Wysłany: 2009-08-25, 22:19 Kupno samochodu - porady - czyli jak kupić Vento
Witam,
pamiętam, że przed kupnem pierwszego samochodu przekopałem się przez sieć celem znalezienia różnych porad odnośnie kupna używanego auta.
Dużo jest ogólnych wskazówek, które można zastosować przy każdym samochodzie.
Są też usterki typowe dla danego producenta i modelu.
Często na forum pojawia się pytanie - na co uważać przy zakupie.
Zapraszam do dyskusji
[ Dodano: 2009-08-25, 22:25 ] Dokumenty przy kupnie.
Niezbędne:
- najlepiej 2 dokumenty tożsamości posiadacza
- dowód rejestracyjny (dla samochodu sprowadzonego niemiecki Fahrzeugbrief)
sprawdzamy zgodność numeru VIN / nr silnika
- dla pojazdu sprowadzonego dowód wyrejestrowania pojazdu
(niemiecki Abmeldebescheinigung)
- umowa kupna sprzedaży
Opcjonalnie:
- sprawdzenie ważności polisy OC
- książka serwisowa - jeżeli jest
[ Dodano: 2009-08-25, 22:40 ] Szyby
Ostatnie 2 znaki cechy na szybach to rok produkcji.
Jeżeli cyfry wskazują na inny rok produkci niż samochód to można podejrzewać, że doszło do stłuczki / wypadku.
Chłodnica
Nowa może świadczyć o silnym uderzeniu z przodu.
Wnętrze
Stan foteli pod pokrowcami, wytarcie kierownicy, mieszków może wskazywać na inny przebieg niż ten widoczny na liczniku.
Rozruch silnika
Sprawdzamy czy nie był uruchomiony wcześniej - temperatura.
Rozgrzany silnik może świadczyć o próbie ukrycia problemów z rozruchem (Diesel)
Sprawdzamy czy przy nadmiernym rozgrzaniu silnika włącza się wentylator.
Lampki kontrolne
ABS - gaśnie w kilka sekund po przekręceniu kluczyka, bez zapłonu
ciśnienie oleju - gaśnie w kilka sekund po zapłonie
poduszka powietrzna - gaśnie w kilka sekund po przekręceniu kluczyka
Jazda próbna
Sprawdzenie przegubów przez jazdę przy maksymalnie skręconych kołach w lewo i w prawo.
Sprawdzenie ABS - gwałtowne hamowanie.
Ponowne uruchomienie silnika po rozgrzaniu.
Sprawdzenie reakcji na gwałtowne wciśnięcie pedału gazu.
A na co Wy jeszcze zwracacie szczególną uwagę?
_________________ KAISER
Ostatnio zmieniony przez KAISER 2009-08-25, 22:27, w całości zmieniany 1 raz
szyby: Jeżeli cyfry wskazują na inny rok produkci niż samochód to można podejrzewać, że doszło do stłuczki / wypadku.
niekoniecznie. przednia szyba może zostać wymieniona z racji pęknięcia spowodowanego uderzeniem od kamienia - normalka. Tak samo lewa przednia boczna szyba, gdy ktos przywłaszczy sobie nie swoje radio.
KAISER napisał/a:
hłodnica
Nowa może świadczyć o silnym uderzeniu z przodu.
też niekoniecznie - mogła przeciekać i została wymieniona.
KAISER napisał/a:
Wnętrze
Stan foteli pod pokrowcami, wytarcie kierownicy, mieszków może wskazywać na inny przebieg niż ten widoczny na liczniku.
to chyba dobrze. bo jak masz przebieg 120 tysięcy, a reszta wytarta, to o czymś to świadczy. W sumie wiesz co kupujesz, ale przebieg kręcony. Co innego, jak masz stan idealny wnętrza i tez przebieg mały. Bo takie rzeczy to można wymienić. Kierownica nowa, albo obszyta, gałka biegów to samo, i tak samo pedały.
KAISER napisał/a:
Rozruch silnika
Sprawdzamy czy nie był uruchomiony wcześniej - temperatura.
Rozgrzany silnik może świadczyć o próbie ukrycia problemów z rozruchem (Diesel)
wszystko oki, ale jak potencjalny kupiec przyjeżdża z daleka i umawiają się w jakimś większym miejscu to nie sposób dojechac na miejsce zimnym silnikiem. W dodatku nikt dla Ciebie nie będzie takiego zimnego trzymał, no chyba, że ma kilka aut i do poruszania używa innego. Co innego praktyka a co innego teoria, niestety...
KAISER napisał/a:
Lampki kontrolne
jeżeli ktoś ma ESP, ASR to też warto wiedzieć, że gdy sen system działa prawidłowo, podczas gwałtownego ruszania bądź nagłej próby odbicia z toru jazdy system ten sygnalizuje kontrolka na liczniku. Gdy taka się nie pojawia, ale gdy auto jest wyposażone w takie systemy - coś tu jest nie tak.
KAISER napisał/a:
A na co Wy jeszcze zwracacie szczególną uwagę?
przednie lampy, w ogóle wszystkie pod kątem oryginalności i jakości, czy nie wypalone, czy nie zmatowiały itp. oczywiście tak samo, jak przednia szyba - lampa może zostać zbita przez kamień - mam to z autopsji.
szczeliny między łączeniami blach, musza być równe.
Zacząłem zwracac uwagę na napisy na klapach, a raczej ich braku bądź niekompletności. Wiadomym jest, że kupując nowe auto w serwisie można zamówić sobie wersję bez takich napisów. Ale goólnie powynny one być.
jeżeli maska ma odpryski od kamieni - wszystko jest ok. jeśli jednak kilkunastoletnie auto nie ma ich - można się domyślać, że macha była malowana. tak być nie może, żeby tyle czasu śmigać i maska w stanie idealnym.
dobrze jest sprawdzić wyposażenie auta ze stanem faktycznym pod kątem wlepki w bagażniku. Wszystko ma swój kod. można to bez problemu w necie znaleźć, a dowiemy się, co powinno być, a tego nie ma. Póki co tyle co sobie przypomniałem
Dobra robota sebastian
Ja jak sobie jeszcze coś przypomnę to też dopiszę...
Sprawdzenie amortyzatorów:
Stawiamy auto na równej nawierzchni, naciskamy mocno karoserię w okolicy zderzaka i patrzymy ile razy auto wahnie się aż do całkowitego uspokojenia.
2-3 razy - OK. Jeśli więcej to amortyzator jest najprawdopodobniej już zużyty.
No i trzeba pamiętać, że amortyzatory wymienia się parami.
_________________ KAISER
Ostatnio zmieniony przez KAISER 2009-08-25, 23:24, w całości zmieniany 1 raz
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2009-08-26, 08:21
KAISER napisał/a:
Rozruch silnika
Rozruch zimnego benzyniaka o wszystkim powie....jeśli zakopci to coś tam jest nie do końca ok....byc może pierdoła typu uszczelniacze zaworowe, ale tak czy siak warto zwróci na to uwagę.
Jeśli jesteśmy przy silniku warto go obejrzec....czy nie ma wycieków...oczywiście wyciek z uszczelki pod klawiaturą to pikuś. Poza tym musimy zobaczy czy silnik nie jest nadmiernie wymyty....zwykły silnik(czysty) będzie w takim matowym osadzie.
Warto też zwrócic uwagę na szczeliny między poszczególnymi elementami...czy są równe.
Zauwazyłem jakiś czas temu iż gdy zrobimy zdjęcie auta pod kątem aparatem z fleszem w tedy ładnie wszytko widac....nawet minimalne róznice w doborze lakieru.
Silnik: 1,8 90KM B+G Pomógł: 158 razy Wiek: 42 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 12924 Skąd: Łódź
Wysłany: 2009-08-26, 09:56
Dopisałbym do tego wszystkiego jeszcze wejście pod autko i oglądnięcie podłużnic, progów i podłogi. d razu widać czy było coś robione a przypadku ventyli od razu widać czy progi jeszcze żyją..,.
Zauwazyłem jakiś czas temu iż gdy zrobimy zdjęcie auta pod kątem aparatem z fleszem w tedy ładnie wszytko widac....nawet minimalne róznice w doborze lakieru.
Owszem. natomiast zdjęcia robione w lesie, w tle drzew, krzaków... tam większośc własnie handlarzy robi takie zdjęcia, bo na takich zdjęciach można wiele ukryć. Niektórych mankamentów się nie zauważy, jak na przykład zdjęcie zrobione w słońcu czy fleszem.
Dobrze przed zakupem auta, jak już sie wie, co za samochód będziemy mieli, poszperać po różnych forach i popytać ludzi, bo oni wiedzą to lepiej od nas, jak to ma w przypadku naszego forum. Ja tak robiłem w poszukiwaniu polówek i golfów. Naszukałem się przeróżnych ogłoszeń, a gdy sie dowiedziałem od paru ludzi z danego forum co jest nie tak itp. to 3/4 ogłoszeń odrzuciłem, bo nie chcę sie pakować w problemy później.
Z doświadczenia wiem, jak handlarz przyjeżdża ocpicowaną furką na kanał do warsztatu. Tłumik gdzieś dziurawy czy coś lata... weź podspawaj tu i tam bo auto na handel, idzie do żyda. Koniecznie trzeba spód oglądać. jeśli widać, że coś świeżo było robione, to wiadomo, że niedługo dojda kolejne koszty. A jeżeli widać, że świeże spawy są w okolicach katalizatora, to można być pewnym już w 100%, że kata już nie ma, został wysypany i siedzi tylko sama puszka dla niepoznaki.
Wymyty silnik też nie dobrze. Silnik musi byc brudny, zakurzony itp. Oczywiście, nie mówię, że ma być zalany olejem cały, ale drobne wycieki o niczym jeszcze nie świadczą. Mi też w paru miejscach się poci silnik, to spod klawiatury troszeczkę podciekło, to spod głowicy, ale po prostu to sa juz plamy, a oleju nie ubywa. To są normalne rzeczy. jeżeli masz odpicowany silnik, że aż razi w oczy to też można być pewnym, że coś może być nie tak, bo pan niemiec, dziadek 80 letni, który jeździł autem tylko do kościoła, nie czyścił silnika tak doszczętnie i skrupulatnie. W ogóle darujmy sobie te historie z dziadkami i małymi przebiegami. Diesel. nikt nie kupuje takiego auta, by śmigać tylko do kościoła. Dieslem się drze kilometry. Wierzy ktoś w to, że gdy auta 3-4 letnie trzaskają po 300-400 tysięcy km, a nasze kilkunastoletnie venta na niektórych blatach mają tylko 130 tysięcy? No bez jaj. Wiadomo, może licznik był wymieniany, ale silnik swoje dostał już.
najgorsze w blachach są renówki. nie mówię, że złe, bo rdzewieją czy coś, ale w spasowaniu elementów. Szczególnie na pierwszych lagunkach można to zobaczyć. Zaokrąglone końce, szczególnie na masce, duże szczeliny między łączeniami... wszystko sprzyja temu, że można łatwo takie blachy naprostować i nikt się nie skapnie, że coś było robione. Ale postawić obok jakiegoś VW czy Audicę, to różnice widać z daleka. nie spasuje się tak idealnie już elementów.
KAISER napisał/a:
Stawiamy auto na równej nawierzchni, naciskamy mocno karoserię w okolicy zderzaka i patrzymy ile razy auto wahnie się aż do całkowitego uspokojenia.
2-3 razy - OK. Jeśli więcej to amortyzator jest najprawdopodobniej już zużyty.
Ci powiem tak. U mnie jak nacisnę na przód, gdzie mam gazówki, to auto ugnie się i nie buja, tylko od razu powraca do stanu roboczego, na tyle - olejówki, jest tylko jedno bujnięcie. Myślę, że te 3 bujnięcia to już może o czymś świadczyć...
jeśli się kupuje auto z durbiną. Turbina nie ma gwizdać jak z gwizdka, tylko łądnie sobie pracować. jak gwiżdże to już nie dobrze. Warto zwrócić uwagę pod autem na złącze elastyczne przy samym kolektorze bądź przy turbo. jeśli siateczka jest cała - ok. jeśli zaczyna robić się postrzępiona - niedługo będzie potrzebna jej wymiana, a robota nie jest taka tania. W większości przypadków dostęp do niej jest kiepski, a to znacząco wpływa na koszty robocizny.
Ja mam taką sugestię. Warto byłoby scalić wszystkie te tematy, jakie pisaliśmy na ten temat, że na co zwracac uwage kupując vento, oraz ten temat, sklepać w jedną całość i przypiąć na samej górze, odróżnić jeszcze jakimś kolorem, by był dobrze widoczny dla nowych ludzi. idąc tym tropem, wszystkie inne fora mają taki temat dobrze podpięty, by od razu sie rzucał w oczy. u nas tego jeszcze nie ma, niestety, ale warto. temat taki może być np.: Kupujemy Vento - na co zwracać uwagę
Ci powiem tak. U mnie jak nacisnę na przód, gdzie mam gazówki, to auto ugnie się i nie buja, tylko od razu powraca do stanu roboczego, na tyle - olejówki, jest tylko jedno bujnięcie. Myślę, że te 3 bujnięcia to już może o czymś świadczyć...
Masz rację. To 2-3 to wyczytałem swojego czasu na portalu motoryzacyjnym.
Ale sam ostatnio zmieniałem jak bujało 3 razy.
Więc umówmy się, że 1-2 bujnięcia są jeszcze dopuszczalne.
Przy 3 trzeba się liczyć z kosztem wymiany amorków.
Kurde... Wrzuciłbym w download e-booka w PDF o kupowaniu używanego auta ale chyba w świetle prawa nie wolno. Dobrze mówię spyro?
Genralnie warto przy kupnie samochodu znać historię modelu i najczęstsze usterki.
Apropos Vento:
- lewa prowadnica szyberdachu
- korozja progów i błotników
- dość słabe, łamliwe elementy z plastiku
Uwazam, ze AKTUALNA polisa OC powinna znalezc sie w dokumentach obowiazkowych. Wolalbym uniknac pozniej problemow z rejestracja i funduszem gwarancyjnym, ktory odrazu zainteresuje sie dlaczego nie bylo ciaglosci ubezpieczenia. W sumie to powinni scigac poprzedniego wlasciciela, ale tu jest Polska i tu nic nie jest normalne.
KAISER napisał/a:
Nowa może świadczyć o silnym uderzeniu z przodu.
Predzej obstawialbym stukniete/przesuniete/spawane podluznice niz chlodnica. Chlodnica rzecz normalna, kamien trafi i sie rozszczelni. Tate oszukasz, mame oszukasz, ale podloznicy nie oszukasz
KAISER napisał/a:
Stan foteli pod pokrowcami, wytarcie kierownicy, mieszków może wskazywać na inny przebieg niż ten widoczny na liczniku.
Prawda o ile poprzedni wlasciciel nie zmieni wszystkich wymienionych elementow.
KAISER napisał/a:
Jazda próbna
Sprawdzenie przegubów przez jazdę przy maksymalnie skręconych kołach w lewo i w prawo.
Sprawdzenie ABS - gwałtowne hamowanie.
Ponowne uruchomienie silnika po rozgrzaniu.
Sprawdzenie reakcji na gwałtowne wciśnięcie pedału gazu.
W przypadku TDI zrobilbym test dynamiczny. Jesli komputerem nei dysponujemy albo mamy starszego kopciucha to wrzucamy 3 bieg i przy 1800obr/min gaz w podloge i patrzymy czy zostawiamy za soba smuge czarnego dymu czy tylko lekko podkapca (dopuszczalne). A jeszcze lepiej dac przejechac sie sprzedawcy i zobaczyc co zrobi po skonczonej szybkiej jezdzie. Czy poczeka czy nie przed wylaczeniem silnika
Sprawdzenie poziomu oleju. Sucho na bagnecie moze oznaczac tylko jedno. Tragedia.
Sprawdzenie wyciekow skad i ile.
Co do Vento to dodalbym: korozja tylnej klapy w punktach mocowania lampek podswietlenia tablicy rejestracyjnej.
_________________ VW Vento 1.9TDI 1Z++
Na potęge Posępnego Czerepu, mocy przybywaj!
Captain Planet, he's our hero. Gonna take pollution down to (Euro)0
Często się pojawia pytanie - z jakim silnikiem Vento kupić.
na to pytanie to już sam kupujący musi sobie odpowiedzieć, czy potrzebuje ropniaka, czy benzyny, czy ma być oszczędnie, czy frajda i przyjemność z jazdy, pomijając oszczędności.
W przypadku Vento, z takimi najprostszymi silnikami to chyba nie ma co się zepsuć, jeśli wszystko będzie się na czas wymieniać i odpowiednio dbać o taki silnik. Ja na swoim przykładzie mogę tyle powiedzieć, że ze silnikiem nie miałem nigdy żadnych problemów. najczarniejszy scenariusz przedstawiał się w ten sposób, że było prawdopodobieństwo, iż zerwał lub przeskoczył mi pasek rozrządu, uszkodziła się uszczelka pod głowicą itp. podobne czarne scenariusze, a problem był błahy... czujnik temperatury cieczy chłodzącej. Po prostu, zakończył swój żywot i takie dziwne cyrki się działy, jakby silnik zaraz miał sie rozsypać. Poza tym nic więcej przez te ponad 3 lata mi się nie działo. Wymieniałem olej, płyny, świece, kable i inne rzeczy eksploatacyjne i póki co wszystko jest dobrze.
W sumie tu nie ma się co popsuć. Nie jest skomplikowany, nie jest też naszpikowany elektroniką, że bez komputera to nic się nie zrobi, co czyni go wręcz idealnym, bo dobrze eksploatowany to zrobi i ponad milion kilometrów.
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2009-08-29, 17:57
sebastian napisał/a:
na to pytanie to już sam kupujący musi sobie odpowiedzieć,
Dokładnie....kto co woli....benzyna czy ropka.
sebastian napisał/a:
z takimi najprostszymi silnikami to chyba nie ma co się zepsuć,
Ja też uwielbiam prostotę i to że silnik nie jest wysilony...w sumie dlatego mam to 1.8 a jeśli dołożymy gazolinę to koszty paliwa wychodzą takie jak w 1.9TDI z tym że w TDI mamy tańsze latanie już na starcie i nie musimy kombinowac(czyt zakładanie LPG) a z drugiej strony nigdy nie odważyłbym się na kupno auta z gazem....tzn sam latam na gazie całe życie i nie mogę złego słowa o tym powiedziec, ale za każdym razem sam zakładałem gaz i nigdy na tym nie oszczedzałem przez co gaz chodzi tak jak benzyna i nie ma z tym kłopotów, chodzi tylko o to że ludzie często kombinują aby taniej i zakładają najgorszy szajs który później potrafi fiksowac kiedy już będzie w naszym posiadaniu.
No i sprawa która mnie ciekawi od dawna....mianowicie dobór mocy do temperamentu kierowcy. Czasami jest lepiej dłużej poszukac lub dopłacic do czegoś mocniejszego i miec spokój na lata....z resztą najlepszym przykładem jest dział tuning i pytanie jak z 1.8 55KW zrobic 1.8 66KW....lub ile kosztuje swap na VR6.....wiele osób pyta i pyta, ale każdy jak się dowiaduje jakie są koszty to odpuszcza. W sumie błacha sprawa ale jak widac z czasem robi się ważna.
No i silniczek 1.9TDI...to chyba najbardziej rozowjowy motor w vento....da sie z niego dużo wycisnąc (czyt podkręcic moc) zapewne kosztem żywotnosci motoru (tak przypuszczam) ale zawsze cos
zn sam latam na gazie całe życie i nie mogę złego słowa o tym powiedziec, ale za każdym razem sam zakładałem gaz i nigdy na tym nie oszczedzałem przez co gaz chodzi tak jak benzyna i nie ma z tym kłopotów, chodzi tylko o to że ludzie często kombinują aby taniej i zakładają najgorszy szajs który później potrafi fiksowac kiedy już będzie w naszym posiadaniu.
Dokładnie. Ja tak mam właśnie - kupiłem auto z gazem już założonym, ale założony został jak najtańszym kosztem i teraz wszystko się pierdzieli i jest tak, że na własnym paliwie, czyli benzynie generalnie nie można jeździć. W sumie kasy wywaliłem na to, żeby to dobrze chodziło co nie miara, już nawet nie liczę tych kosztów a nic nie przyniosło efektów. na dodatek, nikt nie wie, w czym tkwi problem, więc dałem sobie z tym spokój.
Dokładnie. Ja tak mam właśnie - kupiłem auto z gazem już założonym, ale założony został jak najtańszym kosztem i teraz wszystko się pierdzieli
Ja też słyszałem dużo takich historii i generalnie odstraszało mnie też to, że nikt znajomy nie potrafi mi polecić nawet jednego warsztatu w okolicy gdzie by się naprawdę znali na tych instalacjach w razie konieczności naprawy.
że nikt znajomy nie potrafi mi polecić nawet jednego warsztatu w okolicy gdzie by się naprawdę znali na tych instalacjach w razie konieczności naprawy.
Bo takich chyba nigdzie nie ma. Ja, jeżdżąc ze swoim problemem tułałem się od warsztatu do warsztatu, przejechałem setki kilometrów i każdy miał różne historie na ten temat, ale wszyscy się w jednej kwestii zgadzali - kasa. Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze.
Niestety kupno samochodu z LPG którego się nie zna to porażka. Ojciec kupił półtorej roku temu Nissana z zachwalaną wszędzie instalacją Landi Renzo IGS zakładaną w ASO Nissana. Po 3 miesiącach jazdy instalka się wysypała i nagle okazało się że w Płocku tylko jeden warsztat zajmuję się instalacjami Landi Renzo. Po zajechaniu do warsztatu wyszło jednak na to że Landi Renzo to mają tylko w szyldzie bo jak mechanik zajrzał pod maskę to zrobił wielkie oczy i stwierdził że musi się temu przyjrzeć. Z braku alternatywy zostawiliśmy tam Nissana i to był chyba największy błąd jaki można było zrobić bo do tej pory nie można dojść do ładu z elektroniką Idiota rozebrał pół przodu, nie dość że pomieszał coś w przewodach od komputera to nie potrafił złożyć tego wszystkiego do kupy Skończyło się na założeniu nowej instalacji, takiej którą da się serwisować u każdego gazownika i roczną walką z czek endżajnem który został zgaszony jakieś 3 miesiące temu przez bardzo ogarniętego elektryka
Silnik: 1,8l ABS B+G Pomógł: 52 razy Wiek: 42 Dołączył: 29 Lis 2007 Posty: 3837 Skąd: near 3CITY
Wysłany: 2009-08-30, 15:10
Ja też kupiłem Ventyla z założonym już LPG. Przez 2,5 roku chlapał mi 14L a zimą potrafił nawet 15-16l/100km wciągnąć. Instalacja Lovato ale elektronika była DTGas System. Podobno najgorsza jaka może być. W tym roku się wkurzyłem i zainwestowałem w kompa. założyłem elektronikę BRC Just (490zł) i problem "wsysania" gazu zniknął. .
Tak jak przedmówcy piszą, jak się decyduje na LPG to najlepiej samemu założyć i nie oszczędzać na niej.
Silnik: 1.9 tdi 1z Pomógł: 14 razy Wiek: 40 Dołączył: 16 Sie 2008 Posty: 799 Skąd: Gdynia
Wysłany: 2009-10-03, 23:35
Dopiszę do tego wszystkiego bardzo prosty sposób jak sprawdzić elementy nadwozia:
1) drzwi - powinny być widoczne rysy we wnękach klamek
2) buda - naklejka z kodem kreskowym na środkowym słupku widoczna po otwarciu drzwi.
3) błotniki tylne - wystarczy otworzyć tylnie drzwi i zerknąć na wnęki nadwozia gdzie przylegają uszczelki drzwi - zazwyczaj lakiernicy nie polerują tych niewygodnych miejsc i widać łączenie lakieru...
4) błotniki przednie - ventki od 95' miały okrągłe kierunki...
5) tył - naklejka w bagu
6) maska - o tym już pisano - musi mieć odpryski
7) koniecznie sprawdzić śrubokrętem podłogę i progi
8) nie bagatelizować ognisk korozji (tylna klapa zwłaszcza pod blendą tablicy rejestracyjnej, błotniki, progi)- zawsze jest gorzej jak się wszystko wyczyści
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2009-10-04, 07:47
rolz napisał/a:
zawsze jest gorzej jak się wszystko wyczyści
Dokładnie...tak jak w przednich błotnikach gdy się zobaczy plamke rudego....niby taka mała plameczka a jak się doczyści to się dziura robi gdyz to zawsze od środka idzie.
Ostatnio zmieniony przez Paweł J. 2009-10-04, 07:48, w całości zmieniany 1 raz
Skrzynia jak skrzynia, znam parę osób które jeżdżą automatami i nie narzekają. Gorzej z silnikiem. Nie słyszałem jeszcze dobrej opinii na temat jednostek o mocach 101KM, 115KM i innych wynalazkach. Pompowtryski są podobno bardzo czułe na jakość paliwa a w Polsce jak wiadomo różnie z tym bywa
Nie słyszałem jeszcze dobrej opinii na temat jednostek o mocach 101KM, 115KM i innych wynalazkach. Pompowtryski są podobno bardzo czułe
Jedni uważają, żeby unikać zwykłych pomp rotacyjnych w silnikach 90 i 110 KM, drudzy, że PD też nie dobre... Jak ma się popsuć to i tak sie popsuje.
Z automatem osobiście nie miałem okazji jeździć tak, by poznać jego działanie i funkcjonowanie, więc czarna magia z tym, jednak nie powiem, że wygoda trochę. Tymbardziej, że to tiptronic, więc jak mi się znudzi ta monotonia, to sobie samemu mogę poruszać wajchą
Silnik: ... Pomógł: 302 razy Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 10606 Skąd: ...
Wysłany: 2009-11-11, 15:51
brave napisał/a:
a czy serwisowanie czegokolwiek jest fajne???
Chodzi mi o to iż:
brave napisał/a:
z automatem na pewno będzie dużo drożej jakby było coś z nim nie tak....
i niekoniecznie tylko w tedy gdy jest coś nie tak....wiadomo...w automatach dosyć często jest olej wymieniany....a oprócz oleju mogą być wymieniane jakies inne pierdoły...np uszczelki itp-trzeba by poszukac info na temat tej skrzyni....
Bartek napisał/a:
Pompowtryski są podobno bardzo czułe na jakość paliwa a w Polsce jak wiadomo różnie z tym bywa
A w dodatku nawet nówki sztuki wyjeżdzajace z salonu lubią siorpać olej-co jest normalką....po 3-4 tys już się kontrolka może zapalić.
czytałem własnie na forum golfa, że w przypadku tiptronic'a oleju w skrzyni się nie wymienia (tak podobno jest w książce napisane i serwis tak mówi)
Wiadomo, automat może troszkę więcej spalić paliwa. Po mieście na pewno, a w trasie już będzie dzięki temu przełożenia zmieniać w odpowiednim momencie, przez co właśnie ograniczy spalanie do minimum.
Silnik: 2,5 V6 x25xe Pomógł: 2 razy Wiek: 35 Dołączył: 28 Sie 2009 Posty: 258 Skąd: Lublin i okolice
Wysłany: 2009-11-11, 17:29
sebastian napisał/a:
czytałem własnie na forum golfa, że w przypadku tiptronic'a oleju w skrzyni się nie wymienia (tak podobno jest w książce napisane i serwis tak mówi)
pierwszo słyszę.
sebastian napisał/a:
Wiadomo, automat może troszkę więcej spalić paliwa. Po mieście na pewno, a w trasie już będzie dzięki temu przełożenia zmieniać w odpowiednim momencie, przez co właśnie ograniczy spalanie do minimum.
automat zawsze będzie palił trochę więcej niż skrzynia manualna ale to raczej wina sprzęgła hydrodynamicznego i jego sprawności
_________________ Tutaj chodzi o pasje tutaj chodzi o siłę tutaj chodzi o moc...:)
Silnik: Połykacz Uno Pomógł: 5 razy Wiek: 35 Dołączył: 02 Wrz 2009 Posty: 887 Skąd: Ruda Śląska
Wysłany: 2009-12-18, 14:17
człowiek się całe życie uczy nie ?
Co do wczesniejszych wypowiedzi to ja kupilem tez vento z gazem, i na butli 30 litrów robię 450km (silnik 1.6) i jak na razie nie mam z gazem większych problemów. Raz trzeba było wyregulowac obroty, teraz wszystko pasuje i odpukać
warto dodac ze mam specialnie wieksza dawke gazu dana - zeby nie byl az tak mulowaty. Przynajmniej tak stwierdzil gazownik ze jest wieksza dawka
a ja sie mecze z cholerna gazownia juz od roku wymienilem praktycznie wszystko co mozna i dalej dupa ale przy moim trybie zycia i pracy to gdyby nie ten gaz to....strach pomyslec
ja nie uwazam ze automaty sa bardziej awaryjne itd.. sa to super i coraz lepsze rozwiazania - tylko co tu duzo gadac - zadnej radosci z jazdy
a ja sie mecze z cholerna gazownia juz od roku wymienilem praktycznie wszystko co mozna i dalej dupa
Nie Ty jeden - ja to samo przeszedłem, i po wymianie 99% instalacji mogę stwierdzić, że jest jeszcze gorzej niż było, bo tylko butla chyba nie została wymieniona
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum