze, jednak tłok idzie na dół gdyż jak wiemy w silniku jest zazwyczaj zespół tłoków...w naszym przypadku cztery (wyjątek Lwomati) i każdy z tych tłoków jest inaczej ustawiony (jest w innej fazie) i wszystkie chodzą przez to że kręci się wał na który przekazywany jest napęd z kół. Otóż ten tłok nie jest odepchnięty siła wybuchy paliwa tylko przemieszcza sie dzięki obracającemu się wału i dzięki ciśnieniu w cylindrze następuje jego swobodne wyhamowywanie (hamowanie silnikiem). Co do fazy czwartej to zassane powietrze zostaje sprężone poprzez powracający tłok...w tym czasie zawór wydechowy otwiera się i następuje koniec cyklu.
Ostatnio zmieniony przez Paweł J. 2009-12-04, 21:13, w całości zmieniany 1 raz
_________________ VW Vento 1.9TDI 1Z++ Na potęge Posępnego Czerepu, mocy przybywaj!
Captain Planet, he's our hero. Gonna take pollution down to (Euro)0
nom teraz to teoria praktyka fizyka wszystko zebrane do kupy i widać jasno o co chodzi co i jak jest, dzieki za zainteresowanie i wyjaśnienia metodą łopatologiczną
Silnik: 2,5 V6 x25xe Pomógł: 2 razy Wiek: 36 Dołączył: 28 Sie 2009 Posty: 258 Skąd: Lublin i okolice
Wysłany: 2009-12-13, 21:03
a ja wam powiem tak ostatnio jeździłem tak jak książka pisze bez jazdy na luzie tylko hamowanie silnikiem i zrobiłem tak 500 km (jedno tankowanie gazu) i jak sobie policzyłem spalanie to wyszło mi ptrawie takie same jak zawsze rożnica wyniosła 0,2 litra na 100 na kozyść jazdy z hamowaniem silnikiem (tylko ze te 500 km to prawie w połowie trasa) wiec ciezko to porównać
_________________ Tutaj chodzi o pasje tutaj chodzi o siłę tutaj chodzi o moc...:)
brave, nie jestem pewien czy kazda instalacja gazowa w momencie puszczenia pedalu gazu nie pojade gazu
_________________ VW Vento 1.9TDI 1Z++ Na potęge Posępnego Czerepu, mocy przybywaj!
Captain Planet, he's our hero. Gonna take pollution down to (Euro)0
Silnik: 2,5 V6 x25xe Pomógł: 2 razy Wiek: 36 Dołączył: 28 Sie 2009 Posty: 258 Skąd: Lublin i okolice
Wysłany: 2009-12-13, 21:41
jeśli chodzi o instalacje gazową to ja mam holendra renomowanej firmy neocam (choć ostatnio wymieniałem parownik) ale przy kompie od gazu nic nie było grzebane wiec jeśli coś takiego by było to pewnie jest w mojej instalacji.
_________________ Tutaj chodzi o pasje tutaj chodzi o siłę tutaj chodzi o moc...:)
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2010-02-05, 07:39
Wczoraj coś zauważyłem. Jadąc z wielkiej góry i hamując silnikiem (2500-2000obrotów) temperatura silnika z 87 stopni spada na 85 stopni....za chwilę aby wyjechać z tej miejscowości trzeba pokonać górę....te same obroty, ta sama prędkość z tym że z wciśniętym pedałem gazu i temperatura na nowo wskakuje na 87 stopni.
Wygląda na to iż przy hamowaniu silnikiem, silnik wydziela mniej ciepła...czyli teoria o tym że nie spala paliwa-ma sens.
Ostatnio zmieniony przez Paweł J. 2010-02-05, 07:40, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum